Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka

Kategoria ogólna => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Bruxa w 08 Października 2007, 00:24:56

Tytuł: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2007, 00:24:56
Uwaga! Tera bedzie długo, ale dla ułatwienia w punktach. Bo muszę pozbierać rozbiegane myśli...

1. Byłam na koncercie Zembatego na Woli

2. Wróciłam, a biorąc pod uwagę samotną podróż przez nocną Warszawę, to jest to jakiś wyczyn

3. Dom Kultury na Woli zgromadził dość kameralną ilość publiczności, za to zupełnie przypadkowej. Gros tejże publiczności stanowiły zamaskowane babcie w wieku moherowym.
Maskowanie polegało na przyjściu bez beretu.
Być może obawiały się rozwydrzonej młodzieży czyhającej  na ich dowody.

4. Dziadek Maciek Poszepszyński, wróć, Maciek Zembaty przez parę pierwszych utworów się rozkręcał, a potem pokazał klasę i formę. Zdomieszkowana babciami publiczność niestety nie bardzo chciała się rozkręcić.
Określenie atmosfery na sali mianem parku sztywnych byłoby niezasłużonym komplementem. W prosektorium nad ranem byłoby na pewno weselej... Ale to się miało zmienić...

5. Alleluja! Gdzieś w połowie koncertu Maciek zaśpiewał Alleluja tak, że czapki z głów. Dosłownie, zresztą, co widać będzie na zdjęciach. Żadna wersja płytowa, ba, nawet sam Cohen, nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak te niecałe sześć minut.

6. Po Alleluja Maciek powiedział kilka słów o radiu, któremu nie zamierzam tu robić reklamy. Chodziło o to, że jak jeszcze potrenują z Elą Dębską pieśni religijne, to się może tam zatrudnią.
Babciom zjeżył sie moher pod deklem, ale nic, siedzą. Niestety (?), w trakcie następnej piosenki, nie pomnę jakiej, Maciek wylał sobie na głowę wodę mineralną z butelki, po czym rzucił owa butelką (plastikową zresztą) w publiczność.
Tego już babciom było za wiele, one tu przyszły prawda, na Wolską Jesień Muzyczną, się odchamić, prawda, a tu takie chamstwo, prawda...
Całym stadem wyszły, na czym znakomicie skorzystała atmosfera koncertu.

7. Maciek pokazywał z piosenki na piosenkę coraz lepszą formę, nawet zaimprowizował jakiegoś bluesa. Publiczność też zaczęła okazywać oznaki życia, nawet pojedyńcze osoby zaczęły nieśmiało klaskać w rytm, co odważniejsi nawet przytupywać!
Mimo zachęt Maćka, wspólne śpiewanie okazało się jednak zbyt dużym wyzwaniem. Może tekst był za trudny? Chodziło o chórek do Tańcz mnie po miłości kres (lala, lala, lala...)

8. W międzyczasie dorzucę, że zrobiłam około 80 zdjęć, z czego może dziesięć dobrych. Robiłam bez flesza, bo błyskanie artyście w twarz podczas koncertu uważam za barbarzyństwo.
Poza tym na pierwszym planie wyszedłby czyjś łupież i po co nam to? Jutro obrobię zdjęcia i wyślę Zygfrydowi, to zobaczycie je na stronie.
Relacji audio nie będzie, chciaż byłam przezornie uzbrojana we właściwy sprzęt. Niestety realizacja dźwięku i akustyka w rzeczonym przybytku kultury były zupełnie expressis verbis...

9. Bis omalże się nie odbył, ponieważ Maciek, jako nałogowy palacz po ponad godzinie bez papierosa miał jasno określone priorytety. Na szczęście pozostała w sali publicznoś nauczyła się już trafiać ręką w rękę i wspólnymi siłami wklaskaliśmy Maćka na scenę.

10, Nie tylko Maćka. Zapomniałabym dodać, że zespół tworzyli też znakomity gitarzysta, któremu Maciek pozwalał rozwijać imponujące solówki, oraz Ela Dębska, której głos dopiero teraz, na żywo mogłam naprawdę docenić.
Żadne nagranie nie oddaje sprawiedliwości jej talentowi.

