Stefka czasem trzeba czytać wspak. Myślę, że tym razem po prostu nie wiedział jak zareagować na tak wprost przedstawione komplementy (którymi i ja czuję się mile połechtana) i schował się za parawan żartu. My tu ludzie prości, za komplement uważamy już sam fakt, że ktoś chce z nami rozmawiać
Link rzeczywiście pouczający. Najsampierw dowiedziałam się, że dzisiaj jest Adolfa, Leona i Tymona. Kto by pomyślał?
Natomiast co do meritum, to trwam na stanowisku, że umiejętnie użyte
expressis verbis jest niezbędnym narzędziem komunikacyjnym. Tylko należy się nim posługiwać z umiarem i, w miarę możliwości, z wdziękiem. Nie ilość, a jakość. Toteż rebiacie przyłapanej na kleceniu pierwszych nieporadnych wiązanek tłumaczę, że objawem dorosłości nie jest fakt, że się umie powiedzieć
urrrna, tylko, że się wie kiedy powiedzieć. Jak mawiał pewien praktyczny pan:
Nie liczy się wielkość ptaszka, tylko jego filuterność