Autor Wątek: Archeo-won-tek  (Przeczytany 154817 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1695 dnia: 15 Grudnia 2024, 13:35:29 »
 Zabójstwo Hirama Abiffa.
Zabójstwo milczącego plotkarza, mistrza, posiadacza tajemnej wiedzy zaklętej w jednym słowie, którą w złym momencie chciał zdradzić.
W X w. przed Chrystusem (którego nie znał wówczas nawet - zresztą także jeszcze nieznany - Budda) wielki budowniczy i architekt fenicki Hiram Abiff, na polecenie króla Tyru Hirama I, przybył z ekipą Górali do Jerozolimy celem wybudowania świątyni dla Salomona syna Dawida. Mistrz Hiram jako jedyny człowiek opanował nie tylko wszystkie tajniki wznoszenia niezwykłych budowli, ale także poprzez wtajemniczenie w Słowo, był dysponentem wiedzy uniwersalnej, wyjaśniającej wszystkie prawa rządzące wszechświatem i życiem na ziemi, a więc myśli boskiej. Nieopatrznie obiecał, że po zakończeniu budowy świątyni zdradzi ten sekret wszystkim robotnikom, aby i oni mogli stać się mistrzami oraz pobierać odpowiednią dla mistrza zapłatę. I stało się, nie mogąc się doczekać, do ujawnienia prawdy próbowali go zmusić trzej robotnicy, a ponieważ nie chciał jej zdradzić, zabili go w okrutny sposób. 
Gonzo, który był przed wiekami kierownikiem budowy wieży Babel, wprowadzał Hirama w tajniki architektury cudów świata i stąd dobrze go znał. Morderstwo skomentował krótko: tak kończą ludzie, którzy nie potrafią zachować tajemnicy, a co gorsza, forsują przy budowie żydowskiej świątyni w Jerozolimie styl zakopiański.
Po wykryciu zbrodni, król Salomon przywrócił Hirama do życia poprzez mistyczny uścisk dłoni. Pierwsze słowo, jakie wypowiedział wskrzeszony, było ponoć owym, które stanowiło fundament kreacji wszechświata. Plotkarz, twierdzi Gonzo, ale nie odpowiada, czy słowem tym było owo słynne logos, które wyrwało się budowniczym podczas upadku wieży Babel - Ło Jeeezuuusickuuu!? Może tak, może nie, tajemniczo mruczy Gonzo, dodając na temat Hirama, że nawet na budowie język nie łopata. Sam nie trzyma języka za zębami tylko w łożnicy, a i to jednie podczas seksu oralnego, bo inaczej cała para idzie w gwizdek.
« Ostatnia zmiana: 15 Grudnia 2024, 13:47:52 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 40673
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1696 dnia: 15 Grudnia 2024, 14:25:14 »
Jeśli chodzi o budowlańców, to ja się domyślam, co to mogło być za słowo.
Ale go tu też upubliczniać nie będę.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1697 dnia: 15 Grudnia 2024, 15:33:17 »
Powszechne wśród Górali? A swoją drogą jest wielco prawdopodobne, że nawet Najwyższy Jahwe podczas katastrofy wieży Babel krzyknął "Ło Jezusicku!"
« Ostatnia zmiana: 15 Grudnia 2024, 15:47:38 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 4090
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1698 dnia: 15 Grudnia 2024, 17:05:12 »
Mistrz Hiram jako jedyny człowiek opanował nie tylko wszystkie tajniki wznoszenia niezwykłych budowli, ale także poprzez wtajemniczenie w Słowo, był dysponentem wiedzy uniwersalnej, wyjaśniającej wszystkie prawa rządzące wszechświatem i życiem na ziemi, a więc myśli boskiej.

Może sobie być Nosicielem, Dysponentem i tak dalej ale jedno co pewne: jeśli w pakamerze nie miał kalendarza z - dopasowaną oczywiście do epoki - "Gołom Babom" to du...da z niego a nie mistrz budowlany*).

*) Głęboką tą tajemną wiedzą podzielił się ze mną kumpel z którym jechałem na uroczyste otwarcie mostu w pewnym mieście w połnocno zachodniej Polsce. Nazwy grodu (przeuroczego zresztą) nie wymienie bo most ów, mimo obecności na nim systemu monitoringu naszego wyrobu, "wział był" i złośliwie popękał. W każdym razie nie lubią się tam z sąsiadami z innego miasta związanego z jednym astronomem.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1699 dnia: 15 Grudnia 2024, 18:51:42 »
Mistrz Hiram jako jedyny człowiek opanował nie tylko wszystkie tajniki wznoszenia niezwykłych budowli, ale także poprzez wtajemniczenie w Słowo, był dysponentem wiedzy uniwersalnej, wyjaśniającej wszystkie prawa rządzące wszechświatem i życiem na ziemi, a więc myśli boskiej.

Nazwy grodu (przeuroczego zresztą) nie wymienie bo most ów, mimo obecności na nim systemu monitoringu naszego wyrobu, "wział był" i złośliwie popękał. W każdym razie nie lubią się tam z sąsiadami z innego miasta związanego z jednym astronomem.
Jak popękał, to pewnie było w użyciu te słynne słowo powtarzane od zawalenia się wieży Babel? Oczywiście wtedy słowo ono padło ostatni raz we wspólnym języku.
Co zaś do gołej baby, masz Wasze rację! Teraz wszystko układa się w jedną całość... budowniczowie wieży Babel pod światłym (chłe chłe) kierownictwem Gonza, mieli oblepione kanciapy glinianymi tabliczkami z rysunkami owych gołych piękności. Jak to wszystko pierdyknęło, to i nic dziwnego, że w 10 przykazaniach pojawił się zakaz przedstawiania postaci ludzkich. Trzeba było długo pracować, żeby z Dekalogu go wyrzucić, na korzyć żony bliźniego, która dzięki temu otrzymała w prezencie samodzielne przykazanie (ale oczywiście było jej i jest za mało).
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1700 dnia: 20 Grudnia 2024, 13:02:27 »
To się archeolodzy trochę nazamiatali..., ale czasu mieli sporo, rok 1882, choć ponoć zdążyli posprzątać już na święta 1883 r., tylko nie wiadomo, czy wielkanocne, czy Bożego Narodzenia.

