OK, ja tam w wasze pożycie intymne nie wnikam. My regularnie sypiamy we trójkę, najbardziej wierci się i chrapie Ten Trzeci.
Za to jak w Dufałce zapowietrzył się kaloryfer i zaproponowałam drugą kołdrę, to Grzegorz prawie pozew rozwodowy zaczął pisać. Uznał to za przejaw separacji. To musiałam wytłumaczyć, że te kołdry to w pionie, nie w poziomie, znaczy jedna na drugą. Dobrze, że z poduszkami nie ma problemu, każdy ma własną (z wyjątkiem Trzeciego, on śpi gdzie zechce).