Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Przerażająca Tfurczość Własna => Podforumeczko Stefana Bolcmana - Re-reaktywacja => Wątek zaczęty przez: Baader w 04 Kwietnia 2011, 20:18:40
-
Wątku kryzysowego ciąg dalszy. Zastanawialiście się pewnie jak zmniejszyć koszty utrzymania samochodu i podóżowania tymże? Niestety opcja zakupu w sieci sklepów dla polityków odpada; benzyny (mała dygresja; uwielbiam określenie Spaliniarzy z filmu "Waterworld" - pędzyna!") tam nie sprzedają. Oleju napędowego też nie. Zresztą zwykłego też nie za bardzo bo Przewodniczący go nie kupił - kupione piersi kurczaka se można najwyżej pomacać a nie usmażyć... Znikąd zatem nadziei.
Otóż nie.
Wystarczy mieć aparat cyfrowy i adres e-mail. Robimy aparatem zdjęcia wlewu i... Zresztą co ja strzępię język, poczytajcie sobie:
http://spalajmniej.pl/
-
No, no... No, no, nooooooo!
Z Częstochowy, pewnie dolewają, wirtualnie, święconej wody ;D
-
I tylko dwie kalorie!
Znaczy - dwa peeleny dziennie!
Nie mam co prawda samochodu, ale czy mogę się zapisać? To taka kusząca oferta... I złotą kartę można mieć, wow S:)
Ale gdzie jest LOLcontent główny, znaczy się - baza naukowa? No bo skąd ja wiem, czy to są rzetelni ludzie, jak nie wiem, czy to działa na bioprądy pana Zenka, czy na fioletowy promień z kosmosu?
-
A może to się powinno nazywać uwodatnianie paliwa?
-
a ja mam to w... gazie
-
a ja mam to w... gazie
Nie bój, dobry fachowiec potrafi dodać jabłek lub dolać wody nawet do gazu. Na przykład, zatrzymany przez patrol za jazdę na gazie delikwent twierdzi, że pił wodę, albo jadł jabłka.
-
a ja mam to w... gazie
Nie bój, dobry fachowiec potrafi dodać jabłek lub dolać wody nawet do gazu. Na przykład, zatrzymany przez patrol za jazdę na gazie delikwent twierdzi, że pił wodę, albo jadł jabłka.
albo się ogolił i przepłukał usta płynem po goleniu...
-
albo się ogolił i przepłukał usta płynem po goleniu...
a to akurat prawda.
Ja (w ramach testów) "dmuchłem" w "tą" rurkę po wymyciu zębów i wykazało że ho, ho....
Natępny pomiar oczywiście wykazał 0,00.
No ale ja nie jestem wojewodą, a więc mi nic nie zabrali.
Ale w sumie nie mogli, bo ja do łazienki to nikogo nie wpuszczam....
-
Jednak powinieneś uważać, bo mogą się gdzieś czaić za drzwiami łazienki. Ty sobie spokojnie, jak każdego dnia rano, myjesz zęby, kończysz pozostałe ablucje, wsiadasz na rower i wyjeżdżasz z łazienki w kierunku do kuchni, pokoju lub korytarza. A tu panowie radarowcy wskakują zza węgła ściany łazienkowej i... mają Cię. Na to wszystko pojawia się żona i od razu potwierdza, że ty to Ty i, co wiecej, że wczoraj nie jadłeś żadnych jabłek, za to piłeś to i owo.
-
zdrada!
A ja ją wczoraj do kina wziąłem....
-
zdrada!
A ja ją wczoraj do kina wziąłem....
Do kina czy na film?
-
zdrada!
A ja ją wczoraj do kina wziąłem....
Do kina czy na film?
Do kina na film.
I mi się chce popełnić samobójstwo....
-
Jak to tak? Sam sobie???
-
Jak to tak? Sam sobie???
