Przerażająca Tfurczość Własna > Podforumeczko Stefana Bolcmana - Re-reaktywacja

K.Ulturalnie

(1/12) > >>

Stefan:
Stowarzyszenie księgarzy i wydawców ma zamiar zwrócić się do Prezydenta z prośbą, o inicjatywę ustawodawczą delegalizującą biblioteki.
- Nie może być tak, że ktoś idzie i wypożycza sobie ZA DARMO książkę - mówiła Violatta Vlas, rzecznik stowarzyszenia - skoro ktoś książkę wydał, do godziwym jest, by za jej posiadanie (czasowe czy permanentne) płacił, a nie pożyczał sobie i nie uiszczał jak Portugalczyk - zakończyła pani rzecznik.
Prezydent zapowiedział, że poprze inicjatywę.

Bluesmanniak:
A Premier?
A "Ten wpis nie nic na celu."?

jazzski:
Jasne, że ma na celu. Przecież - analogicznie - jak ktoś głosi, że jest prawy (czy, tam, sprawiedliwy), to powinien przepijać do lewego, a przepija?

Bruxa:
A we wogle co to za porządki, żeby jak ktoś kupił książkę, przeczytał, to potem żeby mógł ją komuś pożyczyć, albo i sprzedać?!?
Albo posiadać ją i korzystać przez pół wieku, nie uiszczając żadnego abonamentu?
To z czego autor i wydawca ma żyć?


A tak serio serio, bo czasem sobie żartujemy... Do powyższego modelu dążą ebooki. "Kupując" elektroniczna książkę nie stajesz się jej właścicielem, a jedynie czasowym dzierżawcą, bez żadnych praw. Amazon posuwa się do tego, że potrafił podmienić całą książkę wszystkim użytkownikom, tłumacząc się jakowymiś błędami w druku. Nie dość, że nie wiadomo, czy chodziło o literówkę, czy też o to, czy naszego bohatera okradli czy ukradli, to jeszcze wypiździło w kosmos wszystkie notatki i zakładki...

Jak dla mnie to jeszcze jeden argument o wyższości papieru - poza tym, że papierowej książki można użyć jako podstawki pod kawę czy packi na muchy, że o takich oczywistościach, jak rozpalanie ogniska, skręcanie blanta, czy użycie w celach higienicznych nie wspomnę.
Taki Cohen Barbarzyńca ze Świata Dysku bardzo szanował książki. Dobrze wysuszona książka, odpowiednio szanowana, mogła wystarczyć na długo, a w trudnych zimowych warunkach ratowała życie niejednemu zziębniętemu wędrowcowi...

bukwa pedadoga:
Ćśśśś bo jeszcze zaczną książki naświetlać na papierze fotograficznym, żeby były jednorazowe. Na szczęście dopotąd napisano i wydrukowano na tyle dużo książek (nawet w interesujących mnie gatunkach, a gust mam wypaczony), że może się już ic nowego nie ukazywać, ja mam co czytać.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej