Rodzina Poszepszyńskich > przemyślenia

Psiakostny fakt No 2

(1/5) > >>

Psiakostka:
Firma o swojskiej nazwie Yamamoto  jest japońskim producentem specjalistycznych silników elektrycznych między innymi silników szeroko stosowanych w maszynach biurowych takich jak elektryczne maszyny do pisania czy kopiarki. Może to przypadek, a może herr Zembaty wie więcej o maszynach do pisania niż najstarszym kombatantom się śniło. Poniżej foto silnika DC z enkoderem (dinks do regulacji prędkości obrotowych).


Może to się nada, na artykuł do poszepszyńskopedii?

Stefan:
Bardzo ładny garnek, tylko gdzie się wodę nalewa?  ;D

Cezarian:

--- Cytat: Stefan w 06 Grudnia 2009, 10:15:13 ---Bardzo ładny garnek, tylko gdzie się wodę nalewa?  ;D

--- Koniec cytatu ---
Pewnie, jak zwykle, od dołu?
Zaś na artukuł zdecydowanie. W ogóle projekt encyklopedii możnaby odnowić.

Bruxa:
Mnie to raczej na samowar wygląda. Nic to dziwnego, wszak w czasie wojny rosyjsko-japońskie na terenie Mandżurii mogło dojść do, tak modnego dzisiaj, przenikania się kultur.

Cezarian:

--- Cytat: Bruxa w 06 Grudnia 2009, 14:38:27 ---Mnie to raczej na samowar wygląda. Nic to dziwnego, wszak w czasie wojny rosyjsko-japońskie na terenie Mandżurii mogło dojść do, tak modnego dzisiaj, przenikania się kultur.

--- Koniec cytatu ---
Zgoda, ale jak to zwykle podczas przenikania kultur nie mam mowy o jakichkolwiek hamulcach wśród uczestników wymiany. Podobno dlatego podczas wojny rosyjsko-japońskiej wszystkie lasy mandżurskie ogołocono z samowarów (rozbestwione kłusujące żołdactwo), przez co żywiące się nimi bobry omal nie wyginęły, a samowary trzeba było wpisać do czerwonej księgi gatunków zagrożonych wyginięciem. Wszystko przez to, że różne części samowarów znajdują zastosowanie w tradycyjnej medycynie japońskiej. :-[

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej