Wrodzona niechęć do faszyzmu oraz wszelkich jego przejawów spowodowały bojkot TVP przez piłkarzy, sędziów i trenerów tzw. Ekstraklasy S.A.
Antycypując wybór prezesa faszysty tak spreparowali wyniki meczów, że musiała zainteresować się nimi prokuratura.
Nie robili jednak tego z chęci zysku czy innych korzyści doczesnych, lecz w umiłowaniu prawdy i niechęci do faszyzmu.
Cel osiągnęli, ponieważ Telewizja Polska (też S.A.) nie zakupiła praw do transmisji tłumacząc się tym, że pasmo kryminalne ma już wypełnione.
Umiłowanie prawdy okazało się jednak silniejsze i piłkarze wraz z trenerami i sędziami nie przerwali procederu, mętnie tłumacząc się bzdurną naszym zdaniem maksymą „In Vino Veritas”.
Poparła nas w tym przekonaniu organizacja „Primum non nocere”, która zaprzeczyła, jakoby „In Vino Veritas”.
Prokuratura Krajowa (we Wrocławiu) zatrudniła 666 biegłych tłumaczy z łaciny.