Kliknij i zobacz więcej!
« Ostatnia zmiana: 20 Grudnia 2024, 13:27:32 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 40673
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1701 dnia: 20 Grudnia 2024, 14:26:20 »
A okna w piramidach przy okazji umyii?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1702 dnia: 20 Grudnia 2024, 14:52:01 »
Tak, z kwarcu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1703 dnia: 14 Stycznia 2025, 09:55:50 »
 Gonzo nie lubi określenia, że jest graczem kompletnym. Kompletny to może być idiota,  on się dopiero uczy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 27999
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1704 dnia: 14 Stycznia 2025, 09:58:00 »
To coś jak nasz prezydent Adrian?!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1705 dnia: 14 Stycznia 2025, 10:19:04 »
Prezydent to się uczy na nartach?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 27999
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1706 dnia: 14 Stycznia 2025, 10:25:42 »
Też.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1707 dnia: 14 Stycznia 2025, 10:35:50 »
Pamiętaj, że mówisz o najpopularniejszym polityku w Polsce!
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,31610837,polacy-wybrali-polityka-roku-2024-donald-tusk-przegral-o-wlos.html#s=BoxMMtImg2
Ale dość o bieżączce politycznej, tym bardziej, że Gonzo nie startował, bo tradycyjnie nie zależy mu na popularności.



A tak na marginesie, to Gonzo ponoć jako jeden z niewielu, świetnie tańczy przy hejnale z wierzy mariackiej w Krakowie.  Ciekawe, czy Baader potrafi?
« Ostatnia zmiana: 14 Stycznia 2025, 12:06:53 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1708 dnia: 15 Stycznia 2025, 10:16:16 »
Cudzołóstwo podstawowym prawem człowieka.
Kobiety nawet nie zdają sobie sprawy, ile zawdzięczają Gonzowi. Nie zdają oczywiście dlatego, że nie zależy mu na medialnej popularności. Wystarcza ta w łożnicy, twierdzi. Ale do rzeczy. To Gonzo doprowadził w starożytności do upadku sławną czystość matron rzymskich wczesnej republiki głosząc i wcielając w życie hasło: cudzołóstwo podstawowym prawem człowieka! Łączył to hasło z żądaniem możliwości swobodnego poruszania się kobiety po domu. Wszystko małymi kroczkami, tłumaczył, najpierw swoboda obyczajowa, potem poruszania, to znaczy podróżowania.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 55192
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Archeo-won-tek
« Odpowiedź #1709 dnia: 27 Stycznia 2025, 11:37:50 »
 Cud w Kanie Galilejskiej
Lubię, jak Gonzo nawiązuje w swoich opowieściach do historii biblijnych, wszak jest ich ostatnim żywym świadkiem i to nie świadkiem Jehowy. Tym razem uchylił nie tyle rąbka, co korka tajemnicy kanki z wesela z Kany Galilejskiej, tej kanki, w której woda zamieniona została w wino. Wszyscy weselnicy posmakowali, pociamkali i zaczęli krzyczeć cud, cud! Tylko Gonzowi nie było do smaku, bo w jego wypadku cud polegał na pierwszym w życiu przyśpieszeniu, a w zasadzie sprincie… jelitowym. Bieg ten, czy używając modnych feminatywów biegunka, trzymała go przez resztę wesela, ale wstydził się przyznać Najwyższemu, żeby nie psuć mu radości z pierwszego cudu, a młodym uroczystości.
Niepotrzebnie też w stanie cudownej bieżączki wsiadł na rydwan, a że drogi były wówczas wyboiste, a koła twarde, więc przed dotarciem do najbliższego karawanseraju nie udało mu się utrzymać nie tylko języka za zębami. Od razu pojawiły się pytania co zawiniło? Czy to możliwe, żeby wino nie wyszło Najwyższemu? Przecież o jakości cudownego trunku pisał w swojej ewangelii św. Jan: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Z drugiej strony, może nieprzypadkowo Gonzo do dzisiaj ma w piwniczce kilka amfor z owego wesela i nie kwapi się go otwierać?

A może nie wino? Są i inne poważne poszlaki. Czy to przypadek, że Gonzo od czasu Kany Galilejskiej nie bierze do ust… sałatki jarzynowej? Bez takiej potrawy nie może przecież dzisiaj i nie mogło wówczas odbyć żadne wesele! Coś musiało być nie tak z tą sałatką, bo także Jan w swojej ewangelii dużo pisze o przemianie wody w wino, a jak ognia unika tematu przyrządzenia potrawy jarzynowej!  Oznacza to, że większość gości musiały dotknąć skutki jej spożycia, zaś między wierszami milczenia Gonza można wyczytać, że… nie ujęcie przez Jana w opisie wydarzeń w Kanie Galilejskiej rodzaju użytego do sałatki majonezu, kosztował jego producentów o wiele więcej niż zapewnienie sobie przez piekarzy ciągłego odwołania do chleba naszego powszedniego.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.