11. Po wymuszeniu na kierowniku placówki zgody na naruszenie zasad BHP, Maciek z papierosem w ręku zaśpiewał jeszcze Wspomnienia.
Na końcu zapodał pierwszą zwrotkę po niemiecku, a potem jeszcze poprawił po radziecku.
Wiedzieliście, że "czy pokażesz mi swe nagie ciało" w tłumaczeniu na język Tołstoja brzmi "Ja choczu smotriet'...   w twoje głaza" ? No to teraz już wiecie.

12. Po koncercie udało mi się zakorkować kompletnie kolejkę do stolika, przy którym pan Maciek rozdawał autografy (i gdzie można się było zaopatrzyć w Cohenowo-Zembate płyty).

13. Pan Maciek najpierw zaintrygował się tym, co mu posunęłam do podpisania, a przezornie wzięłam ze sobą Makabrę i współczucie oraz płytę STGS.
"To ty masz TAKIE RZECZY?!?!" Punkt dla nas na wejście. Całkowity nokaut zaliczył, gdy poprosiłam o dedykację dla Fanklubu Rodziny Poszepszyńskich im. Kaprala Jedziniaka.
Reszta łowców autografów mogła już sobie tylko posłuchać...

14. Pan Maciek szalenie się ucieszył z naszego isnienia. Obiecał, że do nas zajrzy, jak tylko będzie mógł w ogóle zaglądać gdziekolwiek.
Z odklejoną siatkówką to nie jest takie łatwe.

15. Na prośbę o ogólne błogosławieństwo i pozwolenie na korzystanie z jego dorobku, stwierdził, że on jest jak najbardziej za, i możemy robić co chcemy.
Zresztą, dał nam to wstępnie na piśmie. Skan poniżej. (ciepła dedykacja na płycie STGS takoż). Osobne pozwolenie dostałam na publikację dzisiejszych zdjęć.

16. Jednocześnie powiedział, że jego zgoda i tak wszystkiego nie załatwia, ale jakby co, to on ma wejścia w ZAIKSIE.
I jakby była taka potrzeba, to on się chętnie tam z nami przejdzie, i przedstawi swojemu koledze, który jest tam jakąś szyszką.
A na razie mamy robić swoje i on się z tego cieszy i nam kibicuje.

17. Zwłaszcza wzruszył się tym, że co poniedziałek gromadzimy sie przy internecie, żeby posłuchać Poszepszyńskich.
No autentycznie się wzruszył. Że to tak jak kiedyś się siadywało przy kominku...


18. Po czym zastrzelił mnie pytaniem "To ile macie odcinków Poszepszyńskich?"
Wiem co sobie myślicie, ale ja mu nic wcześniej na ten temat... Ale jak zapytał, to upewniwszy sie, że nie zamerza nas wysłać na dłuższe wczasy, powiedziałam bez owijania w bawełnę, że prawie wszystkie.
I wtedy ja zaliczyłam pełny nokaut.
"Bo wiesz, ja nie mam wcale. Możesz mi przysłać?"

19. Nie, nie dostałam adresu domowego do pana Maćka.
Dostałam telefon.

20. Obiecałam, że przyślę. Ale w zamian poprosiłam o pomoc w ustaleniu kolejności odcinków.
Pan Maciek tłumaczył, że na razie za wiele nie pomoże, bo nie wszystko pamięta, a bez dostępu do archwum to kiszka.
Przy okazji wymieniliśmy kilka ciepłych uwag na temat PR III, ze szczególnym uwzględnieniem traktowania przez Trójkę emisji Rodziny P.
Ciepło też wspominaliśmy Andrusa.
Cytatów nie będzie.

21. Na moje nieśmiałe sugestie, że przydałyby się jakieś wznowienia, stwierdził, że owszem też o tym myśli.
Ponoć w drodze jest też SGTS2 (ma wyjść przed Gwiazdką) a wcześniej promujący singiel.
Daj Boże...

