Autor Wątek: Kampanijne Michałki część I  (Przeczytany 1050 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Kampanijne Michałki część I
« dnia: 18 Maja 2010, 06:47:47 »

 - Ten deszcz to spadł platformie jak z nieba  - powiedział znany działacz opozycji – no bo będą mogli ukraść nasze pieniądze i przeznaczyć jej dla powodzian, którzy z wdzięczności będą na nią głosować.
Inny poseł twierdzi, że deszcz został wywołany specjalnie (przy pomocy Rosjan), by nie dopuścić do wygranej J. Kaczyńskiego.

Innego zdania jest czołowy Pitbull PO.
- To sprawka RM i Ojca Rydzyka, ponieważ mała frekwencja sprzyja PiS. Z tego co wiem, 34% ofiar zebranych na tacę przeznaczona była na modły w intencji deszczu.

I na koniec zabrała głos posłanka Senyszyn (która nie może zostać anonimowa) i powiedziała, że ten mały konus (jak konus może być duży?) był hańbą dla Polski, a jedyną jego zasługą było to, że się zabił w wypadku komunikacyjnym.
Na koniec  zażądała, by każdy poszkodowany przez tramwaj linii nr 4 (Bronowice – Nowa Huta) był pochowany na Wawelu.
cdn...?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Kampanijne Michałki część I
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Maja 2010, 12:41:35 »
Trzeba sprawdzić, który komitet wyborczy zatrudnił indiańskiego szamana, specjalistę od tańca deszczu. Zresztą, opady, roztopy i powódź to zawsze wina premiera i rządu, więc nie ma znaczenia w wyborach prezydenckich. Gdyby to była powódź w wojsku, to co innego, wszak prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.