Najnowszy film Bohdana Poręby zapowiada się na wielki hit.
- Będzie to opowieść o mrozie, jego skutkach, sposobie zabezpieczenia przed nim. Wszystko to będzie w tak modnej ostatnio konwencji wampiro-fantasy – mówi producent filmu Izabela Bełcik Podlaska.
Sam Poręba nie wyklucza, że będzie to trylogia, która będzie składać się z 4 lub nawet 5 części. Punktem kulminacyjny (uwaga spoiler) ma być 25 minutowa, kręcona z wolnej ręki scena, pokazująca opadający słupek rtęci.
- Bardzo trudno było zdobyć pozwolenie KE na użycie termometru rtęciowego – zdradza Bełcik Podlaska – ale się udało. To była największa trudność.
Na pytanie o odbiór filmu i frekwencję Andrzej Wajda (drugi reżyser) odpowiada, że nie obawia się.
- Rozesłaliśmy do prezydentów, burmistrzów i wójtów pismo okólne, które zobowiązuje urzędników i ich rodziny do uczestnictwie w pokazie filmu. To masa ludzi – rozmarza się Wajda.
Zapowiada się kolejny hit, czego dowodem może być obsada – w roli termometru wystąpi Piotr Adamczyk, w roli rtęci Krystyna Janda, a roli mrozu podjął się Rober Więckiewicz, którego ma dublować Jerzy Stuhr, którego ma dublować Maciej Stuhr.