W związku z oburzeniem na nierówne traktowanie obywateli, Telewizja Polska (SA) zdecydowała się na eksperymentalne wprowadzenie napisów dla niesłyszących niewidzących.
- Niesłyszący niewidzący to może nie jest duża grupa odbiorców – mówi Jacek Rzepicha, dyrektor departamentu nowych technologii na starym gruncie – ale nie możemy przecież ich lekceważyć.
Na pytanie o techniczne aspekty projektu Rzepicha zasłonił się tajemnicą handlową.
Jak się jednak dowiedzieliśmy, wykorzystana będzie technologia bardzo wysokich częstotliwości o niskiej asymptocie oraz technologii podkorowo-śłimakowych.
- Jest to ewenement na skalę światową – zdradza Jan Wieczorkiewicz-Miś-Zalewski, szef nowych projektów w departamencie rozwoju i zapobiegania patologiom – taką technikę stosuje tylko Secret Sernice. Każdy niesłyszący niewidomy, który zgłosi się do nas dostanie specjalnie wszczepiony, podskórno-czaszkowy chip, który umożliwi mu odbiór telewizji publicznej.
Projektem bardzo zainteresowali się Grecy, którzy przysłali swojego ministra do spraw integracji i fauny w celu wymiany doświadczeń i nawiązania współpracy.
Całość projektu finansuje kancelaria premiera RP.