22. Pan Maciek wszystkich gorąco pozdrawia, i prosi, zebyśmy z nim byli w kontakcie.

23. Przezornie przygotowałam sobie wizytówki z adresem do nas. Oprócz pana Maćka dostali je jeszcze inni dobrzy ludzie, którzy dotrwali do końca koncertu.
Dziwnym trafem nikt z nich o nas wcześniej nie słyszał.
Jak tylko Zygfryd się upora z wklepywaniem tekstów, trzeba się będzie zabrać za pozycjonowanie naszych stron...
Ale to już jak mawiał Kipling, zupełnie inna historia...
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 08 Października 2007, 03:40:30
Widzę, że Maciek Zembaty w znakomitej formie...choć...patrząc na dedykację na płytce, to coś słabo, słabo <huehue> ;D Nie no, naprawdę jestem szczerze podbudowany tym hasełkiem wymierzonym prosto w naszą działalność: "Róbta co chceta"! Tak jest - właśnie to robimy. ;)
Także zdjęcia proszę do mnie, ja to jak najszybciej wrucę na stronkę. :)

Wiedzieliście, że "czy pokażesz mi swe nagie ciało" w tłumaczeniu na język Tołstoja brzmi "Ja choczu smotriet'...   w twoje głaza" ? No to teraz już wiecie.
Rasija to bardzo poetycki naród jest - nic dziwnego. Chociaż z drugiej strony można się lekko zdziwić, że nie poszło to w drugą stronę.

Całkowity nokaut zaliczył, gdy poprosiłam o dedykację dla Fanklubu Rodziny Poszepszyńskich im. Kaprala Jedziniaka.
Reszta łowców autografów mogła już sobie tylko posłuchać...
Ta...no...tego...elita. ;D W każdym razie bardzo fajnie.

15. Na prośbę o ogólne błogosławieństwo i pozwolenie na korzystanie z jego dorobku, stwierdził, że on jest jak najbardziej za, i możemy robić co chcemy.
Zresztą, dał nam to wstępnie na piśmie. Skan poniżej. (ciepła dedykacja na płycie STGS takoż). Osobne pozwolenie dostałam na publikację dzisiejszych zdjęć.
Moja strona stała się wreszcie  w 100% legalna...chlip...smutno mi wychodzić z cienia, undergroundu, ukrycia. :P ;D

"Bo wiesz, ja nie mam wcale. Możesz mi przysłać?" (...) Dostałam telefon.
Zapisał Ci na ręce? :D No ładnie w ogóle, to zaskoczyło mnie już totalnie. Teraz wiem,że po Macieju Zembatym można się spodziewać wszystkiego.

Jak tylko Zygfryd się upora z wklepywaniem tekstów
Spoko luz się zrobi... A poważnie to jutro od rana siadam do klawiatury! Dostałem porządnego kopa, bo jeśli istnieje szansa, że sam patronat może się pojawić..
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2007, 07:16:48

Wiedzieliście, że "czy pokażesz mi swe nagie ciało" w tłumaczeniu na język Tołstoja brzmi "Ja choczu smotriet'...   w twoje głaza" ? No to teraz już wiecie.
Rasija to bardzo poetycki naród jest - nic dziwnego. Chociaż z drugiej strony można się lekko zdziwić, że nie poszło to w drugą stronę.
To sie tak bardzo nie dziw. Zapomniałam byłam dodać, że "ta najbardziej blond" po translacji skończyła jako "nastajaszcza bladź"  ;D

Zapisał Ci na ręce?
Na wizytówce. Może i lepiej, mogę się spokojnie myć, bez potrzeby wykonywania jakichś akrobacji celem ominięcia...

Spoko luz się zrobi... A poważnie to jutro od rana siadam do klawiatury! Dostałem porządnego kopa, bo jeśli istnieje szansa, że sam patronat może się pojawić..
Oj, może, może... Zapraszałam na poniedziałki wieczorem. Ale na razie nie za dużo sobie obejrzy, niestety. Jak sam mówił, wszystko teraz widzi jak na niezłym haju. Głównie na fioletowo.  ;D
Może zrobić wersję z duuuuużąąą czcionką?  ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 08 Października 2007, 08:37:55
Z wrażenia odebrało mi mowę.
Zaczynam się  obawiać, że przestaję pasować to towarzystwa.
Ja ważę sobie lekce wszystkie regulaminy i obowiązki, a tu praca organiczna i co gorsza praca od podstaw trwa w najlepsze.
Podejrzewałem, że coś z Bruxą jest nie tak, żeby aż tak???
Toć to nie V, a XV kolumna.
Tak czy inaczej zostałem zdołowany aktywnością, creatywnością oraz szybkością i skutecznością działania ob. Bruxa.
Idę się zamknąć.
Jak odzyskam mowę/dojdę do siebie to się może odezwę...
Może...

 

Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: wichura1 w 08 Października 2007, 09:35:46
 :o :o :o  Jedyne co mi przychodzi do tej pustej łepetyny to: "Cholera jasna, psia krew, kurczesz, orzesz..."
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 08 Października 2007, 13:00:20
Szukając szczęki na podłodze, wyseplenię tylko, że ja wiedziałem że tak będzie :D
Po letniej akcji wywiadowczej nie poinformowałem was o jednej ważnej sprawie - Bruxa to najbardziej rzeczowa czarownica jaką do tej pory spotkałem!
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 08 Października 2007, 14:15:04
"Cholera jasna, psia krew, kurczesz, orzesz..."
Posłuchaj sobie odcinka pod tytułem "Dzień pierdziela". Dowiesz się, że należy zastępować te określenia nieco bardziej wyrafinowanymi: "Chuu..steczka, Kurrr...teeczka, itp." ;)

Ja właśnie dopiero się dobudziłem w pełni i mogę ruszać z robotą.
Tylko zdjęć nie dostałem.
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2007, 15:03:04
Niektórzy z nas pracują, Zygfryd. To się wiąże z wyjściem z domu i opuszczeniem komputera. Przynajmniej w moim przypadku (a zdaję sobie sprawę, że nie jest to typowa praca  ;D).

Zdjęcia wyślę, jak je obrobię w paint shopie, nieobrobionych ci nie wyślę, bo jeszcze takie surowe walniesz na stronę i poruta będzie  ;). Tylko mi napisz, jakie mają mieć parametry (wielkość, rozdzielczość).


PS: Chłopaki, dajcie spokój. Toż ja tam poszłam nie jako ja tylko jako my. I tylko dzięki temu opisana powyżej audiencja mogła się odbyć tak, jak się odbyła. Jako prywatna Bruxa to bym sobie mogła tylko grzecznie postać w tej kolejce i co najwyżej o autograf poprosić. A takiej czułej dedykacji na płycie bym wtedy pewnie nie dostała  ;D

Kontakt nawiązany, pytanie co z tym fantem robimy?
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: duch pedadoga w 08 Października 2007, 16:49:43
Ja właśnie dopiero się dobudziłem w pełni i mogę ruszać z robotą.
Tylko zdjęć nie dostałem.
Niektórzy z nas pracują, Zygfryd. To się wiąże z wyjściem z domu i opuszczeniem komputera. Przynajmniej w moim przypadku (a zdaję sobie sprawę, że nie jest to typowa praca  ;D).
Zygfryd pisał, o której się dobudził, a nie, o której wstał. Może bierze przykład z A. Poniedzielskiego choćna logo listopada to on nie wygląda...
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 08 Października 2007, 18:45:08
Ja właśnie dopiero się dobudziłem w pełni i mogę ruszać z robotą.
Tylko zdjęć nie dostałem.
Niektórzy z nas pracują, Zygfryd. To się wiąże z wyjściem z domu i opuszczeniem komputera. Przynajmniej w moim przypadku (a zdaję sobie sprawę, że nie jest to typowa praca  ;D).
Zygfryd pisał, o której się dobudził, a nie, o której wstał. Może bierze przykład z A. Poniedzielskiego choćna logo listopada to on nie wygląda...

Słusznie duchu! Ja spałem dzisiaj bardzo krótko, więc dobudzanie trochę trwało... ale dodałem trochę tekstów na stronę.
A to, że nie pracuję, nie uczę się... to jest raczej przejściowy stan, ale w sumie mi pasi jak na razie. Chociaż istnieje prawdopodobieństwo, że za jakiś czas do Anglii wyjadę...ale to jest nic pewnego.

P.S.
Zdjęcia muszą być "500x___" drugi parametr nie ma większego znaczenia.
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2007, 19:28:48
(...) istnieje prawdopodobieństwo, że za jakiś czas do Anglii wyjadę...

A Internet tam mają?  ;D
To mam nadzieję, że stąd nie wyemigrujesz...

