Rozumiem, że ci panowie, co od razu zaśmiecili nowy obiekt, zostali potem, żeby posprzątać?
A z drugiej strony - od razu widać, ze sezon wyborczy. U nas się chwalą remontem kawałka ulicy, siłownią plenerową i przedszkolem. Jakoś dziwnym trafem wszystkie te strategiczne inwestycje przypadły na ostatnie półrocze kadencji obecnych władz, bo wcześniej się chłopaki nie przemęczali. Wróć, przepraszam,
poświęcali się wyższym celom...
Ale to na pewno przypadek, pewnie poprzednie cztery lata zeszły na przetargi, projekty, uchwalanie planów zagospodarowania...