Może zastanowić się nad sprzedażą en bloc meczów w eliminacjach do ME i zakupieniu meczów w eliminacjach do MŚ lub odwrotnie? Możnaby to ładnie nazwać "sprzedażą praw do meczów".
Problem polega, jak zawsze, na kwocie. Nie do końca wiadomo, czy uda się ze sprzedaży osiagnąć kwotę, która umożliwi następnie zakup kompletu meczów, tym bardziej, że w momencie sprzedaży nie są znani przeciwnicy kolejnych eliminacji. Zgodnie zaś z rachunekiem ekonomicznym reprezentacja zostanie postawiona w stan upadłosci lub co najmniej układu, o ile bilans sprzedanych i kupionych meczy nie wyjdzie na zero.
Oczywiście jest jeszcze ministerstwo sportu, ale oni przecież także muszą z czegoś żyć. Zrestą podobno nie mogąc zwalczyć korupcji w sporcie ministerstwo opracowuje nowelizację ustawy o VAT, która wprowadzi akcyzę na oferty korupcyjne, niezależnie od tego, czy wykonane, czy też nie.
Ministerstwo zamierza w tym wzgledzie skorzystać z dobrych zachodnich wzorców zwiazanych z opodatkowaniem prostytucji. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu piłkarze także dają d... (skrót redakcyjny) za pieniądze.