Edit: Zdjęcia właśnie do ciebie wędrują, dzięki uprzejmości pewnego Kota. melduje mi się, że właśnie się zruciło.
Tymczasem, na rozgrzewkę, cudem odnalezione zdjęcie z niezapomnianego 1905 roku  ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah!
Wiadomość wysłana przez: deepblue w 08 Października 2007, 22:34:27

Sam nie wiem co powiedzieć,  w każdym razie Bruxie należy się medal z dżemem, a spotkanie z Zembatym musiało przebiec  bardzo fajnie, to musiało przypominać spotkanie z rodziną o której tylko słyszałeś. Obcowanie z gadającym do ciebie Maurycym :)

METAFIZYKA

Wydaje mi się że może Maciej zgodziłby się na spotkanie wz Fanklubem, być może (by nie tracić czasu połączone z wizytą w archiwum !?)

najlepiej w stolicy lub blisko. Może być też Otwock ? :)

Zastanówmy się , co chcielibyśmy zrobić z cennym czasem spędzonym z Maciejem - jakie by mu pytania zadać, i gdzie się udać w celu wypełnienia misji 

W każdym razie spełnijmy misję :

" zgromadzmy wszystkie odcinki rodziny poszepszyńskich, i ustalmy ich  A) kolejność B) datę stworzenia - z tym będzie na bank gorzej"



Bruxa  - sprowokowałaś mnie by cię przemianować * -nie wiem jeszcze jak, ale już ja coś wymyślę :->

ps . idę uronić łezkę  ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 09 Października 2007, 00:21:29
No i koncert już na stronie ;D Zaglądajcie:
http://poszepszynscy.info/zembaty/startowa.html
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2007, 07:27:43
Primo - wzruszyłam się, jak zobaczyłam swoje zdjęcia opublikowane na tak poważnej stronie. Chlip. To moja pierwsza publikacja, jaeśli nie liczyć zdjęć z imienin Cioci Zosi wysłanych do kuzynek  ;)

Secundo - ale i tak pomarudzę. Żaden bilet, to był koncert z wolnym wstępem (co poskutkowało opisanym przeze mnie wyżej składem publiki). To strona tytułowa mojego egzemplarza Makabry i współczucia.

Poza tym, deep ma rację, trzeba wykorzystać to, że Maciek jest chętny do współpracy. Bardzo chętny.
Zamierzam mu wysłać nasze zbiory odcinków Rodziny Poszepszyńskich, ale...
Czy ktoś kompetentny (Andrzej?) mógłby w jednym, w miarę spójnym, tekście opisać to co mamy i określić co nam się udało ustalić i jakie mamy wątpliwości i problemy? Dobrze byłoby zebrać to co tu w kilku postach zostało przedstawione. I może dorzucić nasze wstępne listy odcinków.
Dorzuciłabym do przesyłki z odcinkami list do Zembatego, i może wtedy moglibyśmy liczyć na jego pomoc w tej konkretnej kwestii. Zadeklarował się, że chętnie, tylko potrzebuje materiału do pracy.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: duch pedadoga w 09 Października 2007, 09:13:48
To ja się wyrwę niepytany do odpowiedzi bo mam MP3, ADHD i USB.

Swego czasu (wstyd się przyznać - zacząłem rok temu) posegregowałem nagrania odcinków znajdujące się na dziadku. Nie było to proste. Wybór najlepszej wersji (z czasem nawet czterech) wymaga porównania długości między piosenkami (niewiele daje jeśli ktoś używał po drodze taśmy magnetofonowej) i uważnego przesłuchania bo zdarza się, że w niektórych wersjach wycięte jest kilka sekund. Ostatnio zacząłem - w miarę wolnego transferu i czasu - zrucać je na dziadka do nowego katalogu usuwając równolegle stare (jakieś pół roku temu szanowne forum zgodziło się na taką operację). Oczywiście co się da to podmieniam wersjami w jeszcze lepszej jakości z bieżącej emisji (i tu głębokie ukłony dla Kibelka i Redakcji, którzy nam te nagrania dostarczają).
Jeśli idzie o pierwsze 4 serie to oparłem się na, moim zdaniem bardzo dobrej, kolejności ustalonej przez Andrzeja. Brakuje nam najprawdopodobniej tylko 2 odcinków: "Pan Włodek śledzi Marylę" i nieujętej w andrzejowym spisie hipotetycznej "Daczy". Ponadto odcinek "Przerażające" mamy tylko w wersji z wyciętą piosenką.
Gorzej się sprawy mają z serią piątą. Opierałem się na kolejności opracowanej przez kol. Pablo ale znalazło się jeszcze ileś odcinków, które dzięki powiązaniom logicznym z innymi udało się wbić pomiędzy już uporządkowane. Jest jeszcze ileś takich, z kórymi w ogóle nie wiadomo co zrobić. Zdarzały się nawet potrzeby klejenia odcinka z dwóch wersji (tak było m.in. z koncertem, który znalazłem tylko w dwóch niepełnych wersjach.
A więc (dobrze, że Bruxa polskiego nie uczy) istnieje spis bazujący na andrzejowym, wzbogacony o piątą i "książkową" serię oraz przyporządkowujący piosenki do odcinków (z wyjątkiem nieszczęsnego "Przerażające" - nie wiemy nawet jaka to piosenka.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 09 Października 2007, 12:19:16
To już wiemy co i jak z odcinkami, trzeba tylko to podrzucić Zembatemu...choć nie wiem, czy On rozwiąże wszystkie te problemy.

