Rodzina Poszepszyńskich > przemyślenia
Wątek hormonami, mrokiem i chlebem z dżemem pisany
Cezarian:
Bo to pewnie była limuzyna antypodsłuchowa?
Chlebusia:
Raczej taka z magnesami na zderzakach.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej