Nie znam się na tych waszych tabelach, ale pewnie jeszcze kiedyś wrócą, to znowu będziecie mieli wesoło
Tymczasem coś na temat nieco bardziej zajmującego mnie sportu, jak się okazuje, dość ekstremalnego (i nie chodzi tym razem o podejmowanie kesza na Łazienkowskiej w trakcie meczu):
http://iszczecin24.pl/artykul/TajemniczeFiolkiPrzedKomenda Też sobie kolega znalazł miejsce na micro
Przypuszczam, że najgorszą nieprzyjemnością, jaka go spotkała, nie było zatrzymanie celem złożenia wyjaśnień, tylko spalenie skrytki przez mundurowych mugoli. No taki niefart...
PS: Ale taśmą klejącą? No nie wierzę. W takim miejscu to raczej magnetyk...