Nastąpiło najwyraźniej nieporozumienie, więc absolutnie niczego nie prostuję i jednocześnie zmieniam całość swoich zeznań ogłaszając, że pytań była cała piątka. Dodam, że czwarte ma daltonizm, a drugie jest najstarsze, choć nienajwyższe.
Ależ nie denerwuj się. W systemach prawnych jest tak, że oskarżony nie tylko może zmieniać i odwoływać swoje zenzania, ale wręcz kłamać. Może kłamać nawet samemu sobie, na przykład, że wcale nie prowadzą go na egzekucję, a na..., powiedzmy, ekspiację.