Jak zwykle odwracacie kota ogonem...I tu sie pojawia pytanie, jak długo można odwracać kota ogonem? Nie tylko pod katem oskarżenia o znęcanie się nad zwierzyną łowną. Bo przecież kot jest zwierzyną łowną? Łowi myszy. Pozostaje do rozstrzygnięcia jedynie, czy jest zwierzyną grubą, czy drobną?
Bo przecież kot jest zwierzyną łowną? Łowi myszy.I zieziórki ;D
Kot łapiący muchy do garów (względnie kotłów), zwykle mający poglądy skrajnie lewicowe - Kotłomuch
Kot zadbany - Hcułomtok?Kot łapiący muchy do garów (względnie kotłów), zwykle mający poglądy skrajnie lewicowe - Kotłomuch
Kot zaniedbany - kotmołuch
To Sajgon jest spożywczy???
A mi się jeszcze, jesli mowa o kocich klasykach - przypomniał kot, z którego darto pasy? Pewnie na kisiel?Pewnie z braku zebr chciano z niego przygotować pierwsze w powiecie przejście dla pieszych. W królowa jak zwykle z tym nic nie robi, protestuję (tak mi się dzisiaj na precze zebrało) PRECZ!
Kot jaki jest - każdy widziA zabić komuś ćwieka kotem?
Kot na gorącym, blaszanym dachu - coś nie tak
Kot w kopalni? - miau
ale to już było?
Sądząc z wątku to kara miała by być dla kotów? <miał>Oczywiście. Najczęściej za kocioojcobójstwo.
A powyższa lista kocich niedoskonałości przypomniała mi, jak wiele łączy faceta z kotemŚmieszne, no bardzo śmieszne. Gdzie Ty takich facetów widziałaś?
No no, który nas jest bez winy, niech rzuci tym, no, kotem.A powyższa lista kocich niedoskonałości przypomniała mi, jak wiele łączy faceta z kotemŚmieszne, no bardzo śmieszne. Gdzie Ty takich facetów widziałaś?
Ciekawe co Stefan na taką jawną profanację kotów?No no, który nas jest bez winy, niech rzuci tym, no, kotem.A powyższa lista kocich niedoskonałości przypomniała mi, jak wiele łączy faceta z kotemŚmieszne, no bardzo śmieszne. Gdzie Ty takich facetów widziałaś?
No commentsjw
JW to Construction i co za tym idzie Polonia Warszawa.No commentsjw
JW to Construction i co za tym idzie Polonia Warszawa.No commentsjw
obie trzy.
Za Stefanem nie trafisz.To jak w końcu,Legia czy Polonia?
A miseczka, ciekawe, jaki rozmiar? S:)Miseczka z dżemem... nieważne...
znam wierszyk o miseczce....Jak to się zaczynało? Miała kotka dwie miseczki...
a może...
...pełnomleczne?I się pogubiłem. Chodzi o miseczki, czy rogi pełnomleczne?
I się pogubiłem. Chodzi o miseczki, czy rogi pełnomleczne?Nie ma wykładni i już się gubi... ;D
To wykładaj, byle nie "się". Może także być orzecznictwo.I się pogubiłem. Chodzi o miseczki, czy rogi pełnomleczne?Nie ma wykładni i już się gubi... ;D
znam wierszyk o orzecznictwie S:)Dawaj...
Sprawa rzadko kiedy robi się czysta.A od czego mamy prawników, że się tak wyrażę/narażę*
Albo ACE/*Sprawa rzadko kiedy robi się czysta.A od czego mamy prawników, że się tak wyrażę/narażę*
* niepotrzebne skreślić
Tylko co to ma wspólnego z kotami? Że Radion sam pierze? Ale, tak z drugiej strony, koty nie mają pierza ::)Fakt, koty nie mają pierza, mimo to pierze się je , co prawda bez wyżymania...
Fakt, koty nie mają pierza, mimo to pierze się je , co prawda bez wyżymania...
Szkoda tylko, że Stefek zobaczy to dopiero jutro wieczorem... :'(A nic właśnie!
Wiem, znany nam wszystkim Grzegorz
A, bo to trzeba beczkę dziegciu zjeść, czy innego miodu.Wiem, znany nam wszystkim Grzegorz
A, to nie znam... ;)
This Error was produced by UKProxy Blocked according to UTC PolicyI teraz bedzie, ze na mnie, a?
To ja widzę lepiej, choć mam stare okulary. Masz okulary?Dobre, biale kafelki i odpowiednie oswietlenie czynia cuda.
Z cyklu Kreatywne zabawy pod prysznicem. http://bruxa.soup.io/post/91568540/Cat-in-the-Shower (http://bruxa.soup.io/post/91568540/Cat-in-the-Shower)Żeby goły facet z kotem? Co to? Już nie ma gołych bab?
Kot jak kot, ale jak dobrze się bawi właściciel ;D
Wątku łazienkowego ciąg dalszy.tak to widzę, to chya bez sensu (sęsu)
Kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu..............
Tak, musisz zobaczyć kopu-jący się obrazekWątku łazienkowego ciąg dalszy.tak to widzę, to chya bez sensu (sęsu)
Kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu, kopu..............
E,a ja myślę że kotek usuwa kamień i rdzę.Tak, w płynie...
a kopu!A z czym Ci się "kopu..." kojarzyło? ::)
ha ha ha ha ha
zapomniłem :(a kopu!A z czym Ci się "kopu..." kojarzyło? ::)
ha ha ha ha ha
Może z kopcem Kościuszki?a kopu!A z czym Ci się "kopu..." kojarzyło? ::)
ha ha ha ha ha
Od początku podejrzewałem, że to Sajgon?Co ty gadasz? Ty... ty dyletancie!!! Sajgon ryży? Przyjechałbys kiedy w końcu do Dufałki i się rozeznał w kotach, bo tak to ciągle tylko z tym czarnym się zadajesz i innych kolorów już nie odróżniasz ;D
Od początku podejrzewałem, że to Sajgon? Problem polega na tym, że niedźwiedź podrośnie i wróci...
Co ty gadasz? Ty... ty dyletancie!!! Sajgon ryży? Przyjechałbys kiedy w końcu do Dufałki i się rozeznał w kotach, bo tak to ciągle tylko z tym czarnym się zadajesz i innych kolorów już nie odróżniasz ;D
bo tak to ciągle tylko z tym czarnym się zadajeszDzień dobry S:)
Ja to znam w innej wersji: Trau niemals einer lachelnden katze!Czy to aby nie jest wersja Allenstein? Pytam, bo ten niemotny jężyk jest mi - ba, żyjemy w czasach, że nawet może być - obcy
Coś kolega de Loeve ma po powrocie ciekawe skojarzenia. Coś się wydarzyło wesołego, o czym powinieneś rodzinie powiedzieć?pewne rzeczy lepiej zabrać ze sobą do grobu, np. latarkę, scyzoryk, telefon... no i środek na robaki.
a to żeś palnął teraz jak kurą w płot... ładowarka bez prądu?Niekoniecznie, teraz można kupić plecaki z baterami słonecznymi od których da się naładować telefon. Myślę, że dla pedadoga takie urządzenie to pestka, zważywszy, że opracował nawet rozwiązanie umożliwiające ładowanie telefonów przy wykorzystaniu energii kinetycznej kół wagonu, którym podróżuje. Podobno trwają prace nad wykorzystaniem energii kinetycznej toalety.
Ja mam taką latarkę, co to wystarczy parę razy pokręcić jej ogonem i przez parę minut świeci. Mogie pożyczyć potrzebującemu ;)Czy tą latarką da się naładować telefon komórkowy?
Ja mam taką latarkę, co to wystarczy parę razy pokręcić jej ogonem i przez parę minut świeci. Mogie pożyczyć potrzebującemu ;)Do tego to chyba trzeba się przewracać w grobie...
Ja mam taką latarkę, co to wystarczy parę razy pokręcić jej ogonem i przez parę minut świeci. Mogie pożyczyć potrzebującemu ;)a w Czarnobylu to mają latarki co same świecą, nawet bez kręcenia, może masz wybrakowaną?
Jedno nie przeszkadza drugiemu, a wręcz przeciwnie ;DJa mam taką latarkę, co to wystarczy parę razy pokręcić jej ogonem i przez parę minut świeci. Mogie pożyczyć potrzebującemu ;)Do tego to chyba trzeba się przewracać w grobie...
To trzebaby jakoś przewidzieć. Jaka jest potrzebna ilość obrotów w grobie w celu naładowania latarki, bądź komórki? Przecież należałoby trumny dostosować do tych czynności, a nie człowiek się będzie musiał męczyć przez całe pożycie.Ja mam taką latarkę, co to wystarczy parę razy pokręcić jej ogonem i przez parę minut świeci. Mogie pożyczyć potrzebującemu ;)Do tego to chyba trzeba się przewracać w grobie...
Na początek to chyba trzeba by było przeprowadzić ankietę dotyczącą zakresu czynności od których niedoszły zmarły zacząłby przewracać się w grobie. Potem wystarczy jeszcze tylko ustalić czas wykonywania czynności, ale to już brała by na siebie sieć komórkowa, z którą niedoszły nieboszczyk podpisałby umowę na czas nieokreślony (życie wieczne nie dla każdego chyba jest...). Problemem jest tylko pobór opłat za abonamment i rozmowy. Może trzeba by to było wpisywać do testamentu?To trzebaby jakoś przewidzieć. Jaka jest potrzebna ilość obrotów w grobie w celu naładowania latarki, bądź komórki? Przecież należałoby trumny dostosować do tych czynności, a nie człowiek się będzie musiał męczyć przez całe pożycie.Ja mam taką latarkę, co to wystarczy parę razy pokręcić jej ogonem i przez parę minut świeci. Mogie pożyczyć potrzebującemu ;)Do tego to chyba trzeba się przewracać w grobie...
Pozostaje także do rozwiązania kwestia wymiany aparatów telefonicznych. Nie zakładamy chyba, że nieboszczych nie będzie chciał, przynajmniej raz na dwa - trzy lata wymienić sobie aparatu? Może instalując baterie solarne na tak zwanej płycie należałoby przewidzieć możliwość kontaktu z nieboszczykiem na przykład za pomocą szuflady lub obrotowych drzwiczek?
... Problemem jest tylko pobór opłat za abonamment i rozmowy. Może trzeba by to było wpisywać do testamentu?No co Pan! Jaki abonament??? Tylko telefon z doładowaniem ;D
To super - niech żyją!!! W końcu kot to król zwierząt ;Daha, nie wiedziałem....
A dzisiaj jest Dzień Kota :)A może by tak dodawać - na życzenie zmarłego - kota do trumny? W końcu to nic nowego, znane są z historii pochówki wybitnych osób wraz z całym orszakiem...
Czy kot też ma prawo do telefonu w trumnie?A dzisiaj jest Dzień Kota :)A może by tak dodawać - na życzenie zmarłego - kota do trumny? W końcu to nic nowego, znane są z historii pochówki wybitnych osób wraz z całym orszakiem...
orszakiem...Sam jesteś poteflon!
Ma prawo do jednego bezpłatnego telefonu - do prawnika.Czy kot też ma prawo do telefonu w trumnie?A dzisiaj jest Dzień Kota :)A może by tak dodawać - na życzenie zmarłego - kota do trumny? W końcu to nic nowego, znane są z historii pochówki wybitnych osób wraz z całym orszakiem...
Ma prawo do jednego bezpłatnego telefonu - do prawnika.A to ciekawe, wczoraj dzwoniłem do prawnika i skasowało mnie na 98 groszy...
Biorąc pod uwagę jak długo rozmawiałeś, to prawie jak darmo. A na dodatek przyppominam, że (jeszcze) nie jesteś w trumnie.Ma prawo do jednego bezpłatnego telefonu - do prawnika.A to ciekawe, wczoraj dzwoniłem do prawnika i skasowało mnie na 98 groszy...
To super - niech żyją!!! W końcu kot to król zwierząt ;DNo to ja z okazji Dnia Kota informuję, że mój licencjat będzie o kotach właśnie ;D
O żywych, czy tych z epoki kota łupanego?To super - niech żyją!!! W końcu kot to król zwierząt ;DNo to ja z okazji Dnia Kota informuję, że mój licencjat będzie o kotach właśnie ;D
Może też 7/9 razy zejść z głodu. O ile nie będzie miał telefonu komórkowego oczywista.No nie tak szybko, nie tak szybko... Zakładamy, że kotek leży z "konserwą mięsną"...
Słuszna uwaga. Myślę, że nawet najbardziej rozkapryszony pod względem diety kot, choćby chowany na karmach, które sam wybiera, wcześniej czy później doceniłby zalety konserwy. I to przemawiałoby za tym, żeby konserwę ubierać jedynie w pół garnituru(a?), co ułatwiałoby kotu jej otwarcie i oddzielenie garniturowej pokrywki od jadalnego wnętrza.Może też 7/9 razy zejść z głodu. O ile nie będzie miał telefonu komórkowego oczywista.No nie tak szybko, nie tak szybko... Zakładamy, że kotek leży z "konserwą mięsną"...
(...) I to przemawiałoby za tym, żeby konserwę ubierać jedynie w pół garnituru(a?), co ułatwiałoby kotu jej otwarcie i oddzielenie garniturowej pokrywki od jadalnego wnętrza. (..)Co do pierwszego: jak najbardziej w całym garniturze i to na dodatek wełnianym. Kotek mógłby przygotować sobie trochę włóczki, bo kotek najedzony skłonny jest do zabawy.
Pozostaje jeszcze kwestia, czy każde kolejne życie kota odnawia się w ciele zdrowym, dobrze odżywionym, czy też w tym, które stanowiło, jakby tu powiedzieć, etap schyłkowy poprzedniego jestestwa? (...)
... Pozostaje jeszcze kwestia, czy każde kolejne życie kota odnawia się w ciele zdrowym, dobrze odżywionym, czy też w tym, które stanowiło, jakby tu powiedzieć, etap schyłkowy poprzedniego jestestwa? ...Wieloletnie doswiadczenia mnichow tybetanskich wskazuja, ze odradzamy sie w innym ciele, raczej niepodobnym do poprzedniego. Do nowego przenosi sie nasza 'esencja'. Sprawe komplikuje kwestia karmy. Jesli kotek byl niedobry ...moze sie odrodzic jako pies i beda go karmic czym popadnie. Jesli byl dobry ... Pedigree Pal!
Dlaczego zaraz zmienić? Zrobiłby tylko jakiś okolicznościowy napis i już.
A nic właśnie! Nie mówimy o reinkarnacji kotów tylko o tym, że maj one siedem "żyć", no, powiedzmy istnień, bo "żyć" źle się w niektórych regionach Polski kojarzy.
koty świetnie sobie radzą w dość pustynnym terenie, ale jednocześnie stanowią ogromne zagrożenie dla tubylczej populacji
Złapie takiemu kotu jaszczurkę lub królika, albo skoczy po whiskas?koty świetnie sobie radzą w dość pustynnym terenie, ale jednocześnie stanowią ogromne zagrożenie dla tubylczej populacji
i tu mi się skończyła linijka i zanim przeszłam do następnej wyobraziłam sobie hordy kotów-ludożerców, bo co taki Aborygen poradzi na naprawdę głodnego kota?
albo skoczy po whiskas?to niech Amman skoczy, bo blisko
To nie Amman zapuścił kocie wąsy na cześć Małysza?albo skoczy po whiskas?to niech Amman skoczy, bo blisko
(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/24831-f4a9d2ab3af47e99e99bc63c181703a8..gif)
Bardzo podoba mi się akcja "zapuść wąsy dla Małysza"!To nie Amman zapuścił kocie wąsy na cześć Małysza?albo skoczy po whiskas?to niech Amman skoczy, bo blisko
(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/24831-f4a9d2ab3af47e99e99bc63c181703a8..gif)
Tak mi się przypomniały początki małyszomanii i jak okazało się, że o wynikach Małysza decydaowała dieta bananaowa.
a ja sie nie golę od przedwojny?raczej nie, ale Fasio nam wyjaśni
Święta prawda
K,TSM, one nie przejęły kontroli nad tym całym bajzlem tylko dlatego, że im się nie chce...
