Z ostatniej chwili!

[Ali]

Zeus to Atenę. I nie urodził tylko go łeb rozbolał*, rozłupał sobie czaszkę** i wbrew pozorom nie miał córki z głowy...
*  ach ten kac...
** nie próbuj tego jeśli nie jesteś bogiem...

[Baader]

A Edyta Górniak nauczy się śpiewać...

Ale zacznie od próby wyboru dobrego fryzjera.

A nie od szukania tęczy, z którą możnaby zrobić sobie zdjęcie?

Koniecznie z jednorożcem, co w końcu potwierdzi, że jest dziewicą.

I co ona potem pocznie?

Co pocznie jako dziewica? Praktycznie w każdej religii jest jakieś niepokalane poczęcie: Isis urodziła Horusa itp. ...

A Zeus Afrodytę...

Ale piękna piramidka... Aż mi się to przypomniało

[Bruxa]

Biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności zajścia, to ta piana raczej nie była dziewicą...

[Cezarian]

Biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności zajścia, to ta piana raczej nie była dziewicą...

Już kilka razy się pieniła? Na Sztywnym Palu Azji?

[Bruxa]

Kolega sobie doczyta u tego świntucha Parandowskiego.

[Stefan]

Dzielni reporterzy Newsweeka dotarli do 36 456 123 oświadczeń, w których wyborcy twierdzą, że nie głosowali na Dup wróć Dudę.
W związku z tym sejm (na wniosek kancelarii prezesa) wszczął procedurę impliczmentu.
- Skoro kohabituje, to się go zimliczmentuje - miała powiedzieć prezes.

[Bruxa]

Prezes zmienił płeć? Sensacja!

[Ali]

Aż mi się przypomina analiza słów w wykonaniu chyba Jurków.
I tak np. dla słowa "impeachment":
im - czyli nie nam
picz - to wiadomo, liczba mnoga raczej nie młodej wersji organu
męt - no tutaj to można różnie, ale np. w znaczeniu człowieka z marginesu lub też chaosu, zamętu
A więc słowo "impeachment" odnośnie prezydenta oznacza: Próba usunięcia prezydenta przyniesie wam zamęt spowodowany przez hordy moherowych beretów.

[Bruxa]

Fuj Fuj Fuj, kursant Ali! Żeby określać organ, nawet i niemłody, moherowym beretem?!

[Stefan]

Dzielni (jak zawsze) reporterzy Newsweeka  jako pierwsi (i chyba jedyni) zdobyli wywiad z łosiem.
- Dlaczego pan tak sobie po tej Wiśle chodził?
- No bo nie dało się pływać.
- Dziękujemy za rozmowę.

[Cezarian]

Ja rozumiem, że to byli dziennikarze Newsweeka, ale było chyba odwrotnie, on chodził, bo nie mógł pływać.

[Bruxa]

On chodził po Wiśle, bo szukał przystanku.
Tramwajowego.
Ktoś mu bilet sprzedał na tramwaj wodny, a łoś jak to łoś, dał się nabrać.
Dobrze, że nie na pogłębiarkę...

[Cezarian]

Dobrze, że mu wiadomego pomnika nie sprzedali.

[Bruxa]

Albo mostu.
Kierbedzia, oczywiście.

edit: a sam tramwaj wodny to całkiem sympatyczna instytucja jest, tylko teraz faktycznie, trzeba by mu domontować kółka... http://ztm.waw.pl/?c=147&l=1

[Ali]

A u nasz tramwaj wodny jak najbardziej kursuje. Taki "Słonecznik" głównie na słońce. Nawet się byliśmy przepłynęliśmy coby chłopakom przyjemność zrobić...