Całość noweli czy całość antologii (sześć razy circa 200 stron)?
Anyway, trochę się to odwlecze, bo właśnie mamy w robocie urwanie głowy z nowym programem ewidencyjnym. Nie dość, że pytają o każdą pierdołę, łącznie z numerem buta dyrekcji (e, nie, o to nie pytają, to by było za proste), to jeszcze program ma interfejs anty-intuicyjny do bólu. A instrukcja instruuje
co mam zrobić (to i tak wiem), a nie
jak mam to zrobić (bo takie instrukcje są dla lamerów).
Tyle już czekałeś, to i ten bodaj tydzień jakoś wytrzymasz, mam nadzieję. Chyba, że poziom stresu osiągnie wartość krytyczną, to przestawimy priorytety