Zdechnął, czy zemarł?
8-letni synek naszej koleżanki, prawdopodobnie jeszcze nieświadomie, ale już jest kontynuatorem myśli i twórczości Macieja Zembatego! Mówi otóż do mamy, że kolega ze szkoły był na pogrzebie swojego dziadka, który „zdechnął”.
- Zdechł synku, poprawia go mama, - Nie mówi się zdechnął, tylko zdechł i nie mówi się o śmierci dziadka „zdechł”, tylko zmarł.
- A.., zemarł - mówi synek.
- Nie zemarł, tylko zmarł!
Jednak uparty synek stwierdził, że jak dziadek kolegi wróci z pogrzebu, to sam powie, czy zdechnął, czy zemarł.