Wczoraj przestawiliśmy kocią noclegownię (miska plastikowa z moim starym swetrem w roli kocyka) z przedpokoju do dużego. Rano stała, gdzie ją postawiliśmy. Po przyczołganiu się z rehabilitacji zastałam całe ustrojstwo na starym miejscu, acz dość niedbale postawione.Nie chcę niczego sugerować, ale może Twój kitek ma kogoś?
W domu cały dzień był tylko Rudy...
Że niby wpuszcza przez balkon? Mało prawdopodobne. Otworzyć by sobie potrafił, bez problemu, ale jeszcze nie widziałam, żeby potem zamykał. Zawsze zostawia otwarte. Jak to facet. Jakby nosił skarpetki, walałyby się po podłodze...Czyli, empirycznie wykazaliście, że kot, a przynajmniej Rudy nie ma duszy, tylko ducha?
Raz wpuściliśmy do domu kotkę, która gościnnie przytulała się na naszym balkonie, wzbudzając zrozumiale zainteresowanie Rudego. Niespecjalnie był szczęśliwy, bo spuściła mu łomot i zajęła ulubiony fotel. Na koniec duchowi jego jeszcze raz dała w pysk i poszła >;D
Muszę zacytować znakomity opis kota: Kot składa się z futra, kota właściwego i podzespołu mruczącego.Potwierdzam - tylko ze:
Czy to nie jest idealna definicja? Ciekawe, że nie zanotowana chyba rozejścia się tych części składowych?
Zgoda, ale czy praca podzespołu mruczącego nie jest jednak - ze wzgledu na niski ton dźwieków i ich jednostajny charakter, stymulująca do dalszego snu?Muszę zacytować znakomity opis kota: Kot składa się z futra, kota właściwego i podzespołu mruczącego.Potwierdzam - tylko ze:
Czy to nie jest idealna definicja? Ciekawe, że nie zanotowana chyba rozejścia się tych części składowych?
Podzespół mruczący szczególnie uaktywnia się w godzinach porannych (4-6) tuż nad uchem
Futro kota znajduje się wszędzie
Kot właściwy myje swoje futro o północy i jest to równie głośnie jak mruczenie.
Zgoda, ale czy praca podzespołu mruczącego nie jest jednak - ze wzgledu na niski ton dźwieków i ich jednostajny charakter, stymulująca do dalszego snu?Nie!
Poza tym, znając Twoje godziny pracy, czy aby uaktywnienie się zespołu mruczącego nie jest wynikiem ustawień dodkonywanych przez Ciebie przez wiele lat? Taki mruczobudzik?Ja sam jestem budzikiem!
Co zaś do futra, to dobrze, że kot podczas mycia nie wykręca futra. Dopiero byłoby głośno...Program jest na soft
Aha! Czyli to Ty budzisz codziennie o nieprzyzwoitych godzinach biednego Czarusia każąc mu mruczeć w celu rozbudzenia Cię?Poza tym, znając Twoje godziny pracy, czy aby uaktywnienie się zespołu mruczącego nie jest wynikiem ustawień dodkonywanych przez Ciebie przez wiele lat? Taki mruczobudzik?Ja sam jestem budzikiem!
Aha! Czyli to Ty budzisz codziennie o nieprzyzwoitych godzinach biednego Czarusia każąc mu mruczeć w celu rozbudzenia Cię?Sam jesteś poteflon :P
Zgoda, ale czy praca podzespołu mruczącego nie jest jednak - ze wzgledu na niski ton dźwieków i ich jednostajny charakter, stymulująca do dalszego snu?
Rudy do podzespołu mruczącego dodał dziś nad ranem perkusję w postaci piłeczki pingpongowej.....I czyja to wina? Bo nie uwierzę, że Rudy sam sobie tę piłeczkę zakupił ;D
I czyja to wina? Bo nie uwierzę, że Rudy sam sobie tę piłeczkę zakupił ;DO to, to, moja Marcysiu!
Zaraz zakupił. Może sterroryzował znajomego konserwatora maszyn biurowych? Kto wie, czy Rudy nie ma korzeni palestyńskich?I czyja to wina? Bo nie uwierzę, że Rudy sam sobie tę piłeczkę zakupił ;DO to, to, moja Marcysiu!
kapslepodoba mi się ten tok rozumowania
Czyli Rudy też pije? No tego się można było spodziewać... demoralizacja, degrego... no ten tego...kapslepodoba mi się ten tok rozumowania
Boroviczkę. Albo Jegiermajstra.fuj!
Ja ostatnio pijam whisky z tesco.Z tesco??? Ja bym pił z lodem ;D
z lodem, ale lód z lodówki...Ja ostatnio pijam whisky z tesco.Z tesco??? Ja bym pił z lodem ;D
No właśnie! Przecież robienie trunków na kotach jest bardziej ekonomicznie uzasadnione! Jak z małej myszki można wykręcić flaszkę, to z dużego kota chyba antałek!Tym bardziej, że kota mozna nie tylko wykręcić, ale także wyżymać (wyżąć?). Wyżymany (wyżęty?) kot daje więcej...
A właśnie że nie! Co prawda obaj mamy wąsy, ale Cezary jest wyższy...Tak tak! Pralka Frania zapewniała minimum strat siły żywej wymiętej z kota, to znaczy w soczystym miąższu tak reklamowanym przez firmy produkujące soki. W sumie, skoro może byc sok z żuka, może być i z kota. Podobno kota rekordzistę udało się wyżąć 10 razy...
Wracjąc do wyżymania: przydałaby się taka wyżymaczka jaką miały stare pralki Franie...
Przypomina mi to opowieści o mechanicznie oddzielanym mięsie z kurczaka...Powiodła się, czy nie? Czy kurczak po tym oddzielenu czuje się dobrze?
Chyba nie za bardzo... Teraz Bruxa nie czytaj, bo Cię zemgli*:Przypomina mi to opowieści o mechanicznie oddzielanym mięsie z kurczaka...Powiodła się, czy nie? Czy kurczak po tym oddzielenu czuje się dobrze?
Jeśli ZAIKS za nim stoi?I tu pojawia się wniosek, że ZAIKS mógłby kupę kasy zarobić na kotach i kurczakach.
Jak już mówimy o procesie...no i który?
KGB przesłucha każdego! Stefan, uważaj! Nie ma podobno niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=t03tIsBPj6Y
Jak już mówimy o procesie...Pytanie powinno byc postawione inaczej: co uprawiał właściciel kotów na parapecie? Czy to aby nie konopie-samosiejki?
KGB przesłucha każdego! Stefan, uważaj! Nie ma podobno niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=t03tIsBPj6Y
kap. kap. kap....
A może w czasie deszczu koty się nudzą?kap. kap. kap....
To kocimiętkę się destyluje?
A może w czasie deszczu koty się nudzą?stać cie na więcej....
Skąd ta pewność*/uprzejmość*?A może w czasie deszczu koty się nudzą?stać cie na więcej....
I ty spełnij marzenia swojego kota! Może wreszcie się wyśpisz ;DRozumiem, że jak w przypadku niejakiej Łajki jest to one way ticket?
Zapewniam cię, że mój by sobie na to nie pozwolił, oj, nie pozwolił >:DBo młodszy i ma lepszą pamięc, a kto wie, może potrafi lepiej zmusić do gotowania?
Ja bym tam w trzy orzeszki z żadnym kotem nie grała. Wiadomo, że każdy kot ma wzrok rentgenowski. Mój na przykład zawsze wypatrzy boczek w lodówce, nawet przez zamknięte drzwi.Ale czy w tej właściwej - jednej jedynej z trzech lodówek?
Chyba, że chodzi o lodówki turystyczne :) Bruxa, chociaż szczupła, z żonglowaniem trzema chyba dałaby sobie radę...Ja bym tam w trzy orzeszki z żadnym kotem nie grała. Wiadomo, że każdy kot ma wzrok rentgenowski. Mój na przykład zawsze wypatrzy boczek w lodówce, nawet przez zamknięte drzwi.Ale czy w tej właściwej - jednej jedynej z trzech lodówek?
Podziwiam też Twoje samozaparcie, że też chce Ci się żonglować po podłodze tymi lodówkami dla zmylenia kota? Pewnie nie obchodzi sie bez pomocy zaprzyjaźnionego konserwatora maszyn biurowych?
Są jeszcze małe lodówki, choć daleko im do miana turystycznych. Jednak łatwiejsze do gry w trzy lodówki. Nie wiem tylko, jak sprawdzają się w krajach subsaharyjskich...W tym regionie koty są zdecydowanie większe i noszą grzywy. To i lodówki muszą być słusznego rozmiaru...
Perpetuum mobile...to raczej kot z kromką chleba na grzbiecie
Perpetuum mobile... W dzień pobiera CO2 i produkuje tlen, a nocą wypuszcza cichaczem CO2, żeby miało co w dzień pobierać. Ta natura jest genialna!Jak najbardziej, ale pojawili się ekolodzy, którzy chcą ten iedealny układ rozmontować i narzucić roślinom normy emisyjne CO2. I to bez narzucania norm produkcji tlenu. To się może skończyć calkowity zatlenieniem planety...
Może powinnaś zacząć go karmić...
Częste kąpiele mile widziane :)To zdanie uświadomiło mi, jak ja bardzo się cieszę, że ja w lecie nie muszę korzystać z uroków (i woni) komunikacji miejskiej. Taka wolna impresja. A może i nawet - refleksja? Co na to Stefanu?
Brawo Rudy!Potwierdzam
wystawiaA bez metafor?
No Stefan... przecież byłeś, miód i piwo piłeś, to i bramę chyba tez widziałeś?acha
Właśnie, właśnie, pora zaplanować wakacje, może jakiś kocizlot tego lata?
Właśnie dotarła do mnie absurdalność tego wpisu.No Stefan... przecież byłeś, miód i piwo piłeś, to i bramę chyba tez widziałeś?acha
Właśnie, właśnie, pora zaplanować wakacje, może jakiś kocizlot tego lata?
ale ja byłem kotus domus
Dufałka jak zwykle zaprasza. Obiecuję, że kotem szczuć nie będę.A tak na to liczyłem! Szkoda... Może chociaż Stefanem? No ale on jest kotus domus - sam nie wiem co to znaczy, ale chyb asię nie nadaje do szczucia? O! Szczutek może się nadaje?
Proponuję 22 lipca (d. E. Wedel) - bo to i jest co wspominać i piątek i w ogóle....To ja się żony zapytam...
To ja skoczę po szwagra...Zawsze można w celu unikniecia upchania na strychu upchnąć do samochodu śpiwory i namioty...
Seriously, jeżeli Dufałka, to ja muszę w kajet spojrzeć, żeby was na strychu nie upychać.
Skądinąd wiem, ze niektórzy nie obraziliby się za upchnięcie do piwniczki. Na stałe ;D
To sa trudne górskie warunki... no chyba że ten namiot w samochodzie rozbijesz ;)Jeśli przyjadę (przyjedziemy) autokarem? A może salonką, z tego co pamietam, w ubiegłym roku zostały podciągnięte do Dufalki tory?
A może salonką, z tego co pamietam, w uboegłym roku zostały podciągnięte do Dufalki tory?
Spoko, spoko, odbudowa całkiem nieźle im idzie - może nawet szybciej niż nam ostatnio umawianie zlotów - można obstawiać, co będzie pierwsze ;)A może salonką, z tego co pamietam, w uboegłym roku zostały podciągnięte do Dufalki tory?Dobrze pamiętasz. Z tym, że nie podciągnięte, a rozebrane.
A namiot można rozbić. Tylko do spania trzeba by się przypiąć pasami do śliwy, żeby się nie sturlać ::)Potwierdzam bo się rozglądałem w okolicy za miejscem. Z moich doświadczeń szukanie placu pod namiot w takim terenie zawsze się kończy zdobyciem jakiegoś szczytu...
Sąsiad ma przewiewną stodołę, są chętni na spanie na sianie?
Za to nie znalazłem grobu pani Ewy Szumańskiej mimo, że cmentarz dużo mniejszy i że byłem 3 dni po pogrzebie.Może 3 dni po pogrzebie były jeszcze przed pogrzebem? Stąd te zabawne nieporozumienie z niemożnością odnalezienia grobu? Przecież nawet Lech K. był podobno chowany 2 razy?
Nie po to ją chowali, żeby ją teraz każdy mógł ot, tak sobie, znaleźć.o to to!
Nie po to ją chowali, żeby ją teraz każdy mógł ot, tak sobie, znaleźć.Może i racja, w końcu nigdy nic nie wiadomo. Jeszcz coś jej się stanie?
stefano-fasiol (http://www.youtube.com/watch?v=FAox2OrJ_3I&feature=player_embedded)
Wot tiechnika - mordą miałczy a dupą szczeka ::)Ba! Ale szczeka na Fasiola? Wot zagwozdka?
(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/7287a1638376f554dc1e398083a7a40f.jpeg?1308695522)Gdzie? Ja sié pytam, GDZIE? I po ile, rzecz jasna :D
piękny szalik na zimę.
2 i półDobrze!!! Liczyłeś łapy czy ogony?
A za ile kotów to pytanie? Ja stawiam na dwa. Prawdopodobnie rodzeństwo, czyli rodzina patologiczna.2 i półDobrze!!! Liczyłeś łapy czy ogony?
Kot a Blues(?) (http://www.youtube.com/watch?v=WPpIQ6-ieoY&feature=player_embedded)sadysta a nie blues >:D
Dlaczego nie powinno się zostawiać otwartego laptopa:Znam to z drugiej strony
(http://b.asset.soup.io/asset/2095/1595_3566_740.gif)
Nawet można rozpoznać, z której strony w którą poszedł?Dlaczego nie powinno się zostawiać otwartego laptopa:Znam to z drugiej strony
(http://b.asset.soup.io/asset/2095/1595_3566_740.gif)
Klient: - sdfpiuaooooooooooooooooouuuuuuuuuuuuu””””’[]
Ja: - ?
Klient: - Przepraszam, kot mi przeszedł po klawiaturze.
Historya prawdziwa o tem, jak żeśmy Sajgona sobie sprowadzili, i co Rudy na to:No ładne cacko...
Trzeba panu Simonowi oddać, że ma niesamowity wręcz zmysł obserwacji. To naprawdę kropka w kropkę tak wyglądało, kiedy Sajgon postanowił u nas zamieszkać.Cudowne :D
Miałem nadzieję, że zjedzą piasek z kuwety...na wyścigi.gupi jestes
piaskuSam jesteś poteflon.
Teraz używa się żwirku. I to bez muchomorku.Ale za to z wiguru?
Dokładnie, i to bezczelnie rozdzielony!Teraz używa się żwirku. I to bez muchomorku.Ale za to z wiguru?
jak wystraszyć kota (http://www.joemonster.org/filmy/38837/Jak_nastraszyc_kota_)
Albo i gorzej (http://www.youtube.com/watch?v=E2J2OMFf6jk)jak wystraszyć kota (http://www.joemonster.org/filmy/38837/Jak_nastraszyc_kota_)
I teraz biedna kicia będzie się jąkać.
jak wystraszyć kota (http://www.joemonster.org/filmy/38837/Jak_nastraszyc_kota_)A może to jest kot helikopterowy? Startuje i ląduje i pionowo...
Zastanawiałem się, czy umieścić to w bluesowym kąciku czy tutaj, ale jednak to zbyt kocia sprawa ;)
Leniwy Stefan:
E tam. On tam po prostu już tak długo zalega, że się zdążył zakurzyć ;DTak długo zalega, że zdążył dookoła wyrosnąć kaloryfer.
Bruxa, ty musisz o tym wiedzieć: Lis - zabójcą! (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/LisZabojca.mp3)Ten pan jest kunsekwentny i walczy z wypuszcaniem kotów na podwórko (pole) na wszystkie sposoby. A czy można wypuszczać kuny?
Mam nadzieję, że Rudy nie jest pasjonatem otłuszczonych wątróbek, bo to bardzo niehumanitarneJeśli mówisz o Rudym Schubercie, to możesz mieć rację...
To ja jestem bardziej pokojowo nastawiony i z nadwagą nie walczę ,^,Słusznie, co będziesz walczył z nadwagą Schuberta? To jak z całowaniem tygrysa w niedomówienie - przyjemność wątpliwa, a po gębie dostać można.
Myślę, że Schubert (ten od Pstrąga), problemów z nadwagą raczej nie posiada. Innych także.To ja jestem bardziej pokojowo nastawiony i z nadwagą nie walczę ,^,Słusznie, co będziesz walczył z nadwagą Schuberta? To jak z całowaniem tygrysa w niedomówienie - przyjemność wątpliwa, a po gębie dostać można.
Myślę, że Schubert (ten od Pstrąga), problemów z nadwagą raczej nie posiada. Innych także.Jasne, bo nie żyje...
A, to nie znam.Myślę, że Schubert (ten od Pstrąga), problemów z nadwagą raczej nie posiada. Innych także.Jasne, bo nie żyje...
EVIL!
a o so chodzi?
A które jest które?
DobrawaEVIL!a o so chodzi?A które jest które?
No właśnie, o co chodzi?
Miłościwa?DobrawaEVIL!a o so chodzi?A które jest które?
No właśnie, o co chodzi?
a ja może dziwny jestem ale mnie sie kojarzy z <ev> chujemNo, a przecież to jest noga słonia...
a ja może dziwny jestem ale mnie sie kojarzy z <ev> chujemUff, dobrze, że nie z seksem.
Uff, dobrze, że nie z seksem.A fuj!
Bez jednoznacznie się kojarzących wulgaryzmów!Uff, dobrze, że nie z seksem.A fuj!
Śmierdzi mi to Lizboną.Niezły masz węch (w końcu - kot), prawie trafiony zatopiony, ale dalej :)
No pięknie Tony, pięknie.
A co pijesz?
Jednocześnie dementuję (to od demencji?), że dałem się sklonować.Zdolność bilokacji jednym okiem? ;)
I nie prawdą jest stwierdzenie, że rzekomo "aaa kotki dwa".
Ale zdolność bilokacji posiadam, a jakże.
To zależy, ile się wypije. Jeśli może się dwoić w oczach, to dlaczego nie w jednym?A czy może się dwoić w jednym oku?
Nie podoba mi się kierunek, w którym podążyła ta dyskusja...
Nikt cię nie pytał o zdanie, najprawdopodobniej ;DPrzede wszystkim, nie wiadomo, czy dyskusja podąża w jednym, czy w dwóch lub więcej kierunkach, gdyż nie zostało to jeszcze wyjaśnione. Stefek, może to widzieć, choć nie zostało jeszcze wyjaśnione, czy zobaczy. Kto wie, czy spośród dwóch kierunków nie wybierze obu?
(Sprawdzić, czy nie jest we dwóch)
Tak? A jaką maścią należy potraktować kota przed badaniem?A światło? Jakiej jest maści?
Ja mam maść... na szczury S:)Ba, ale jakiej maści masz waść maść?
Stefan się nie udziela na forum, bo odśnieża
A to, to na pewno nie jest mój Rudy.Zwłaszcza, że Rudy nie może pobrudzić garnituru białą sierścią...
Co ty, ev, wiesz o kotach... ::)Kameloen sierściowy?
A w ogóle, to wiecie dlaczego czarownice trzymają zwykle z czarnymi kotami?No właśnie?
No właśnie.
A w ogóle, to wiecie dlaczego czarownice trzymają zwykle z czarnymi kotami?No właśnie?
No właśnie.
Kot jest wspólny, a więc kim jestem ja, a kim jest moja żona?No, no... wiosna zagląda do okien a tobie takie poważne filozofowanie w głowie :o
(https://encrypted-tbn1.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTh-0Vey5LeiTTNBuIeT4uUklEb0Xdot8TplcOKQeYrQLGyiaSIvw)A masz jakieś swoje zdjęcie na miotle?
Wiecie, jak z takiego stroju trudno usunąć sierść? A czarna nie rzuca się w oczy.
Jakie zdjęcie? Ja mam lustrzankę, a w lustrach się nie odbijam.Czy to oznacza, że Twój avatarek to odlew?
Chyba widać że portret pamięciowy.Jedno nie przeszkadza drugiemu, trzask prask i po wszystkim
Rety, aż drżęna myśl, co jazzski napisze, jak będzie opisywał Stefka (no bo przecież Stefek kazal mu napisać o sobie)... ;)Z semantyką nie wygrasz. Z Hitlerem (pod warunkiem że nie gra w nogę) tak.
... Wniosek - semantyka gorsza od Hitlera, a wszystko gorsze od piłki nożnej.
To ja prognozuję rozwiązanie pośrednie od oczekiowanego przez Ciebie. Emerytury nie będzie (dobra wiadomość), składki będziesz płacił (zła wiadomość).I to mi się podoba! Trzeźwe (ev) myślenie.
Jak to trzeźwe? Bez przesady! W sobotę o 21 trzeźwe? Chyba, że Cię zmyliło podobieństwo...To ja prognozuję rozwiązanie pośrednie od oczekiowanego przez Ciebie. Emerytury nie będzie (dobra wiadomość), składki będziesz płacił (zła wiadomość).I to mi się podoba! Trzeźwe (ev) myślenie.
W sobotę o 21 trzeźwe?Spoko, każdemu czasem odwala. ;)
Nie przesadzaj, antybiotyki antybiotykami, ale tak źle to ze mną jeszcze nie jest.W sobotę o 21 trzeźwe?Spoko, każdemu czasem odwala. ;)
Nie mój, na szczęście...Pro-ev-nacja
Tymczasem, Stefan osiwiał:
http://nowaalchemia.blogspot.com/2012/03/chemistry-cat-po-polsku.html
No właśnie tym pelikanem leci do Wa-wy.Jeżeli już, to jastrzębiem.
No właśnie tym pelikanem leci do Wa-wy.To są pewnie te nowe polskie linie lotnicze, tylko nie wiedziałem, że z Mielca też latają???
W tradycyjnym podziale na pelikany i jastrzębie, Stefek zawsze opowiadał się po stronie jastrzębi.A kormoranami jesień się zaczyna.
Ja ostatnio słyszałem, że najlepiej rodzić jesienią ;)Zdecydowanie! Koniecznie 7 października!
Nie do końca wiedziałem, gdzie zamieścić tę informację. Myslałem o dziale Tfurczości własnej, ale miłość do kotów przeważyła nad miłością włsną do tfurczości, też własnej.A co waść tak skociał? Na wiosnę?
Hop hop hop, kursant Cezarian!Uważaj, co mówisz. Niejedna, która tak twierdziła skończyła wraz z kotem na stosie. Miej wzgląd na ochronę tych biednych zwierząt.
Który tam zrobił założenie, że kot nie posiada ładunku elektrycznego?
Chyba nigdy nie przeprowadzał eksperymentu zwanego głaskaniem, bo organoleptycznie by się przekonał, że owszem. Z tym, że kot głaskany z włosem razi ładunkiem dodatnim, a pod włos - ujemnym. Eksperyment jest łatwy do przeprowadzenia, w pełni powtarzalny i jedynie umiarkowanie groźny dla zdrowia.
A nie możemy wykorzystać Stefana? Chyba jest w Mielcu jakiś basen?Chcesz, żeby Stefan przepowiedział??? No, no, przekroczyłaś wszelkie granice...
Bluesmanniaku, jak w szpitalu podają Ci basen, to trzeba włosy zebrać w kitkę i przestać się golić (na twarzy). Wypraktykowane.Ciekawe... I na co to pomaga?
Jak dziecko. No, jak dziecko!To ja przepraszam, ale chyba w innym szpitalu leżałem... ;)
Na rozbryzgiwanie.
Czy coś sugerujesz? ...
Kto zna kawał o ciuf ciuf?A który numer?
O krokodylkuNo trudno, wal Waćpan ;) Dobrych dowcipów nigdy dosyć.
Dobre, dobre... Ale slabe literacko.Prawda, mógłby to napisać wierszem.
POLSKA - EUROJeżeli chcesz przez to powiedzieć, że będzie więcej Euro niż leków, to najprawdopodobniej masz rację. Na pocieszenie można powiedzieć, że gdyby za organizację Euro wziął się NFZ, to trzebaby wydłużyć wiek odchodzących na emeryturę. Zaraz, zaraz...
LEKI - NEURO
Kot jest na emeryturze zaraz po pierwszym posiłku.Explain?
Kocur tak. Ale Mamy kotka w zaawansowanym wieku lat jedenastu jest wciąż aktywna zawodowo, w odróżnieniu od dwuletniego spaślaka,To o Sajgonie mowa ???
Kot jest na emeryturze zaraz po pierwszym posiłku.Tak, ale emerytura tylko do momentu zgłodnienia przed następnym posiłkiem. Dlatego odpowiedzialny właściciel (nie wiem, czy można teraz używać określenia "właściciel"? Przecież zwierzę też człowiek i czuje...) utrzymuje swoje koty (dotyczy to także psów) w stanie permamentnego niedożywienia. To zapewnia im zdrowie oraz aktywność, o której wspomina Mela.
Ale jak się poluje głównie na wędlinkę przy kolacji...Pewnie i tak jedynie ok 30% prób kończy się powodzeniem?
jest natychmiast gotowe zjeść każdą następną dowolną ilość pokarmu. To oczywiście królik.
w zaawansowanym wieku lat jedenastuWeź mnie nie rozmieszaj...
Zastanawiam się, dlaczego nie chciał? Może to był jakiś post? Króliki są znane ze swojego zaangazowania religijnego, przy zachowaniu swobody wyznań oczywiście.jest natychmiast gotowe zjeść każdą następną dowolną ilość pokarmu. To oczywiście królik.
Królik - wiem. Widziałem jak byłem mały i nad morzem. Zaniosłem mu kiełbaskę, ale nie chciał.
Z zaleceń religijnych najlepiej wywiązują się w sferze kopu... popullacyjnej.Tym bardziej, że nie mają w tym zakresie ograniczeń - prawdopodobnie dyspensa - międzywyznaniowych. Królik dajmy na to protestant może z królicą muzułmanką w każdej chwili, podobno nawet podczas obowiązkowej 5 razy w ciągu dnia modlitwy, ba podobno także w czasie pielgrzymki do Mekki.
Gdzieś ostatnio słyszałem (AA?, Czubaszek?), że królik (zająć?) to taki kangur, co mu ukradli torbę i on dla niepoznaki teraz udaje kota. Teraz to się kupy nie trzyma, ale po 2 perłach bardzo mi się podobało...To kiedy ty to piwo pijesz?
No Stefan, no nie mów, że ty nie masz czasu pić piwa???chodzi mi o godzinę, a nie możliwosć
A poza tym - wpadłbyś w końcu, bo ileż można samemu pić...
ba podobno także w czasie pielgrzymki do Mekki.
ktoś tu kota męczy, spać nie dając.
No wiesz co - nie jestem sadystą! Tak to mogę co najwyżej małżonkę potraktować ;)
Przepraszam, że się wetnę, ale ktoś tu kota męczy, spać nie dając.Cienias ;)
Ale Bluesmanniakowi powinno się spodobać:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=HPbEgfxCyaY
Te mecze to podobno, od czasu zniesienia spalonego, prawdziwe orgie.ba podobno także w czasie pielgrzymki do Mekki.
Powiem więcej: cała taka pielgrzymka jest tylko temu poświęcona na całej trasie od Mekki do Medyki.
A co Pn powiesz na takie świętokradztwo, że one podobno - nawet podczas meczów kozim bobkiem nożnym o Puchar Oborników?
Bolszoje spasiba.Fuj, a przed nauką jazdy na rowerze, czytałeś instrukcję, jak to się robi?
Z rozpaczy faktycznie wezmę i przeczytam instrukcję...
Z rozpaczy faktycznie wezmę i przeczytam instrukcję...Holmesie, jak na to wpadłeś???
Ja na to wpadam dopiero po zupełnym złamaniu (mnie przez urządzenie).Z rozpaczy faktycznie wezmę i przeczytam instrukcję...Holmesie, jak na to wpadłeś???
Fuj, a przed nauką jazdy na rowerze, czytałeś instrukcję, jak to się robi?Na pelikanie miałem nalepkę, na której stało mniej więcej:
Prawdziwie przenośny telefon (http://www.youtube.com/watch?v=J6uw2GJtebg&feature=player_detailpage)I kto powie, że kot nie aportuje? Szkoda, że tylko telefony.
tutaj bez potrzeby titulków:
http://www.youtube.com/user/faireset
tutaj bez potrzeby titulków:
http://www.youtube.com/user/faireset
A ja wręcz przeciwnie - zadumałem się.tutaj bez potrzeby titulków:Ło joj, spłakał ja sie ze śmiechu!
http://www.youtube.com/user/faireset
Ja wiedziałem, że w głębi dziecko i wrażliwiec jestem - tylko trzeba połechtać właściwy receptor.
Ale o kocie? To wiem.Wasia na kocie jechał, ale to nie był czeski film.
Ale o kocie? To wiem.Wasia na kocie jechał, ale to nie był czeski film.
O! Wiedziałem, że ten film miał w sobie coś z czeskości... ;)Ale o kocie? To wiem.Wasia na kocie jechał, ale to nie był czeski film.
Wita wierzchem jechał.Najprawdopodobniej.
A ty co? Ze snu letniego sie obudził?I oby już na zimę nie zasypiał.
Coś tam mi odbiło i jestem.A ty co? Ze snu letniego sie obudził?I oby już na zimę nie zasypiał.
Ale czy kraba przed spożyciem nie należy obrać z wąsów?A skąd, kto widział homara bez wąsów?
A takie tam... (http://cat-bounce.com/)Przy dźwiękach Milesa Davisa, wręcz perfekcyjne.
Eee tam - kot spadający na głowę? Ściema...Bo to był kot Schroedingera ;)
Protestuję! Dlaczemu nie mogło być np. myszy Schroedingera?Miały być, ale przyszedł kot i... haps.
I co? Według teorii kwantowej myszy żyją a kot martwy czy na odwrót? Bo sie pogubiłem...Według tej teorii, to kanapka z masłem zawsze... eee... Coś chyba pokręciłem.
I co? Według teorii kwantowej myszy żyją a kot martwy czy na odwrót? Bo sie pogubiłem...Według tej teorii, to kanapka z masłem zawsze... eee... Coś chyba pokręciłem.
Na dodatek wie szybko!To coś jak ten jegomość:
Widziałeś, żeby kot kiedy coś prał?Może prać innego kota. Po pysku.
Najwyżej kogoś ;D
A kot pocztowy?Bardzo dobre pytanie - jak wyprać kota pocztowego po pysku?
