Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Rodzina Poszepszyńskich => niewyemitowane odcinki => Wątek zaczęty przez: deepblue w 02 Marca 2008, 07:37:38
-
DObrze znany jest nam odcinek , kiedy rodzina jedzie pociągiem do Ślepego Leona.
Niestety nie jest znany odcinek następny - nazwijmy go "Wizyta uślepego Leona - Kurza farma ?" wczoraj zapytałem o to Maćka. Okazuje się żę był wyprodukowany, ale niestety.. cenzura - trzsk prask i po wszystkim.
z przekazu Macieja wynika, że na farmie ślepego Leona był nieżle zorganizowany obóz pracy przymusowej..
niestety, szanse na odnalezienie tego odcinka są znikome.
Wynika to z tego, że odcinki były robione tylko w jednym egzemplkarzu. na 1 egzemplarzu łatwiej wykonywać cenzurę..
Widzę możliwość odnalezienia tego tylko w wypadku, gdyby cenzura nie zniszczyła, a tylko przejęła, i.. ukryła odcinek ?
albo jeśli ktoś robił kopię "dla siebie" ?
a może w pomieszczeniu nagrań był podsłuch, i zachowały się nagrania z podsłuchu ?
innych możliwości nie widzę ..
zresztą nawet jakby, to jak dostać się do takiego nagrania z podsłuchu z radia z 198x roku !? :) heh. to niestety taczej scienne fiction
niestety, nie mam bladego pojęcia jak działała wtedy cenzura (jścałem wdydy w pieluchy), i co mogło się z tym dziać, ani do kogo się zwrócić, by się dowiedzieć... może IPN ?
jakby ewentualnie ktoś to miał (haha ha) to niech prześle nam łaskawie na maila co... ?
-
No i właśnie! Zawsze mnie ciekawiło czy dojechali? czy dziadkowi w końcu zaszkodziła wypita woda? jak mieszkał Ślepy Leon? A tu trzask, prask, panie...
-
No i właśnie! Zawsze mnie ciekawiło czy dojechali? czy dziadkowi w końcu zaszkodziła wypita woda? jak mieszkał Ślepy Leon? A tu trzask, prask, panie...
Panowie! (I Wy Bruxy) napiszmy go. Czask prask i po fszystkim
-
No i właśnie! Zawsze mnie ciekawiło czy dojechali? czy dziadkowi w końcu zaszkodziła wypita woda? jak mieszkał Ślepy Leon? A tu trzask, prask, panie...
Panowie! (I Wy Bruxy) napiszmy go. Czask prask i po fszystkim
To sie nazywa przebłysk geniuszu ;D
-
Hahahaha - no jasne! :D Ale my szukamy nagrania czy scenariusza? :(
-
Napisać to możemy wszystko, ale tu chodzi, jak Zygfryd zauważył o już napisany i do tego nagrany.
Stefek zaraz powie napiszmy go i nagrajmy...
-
ale ja chcę orginał!
-
ale ja chcę orginał!
Przecież będzie oryginalny! Nikt nigdzie go nie przedstawiał! Jest tak oryginalny, jak oryginalny być może odcinek nie napisany.
-
jeśli zadziałała cenzura, to raczej nie dokonała konfiskaty nagrania. Takie numery robiono podczas rewizji u politycznych, ale w przypadku jakiejś tam kabaratowej audycji radiowej zapewne nagranie zostało po prostu odłożone na półkę radiową. Co się jednak dalej działo z takim nagraniem, strach myśleć, 30 lat...
-
... strach myśleć, 30 lat...
Za 10 lat Gruza nakręci sequel czterdziestolatka
-
... może IPN ?
Raczej archiwa radiowe.
Wątpię żeby odcinek ocalał. Po tylu latach nie ma najmniejszej oznaki istnienia? Choćby cytat, kilka zdań?
Prawda. Nawet nie wiedziałem, że nie ma dalszej części "Podróży do Ś L". Myślałem, że po prostu nie mam tego odcinka.
-
Odcinek mógł zostać "zutylizowany" przez SB - to by było bliskie temu co mówił Zembaty. Mnie się wydaje, że on (M.Z.) chciał trochę podkreślić przez to swoje "męczeństwo" i, że był taki "niepokorny".
Przecież to nie były jakieś niepoprawnie politycznie sprawy... a może były? Zresztą one dzisiaj nawet są "niepoprawne", te odcinki co mamy chociażby. Nie wiem sam i myślę, że do tego nie dojdziemy. Chyba, że cudem (Donald ratuj! ;)).