Na nikogo nie można liczyć
-
Na Rodzinę zawsze możesz liczyć - postawisz krzynke Perły i... będzie Pan zadowolony ;D
-
Na Rodzinę zawsze możesz liczyć - postawisz krzynke Perły i... będzie Pan zadowolony ;D
W pobliżu mnie otworzyli bar z perłą chmielową, ale nie miałem czasu tam zaglądnąć....
-
Żeby przez zabranie Żony do kina na film popełniać zaraz samobójstwo? Musiała chyba pomyśleć, że to randka...
-
Musiała chyba pomyśleć, że to randka...
I to w ciemno 8)
-
Po ciemku powinno być łatwiej...
-
Turki jedne!
Byłem na filmie sala samobójców.
Taki greps napisałem...
Ech...
-
Byłem na filmie sala samobójców.
Cała sala samobójców? Zastanawiająca jest ta epidemia samobójstw w zasadzie w Mielcu :)
-
A bo u nich w kinie to na sali ciemno, ze zabic sie mozna 8)
-
Byłem na filmie sala samobójców.
Czy Twoja Żona zrozumiała aluzję?
-
Sala samobójców to chyba na początku? Potem sequel w postaci sali trupów i to nieżywych? Swoją drogą strasznie musi przeszkadzać w ogladąniu filmu sala samobójców przechodząca powoli (a może szybko?) w salę trupów. Te dzwięki... bo na niemy film, choćby w 3D nie ma chyba co liczyć?
-
Swoją drogą - fajna randka. Pewnie jak Stefan namawiał Żonę na wspólne wyjście, to argumentował: choć pójdziemy popatrzeć na samobójców, a potem może jakaś kolacja...
-
Baardzo , baaardzo
A mnie film się spodobał.
Jest o takim forum/czacie(?) które namawia ludzi do samobójstwa.
Może to nie o poszepszyśkich, ale jak się będziecie na mnie dalej znęcać ;) to kto wie?
Może sequel będzie o wasz? (No bo mnie już nie będzie S:))
-
Ależ o tobie będzie, bo w końcu Sala samobójców, a nie Sala znęcających się.
-
Umknął nam zupełnie jeden - nomen omen - wątek. Jak się sala samobójców podobała żonie? Pójdzie jeszcze raz?
Już sobie wyobrażam te komentarze rodem z pociągowego skeczu Dudka: mój mąż nie popełniłby samobójstwa...
-
.
-
A to co jest? Ślad po kuli małokalibrowej?
-
to Stefan jest w kropce ;D
-
A to co jest? Ślad po kuli małokalibrowej?
nie, to mi ręce opadły jak płetwy
Szukałem takiego fajnego znaczka (alt+code), gdzie code = trzy cyfry, których wartości zapomniałem.
Po przypadkowym sformatowaniu dysku kolegi zaprzestałem poszukiwań
-
˝↕*↕◘ ˝˛ˇ˘§÷¸Ě¨¨˙űŘř■ ╚Ëďk
Był to reportaż z prób
-
A który z tych znaczków formatuje dysk?
-
A który z tych znaczków formatuje dysk?
Ha, ha!
Try....
-
˝↕*↕◘ ˝˛ˇ˘§÷¸Ě¨¨˙űŘř■ ╚Ëďk
Był to reportaż z prób
Ciekawy... Ty to wiesz jak pisać, żeby zainteresować czytelnika... Ciąg dalszy przewidziany? Chciałbym wiedzieć jak się to skończy ;)
-
˝↕*↕◘ ˝˛ˇ˘§÷¸Ě¨¨˙űŘř■ ╚Ëďk
Był to reportaż z prób
Ciekawy... Ty to wiesz jak pisać, żeby zainteresować czytelnika... Ciąg dalszy przewidziany? Chciałbym wiedzieć jak się to skończy ;)
Wydaje mi się nawet - choć nie jestem informatykiem - że Stefek pisze reportaż wierszem. To by również wyjaśniało, dlaczego próbuje na forum.
-
˝↕*↕◘ ˝˛ˇ˘§÷¸Ě¨¨˙űŘř■ ╚Ëďk
Był to reportaż z prób
A to jest do śmiechu czy do rymu?