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=_WEMtYj2pJcMichael Jordan?
Mistrzostwo świata
Koniecznie!
Na razie wystarcza mu papierek na sznurku albo piłeczka luzem. Ale patent rzeczywiście genialny. Tylko trzeba by to chować na noc, na wypadek, jakby go chętka o czwartej rano napadła ::)Mam pomysł racjonalizatorski, należy wytłumić piłeczkę i wtedy czwarta rano nam niestraszna.
choć to nie kot... (http://www.joemonster.org/filmy/50283/Mlekopoj_z_napedem_szczeniaczkowym)
Kochany mruczuś:
Tu nawet nie chodzi o efekt wymuszenia usługi. Tu chodzi o sam hałas.Co ta lewica zrobiła ze zwierzaków? Zaraz będą się domagać 30h tygodnia pracy!
Rudy tak tłucze w drzwi od szafy.
Bo ma największe pudło rezonansowe >:D
Najchętniej o czwartej nad ranem, of course.
To Bruxa jest lewica?No wiesz? Bruxa, to Mela. Ja mówiłem bardziej generalnie.
Nie wiem, jak ja, ale mój kot jest skrajnym libertarianinem... ;)Konserwatywnym? To znaczy upiera się ciągle przy tych samych przywilejach?
Co za głupek. To nie wie, że koty multiplikują jak dżdżownice?Racja, wiadać, że na widok groźnego stworzenia wpadł w panikę, co doprowadziło go do zguby.
A może to dlatego, że nie byłam w szlafroku?Byłaś bez szlafroka? Prewensja...
Chyba prewencja. Zresztą szlafrok średnio pasuje do jeansów i T-shirta.Może Prowanasja? Jak długi szlafrok, to zasłoni wszystko.
Gazem, gazem!A gaz na ulicach! Wyprowadzić kotka na chwilę na ulicę. Można to zrobić bez obaw dla zdrowia, bo gaz ściele się nisko. Nam nie zagrozi, a kotka ogłuszy.
Czyli przechodzimy do filozoficznej diagonalności kota?
Cały Schroedinger, cały on.
Od razu - diagonalnośći. Może wystarczy binarnie bilateralna bilokacja?
Nie mylić z ojcem Pio. ;)Cały Schroedinger, cały on.
Od razu - diagonalnośći. Może wystarczy binarnie bilateralna bilokacja?
czyli, mąż wyjeżdżając powinien zabrać ze sobą kota?
A ja dziś mijałam pensjonat Pod Gadającym Kotem.Dobre. To mi przypomniało, że mam jeszcze do przeczytania jeden kryminał Marthy Grimes :D
A co to?A ja dziś mijałam pensjonat Pod Gadającym Kotem.Dobre. To mi przypomniało, że mam jeszcze do przeczytania jeden kryminał Marthy Grimes :D
Np. to:A co to?A ja dziś mijałam pensjonat Pod Gadającym Kotem.Dobre. To mi przypomniało, że mam jeszcze do przeczytania jeden kryminał Marthy Grimes :D
To wruć abooka złociutki...Np. to:A co to?A ja dziś mijałam pensjonat Pod Gadającym Kotem.Dobre. To mi przypomniało, że mam jeszcze do przeczytania jeden kryminał Marthy Grimes :D
(http://merlin.pl/Pod-Zawianym-Kaczorem_Martha-Grimes,images_product,21,978-83-7414-762-0.jpg)
edit: chomik ma w pdf i rtf. Jakieś preferencje?On ma a-preferencje. No chyba że tego rtf'a mu jakaś "Iwona" przeczyta ;)
Ciekawość, jak jest Zawiany Kaczor w oryginale? Drunken Drake?The Dirty Duck ;D
Ciekawość, jak jest Zawiany Kaczor w oryginale? Drunken Drake?The Dirty Duck ;D
Nie. Z kota to kisiel i ciastka.Przypomniałaś mi! I podobno dobre pranie można zrobić z kota, żę o darciu pierza nie wspomnę.
Jakieś pięć kilogramów?I pięć lat?
Jak ja znam to spojrzenie...Czy to nie jest przipadkiem Kleo (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/139889/kleo-i-ja-jak-szalona-kotka-ocalila-rodzine)?
(http://asset-9.soup.io/asset/5377/3616_9b5f_420.jpeg)
JEŚĆ!
- Kierujący vw jechał Stanisławowską w kierunku Terespolskiej, kiedy drogę przebiegł mu czarny kot. Nie chcąc potracić zwierzaka kierowca odbił kierownicą i stracił panowanie nad autem. Uderzył w latarnie, która złamała się i spadła na inne zaparkowane auto - relacjonuje nasz reporter Dariusz Borowicz.
redundantny pleonazm
redundantny pleonazm
???
Dodam punkt 16.Bo nie poci się pod pachami.
16. Każdy kot jest lepszy od Antigi.
No i poprawiliście mi humor :) Na Rodzinę zawsze można liczyć. Nie tak jak na lekarzy i policjantów...Zwłaszcza jak policjant leczy, a lekarz wystawia mandaty. Ale, ale, dowcip powiązany:
- o pierwszej w nocy!Ale czy według nowego czy starego czasu? Bo ja się jeszcze nie do końca przestawiłem i mnie to robi...
Z wiertarką nad uchem, nawet pluszową, to chyba wszystko jedno?Nie podejrzewałem koleżanki o takie perwersje....
- o pierwszej w nocy!Mela, jak ktoś idzie spać o pierwszej w nocy to sam jest sobie winny i nie powinien przyczepiać się do Bogu ducha winnego kota.
No.
Edit: A wiecie, co jest najgorsze? Jak na jakiś wysoce podejrzany odgłos w drugim końcu domu stwierdzacie: Meh, kot... a potem zauważacie, że on akurat śpi spokojnie w nogach...Bo to pewnie był drugi kot ;D
A podobno to ogólnie dobrze wpływa na wrażliwą psychikę:Fajny obrazek, wkleiłbym go na forum poszepszyńskich...
A podobno to ogólnie dobrze wpływa na wrażliwą psychikę:Fajny obrazek, wkleiłbym go na forum poszepszyńskich...
Widać widać, to miał być żart... :'(A podobno to ogólnie dobrze wpływa na wrażliwą psychikę:Fajny obrazek, wkleiłbym go na forum poszepszyńskich...
Hmm, znowu nie widać? Ale z zupy było widać...
Tak sobie myślę... Skoro już się zasiedziałam do tej godziny... Idę budzić kota! >:DA co na to kiciputek?
A istnieją w ogóle jacyś autokanibale? I jakie samochody lubią najbardziej?Samochody zakładów mięsnych?
Ja też nie rozumiem, ale chyba i tak najważniejsze, by gonić króliczka ale nie złapać go? Albo odwrotnie ;)Akurat najważniejsze to jest to, żeby podczas gonienia go nie nadepnąć...
i parówkiPewnie z keczupem?
Sądząc po minie kota, to to będzie pierwsza pozycja w trzeciej linijce.Nie, to się na pewno nie zaczynało od fleta, nawet odwrotnego.
Nigdzie nie widzę tradycyjnego głaskania pod włos?Bo to jest wybitnie nieodpowiedzialne!
Polski musi z nim być blisko spokrewniony. Po prostu przetrwały tylko te egzemplarze, które w posylwestrowy kacowy poranek chodziły na paluszkach.Przy czym okres posylwestrowy definiuje na nowo bezszelestne chodzenie, nawet przez kota.
Żebyś ty wiedział, jak kot potrafi chodzić na paluszkach, zwłaszcza o czwartej nad ranem... ::)Wiem, ale jako dziecko, nie miałem specjalnych wymagań posylwestrowych.
To jeszcze nie świadczy, że nie jest głodny. Powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie.O to to, moja Marcysiu!
To jeszcze nie świadczy, że nie jest głodny. Powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie.Jednak zmniejsza to jego szanse na skuteczne polowanie. Na pewno nie cierpi na głód sukcesu.
No i co ten ufoludek robi w kocim wątku? Niech spada, na Andromedę, albo inną Kasjopeję...To prawdopodobnie przez ten ostium.
Prosto z filmu:
A tak, dziś imieniny Mruczka, Filemona, Bonifacego, Sajgona, Inki, Imbira, Złaźstamtądtydrania...Bez przesady z tym profilem, bez przesady, choć cytując pingwina Skippera: który profil mam lepszy? A może oba są lepsze? ;)
Na przykład, ze względu na szlachetny profil nazywamy swojego nowego futrzaka Cezar.
Film jest już dostępny w dobrych kinach i na dobrych portalach (http://peb.pl/low-quality-dramat-obyczajowe/1389282-co-jest-grane-davis-inside-llewyn-2.html) ;)Obejrzelim - rozczarowalim się nieco... Kot był, ale mało i wcale nie taki istotny, choć rudy. Muzyka przeciętna, fabuła przeciętna, przeciętny ten film jest...
ps. ale uwaga - jeszcze nie oglądałem, więc nie wiem, czy oprócz kota jest tam coś ciekawego...
Z mlekiem. Dla kotów - bez herbaty.Ważne, że o piątej.
Tak jest, strasznie Stefan lekkcesobieważy obowiązki.Hę?
Jedyny z rodziny wstaję o 5???
Co za czasy.
Dlaczemu mam zaprzeczać?I to się nazywa zaprzeczenie!
Kawa lub whiskey.
Ale raczej kawa.
No bo do podlaskiego nie mam dostępu.
Koty to dranie!Czyżby zaszły u Ciebie jakieś zmiany i wróciły koty i tupią?
Tak. Grzegorz również, co jest o tyle istotne, że jest postronnym świadkiem.Postronny świadek zawsze jest podejrzany.
Ale na szczęście nie ma alibi. Na szczęście, bo postronny świadek z żelaznym alibi jest podejrzany najbardziej.To prawda, zwłaszcza jakby alibi zapewniła mu jakaś ponętna panna.
A ilu Klossom cud posiniał i opuchł, kiedy nim zahaczyli o gzyms spadając z dachu Kancelarii Rzeszy?Tak, owszem, ale można powiedzieć, że w wzmiankowanej przez Ciebie sytuacji, skończyło się na małym. I, co oczywista, byli to Stirlitze. ;)
I, co oczywista, byli to Stirlitze. ;)
Przepraszamy
Serwer Joe Monsterka jest chwilowo przeciążony, znów nie wyrobił z ogromem chętnych do jego zwiedzania.
Prawdopodobnie za parę minut wszystko będzie działało bezproblemowo.
Ekipa JoeMonster
O pudełkach nawet nie wspomnę. Może być nawet pudełko po zapałkach. Może nie wlezie, ale na pewno spróbuje.O Zgrozo! A jak wlezie? Żeby się do tego nie zapalił!
A co powiedzieć o kocurze?Jurny kocur...?
Koty mówią że idzie zimaJuż 3 rok chrust zbierają?
Człowieku, nie irytuj się ;)Ha, ha, ha, Jenga lepsza.
I zeszło nam na proszki do prania?;)Człowieku, nie irytuj się ;)Ostatnio odkryłem Dixit.
A tu dość specyficzny domek dla kota, podobno wabi się Fender:Fender. Dziwne imię dla domku...
(https://pbs.twimg.com/media/B83ArOeCUAEG0uE.jpg)
Kanadyjskie koty to ho, ho! A wrócił do domu pewnie na zasłużoną parówkę :DI jak przystało na prawdziwego kanadyjskiego kota twardziela, zjadł ja w folii.
Kanadyjskie koty to ho, ho! A wrócił do domu pewnie na zasłużoną parówkę :DI jak przystało na prawdziwego kanadyjskiego kota twardziela, zjadł ja w folii.
Fuj...I to mówi żołnierz, który dla obrony naszych granic z niejednej menażki kota jadł. ;D
Ciekawe czy ssanie też kot zapewnia?Stawiałbym wręcz przeciwnie.
Może trochę konfrontacyjny ten obrazek, ale w tym wątku musiał się znaleźć.
Ale tego już nie napiszą:Właśnie, nie prościej było nalać nieco wody do studni?
Następnie dzielny oddział strażaków odwiózł właścicielkę kota na komendę policji celem przesłuchania.
Niestety (na szczęście?) musiał zboczyć w kierunku szpitala, poniważ właścicielka zobaczywszy rachunek za usługę dostała zawału.
Nieee no, skąd... Akurat ta jedna doniczka mu stała na drodze, jasssne ::)Takie myślenie przyczynowo skutkowe?
Ale zakodowane!Ale ktoś to odkoduje!
I dostali na to granta? Nie uwierzę, w wyspiarskich przesądach czarny kot przynosi szczęście. Zwłaszcza, jeśli przebiegnie drogę oponentowi. Lewą stroną.I na to powinien być grant! Każdy kot powinien potrafić przebiec przez drogę lewą stroną! Kura zzielenieje z zazdrości, a taki baaaażant!?
Kontynuując inny wątek śpieszę donieść w temacie tegoż wątku, że podobno brytyjscy, a kto wie, czy wręcz nie angielscy naukowcy wyhodowali gatunek czarnego kota, który nie przebiega przez ulicę!Aaa... to ten, co go widziałem wczoraj przy 16-tce? Faktycznie, nie przebiegał...
On się po prostu z dostojeństwem przechadzał! Leżąc.Kontynuując inny wątek śpieszę donieść w temacie tegoż wątku, że podobno brytyjscy, a kto wie, czy wręcz nie angielscy naukowcy wyhodowali gatunek czarnego kota, który nie przebiega przez ulicę!Aaa... to ten, co go widziałem wczoraj przy 16-tce? Faktycznie, nie przebiegał...
To trzeba się liczyć z kunsekwencjami.Wręcz przeciwnie, ale ja mam bardzo głęboki sen, którego nie przerywa nawet jak mnie ktoś obudzi.
Nie lubisz się wysypiać, czy jak?
Na 102!Ale, oczywiście, bez psa.
A pies to pies?Chyba nie, koń, jaki jest każdy widzi, a z psem tak łatwo nie jest. W ogóle mało jest psów podobnych do konia.
Przestawię na wyższą półkę.Widzenia w ciemnościach na przykład? Mruczenia?
Ale mam przeczucie, że paru rzeczy to by się ten Książę mógł od kota nauczyć...
Bruxa, spałaś kiedyś na żwirku?
Nawet zasnął w żwirku...
Zazdrość, konkurencja i wyścig szczurów w świecie zwierząt... leżał na korytarzu pies z kotem grzbiet w grzbiet... Jednak gdy kolega Białobury zobaczył wycelowany obiektyw, zrobił - a jakże - koci grzbiet i psa wypchnął...Ciekawe, czy tak samo by zareagował widząc wycelowaną lufę karabinu?
Zazdrość, konkurencja i wyścig szczurów w świecie zwierząt... leżał na korytarzu pies z kotem grzbiet w grzbiet... Jednak gdy kolega Białobury zobaczył wycelowany obiektyw, zrobił - a jakże - koci grzbiet i psa wypchnął...Ciekawe, czy tak samo by zareagował widząc wycelowaną lufę karabinu?
Prawo Kota: nie ma zamkniętych drzwi, jest tylko za ciche "miau!".
To Mog, brytyjski skarb narodowy :DCzy to jest ten słynny angielski kot, który nie przechodzi przez ulicę?
Otóż nic właśnie. Angielscy uczeni wyhodowali kota, który nie przechodzi i nie przebiega przez ulicę. Myślałem, że to ten?
Ostatnio ci sami uczeni wymyślili podobno nowy sposób na "poczęcie", przy czym nie wytłumaczyli, co im w dotychczasowym sposobie przeszkadzało.
Ja tam się już począłem (poczęłem?) i nie zamierzam ponownie, więc mi to lata ;)Mimo wszystko tradycyjnego procesu powinniśmy jednak bronić?
No fakt, brak marcujących kotów może doprowadzić naszą cywilizację do zagłady!Związany z niemożnością przechodzenia kotów przez ulicę.
Kuweta ok, ale te podłączenie...Ciepła, zimna woda, ale jak mniemam w kuwecie najważniejsze jest podłączenie prądu?
Albo pralka, albo kuweta?
Nic właśnie - wifi!
Ciepła, zimna woda, ale jak mniemam w kuwecie najważniejsze jest podłączenie prądu?
(http://asset-5.soupcdn.com/asset/14625/8835_59b7_520.jpeg)Ja myślę, że to są modele do samolotu...
http://www.mymodernmet.com/profiles/blogs/u-pet-cat-backpack?context=featured
Geniusz! Prawdziwy geniusz, ten co opracował ten patent!
Mam oczywiście na myśli patent na pakowanie kota do tak ciasnego pojemnika >:D
No teraz rozumiemy :D Taki astronauta zakłada plecak z kotem i zasuwa na wycieczkę po Księżycu albo Marsie...
Żony nie mieszaj do takich poważnych spraw!Przepraszam, ale to przez to, że mam żonę, a (na razie) nie mam kota.
Ale wieczór na balkonie... zimnawo już bywa :(Wygoniła? Na pewno nie bez powodu.
No kota przecież! Za tę kanapkę...Owszem, ale przecież zawsze może pukać w szybkę? Całą noc.
Jak można wnioskować z w miarę aktualnego materiału zdjęciowego Maniek awansował już ze stażysty na pracownika. Miałam napisać "pełnoetatowego" ale Stefan nie ujawnił szczegółów umowy.Coraz bliżej mu do menadżera.
________________________________________
*w którejś polskiej komedii z przełomu stuleci był taki dialog:
- To co tam robisz w tej firmie?
- Jestem Correspondence Assistant!
- A, pocztę roznosisz...
A propos ryb, to nasunęła mi się ostatnio taka proekologiczna (?) refleksja: Jedzmy na święta indyki, to oszczędzi życie karpiom!
A wystarczyło zdjąć łańcuch z lodówki...Zimowy...
Ale psy czy koty?Czy to nie jest dyskryminujące pytanie?
A pytanie o murzyna nie było dyskryminujące?Niby masz racje, ale najprawdopodobniej nie było, bo pytał Murzyn?
Ups, a jak ktoś ma z jamnikiem?To ma Mariana, mówili niedawno o tym (śpiochu) w radio ;)
Mam jeden na zbyciu, ktoś chce? W zasadzie to Stef powinien przeczytać ten odcinek ;)No, chce?
No przecież pisze - dobry kryminał :Dkto pisze?
Ale czy tam dochodzi listonosz? Bo może tylko awizo z inPostu?Czyli: chcesz zginąć? Rozwiązanie już czyha w inpoście!
Jedno jest pewne. To nie jest toperz.O so chodzi???
Tymczasem, w mojej ulubionej serii o tym, jak kot palił fajkę:
A profiler?Te zboczenie też.
Wszyscy wiemy, jakie zboczenia ma Fasiol, ale żeby się wstawić za pomocą karmi to jednak... ściemniasz ;)
dupaA profiler?Te zboczenie też.
Chociaż coś więcej w tym temacie jest nam w stanie powiedzieć Fasiol. Proszę: https://www.profiler.pl/ Okna i drzwi.
W takim razie wszystko widać? U mnie chodzi.
Nie, proszę. Znam Fasiola nie od dziś i nie od wczoraj, a tylko raz w życiu namówił mnie na wódkę. A i to było w zasadzie odwrotnie.
Na naszej wsi od wczoraj daje się usłyszeć, że koty zaczęły marcować!Tylko w weekendy?
Ciekawe czy Maniek też zamarcuje (czym???)Tylko resztki testosteronu? Jeżeli pozostały.
Straszne!!! A już jutro...17-ego? Zgadłem?
Widziałeś, żeby kot gotował??? Może w Wigilię...Wtedy to on gotuje ludzkim głosem.
No Rudy, szacun...Bez yay - nie to urządzenie, nie to narzędzie.
W razie, gdyby ktoś miał wątpliwości...mam wątpliwości bo tak to widze.
Ale co jest na fotce???Mela Ci wszystko opisała. Pozostała już tylko wyobraźnia.
Ale co jest na fotce???No i jeszcze Puszek jest, a właściwie jego cień :)
A to ja nie zrozumiałam, prawda?Zorientowanego to i miło posłuchać. ;)
Tymczasem okazuje się, że kot pociagowy to nie tylko taki, co jeździ koleją:Tak to widzę
Sorry, ale to, co tam się dzieje, to jest nie do opisania...Zgadzam się. W skrócie Steff, jest to skrót filmiku przedstawiającego prawdopodobnie ostanie chwile znanego pilota Gagarina.
Gagarin? Nie znam.Pewnie, skąd niby miałbyś znać?
Czarek, ale post mortem?A q!
Jak raz się z Toba zgadzam.Czarek, ale post mortem?A q!
Czarek wiecznie żywy! (choćby w postaci Avatarów). Gdzie Mańkowi do Czarka...
Koty nie przepadają za kąpielą ;)Dlatego trzeba go przekonać, co w sytuacji, gdy siedzi na murku nad woda nie jest trudne.
Marian wybrał wolność, a w zasadzie babcia-ciocia mu wybrała.Ja się mu nie dziwię, jakby mnie kto nazwał Marian, to też bym uciekł...
Skorzystał z balkonu imtyle go widziano.
I znowu jestem bezkoci :(k
A na którym piętrze ten balkon?Listy dawno rozwieszone, byly nawet telefony, ale on mało charakiryczny jest.
Jeśli nisko, to może warto rozwiesić listy gończe? Rudego się udało odnaleźć, mimo, że też się okazał za głupi, żeby trafić do domu.
Szkoda. Niestety, tak to jest z kotami trzymanymi tylko w domu. U normalnego domo-podwórkowca to niemożliwe.
Szkoda. Niestety, tak to jest z kotami trzymanymi tylko w domu. U normalnego domo-podwórkowca to niemożliwe.
Możliwe. Rudy też nie umiał wrócić.
Ale rozumiem, że to nie było jakieś wysoko położone okno i poszukiwania nie zakończyły się znalezieniem futrzanego placka na chodniku poniżej. To jeszcze jest jakaś nadzieja...
Ale, ale, okazało się, że Bruxa dorabia jako ekspert od kotów, no sami popatrzcie czy to nie ona:
Może trochę podretuszowana (kamera ma swoje wymagania), ale to na pewna łona!
Gdzie tam. Bruxa jest ładniejsza.No tak, ale tego aspektu to koty raczej nie doceniają ;)
A w piwnicy już myszy nie ma?Mógł się myszy przestraszyć
On został znaleziony w Krośnie, bo tam zaginął.<:-) Tak postępują tylko zakochani!
Ja jestem w Mielcu.
Pojechałem nocą szybko do Krosna, zrobiłem fotkę i wróciłem.
Wszystko to miłe, ba wzruszające, ale mnie nurtuje jedno pytanie. Czy ciebie też poznał?Okaże się w piątek.
Z dogłębniejszej analizy danych wynika, że w niektórych przypadkach koty przechodziły przez ściany.A czasami to ostro dawały w dłuuugą ;)
Nie żebym to zamierzała kwestionować...
Na pewno się przejął ::)A może jest w depresji anokrektycznej do dzisiaj?
A na zdjęciu w tle Książę Karol z Camillą Parker-Bowles, chyba...W takim razie kot ma niezłych kelnerów.
Na kolanach przecież :)Koty nie lubią leżeć na swoich kolanach. ;)
A ty - do kogo jesteś bardziej podobny?Nawet nie posiłkując się ideologią gender stwierdzam, że spośród trzech postaci na zdjęciu, najbardziej jestem podobny do dziewczynki.
Bogatemu jak widać diabeł nie tylko kotka kołysze, ale i ogrzewa?I jeszcze pewnie od podatku odliczy...
To nie za tej władzy, proszę pana.Bogatemu jak widać diabeł nie tylko kotka kołysze, ale i ogrzewa?I jeszcze pewnie od podatku odliczy...
Edit: A widoczna na 17 zdjęciu kotka, to które miejsce zajęła? I w jakiej kategorii?
Ten na górze, czy ten na dole?Prowokatorka.
Przed siebie?Może? A może tym skokiem chciał cofnąć się do przodu? Bo chyba nie wstecz?
Kot faktycznie mają dobrą pamięć, ale żeby pięć tysięcy lat...Może, na wszelki wypadek, przygotuj mu kilka zmumifikowanych myszy? I jakąś małą świątynkę z kapłanem Herhorem?
[patrzy na Rudego, któremu aktualnie ewidentnie coś się śni]
...a to nawet całkiem możliwe.
No to zupełnie jak wtedy.Starożytność zatoczyła koło. To teraz czas na Średniowiecze?
Jesień średniowiecza, z tego co widać za oknem.A i zima zbliża się szybkimi krokami. I to taka, jak w IX-XIw. Tyle, że wówczas była ona wynikiem nadmiernej emisji gazów cieplarnianych przez nadmierną, ekstensywną trójpolówkę.
No ja Rudego raczej tak nie wytrenuję, ale może Fasiol swojego Alvina?
Ale mądry piesek.Zacząłem się zastanawiać, czy ten pies, to aby nie jest wiewiórka? Udana wiewiórka może służyć nie tylko do chowania patyczaków lub patyków.
Podobno sporą część lasów zawdzięczamy sklerozie wiewiórek.
No jeśli obaj pochodzą od Adama i Ewy...Fakt, w tym wypadku Gonzo był jak praprzodka nie proponował.
Niech se psa kupią i na łańcuch uwiążą, łatwiej będzie.Pamiętaj, że kot na sznurku ma także długa tradycję. Choćby u Pawlaków i Karguli.
Podobno powstrzymuje kota przed ucieczką. Mela, zadziała na rudego?Trza kotu postawić jakieś pudełko na podwórku i nigdzie nie ucieknie :D
http://joemonster.org/filmy/83124/Zamontuj_to_aby_kot_nie_uciekl_z_podworka
Trza kotu postawić jakieś pudełko na podwórku i nigdzie nie ucieknie :D
Rudy sam się pakuje. Pod łóżko, jak tylko zobaczy transporterek...
To żeby Stefan nie odśnieżył :DStefek nie będzie odśnieżał w wysokiej trawie! Ma to w kontrakcie i bezwzględnie tego przestrzega. To nie na jego pręty harrigtona. Bezwzględnie, trawa musi być krótka.
Pyszne są! ;D
Słodziaki, ale czemu w pakiecie z dziećmi? To może zniechęcać część potencjalnego targetu.Podobno za pomocą stopniowych dysproporcji w karmieniu można doprowadzić do rozwiązania problemu dziecięcego.
Zdaniem sądu, sołtys nie zastosował się natomiast do „nakazanych” środków ostrożności, które określa uchwała miejscowej rady gminy. Uchwała ta zobowiązuje właścicieli zwierząt domowych do stworzenia takich warunków, by nie wydostały się one z terenu nieruchomości. Dlatego – jak zaznaczył sąd – policja miała prawo złożyć wniosek o ukaranie właściciela kota.
Zdaniem sądu, sołtys nie zastosował się natomiast do „nakazanych” środków ostrożności, które określa uchwała miejscowej rady gminy. Uchwała ta zobowiązuje właścicieli zwierząt domowych do stworzenia takich warunków, by nie wydostały się one z terenu nieruchomości. Dlatego – jak zaznaczył sąd – policja miała prawo złożyć wniosek o ukaranie właściciela kota.Sąd, chciałoby się powiedzieć, jak niemal zwykle, musiał coś palnąć od czapki. Ciekawy jestem, jak sąd sobie takie środki ostrożności wyobraża? Nieruchomość otoczona klatka pod prądem? A na Inkę i tak by nie wystarczyło. Mela, uważaj.
Ja bym radził sprawdzić, czy burmistrz ma kota...Raczej świnię. Muzułmanie i hindusi nie trzymają świń. A kot jest ekumeniczny?
Bo to jest problem czy taka kawiarnia jest dla kotów czy dla ludzi?Największy problem to chyba koty codziennie jak rozumiem dowożone ze schroniska. W ramach wizerunkowych nie mogliby ich wziąć na stałe? 100.000 zł to za mało na wykarmienie 3 futrzaków?
Ani nawet na świadka nie proszą.O to to, choćby koronnego.
Jeszcze zwalenie winy na konia.Tak, trzeba bardzo uważać.
To jest życie, kocie :DCzyli western?
Znalazłam kanał z filmikami dla kotów.No pięknie, tylko czy aby nie jest to kanał nawołujący do przemocy?
Działa.
Działa aż za dobrze.
Tymczasem okazuje się, jak bardzo trzeba uważać na słowa.
Znakomite, o ile nie jest to tylko szal z tego kota?
I ten laptop to wytrzymuje?Bo kot, sądząc po tuszy, zbliża się do granic swoich możliwości? Te futro więcej nie obejmie.
Kocie futro zawsze ma zapaśnik. Na jeszcze jednego serdelka.Bez aluzji do Fasiolka proszę.
Wygląda bestia na łowną :DJa pracuję syty, więc zdecydwanie gorzej. Poza tym, ja to nie kot?
W kwestii nie karmienia kota, żeby lepiej łapał myszy - a kolega na głodnego to lepiej pracuje?
A kot był czarny?A to ma znaczenie?
ładne. A z tym zniczem do dobre, tylko zmylił mnie brak knota.Brak kota? No jakże... ;D
Kesze, koty, co jeszcze zbierasz? ;)Co Ty się tak do tych rogów przyczepiłeś? Wyrosły i tyle.
Dalszy ciąg kociej afery:
http://olsztyn.wm.pl/473138,W-Olsztynie-powstanie-druga-kocia-kawiarnia.html#axzz4wJ8AtZoX
(http://asset-7.soupcdn.com/asset/13894/4314_722f_520.jpeg)
Krótko mówiąc, jest już na zewnątrz?Tak. Nooo, ale w środku też. Żywy jak jeszcze nigdy, martwy jak zawsze. Przysłowiowy kot w worku. Schroedinger się w grobie uśmiechnął.
Z cyklu 'poznajemy koty świata' dziś kot kanaryjski, odmiana Arucas, pasterski, doskonały w pilnowaniu keszy ;)Dlaczego przeczytałem aryjski? I co się ze mną porobiło...
Nie denerwuj się, Twoja mina mówi wszystko.Z cyklu 'poznajemy koty świata' dziś kot kanaryjski, odmiana Arucas, pasterski, doskonały w pilnowaniu keszy ;)Dlaczego przeczytałem aryjski? I co się ze mną porobiło...
Nie widziałeś mnie jeszcze w realu*...Nie denerwuj się, Twoja mina mówi wszystko.Z cyklu 'poznajemy koty świata' dziś kot kanaryjski, odmiana Arucas, pasterski, doskonały w pilnowaniu keszy ;)Dlaczego przeczytałem aryjski? I co się ze mną porobiło...
Ojojoj! Ale horror, jeszcze się w nocy przyśni!Do czego doprowadziła polityka! Żeby tygrys musiał uganiać się za myszami?
A dziś za oknem po polanie biegał taki jeden tygryskowaty z myszą w zębach ;)
W Warszawie kocią kawiarnię to ja mam w domu ;DSciemnia, przecież koleżanka w ogóle nie pija kawy ;D
A Alvin już pare razy był w knajpach oznaczonych takim znaczkiemCzy to jest koreańska sieć?
