Leon Wyczuł nie kupił gazety i zjadł suchą bułkę na śniadanie.
Rząd interpretuje to jako wyraz niechęci do prezydenta, a więc jako poparcie dla rządu.
Opozycja interpretuje to jako wyraz dezaprobaty dla poczynań rządu oraz panującej dekoniunktury i kryzysu.
Kuria z radością wita powstrzymanie się od zakupów w dzień świąteczny.
Prasa spekuluje, jakiej to gazety nie kulił Wyczuł i sugeruje upadek Internetu.
Znany bloger potępia zachowanie Wyczuła i twierdzi, że poczynania te inspirowane było ciemnogrodem.
Mówi Leon:
- Popiłem i miałem takiego kaca, że trudno mi było wstać z łóżka, a co dopiero iść do sklepu.
Koniec