Co prawda miałem już nie pisać o Marit Bjoergen (obiecałem to księdzu na spowiedzi, bo nazwiska norweskiej biegaczki używałem zamiast innego popularnego wyrażenia), ale (nie bójmy się tego słowa) histeria, jaka nastała po opublikowaniu jej zdjęcia z gali wręczania nagród najlepszym norweskim sportowcom przeszła moje oczekiwania.
Dla nie znających tematu – na zdjęciu tym Bjoergen wygląda jak skrzyżowanie Mony Lisy z Arnoldem Schwarcenegerem. Największe poruszenie fakt ten wywołał o dziwo nie u nas, tylko w sąsiedniej Finlandii. Znaczy sąsiedniej dla Norwegii.
Poważne zarzuty wysunął znany fiński trener biegaczek Kari-Pekka Kyro, który w 2001 roku został wyrzucony z kadry po skandalu dopingowym.
- To, czego Bozia nie da, dostaniesz od norweskiego lekarza - drwił Kyro na łamach fińskiej gazety "Iltalehti". - Kariera Bjoergen nabrała ogromnego przyspieszenia. Tego nie da się osiągnąć za pomocą normalnego treningu. Wiem coś o tym - podkreślił.
Na reakcję Norwegów nie było trzeba długo czekać. - To kolejna głupia rzecz, którą zrobił Kyro - skomentował rewelacje trener norweskiej kadry Egil Kristiansen, zapewniając, że Marit Bjoergen jest czysta jak łza
Myślę, że zarzuty wobec umięśnionej przedstawicielki kraju fiordów są nieco przesadzone. Wiadomo, że de gustibus non Est disputandum. Cokolwiek to oznacza, można założyć, że nie to piękne co piękne, ale to co się komu podoba.
Już Erik von Budensber, znany bawarski poeta ludowy na temat Bjoergen napisał:
Est keine grase molen schtyc
Wir zummenr kase holens hyc
Co nic nie oznacza, bo to jest poezja. Dowodzi to jednak, że ideały są tak różne, jak różne są odmiany śniegu. Nawet Szekspir w nigdy niepublikowanym poemacie tak wysłania walory Marit:
His eye like a pay
His leg like a keg
His hand like a modern jazz band.
Być może nie napisał tego Sam Szekspir, ale William to już chyba tak.
Podziękujmy więc norweskiemu związkowi narciarskiemu, że przyjął ją w poczet swoich członków, gdzie tylko biega na nartach, szczelnie okryta, a rozbiera się raz do roku. No bo pomyślmy co by się stało, gdyby Marit została skaperowana przez norweski związek pływania albo co gorsza gimnastyki artystycznej…