W Warszawie kocią kawiarnię to ja mam w domu ;DKoty przygotowują kawę?
A Alvin już pare razy był w knajpach oznaczonych takim znaczkiem
No nie wiem... a gdyby Alvin był biały albo rudy?Gdyby był, gdyby był, ale przecież jest afro i nic tego nie zmieni.
A w nocy to i szare nie mają lekko, bo wszystkie są szare.Białe też?
To oczywiście elementarne.A w nocy to i szare nie mają lekko, bo wszystkie są szare.Białe też?
Moje doświadczenia z wyprowadzaniem w większości białego psa wskazują na to, że nawet w nocy w zasadzie nie jest on szary. Ale co pies to nie kot...I właśnie tu jest pies, znaczy kot pogrzebany.
Alvin też się tak wykłada ale nie drapie.Może nie jest kotem? Sprawdzałeś? ;)
Chyba łatwiej sprawdzić, czy jest kotem próbując przyciąć mu pazury? Jak przeżyjesz, to pies.
A czy Alvin umie jeździć na łyżwach?
A koleżanka to przipadkiem nie ma na drugie Małgorzata? ;)Raczej Bruxa, ale czy to nie wszystko jedno (w wypadku koleżanki)?
Od kota?
Od kota? To chyba jednak mężczyzna ;)A od psa? Kto różni się bardziej?
Tylko bez lampek?W nocy te lampki będą świecić ;)
Trzymamy kciuki :)Chyba pazurki? Kciuki poprzednim razem nie wystarczyły.
Grzegorz zgłosił właśnie innowacyjny patent, żeby te dwie smycze połączyć...Na końcach?
Się wyklepie...Razem z biedą?
Edit2: o, widzę, że odkopaliście onuce Gonza? http://olsztyn.wm.pl/491284,Potezny-smrod-na-starowce-Ludzie-sie-boja-ZDJECIA-AKTUALIZACJA.htmlSugerujesz, że Gonzo pierze (prał) swoje onuce w kwasie masłowym?
My na pewno adoptujemy :)Zastanów się. Adopcja to duże obowiązki...
A pies... A pies podłapał żołądkową przypadłość Alvina w noicy.
Ale mnie nie obudził :-\
Jego by zeżarły z kościami. Jest mniejszy od indyka.Musi się czuć okropnie mieszkając z dwoma tygrysami?
Tylko uważajcie jakiej gazety użyjecie, bo jeszcze pies nabierze poglądów!A może istotne jest nie jaka gazeta, tylko z której strony użyta?
Potwierdzam, Alvin codzinnie z rana domaga się najświeższych wiadomości sportowych zanim wyjdę do roboty.Grożąc niewyjściem (przez Ciebie) do roboty?
Co drugi dzień? 132 koty rocznie? Szacun.Skąd oni je biorą? Pewnie jeżdżą aż pod Nakło? Jak w wierszu Waligórskiego o smoku wawelskim.
Raczej na czerwoną kropkę.A więc obowiązkowe wyposażenie torrero to także punktowa latarka?
No ładna kicia... Od razu cieplej!Celna, nawet bardzo uwaga, ale po Meli bym się tego nie spodziewał. Oczywiście z powodów zasadniczych, a nie merytorycznych.
Moje działają unplugged.Bez miski?
No przecież pokazywałam, że same potrafią sobie upolować. Na przykład psią kość.To lepiej Alvina im nie pokazywać, dopiero zdjął druty.
Inka lubi wyzwania...Masz na myśli Alvina, jak rozumiem?
Wrocław się zapatrzył na Olsztyn. Albo na Pragę...To chyba dobrze? A ty kiedy otwierasz kocią kawiarnię? ;)
http://miejscawewroclawiu.pl/na-dniach-otwarcie-kot-cafe-wroclaw-zobaczcie-jak-wyglada-w-srodku-miejscawewroclawiu-pl/
Nie, papugi S:)O! Papugi są bardzo ładne. Szkoda, że u nas nie ma. A zwłaszcza kolibrów... szkoda, że nie ma. S:)
Nie, papugi S:)I nie mylić z papużkami ;)
O takie: ...
Przeczytam to moim.Tylko szeptem, żeby ich nie pobudzić.
O czwartej.
To nie ty wybierasz kota, to kot wybiera sobie ciebie.Tyleż popularne, co nieprawdziwe stwierdzenie. Jednak ja jestem jeszcze z pokolenia, które mogło sobie złapać dzikiego kotka, przyzwyczaić do siebie przez 2 tygodnie w klatce (oczywiście przestrzegając Konwencji Genewskiej), a następnie spokojnie go wypuścić i już wspólnie cieszyć się życiem, o ile - co oczywiste - nie przerwał go jakiś, odpowiednio duży, pies na koty.
No z taką mordą...Nie zdradziecką?
Jakiś naburmuszony taki?Na służbie, to i mina poważna musi być!
Albo ten też służbista albo one coś was nie lubieją...Jak znam życie, siedzi sobie Tony objadając się owocami morza, a kota, który przecież kłaki sobie wypruwa, nie poczęstuje.
Jesteś w mylnym błędzie! Publiczność jest niezbędna, jako tzw. koło ratunkowe.Pewnie tak, bo właśnie tego w tych teleturniejach nie znoszę. A że publiczność jako uczestnik tego typu wydarzeń nie jest niezbędna przekonałem się przez pierwsze dwadzieścia parę lat życia.
Łomatko, coś ty za dzieciństwo/młodość miałeś? Mieszkałeś na zapleczu telewizji?!Chyba taką jak Ty - wspaniała Wielka Gra i świetne teleturnieje Pijanowskiego.
A która to kota taka lecznicza?Idziesz w prywatę?
może komuś podpadłam i zrobił laleczkę voo doo? albo jaka insza klątwa?Zemsta Hitlera???
doktor mówi, że coś wisi w powietrzu i nie ja jedna. i że medycyna zna prawo serii. teraz mają korzonki, innym razem wożą wariatów na psychiatryk...
czyli mogło być gorzej. mogłam trafić na serię samobójstw.
a tak serio, to nieźle nas wywiało w tych mamerkach...
Co w belgijskim mieście Ypres robi flaga z Union Jackiem?Jak to? A kto wytruł obywateli Commonwealthu w Ypres w 1915r?
Mogą najwyżej zapomnieć że dostały. I upomnieć się jeszcze raz. I jeszcze...Czyli jednak! To przecież tylko odwrotna strona tego samego medalu pamięci!
Ale jednak samoświadomość jakby większa.Zgoda, jednak pozostaje otwartym pytanie o korelację (koloratkę?) samoświadomości i sklerozy?
Jak te koty kiedyś żyły bez internetu?
Więc jednak - adoptowałem kotka!
Kotek (kotka) nazywa się Sisi, jest nieco wyrośnięta (metr pięćdziesiąt), nieśmiała i na razie siedzi w kącie i łypie, ale zadbamy o jakieś lepsze lokum...
Dziwię się, że prowadzasz go na rasistowskie, promujące rasowość konkursy. S:)
Może wyjdę na rasistę, ale króliki???O właśnie! Chomiki to wiadomo, ale króliki? Może jeszcze nutrie?
Bobery?Masz rację, jakby ktoś nie wpuścił bobrów na wystawę nutrii, to nie odpowiadałbym za siebie. A jeszcze, jakby ogolił im bródki!?
Zaraz, zaraz, któren ma cuś do królików, hę?Zające? Podobno mają już dosyć sytuacji, w której króliki są gloryfikowane, zwłaszcza po tym, co zrobiły w Australii.
A może by tak:
https://businessinsider.com.pl/lifestyle/praca-na-greckiej-wyspie-poszukiwany-opiekun-kotow/xty6xdq?utm_source=detal_viasg&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne&srcc=ucs&utm_v=2
Zaczynam podejrzewać, że Bruxa już sprzątnęła mi tę robotę sprzed nosa...
Trochę poruszony wyszedł.Ale stan napięcia w oku został oddany idealnie.
możecie spodziewać się jednostki specjalnej moherowych beretów, która w szybki i cichy sposób załatwi Was za pomocą szydełek...
Może chodzi o otoczenie Elbląga?możecie spodziewać się jednostki specjalnej moherowych beretów, która w szybki i cichy sposób załatwi Was za pomocą szydełek...
Bydgoszcz zawsze w strategicznym sojuszu z Toruniem?
możecie spodziewać się jednostki specjalnej moherowych beretów, która w szybki i cichy sposób załatwi Was za pomocą szydełek...
Bydgoszcz zawsze w strategicznym sojuszu z Toruniem?
:o :o :o 3210
Alvinowi nr 1, bo pływa.Mógłby go gonić nawet w wodzie?
Chyba "water"... Albo ja mam inny model...Niemniej wypróbować można...
Aktualny Sajgon daje łapą komendę "DEJ!" ::)To pewnie coś po wietnamsku?
Szanowni Państwo,
W związku z zaginięciem kota w trakcie transportu lotniczego z Oslo do Warszawy linią lotniczą Norwegian dnia 19 października, chcielibyśmy przedstawić swoje stanowisko jako Agenta Obsługi Naziemnej obsługującego ten rejs przylotowy.
Oświadczamy, że prowadzimy poszukiwania kota nieprzerwanie od momentu uzyskania informacji o jego nieobecności tj. od nocy 19 października. Od soboty 20 października funkcjonuje sztab ludzi odpowiedzialnych za koordynację poszukiwań.
Zapewniamy, że wszystkie czynności, które mogły zostać wykonane w celu odnalezienia zwierzęcia zostały zrealizowane i są rutynowo powtarzane.
Szukamy, informujemy, angażujemy służby i wszystkie pozostałe podmioty operujące na płycie lotniska, na czele z przedstawicielami Portu, którzy wychodzą poza swoje obowiązki, żeby pomóc w znalezieniu kota.
Nie jesteśmy obojętni na cierpienie zwierzęcia oraz jego właścicielki. Mamy świadomość powagi sytuacji i traktujemy ją bardzo poważnie.
Na terenie lotniska, w porozumieniu z Portem rozwieszane są plakaty, rozkładane miski z wodą i jedzeniem, klatki wabiące. We współpracy z sokolnikiem i innymi służbami nie ustajemy w poszukiwaniach, które trwają już czwartą dobę.
Według naszych ustaleń klatka ze zwierzęciem była nieprawidłowo zabezpieczona, o czym powinny poinformować pasażera służby lotniskowe w porcie wylotowym – informacja o prawidłowym zabezpieczeniu dostępna jest na oficjalnej stronie przewoźnika - https://www.norwegian.com/…/ba…/podrozowanie-ze-zwierzetami/. Mimo to, dokładamy wszelkich starań, żeby odnaleźć zaginionego kota.
Ale skąd to zdziwienie wyczuwalne w artykule? Koty zawsze włażą najwyżej jak się da.Prawdopodobnie stąd na Mont Everest kociarnia?
Ale skąd to zdziwienie wyczuwalne w artykule? Koty zawsze włażą najwyżej jak się da.A w olsztyńskiej kociej kawiarni wiedzą o tym dobrze:
Jedyne, co mnie dziwi w tej informacji o kocie na Rysach, to to, że to nie Inka.Nie Inka i nie kawa?
Może to duch Rudego...Rudy kojarzy mi się raczej z psem, sam nie wiem, dlaczego?
Rudy miał psa, ale psem przecież nie był?A mimo to wychowal psa na ludzi. I trzeba sobie powiedzieć, że to był pies na Germańców.
A tu kot Przybysz zwany też Bezczelem. Kawał kota :)Bardzo ładny tygrysek :)
A jakaś kolejna nie jest w planach?Kolejna też była, w 1914r. Wówczas, na wszelki wypadek, do zbroi dodałbym maskę gazową.
No, temu by przynajmniej futro nie właziło w zbroję...Zależy co lepsze, futro przycięte od czasu do czasu, czy ciągły dotyk zimnego metalu. Albo gorącego.
No co też... To nie króliki!Przerażające, a gdzie kociotaryzm, czy jak ten humanitaryzm się wówczas nazywa? Felisotaryzm? Catotaryzm?
Kocia adopcja zazwyczaj idzie w pakiecie z trwałą antykoncepcją.
Koty tresują tresera. Taki dobrze wytresowany treser to skarb.Czujesz się dobrze wytresowana? Wiem, że pytanie jest trudne, bo musisz w zasadzie zachwalać swoje zalety...
Myślę, że przed moimi kotami jeszcze wiele pracy.Skromność, skromność i jeszcze raz skromność...
Łatwiej czegoś nauczyć, niż oduczyć.Wniosek jest taki, że kota można nauczyć nie wchodzenia na stół tylko przed pierwszym wejściem? Potem trzeba go już oduczać?
I oczywiście na pewno zaraz morda w obiektyw...To się nazywa "parcie na szkło"? ;D
Takie czasy, wszyscy chcą być celebrytami.I oczywiście na pewno zaraz morda w obiektyw...To się nazywa "parcie na szkło"? ;D
Koty nie chcą. Uważają, że są i że mogą egzekwować co należne.O właśnie! Takie czasy, że nawet dzieci i koty mają więcej praw niż obowiązków.
...i do Stefana!Cofam wszystko co powiedziałem o rozbójniku!
Czemu gorzej? Tygrysa jak każdego kota: wymiziać, wymiąchać i... nakarmić...Karmić owszem, byle nie własną ręką. Choć... kiedyś zdarzyło mi się prowadzić na smyczy i głaskać takie bydlę. Ale on był po kurczakach.
Ja poproszę jednego do pracy. Może być bez kurczaków.Jasne... Kurczaków nie potrzebujesz... Mało to masz 5-klasistów?
Czemu gorzej? Tygrysa jak każdego kota: wymiziać, wymiąchać i... nakarmić...Może kolega zademonstruje jak i czym miziać i karmić tygrysa? ;D
Można spożytkować w tym celu lokalne kozy lub 5-klasistów:Czemu gorzej? Tygrysa jak każdego kota: wymiziać, wymiąchać i... nakarmić...Może kolega zademonstruje jak i czym miziać i karmić tygrysa? ;D
Co do kóz byłbym ostrożny, ekolodzy mogą protestować, że o Grekach nie wspomnę.Można spożytkować w tym celu lokalne kozy lub 5-klasistów:Czemu gorzej? Tygrysa jak każdego kota: wymiziać, wymiąchać i... nakarmić...Może kolega zademonstruje jak i czym miziać i karmić tygrysa? ;D
Szóstoklasiści też by mogli być.Mogliby, ale z każdym rokiem włożonej nauki i mitręgi coraz bardziej szkoda. Najbardziej nadają się niemowlęta... Tak, wiem. S:)
Chyba, że byłby to tygrys Putina, wówczas klasa jest bez szans:
Z drugiej strony - co na to obrońcy praw zwierząt? Toż taki szóstoklasista może zaszkodzić zwierzakowi. Spotkanie z klasą siódmą lub ósmą mogłoby przyspieszyć wyginięcie gatunku...
Na Syberii nie odśnieżają, szkoda zachodu, znaczy wschodu?Stefka tam wpuścić, to zrobi im wschód Średniowiecza!
A mogę, ale po co.be...z trzymanki?
Pełna moc to jest na ósmej lekcji z szóstą be...
Bierz przykład z kota i wpadaj do sąsiad(ki)ów "na głaskanie i małe co niego"...Ale jesteś za tym, żeby zaczynać od głaskania, czy od małego "co nieco"?
