Pomimo domniemanej śmierci Michael Jackson wiąż wydaje kolejne płyty, tworzy kolejne teledyski oraz kręci kolejny film ze sobą w roli głównej. To oznaczyło by, że albo domniemany denat wciąż żyje albo...
Jak twierdzi nasze anonimowe źródło, agentka obcego wywiadu Adelaida Moss (zamieszkała w Tychach na ul. De Gaulle'a 2) Michael Jackson tak naprawdę nigdy nie istniał.
- On był iluzją, niespełnioną obietnicą speców od marketingu taką samą jak (używany) papier toaletowy o świeżym zapachu moreli. - twierdzi nasza rozmówczyni pani Ada, Moss Ada.
- Czyli domniemany "Król Popów" był wymysłem marketingowców?
- Nie do końca. On był kompletnym produktem nad którego rozwojem, eksploatacją i serwisowaniem czuwał sztab ludzi.
- Ale przecież żaden produkt nie umiera?
- Oczywiście że nie! Ale widocznie uznano że produkt się zestarzał i postanowiono go zezłomować by wyciągnąć z niego co się da.
- A nie lepiej było go sprzedać na Allegro jako "niesprawdzony, nie przyjmuję negatywów"?
- Nie wiem, proszę o to spytać producentów.
- Dziękuję za rozmowę!