-
Podobno mają udostępnić archiwa. Trzask, prask i ... powstanie ustawa. Może rozporządzenie.
Nikt nic nie napisał od kwietnia?
Brak wiary w cuda?
-
Podobno mają udostępnić archiwa. T
Spalić, albo zabetonować na 50 lat... ;D
-
Bezpieczniej będzie spalić a potem zabetonować.
-
Bezpieczniej będzie spalić a potem zabetonować.
Celna uwaga. Betonowanie przed spaleniem, może spalić palenie na panewce! ;D
O ile oczywiście panewka nie jest zabetonowana. :o
-
Dlatego też w każdym poradniku palacza zaleca się sprawdzenie panewki przed podłożeniem ognia.Warto tez mieć w zapasie kilka suchych panewek.
-
Cóż za ciekawe sugestie ^^
-
Witam kolegę tradycyjnym dżemem z solą. Czyżby kolega betoniarz, palacz lub panewkarz? ;)
-
Ale sprawdzić, czy aby nie ksiądz!
-
A w sumie dlaczego nie? Jakbyśmy mieliw rodzinie księdza, to i bieda nie ubodzie, i porada duchowa, a i słowo "suma" nabiera zupełnie innego znaczenia.
-
Ksiądz betoniarz albo palacz? No właściwie...
-
A skąd wiadomo, ze kolega, a nie koleżanka?
-
Mela, pomyśl, jak to skąd? przecież nie ma koleżanek - księży? Chyba, ze zakonnica... S:)
-
A proboszcz z Dibley?!?
Kolega chyba myli księży z krasnoludkami, bo przecież powszechnie wiadomo, że nie ma kobiet krasnoludków.
-
Kolega chyba myli księży z krasnoludkami, bo przecież powszechnie wiadomo, że nie ma kobiet krasnoludków.
Pastorami niech mi tu koleżanka w oczy nie ciska.
A skoro nie ma kobiet krasnoludków (nawet krasnoludków - pastorów) i nie ma kobiet księży (i bardzo dobrze, ale to na zupełnym marginesie), to rzeczywiście łatwo pomylić księży i krasnoludki.
-
Zwłaszcza, że ci pierwsi również chadzają w karmazynowych czapeczkach. Przynajmniej niektórzy, na pewnym etapie awansu zawodowego.
-
Mówi się raczej, że to jest purpura, ale ja się z Waćpaną o kolory nie będę spierał.
-
Na krasnoludkach istotnie się nie znam, co do tych drugich różnie to bywa:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Str%C3%B3j_ch%C3%B3rowy
Przyjrzałam się dokładniej. Faktycznie, nie czapeczka karmazynowa, tylko pelerynka: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mucet
-
Jak się okazuje, dyskusja nabrała charakteru akademickiego, gdyż taka oto jest definicja purpury: Naturalny barwnik o zakresie barw od intensywnie czerwonego do fioletu, także w głębokich odcieniach zbliżonych do barwy śliwki czy do koloru granatowego.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Purpura_(barwnik) (https://pl.wikipedia.org/wiki/Purpura_(barwnik))
Idealne rozwiązanie dla faceta, bo spokojnie mogę teraz powiedzieć, że karmazynowy to też purpurowy?
-
Ja właśnie jem śliwki (robaczywki) i za cholerę nie mógłbym powiedzieć, że są purpurowe :(
-
Z tą purpurą, to jak z pewnym dowcipem:
- Józek, będziemy mieli dziecko.
- Aldona, co ty opowiadasz, przecież ze sobą nie spaliśmy!
- Tez jestem w szoku.
Ciekawe, czy dziecko będzie purpurowe?
-
No jak się zamierzasz powoływać na Wikipedię, to możesz. Ale co to za źródło...
Masz, to jest definicja purpury:
http://www.colorem.net/es/?color=purpura
A tu karmazyn:
http://www.colorhexa.com/990000
Z tym, że to akurat może być też ryba.
-
Niby tak, ale Wiki ma racje w jednym. Ponieważ kolor purpurowy "robiło się" ze ślimaków, wiec i odcień purpurowy był najpewniej różny.
-
A nie z małży? Ja wiem, że to mięczak i to mięczak...
-
Właśnie, raz piszą tak, raz tak, a nie chciało mi się sprawdzać. W tym akurat wypadku kolor jest ważny.