To zależy co bardziej lubi sąsiadka ;DWłaśnie, choć rozpoczęcie od głaskania z reguły pomaga, a nie przeszkadza. Tak ponoć twierdzą specjaliści od felinologii. ;)
To zależy co bardziej lubi sąsiadka ;DWłaśnie, choć rozpoczęcie od głaskania z reguły pomaga, a nie przeszkadza. Tak ponoć twierdzą specjaliści od felinologii. ;)
Mnie uczyli, że zawsze powinno się zaczynać od "kici kici" a potem to już jakoś poleci...A jak sąsiadka zna tylko języki obce?
Jak zna to już nie obcy. S:)I tu się nie zgodzę, w takich sytuacjach, jak mawia Gonzo nawet obca może być swoja.
A ja się pytam, gdzie jest Kuba?!Na Karaibach.
Nie sam. Z rodziną. Nie na Karaibach, ale ma tam jak w pięciogwiazdkowym hotelu z all inclusive.A po dwóch tygodniach after all.
Ze schabu.Z mlekiem?
To ja już tam nie muszę jechać - Bruxa wszystko pokazała, nawet koty.
Jak Bruxa nie zrobiła zdjęć piesów to znaczy, że nie było ciekawych piesów - ja ufam w jej zdolności fotograficzne :DA może nie miała zgody na roienie zdjęć?
Ale Bruxa narobiła. "Polska nie pojedzie na szczyt V4 w Izraelu" lub "Stosunki polsko-izraelskie znalazły się na skraju katastrofy".Teraz rozumiem, dlaczego nie chce ujawniać szczegółów performensu w Morzu Martwym!
Ja mam alibi! Jak była ta nieszczęsna konferencja, to byłam już w Warszawie...Aj waj i po alibi?
Oj...
Złota myśl: Prawdziwy kot nie ma właściciela, tylko otwieracza puszek.A skąd ta myśl? Są tam koty???
Skąd, wszystko Ci się pomyliło, koty to są w hospicjach do siadania na łóżkach. Tutaj za dużo się kaszle, co płoszy koty.Złota myśl: Prawdziwy kot nie ma właściciela, tylko otwieracza puszek.A skąd ta myśl? Są tam koty???
Naukowca?Taka teza rzuca jeszcze więcej światła...
A co, nie wystarczy?Jeżeli mają tak naprawiać, jak na załączonym rysunku, to może rzeczywiście...
No nie wiem, Grzegorzowi takich rzeczy nie będę mówić, bo weźmie to i do siebie...I, uchowaj Boże, zacznie coś robić?
No właśnie. I stracę powody do marudzenia.Nie żartuj, dopiero będziesz mogła się rozwinąć!
No w sumie...A ty będziesz mogła je wszystkie wytknąć i jeszcze trochę dodać!
Przecież tylko ten nie robi błędów, kto nic nie robi.
Po dwudziestu latach to już mogę z pamięci.Dobra dobra, nie spoczywaj na laurach, tylko wymyśl coś nowego. Chyba się chłopu po 20 latach służby coś należy?
No w geometrii euklidesowej pewnie nie...Ale w kociej to chyba jest możliwe?
To zależy od czujności kucharza.Jako, że kot może spać 18 godzin na dobę, to wcześniej czy później i tak uśpi czujność kucharza?
O to to.Choroby zdarzają się w każdym gatunku.
18 godzin na dobę? To jakiś egzemplarz dotknięty bezsennością?
To dej mu strusia ze stołu ;)Już chciałem napisać, żeby bestię (nie miałem na myśli strusia) wziąć głodem, ale Tonego pomysł lepszy.
No przecież mówię, że wikingi chyba wymarły.Tia, a już na pewno będzie wysyp keszy ;D
Ale dziś jeszcze będę prowadzić obserwacje, może po deszczu się jakieś pokażą.
Ech, żeby tak rydzy, albo smardzy.No przecież mówię, że wikingi chyba wymarły.Tia, a już na pewno będzie wysyp keszy ;D
Ale dziś jeszcze będę prowadzić obserwacje, może po deszczu się jakieś pokażą.
Ale w porcie i owszem, stał jeden pancernik, ale w stanie spoczynku.Może to był pancernik Patiomkin i boją się, że się zorientowałaś?
No właśnie na szczęście zdjęcia robić można, i to mnie uratowało.A w pociągu?
Podkładać podejrzanych pakunków na dworcu nie można.
Tymczasem pięknie mi się zbił nagłówek notki z hasłem wyświetlonej poniżej reklamy:
KOT ZAATAKOWAŁ WŁAŚCICIELKĘ.
CZY WYBUCHNIE III WOJNA ŚWIATOWA?
Kot w takim stanie nie wzbudziłby żadnego zdziwienia.W stanie kotłowania?
Czyżby Rudy się koleżance objawiał?!Był rudy, to fakt. I surowe rybki wpie...., jadł aż miło.
A babka ziemniaczana to faktycznie chyba nie jest najlepszy przykład jarskiego posiłku. Chyba, że według podlaskiej definicji.
Albo inne gałki.Gałki oczywiście catfriendly.
To przerąbane.Mówisz z autopsji?
Najbardziej przerąbane ma właściciel. Po nim pies. Koty mają wy... rąbane.Moim zdaniem te 7 żyć daje im swobodę dystansu do rzeczywistości.
To przerąbane.Ale że jak? Trzeba przerąbać właściciela, żeby jedna jego połowa została w domu z kotem, a druga poszła z psem zobaczyć RZECZY?
To trzeba większe psa, żeby miał siłę ciągnąć połówkę.To przerąbane.Ale że jak? Trzeba przerąbać właściciela, żeby jedna jego połowa została w domu z kotem, a druga poszła z psem zobaczyć RZECZY?
Jak one te studia kończą...Przecież Ali nie kończy studiów tylko naucza na studiach!
No właśnie! Ja już nie muszę nic wiedzieć... W zasadzie jedno: Gdzie jest jakiś adiunkt...Jak one te studia kończą...Przecież Ali nie kończy studiów tylko naucza na studiach!
Jak one te studia... ;)
Dziś Marylka idąc na zawody z bachurami wyniosła za łapki z jezdni kotka który na ich oczach wpadł pd auto. Obrażenia były takie że kotek szybko wyzionął ducha. Popłakała się.Ech... a chociaż czarny był?
Każda choinka drapie. Ale nie każda cię goni.I nie każda ma 7 żyć.
Każda choinka drapie. Ale nie każda cię goni.
I nie każda ma taką przewagę liczebną.Przy takiej przewadze liczebnej choinki mogą nie zmieścić się na drzewie.
Tak mi się z ta choinką skojarzyło :)
https://www.facebook.com/OlsztynKochaKoty/videos/2643264672424487/
A w Pałacu to ile ich tam mieszka, tabuny?
Wszędzie teraz te kontrole...A w Pałacu to ile ich tam mieszka, tabuny?
Nie, koło dziesięciu, to jest kontrolowana populacja.
Wieczny student.To brzmi prawie jak Żyd Wieczny Tułacz.
Na wszystko jest sposob. Trzeba miec zawsze dwa patyki.To jest rozwiązanie, ale po męsku, to udowodnić psu, że powinien jednak - przy wszystkich wątpliwościach, oddać patyk.
O! Ja też!I rozkosznie drapie pazurkami o drzewo?
Jak śpi zwinięty w kłębuszek.
Kot dochodzący
No dobrze, wychodzący, przychodzący (miało się kilka kotów, więc wiadomo, o co chodzi), jednak jak rozwiązujecie temat trzepania?Kot dochodzący
Inka od jakiegoś czasu jest kotem wychodzącym. Kiedyś była raczej przychodzącym, ale wiek robi swoje.
Sajgon jest kotem szczęśliwie niewychodzącym. Nie musi i jest z tego powodu szczęśliwy.
Kołdry ;DA nawet kordły!
Na szczęście do rozwinięcia doszło niejako in situ :) inaczej kot zostałby wytrzepany...Bez sensu, do świąt jeszcze szmat czasu i trzeba by go trzepać jeszcze raz. Szkoda niepotrzebnie męczyć zwierzaka.
Na zachodniej? Bo tam wiatry wieją???Nie, bo tam jest normalna zima.
Poważnie? Pewnie na Alasce...Poważnie. Kanada ma normalną zimę, śnieg i umiarkowany mróz i to nawet w Toronto (a więc szerokość geograficzna mniej więcej Rzymu). A co, gazety straszące ociepleniem klimatu nie napisały?
Nie wiem, ja Gazetę czytuję tylko w sobotę :(A internet?
I przy okazji może przyprowadzi towarzystwo.Teraz są ponoć bardzo dobre środki na wszawicę. Ale dla dzieci, więc nie wiem, czy to się liczy?
Jak nie ze sobą, to na sobie...
Już nie, bo Inka przeszła na emeryturę, a Sajgon to kocur przecież.Nic nie rozumiem, kocur nie może łapać myszy?
Kocur łapie kotki ;)I przynosi?
Skuteczne.Ba, ale ty mówisz o praktyce, a ja pytam o formę?
"Ciągle jeszcze młoda kotka rozrusza nawet najbardziej leniwego kocura"?Prawdopodobnie ta kotka musi być mistrzem patelni?
To w sumie dobrze, że nie napisała, że rozgrzeje?Bo wtedy byłaby także mistrzem rozgrzewki?
Od razu widać nieznajomość tematu.
Przekarmiony kot śpi. Także na kolanach, częstokroć na klawiaturze.
I Marylka pozwala na takie coś?!Od razu widać nieznajomość tematu.
Przekarmiony kot śpi. Także na kolanach, częstokroć na klawiaturze.
Alvin ma coś z kota? Kiedy siadam na fotelu to najczęściej zaraz siedzi na mnie, takie przytulanki. 45 kg przytulanki.
Tfu! Obraza boska!
Mójkroć zaczął wczoraj, że może weźmiemy ze schroniska. No i pewnie weźmiemy, ale 20kg+ ;)A ja powiem nie bierzcie, albo bierzcie bardzo ostrożnie, po dłuższym przyjrzeniu się. Znajomi wzięli psa ze schroniska i ciężko pogryzł im dziecko. Fakty są takie, że psy ze schroniska dosyć często mają skrzywioną psychikę, więc radzę się najpierw dobrze zastanowić i dobrze pieskowi przyjrzeć.
Owszem sznaucery też mi się podobają. Sprawa w toku. Ale to b. trudna decyzja. A w tych czasach karkołomna zgoła. Ale Was pierwszych poinformuję :)Bierz, ale testament napisz, bo kto wie, jak długo będziesz jeszcze miał palce? A notarialny to już wiadomo, kłopot z wyjściem i opłatą. O allograficznym nawet nie ma co gadać, bo, jak pamiętam, w gminie nie jesteś dobrze widziany...
Pewnie jakiś chiński koneser...
I jeszcze uwaga techniczna - ja bym najpierw oskubała.
I za mało przypomina szczotkę do butelek.
Do tego to chyba naturalny instynkt wystarczy.Znaleźć tak, ale przynieść, to już różnie. Jeden przyniesie, drugi tylko wyrzy.. zwymiotuje.Latające ryby to chyba łapie w locie z akwarium do akwarium?
Trzech życzeń.Siedem to żyć, a życzeń?
Siedem, siedem...
Ona
Nie należy się sugerować rodzajem gramatycznym rzeczownika pospolitego.
Wynosić kuwetę %01%Minimalista...
Rozumiem, że te kotki to na wierzbie?Kocice, żeby kurczaki się nie dostały...
U nas wieczorem nietoperki latają, nawet jeden kiedyś wleciał do pokoju ale na szczęście go nie zjedliśmy...Pamiętajmy, że problem nie leży w jedzeniu lub nie nietoperzy, tylko ich niewłaściwym przyrządzeniu. Ktoś zjadł niedogotowanego lub niedopieczonego i nieszczęście gotowe. A możliwe, że po prostu na surowo - w sushi! A poza tym, kto zjada nietoperze z laboratorium broni B? No kto?
Nie wiem kto ale nie lubię sushi! I we w ogóle susza nam grozi...Właśnie, to przez takich, co nie jedzą sushi! Jak byśmy wszyscy jedli sushi, byłoby na ziemi mniej suszu.
I to jest nisza, którą powinieneś, znaczy powinniście zagospodarować!
Z dopiskiem: tanio i bezkrwawo.I to jest nisza, którą powinieneś, znaczy powinniście zagospodarować!
Dać ogłoszenie o profesjonalnym zaganianiu kota na podwórze?
Jak to często bywa mnie zaintrygował szczegół - czego dotyczy liczba 300?!To jest najprawdopodobniej część następnego ogłoszenia: przeprowadzki tanio i miło. Choć, pytanie w zasadzie pozostaje.
Ja tam uważam, że kot to niezbędny element dobrych plonów.Ja także tak uważam, tylko twoją wyliczankę uzupełniłbym: trochę głodny.
Ale żywy.
I najlepiej łowny.
“Hic non defectus est, sed cattus minxit desuper nocte quadam. Confundatur pessimus cattus qui minxit super librum istum in nocte Daventrie, et consimiliter omnes alii propter illum. Et cavendum valde ne permittantur libri aperti per noctem ubi cattie venire possunt.”
[Tu nic nie brakuje, ale kot nasikał tu pewnej nocy. Niech będzie przeklęty ten najgorszy z kotów, który nasikał na książkę w nocy w Deventer, jak i inne koty z tej przyczyny. I uważajcie, by nie zostawiać otwartych ksiąg w nocy w miejscu gdzie koty mogą się dostać. - tłumaczenie własne]
No przecież.Medaliście?
Choć to po jednym Grzegorzu Orkanie.
Ja tam uważam, że kot to niezbędny element dobrych plonów.
Ale żywy.
I najlepiej łowny.
Ale Mela jeszcze żyje!A bazie, przepraszam, kotki?
Sprawdzałam, nie działa.Może za krótko siedziałaś?
Długo się nie da. Mniej więcej tyle, co na rozgrzanej blasze.Można coś podłożyć, jak pod blachę.
No, do tego lepszy pies. Ma program uniwersalny.Najważniejsze pytanie, a zmywa kufle po piwie?
Pies?Fasiola nie ma co pytać, bo wiadomo, że pies zmywa kufle po karmi. Ja jednak pytam o piwo...
Fasiola pytaj.
A nie, czekaj...
A czy ktoś pytał Alvina? Może lubi piwo?!No właśnie. Zwierzęta mają głos! W sprawie piwa w szczególności!
A czy ktoś pytał Alvina? Może lubi piwo?!Monster nie lubił. Aż dziwne...
Pies upodabnia się do pana. A może to odwrotnie jest?Upodabnia się do pani pana? ;) Jednak ja lubię piwo, moja pani w zasadzie też, a nasz pies, który dla utrudnienia, nie był wówczas jej psem, nie lubił.
Wygląda na to że jesień idzie. W okolicach rodzinnych kot dochodzący Przybysz, wyjadacz i prosidełko, zaczął przychodzić również na kolacje. Dotąd zjawiał się tylko na obiadki a i to niecodziennie. Buduje masę...Ciekawe, czy jak niedźwiedź zapadnie w zimowy sen? Idąc tą logiką, najlepiej karmić go jagodami, choć mogą też być łososie.
A skąd wiesz, co kielecki kot potrafi przynieść ze stodoły?O to to! TO o takich kotach wychowanych wspólnym trudem kieleckiego chłopa i partyzanta opowiada Poniedzielski. I co ma z tym wspólnego PR3? ;)
Ciężka zima przed nami?Sugerujesz, że ten kocur nosi żarcie Indianom? A co z chrustem?
Korporacyjne bez prądu nie działają.Czyli niby łatwo wybić stado...
