Autor Wątek: Bilokacja (maj 1998)  (Przeczytany 2519 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Bilokacja (maj 1998)
« dnia: 08 Grudnia 2012, 15:03:59 »


Młodzieżowe Studium Teatralne imienia Jana Surmy Stefańskiego oraz Teatrzyk Zmielona Pięść z Jury (na gościnnych występach) mają zaszczyt przedstawić sztukę, pod arcynaukowym tytułem:

Bilokacja

Występują: Ankieter i ankietowani. W roli ankietera - Irina Papina (ksywa kalSza) z Władywostoku!
 
Pajechali! (jak to mówią w Jurze)

Ankieter (profesjonalnie podtykając sitko pod nos zaskoczonemu przechodniowi):
            Co pan sądzi o terminie wyborów do rad gminnych?
Zaskoczony przechodzień (drapiąc się w głowę):
            Nie odpowiem na żadne pytanie bez konsultacji z moim adwokatem!
Ankieter (niezrażona łapie kolejnego klienta):
            Co pani sądzi o “studniach” rządu?
Kolejny klient (poprawiając włosy):
            On jest taki przystojny...
Ankieter (wchodzi inside czyli do wewnątrz jakiejś knajpy, traktując jej wnętrze jako obiekt fascynujących łowów socjologicznych):
            Dzień dobry. Jestem z kwartalnika “Mamałygi&ostrygi”. Przeprowadzamy ankietę nt. wiedzy naszego społeczeństwa o ogólnych problemach polityczno-społecznych pt.: “Województwa i paskudztwa”. Czy zechcieli(by) państwo odpowiedzieć na parę pytań?
(Leci wężykiem po twarzach gości, twarze gości tężeją, jeden gość nie wytrzymuje i wybucha histerycznym śmiechem, a drugi wyskakuje z piątego piętra, co jak na fakt, że knajpa znajduje się w suterenie jest dość sporym osiągnięciem)
Ankieter
            Dziękuję za zrozumienie i chęć współpracy. Czytam zatem pierwsze pytanie: Czy pan pali?
(Podtyka sitko pod nos gościa jedzącego kaszankę)
Gość jedzący kaszankę (jąkając się):
            A, ee, a ile mam czasu na odpowiedź? To odpowiadam na pytanie pierwsze. Nie wiem!
Ankieter (z nie zapalonym petem w ustach):
            Ja tylko ognia chciałam.
(Zapala papierosa)

Ankieter (do młodej mężatki zajadającej kiszone ogórki):
            Proszę pani, co to jest bilokacja?
Młoda mężatka zajadająca kiszone ogórki (po kolei: czerwieni się, krztusi a następnie wybucha&spluwa):
            Co pani! Ja porządna jestem, a pani tu takie świństwa... Tfu!
Ankieter (niezrażona, profesjonalnym tonem audiotele do elegancko wyglądającego pana pijącego sok z burwki czarnej):
            A pan jak uważa - co to jest bilokacja?
Elegancko wyglądający pan pijący sok z burwki czarnej: (bardzo uprzejmie)
            Jest to przebywanie w dwóch miejscach jednocześnie, czego pani jest wymownym przykładem, ponieważ właśnie w telewizji pokazują list gończy z pani podobizną, w przebitce pościgu za panią i pani gangiem, oskarżonym o nielegalne podszywanie się pod przedstawicieli czwartej władzy

Ankieter(ka) płonie (w rudym jej zresztą do twarzy), a jednocześnie korzystając ze swych bilokacyjnych możliwości  (miała wszak się od kogo nauczyć) błyskawicznie przenosi się via Dublin i Cetniewo na  Bliski Wschód, gdzie popycha ślimaczące się rokowania pokojowe. Rokowania pokojowe ruszają z kopyta, dzięki czemu Bliski Wschód staje się oazą pokoju, szczęśliwości i dobrobytu i staje się jeszcze bliższy. W wyniku zbliżenia Bliskiego Wschodu następuje zacieśnienie i chęć oraz wzmożona wymiana gospodarcza, owocująca unią celno-monetarno-monopolową, w wyniku której następuje wzrost spożycia i stopy oraz następuje raj na ziemi. A UE i aniołowie na niebiesiech z zazdrości zgrzytają zębami...
Kurtyna (ze szczęścia wali się na ziemię)
Koniec (następuje, choć wcale nie ma na to ochoty)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 54352
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Bilokacja (maj 1998)
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Grudnia 2012, 13:14:51 »
Już sobie wyobrażam, jak pani ankieterka "popchnęła" negocjacje na Bliskim Wschodzi... Wystarczyło zadać im jakąś ankietę i zarówno żyd...obywatele Izraela, jak też Arabowie, doszli wspólnie do wniosku, że nigdy nie było pomiędzy nimi zasadniczej różnicy zdań... i to zaróno w kwestiach politycznych, jak też religijnych.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

format pedadoga

  • Gość
Odp: Bilokacja (maj 1998)
« Odpowiedź #2 dnia: 09 Grudnia 2012, 20:26:54 »
Leci wężykiem po twarzach gości, (...)
Ekhm, wieloznaczne i pobudzające wyobraźnię.
Zabrzmiałoby to nienaturalnie i mogłoby zachwiać stosunkami i pokojem (w tym na Bliskim Wschodzie), gdybym napisał, Stefkowi, że mi się ten tekst (i inne z tego okresu) podoba, więc napiszę, że zjechał z poziomem od tego czasu  >:D

Ale muszę jednak: "Coraz nam Bliższy Wschód" to dobre... i ponadczasowe.
W sumie jak tak spojrzeć na to, w którą stronę się Ziemia kręci, to kto kogo goni...?

Głodny się zrobiłem, literki mi się przestawiają i widzę w tytule "Bikolacja"

Stefan

  • Gość
Odp: Bilokacja (maj 1998)
« Odpowiedź #3 dnia: 09 Grudnia 2012, 21:10:32 »
że zjechał z poziomem od tego czasu  >:D

Nie ty jeden masz takie zdanie  ;D