Kurrrrteczka, mój pobyt w Wa-wie poszedł zupełnie inaczej niż planowałem (sorki, B. ... ) - niemniej w przelocie pomiędzy ofensywami telefonicznymi a wymuszoną przez przedziwną pomyłkę*) przeprowadzką między hotelami spotkałem się z... no i teraz usiądźcie. Fanami Rrodzinki który nasze forum kojarzą słabo lub wcale, a - nie ma tu lepszego słowa - wykiełkowali na FB. Oczywiście takie spotkanie nieznanej cywilizacji jest bardzo miłe ale całość nieco smutna. Strach lodówkę otworzyć bo a nuż FB wylizie? Niemniej przekierowałem fanów na forum, liczę że będą się udzielać, a plany mają ambitne - łącznie z kolejnym, szerszym juz mikrolotem
*) Koleżanka z pracy zarezerwowała tenże o dzień krócej - rozważałem już znalezienie kartonu, co tam jedna nocka - koło drugiego hotelu był np poldasson truck z napisami "mieszkam tu 4 lata - jak żyć" ale właściciela w środku chyba nie było