Kota tylko w marcu pokazują a Ty na jesień byłeś.Fakt. Mądrego to i dobrze osłuchać... gdyby nie to, że przecież teraz pokazali?
Dobre! Ale to w sumie droga impreza...Droga? Nie dla kota!
Już nadrobione w stosownym wątku.Już odpisane. ;)
Tymczasem...
Też stworzenie boże przecież.
Czyli jest po stronie Dobra!Tymczasem...
Też stworzenie boże przecież.
To Alvin za diabłami goni?
A nie wygląda...Po co te stereotypy, a może wręcz monotypy?
A nie wygląda...
Ależ jest. Nakarmić solidnie, to nie będzie nigdzie łaził tylko spał.Tak, ale to nie jest sposób na utrzymanie kota w Małopolsce i w poznańskiem. Na Podlasiu także się nie przyjmie. Myszy trzeba jednakowoż łapać.
Wolnowybiegowy po prostu pójdzie tam, gdzie będą najlepiej karmić.Dlatego potrzebna jest wspólna akcja i solidarność sąsiadów, ale o to w dzisiejszych czasach dobrobytu niełatwo.
Tak zwany "właściciel" raczej się nawet nie zorientuje.
Aż się trochę obawiam dopytać, ale... jaką część ciała kurosa cyzelowała łopatką?Jak łopatką to może plecy?
Do pleców też zapewne później doszła. I dalej.Bo akurat ją wyrzuciłaś na tapetę.
Kol. Cezarian co tak tylko jednej bałwaniej płci się czepia? Temu z dołu zza kałdunka też marcheweczki nie widać...
Komunikat jest niejednoznaczny, może kot był drugim pilotem?!I chciał wygryźć pierwszego?
Śmiercią kota?
Śmiercią kota?Żartowniś...
Grzegorz ostatnio podróżuje na trasie komputer - kuchnia - kibelek.To pewnie bierze raczej tylko bagaż podręczny, a nie dużą walizkę?
Wyznaje zasadę omnia mea mecum porta.
Choć nie zawsze chodzi w portkach.
Jakieś propozycje?
Ciekawe i zjada te jaszczurki, czy tylko przynosi?
Co do gadziny pełzającej, to Inka regularnie przynosiła padalce. Niektóre się nawet dawało odratować. Co do zaskrońców, to chyba nie mieliśmy w okolicy. Albo - już nie mamy...
To teraz ja melduje że sie urlopuje. A w tym wątku bo spotkaliśmy kota kaszubskiego, gatunek kotolotek, podgatunek nielot :)Ze zdjęcia można wnioskować, że szykuje się do dłuższego nielotu.
Ten też chciał uniknąć spotkania z psem. No a potrm były 2 susy po pniu i... łubudu. Ale bez szwanku!Pniowi nic się nie stało? Tak, wiem, ale jestem dzisiaj jakiś taki przekorny, to pewnie przez niemożność pójścia na trening, a do tego żona ma dzisiaj przeziębione gardło i się do mnie nie odzywa.
Wygraliśmy z Hiszpanami, Słowakami i Szwedami. Wychodzimy z grupy na pierwszym miejscu.Taki sen miałeś?
Dzisiaj w sporcie nie powiało optymizmem, to fakt.
A drugi Opłatek.A nie Obajtek?
Pamiątka.To może pozostałe koty traktują go jak miejsce pamięci, zabytek i nie drapią?
Przecież napisałam, że jest opcja, że to kot jest przytulającym.Oczywiście, że przytulał, nawet razem czytaliśmy książki.
Chyba cię nigdy kot nie przytulał... Nie użyłabym w takiej sytuacji słowa "bierny".
Znaczy.. To Inka jest właścicielką aż tylu tytułów?!I to pewnie nie licząc tytułów honoris causa?
A do Alvina na podwórko nawet nie próbują wchodzić inne czworonogi.Widać jest co najmniej Cesarzem komórki na opał i okolic?
Znaczy.. To Inka jest właścicielką aż tylu tytułów?!
Bardzo, ale na jakiej podstawie tak mniemasz? ;)Znaczy.. To Inka jest właścicielką aż tylu tytułów?!
Zapewne w jej mniemaniu to tytulatura mocno skrócona.
Starczy spojrzeć jak się nosi.Purpura?
No właśnie w ostatnim akapicie przeczytałam "Kot przed sądem stanie za wywołanie fałszywego alarmu." - i nawet się niespecjalnie zdziwiłam...Ciekawe byłoby, gdyby stanął przed sądem za składanie fałszywych zeznań. Niekoniecznie na temat jakości węgla.
A mówi "Hator! hator!"?Kto? Sikorka?
Potwierdza się iż z życzeniami trzeba ostrożnie: czasem się spełniają.
Sikorek...Potwierdza się iż z życzeniami trzeba ostrożnie: czasem się spełniają.
To masz jeszcze sześć?
Wielkim wygranym jest kot Przybysz który - podczas gdy Pani Kicia jest w chwilowej niełasce - jest karmiony jeszcze lepiej niż zwykle :)
Ciekawe, na ilu sąsiedzkich miseczkach wypasa się kocur Przybysz?
Mamy taki przypadek u teściowej. Z tym, że tam jest cały wymuszający po okolicznych domach gang...
Swoją drogą, ja nie wiem, kto miałby być targetem. Kociarze/psiarze maja oryginał zapachu w domu, podróba nie potrzebna. Normalny człowiek tylko się postuka w czółko.Teoretycznie ja mógłbym być targetem, alergik na koty/psy, który kocha koty (psy jakoś mniej...). Teoretycznie, bo nie wiem co to za zapach i czy by mnie uszczęśliwił...
No, na stronie napisane jest, że mieszanka zapachu popcornu i kurzu.
Grzegorz stwierdził, że jakby miał potrzebę wygonienia mnie z domu, to już wie czym.
No, na stronie napisane jest, że mieszanka zapachu popcornu i kurzu.Coś u was rozmowy coraz poważniejsze?
Grzegorz stwierdził, że jakby miał potrzebę wygonienia mnie z domu, to już wie czym.
Czekaj, zaraz, moment... Ostatnio jak pamiętam to kolega sznelcugiem w Sudety jechał?Bo kolega tak skociał, że jest jak ten od Schrödingera - i w Jeleniej i na Pafos 😎
Ale złoty pociąg ciągle stoi?
Czekaj, zaraz, moment... Ostatnio jak pamiętam to kolega sznelcugiem w Sudety jechał?
No patrz pan, za moich czasów bezpośredniego połączenia z Karpacza na Pafos nie było.Przecież Baader wyraźnie pisze, że z Kowar, a nie z Karpacza?
Autokorekta.Jak to nie było, jak to nie było, a słynne latające dywany?
A zresztą, co za różnica? Z Kowar też nie było.
One latały głównie za najbliższą granicę.Ale technika nie posunęła ich do przodu?
No patrz pan, za moich czasów bezpośredniego połączenia z Karpacza na Pafos nie było.
Przez Kowary? Zaiste dziwne trasy mają tanie linie... I nie myślę tylko o TLK.No patrz pan, za moich czasów bezpośredniego połączenia z Karpacza na Pafos nie było.
Ano nie. Von Katowitz tym razem.
Nas grzeje Pegienigie, ale co to za imię dla kota?Może warto spróbować? To byłaby sensacja na dzielni!
Jeszcze.O to to! Toż mówią, że i za to się wezmą, oczywiście po wykupieniu wszystkich tytułów prasowych i stacji telewizyjnych.
Tak się zastanawiałam, czy to tu czy w strasznych wieściach...
Sajgon dziś dostał taka diagnozę, że to w zasadzie wyrok.
Na apelację podobno za późno.
Postaramy się razem z weterynarzami, żeby tyle ile się da miał tu z nami najlepiej jak się da.
Chociaż raczej bardzo długo to nie będzie.
Sajgon dziś dostał taka diagnozę, że to w zasadzie wyrok.
Może i warto, ale trzeba być odpowiedzialnym.
Zastanawiam się właśnie, kiedy ostatni raz wziąłeś Alvina na trening, a choćby pod prysznic?Może i warto, ale trzeba być odpowiedzialnym.
To ja jestem? ???
A to na treningowy prysznic można w futrze?Jeśli w nim przyszedł i w nim wychodzi to tak.
A to na treningowy prysznic można w futrze?
Co prawda Gonzo slipki zdejmował, ale co do futra, to kto bogatemu zabroni?A to na treningowy prysznic można w futrze?
Jak Gonzo kiedyś grał w slipkach to i w futrze pod prysznic można.
Jak Gonzo kiedyś grał w slipkach [...]Co prawda Gonzo slipki zdejmował [...]
Nie, jak brał prysznic. A wtedy odkłada nie tylko slipki, ale i piłkę, i papierosa.Jak Gonzo kiedyś grał w slipkach [...]Co prawda Gonzo slipki zdejmował [...]
Jak grał?!?
Nie, jak brał prysznic. A wtedy odkłada nie tylko slipki, ale i piłkę, i papierosa.
To fakt, on chyba nawet bez skafandra potrafił palić pod wodą?Nie, jak brał prysznic. A wtedy odkłada nie tylko slipki, ale i piłkę, i papierosa.
Słabo. Egon Olsen nawet podczas nurkowania w skafandrze nie rezygnował z cygara.
To, że spuściłam stek z oka tylko pokazuje, od jak dawna nie ma z nami Imbira.Kotem?! S:)
Za jego rządów przy takiej lekkomyślności musielibyśmy się z Grzegorzem zadowolić na obiad jednym.
Uzmysłowiłem sobie, że Sajgon musiał jeszcze pamiętać Zembatego...I jeszcze parę innych osób i zwierzaków pamiętał...
Tymczasem, Sajgona już nic nie boli...
A ta karma Alvinowi może si przyda?
Nie przyda. Tym bardziej że też nie może jeść każdej jak podleci.Tylko zlewki z kuchni? Rozumiem. To jadły wszystkie moje koty, ale mam alibi, bo to za komuny było.
A ja leworęczny jestem :(
A ja leworęczny jestem :(
Jak częściowo leworęczny potwierdzam.A ja leworęczny jestem :(
No to będzie ci łatwiej założyć opaskę uciskową na prawą rękę, nie?
Prasłowiańska grusza daje w swych konarach schronienie plebejskiemu uciekinierowi!O właśnie, a nie tam google!
Przypomina się że dziś mamy Dzień Psa. Przytulcie jakiegoś.
Przytulam. Tym bardziej, że się boi i burzy, i ulewy, i wiatru...Chyba niewiele jest takich rzeczy, których Twój pies się nie boi?
Pogoda taka się zrobiła, że koty się pokazały (zamiast grzybów)!
Aż żałuję że nie mam kotka
Zbiory są całoroczne, ale nie wiem, czy my dojrzeliśmy.Może ciocię trzeba zapytać? ;)
A co z grzybami?!Kotki nie chciały jeść.
Tych z czerwonymi kapeluszami? Mądre kotki...A co z grzybami?!Kotki nie chciały jeść.
A co z grzybami?!
- Spróbuj chociaż... No chodź. Ale ciężki kot!
Czy do tego służą pazury i tak zwany "koci grzbiet"?
kot, który nie chce być podniesiony, potrafi manipulować polem grawitacyjnym?
Jassssne, te przesądy na Podlasiu ;)
Edit, może to jest a propos naszych rozmów o kotach?
Koty lubią listonoszy, czy zwyczajnie ich ignorują, jak prawie wszystko?
Kot: MRRRRCHRRRRRRR!!!!!
I świat wskoczył na własciwe tory :)
Mam nadzieję że dziś już lepiej?
Drobny bodziec wystarczy i kaboom?
Widzę, że ciągle straszne rzeczy dzieją się 13 grudnia?
Oczywiście, były plusy (hłe hłe), ale nie powinny nam zasłonić minusów! Nie było już nigdy 60 minut na godzinę!
No co Ty? Koty są o wiele bardziej usportowione od psów!Na pewno nie bardziej niż Fasiol.
Fajny pomysł, ale trochę strach ryzykować zdrowiem 12-latki. Niech ona lepiej wyprowadza pieski, Alvin niekoniecznie pójdzie tam gdzie ona zechce jak mi kot drogę przebiegnie.Fasiol, spróbuj pomóc dziewczynie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, dziewczyna będzie miała na kolonie, jak pójdzie gorzej, będzie miała na sanatorium.
No przecież dzisiaj Dzień Kota a tu nic???
A schodzić też umiał? Czy trzeba było straż wzywać?
Jak raz work from home w moim przypadku oznacza from home na wsi. Pani Kicia wyczuła że rozmawiam i usadawia się na klawiaturze. Zastanawiam się czy jej nie włączyć drugiego laptopa by odwrócić uwagę.Jak ulał (nie mylić z ulęgałką?) pasuje do Twojej pani Kici taki dowcip:
Dzisiaj Łukasz Błąd raczył się wyrazić: czy ktokolwiek kiedykolwiek jakiemukolwiek kotu wytłumaczył cokolwiek?
Mela?
A ta enklawa na Węgrzech to co to ma być? I co ze Szwajcarią?
Wszystko ładnie, zastanawiam się jedynie, dlaczego futeko pani Kici kojarzy Ci się ze skórą pytona? ;)
Tymczasem, czy Jaśnie Państwo już po kawce?Eeee tam, herbatkę też kot potrafi załatwić na cacy :)
Jak to dobrze, że ja zawsze byłam i jestem herbaciarą.
A Fasiol tylko karmi?
Czy kot wie, że teraz to jest zwierzyna domowa, na stanie obiektu, i się nie je?
Chief mouser to bardzo tradycyjna funkcja, nie tylko w marynarce czy straży przybrzeżnej.
jedynym zywym stworzeniem był ogromny bury kot na fotelu, który oblizał paszczę, ziewnął i zaczął nas obserwować.
- [Kumpel] Nie wiem co jest. Wiedzieli że przyjedziemy bo się umówiłem.
- [Ja] Faktycznie dziwne, chyba musimy załatwić sprawę z kotem.
Miałem pewne wątpliwości co do talentów a zwłaszcza potrzeb łowczych kota który był ogromny, odkarmiony i z wyglądu nieco rozespany... ale kto wie :)
Kot ogarnął przedsięwzięcie organizacyjnie, zatrudnił psa do roboty fizycznej i teraz czeka na efekty gdzieś dobrze skitrany, żeby nie było na niego.Krótko mówiąc uważasz, że tyle kiełbasy z jednego kota nie wyjdzie?
Często tak sobie chodzie po zaczarowanych miejscach żeby pomiziać arystokratyczne koty? Bardzo ciekawy sposób spędzania czasu.
To ten co to kiedyś nogę dał z ZOO?
A on już wcześniej miał jakieś sukcesy?!Oczywiście, przecież w półfinale sprał Niemca*!
Czy ja wiem? Kto dzisiaj ma telefon z klapką?
Bo pochodzą z Egiptu, kolebki mądrości?A psy? Skąd pochodzą psy?Tylko, jak tu teraz udzielić odpowiedzi inkluzywnej?
A psy? Skąd pochodzą psy?Tylko, jak tu teraz udzielić odpowiedzi inkluzywnej?
Nawet nie pytaj, hadko słuchać, a co dopiero opowiadać.A psy? Skąd pochodzą psy?Tylko, jak tu teraz udzielić odpowiedzi inkluzywnej?
Jakiej?
No no, taki to już prawie żbik! Na wszelki wypadek nie wychodźcie nocą na podwórko, że do lasu nawet nie wspomnę.
I jeszcze mu pies bułkę przyniósł.Wielkie mecyje, na pewno bułka wyśliniona.
To Alvin zaprowadza Fasiola na trening?!
No i sali gimnastycznej.