pierwszy zlot fanow RP

[Fasiol]

Warszawa.
Trzy osoby powiązane z tzw. grupą mokotowską zatrzymali policjanci z CBŚ. Mężczyźni uruchamiali fabrykę amfetaminy.
Mam nadzieję że to nie Was zhaltowali?

[Stefan]

Z tego co wiem, zjazd nie doszedł do skutku, bo forumowicze schlali (trudne słowo) się barszczem czerwonym na dworcu w Koluszkach-Piastowie.

[Bruxa]

O! to byli jacyś forumowicze w Piastowie? No pacz pan, a ja nic nie wiem... 

[Fasiol]

zjazd nie doszedł do skutku, bo forumowicze schlali się barszczem czerwonym

Normalka.
A kol. C. zapewniał mnie że nie będzie chlał bo nie ma już 15 lat.

[Stefan]

I od tej pory społeczność będzie dzielić się na tych lepszych (co to byli w warszawie) i tych gorszych, (co byli tylko w Tychach).
Ale mówiła o tym już Sama Zofia Nałkowska:
Ludzie ludziom zgotowali ten los...
Ale niech mnie któreś spróbuje sekować...
Jak mu odwinę, to nawet kardiowerter mu nie pomoże

[Bruxa]

Ja tylko z kronikarskiego obowiązku odnotuję, że ekipa została już rozjechana do domów, oprócz Pedadoga, który ułożył się wygodnie do snu na torach średnicowych. Jak nadjedzie ekspres do Pragi, to napluje mu prosto w ósemkę 

[Cezarian]

Sprawdzałem na dworcu w Białymstoku, Pedadoga nie ma, ale ponieważ zapowiadał, że zdrzemnie (zdżemnie) się na dworcu Wschodnim, w stan alarmu zostały postawione wszystkie dworce kolejowe na ścianie wschodniej oraz, na wszelki wypadek, we Wschowej.
A zjazd? Taki zjazd to palce lizać nawet bez oliwienia dżemem, a dżemu był Ci u nas dostatek. Relacja, niestety, bardzo ocenzurowane, niedługo na forum.
Przy okazaji, empirycznie zostało potwierdzone, ze najlepiej wychodzą na zdjęciach twarze podczas wymawiania przez obiekt słowa "dżeeeem". Sprawa niby oczywista, ale warto potwierdzenia.

[przesiadka pedadoga]

Po wytracaniu pod PeKiNem i baaardzo udanym zamachu do Warszawy Wschodniej (dawno nie przeprowadziłem tak udanego zamachu i rozważam uzyskanie licencji terrorysty kolejowego II-go stopnia), wykoleiłem się w Częstochowie. Jest tu ze mną wielu ciekawych wykolejonych ludzi ludzi i aż żal ich będzie opuścić gdy nadjedzie osobowy przez Dąbrowę Grn. Ten żal jest oczywiście niczym w porównaniu z żalem po opuszczeniu własnej Rodziny Zastępczej.
Właśnie wypatrzyłem gniazdka elektryczne, a takie gniazdko + obgryziona własnozębnie z głodu wtyczka + gofrownica + butelka ciasta = palce lizać +, być może, niezły interes bo dostrzegam tu lukę na na rynku i to na drugim piętrze (właśnie z Rynku dobiegają słowa piosenki "My name is Luka, I live on the 2nd floor... )

[Stefan]

No i miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle...
A jaki bogaty materiał faktograficzny jest dostępny!
Nie wiem w co oczy(uszy) wsadzić...
No ale tak.
Nałkowska.
Acha - i nie jestem złośliwy.
Z prostej przyczyny - złośliwość to podobno cecha ludzi inteligetnych. A do takich zaliczają się czytelnicy.
Ja nie czytam.
CBDO

[Bruxa]

No daj sie Stefan ludziom wyspać... Niektórzy ciężko pracowali ostatnie dwa dni, że o nocach nie wspomnę.

[Stefan]

e tam...

[Tosia]

Ja ciągle dochodzę do siebie...

[Cezarian]

Ja ciągle dochodzę do siebie...

No wiesz... A wczoraj mówiłaś, że masz niedaleko Żeby kłamać własnej rodzinie, fakt, że zastępczej. Jednak co rodzina, to rodzina. W domu Ci tego nie zapewnią!

[Bruxa]

Macie wszyscy pozdrowienia z Bruxelki, od Grzegorza, który udał się tam w celu konserwacji maszyn biurowych. Samolot wylądował bezpiecznie, mimo pogłosek, że do luku bagażowego podłożono prezydenta.

[666]

Jednak co rodzina, to rodzina.

Raczej co dom poprawczy, to dom poprawczy w moim przypadku.
Ale przynajmniej znalazłem (krótką, bo krótką, ale jednak) chwilę, żeby się z Wami (konkretnie Cezarem) połączyć wirtualnie...