Premier Tymoszenko ma zamiar karać spekulantów czosnkiem, cebulą, słoniną i Zastawami.
Ceny tych produktów wzrosły ostatnio na Ukrainie ponad dwudziestokrotnie.
Np. za worek cebuli trzeba teraz zapłacić pięćset razy więcej niż podczas wojny Rosyjsko-Japońskiej.
Spekulanci tym jakże pożądanym ostatnio towarem będą zamykani w twierdzy bez sądu, jedzenia czy picia (jednym pożywieniem będzie zmutowana soja i mleko sojowe)
Okres uwięzienia zależał będzie tylko od spekulanta – ile przeżyje, tyle posiedzi.
Niektórzy sądzą, że to w wyniku paniki przed AH1N1, my uważamy jednak, że to echa afery bandytowej oraz niepewności co do Euro 2012.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na Ukrainę (via Transylwania) walą upiory, strzygi oraz wampiry, a Jakub Wędrowicz (wraz z wnukiem Maćkiem) zamówił w lubelskim tartaku 13 ton osikowych kołków.
Będzie się działo!