Secundo - ale i tak pomarudzę. Żaden bilet, to był koncert z wolnym wstępem (co poskutkowało opisanym przeze mnie wyżej składem publiki). To strona tytułowa mojego egzemplarza Makabry i współczucia.
Tak coś czułem... :P Już poprawione.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 09 Października 2007, 15:53:59
....Gros tejże publiczności stanowiły zamaskowane babcie w wieku moherowym.
Maskowanie polegało na przyjściu bez beretu.....
Jeśli można, dla wytchnienia od powagi sytuacji, nieco off-topowo: czy koleżanka-wywiadowczyni mogłaby ujawnić metody demaskowania zamaskowanych moherowych babć? Bo mam takie wrażenie, patrząc na moje koleżanki w pracy, że niektóre z nich są moherowe do potęgi, ale oczywiście żadna beretu nie założy  >:(  Prawidłowe rozpoznanie moherowych bardzo ułatwiło by mi życie, zarówno przed, jak i po wyborach.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2007, 16:04:54
Ten błysk w oku!  ;D
No i wychodzą z niesmakiem z koncertu Zembatego.

A przede wszystkim taką zamaskowaną babcię rozpoznajemy po tym, że nie czuje bluesa, nawet jak zdejmie beret.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 09 Października 2007, 17:10:54
  Prawidłowe rozpoznanie moherowych bardzo ułatwiło by mi życie, zarówno przed, jak i po wyborach.
Nie demonizujcie Bluesmaniak, nie demonizujcie...
Nie taka babcia straszna jak jej beret
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 09 Października 2007, 19:07:14
  Prawidłowe rozpoznanie moherowych bardzo ułatwiło by mi życie, zarówno przed, jak i po wyborach.
Nie demonizujcie Bluesmaniak, nie demonizujcie...
Nie taka babcia straszna jak jej beret
Ty chyba nie współpracujesz na co dzień z koleżankami - to bywa straszne! Tym bardziej, że średnia wieku tychże ciągle zwyżkuje wraz z ich poglądami (a może odwrotnie te 'wraz'?) i o podejrzenia bardzo łatwo.
Pomysł Bruxy świetny ale nie do zrealizowania - przecież nie zorganizuję koncertu Macieja Z. w pracy! Nie dadzą mi funduszy z funduszu socjalnego... Nawet bluesem nie mam jak testować, bo odpowiedniego sprzętu brak. Ogólnie warunki są trudne  :'(
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: deepblue w 09 Października 2007, 21:31:39
"I WOGOLE W ZYCIU NIE JEST LEKKO"
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 10 Października 2007, 00:14:31
Stare przysłowie: "gdzie diabeł nie może tam Bruxę pośle" sprawdziło się po raz kolejny. Ogromne brawa dla koleżanki, chociaż, przyznajmy to sobie otwarcie, pan Maciej najprawdopodobniej nie miał z nią najmniejszych szans.
Zgodnie z regułą takich spotkań, trzeba odzwonić jak najszybciej, aby kuć telefon, póki gorący. Natomiast oprócz haka w postaci odcinków i ich chronologii, trzeba rzeczywiscie zastanowić się, czym będziemy zawracać głowę Zembatemu. Kiedyś ten temat się przewijał, nie pamiętam jeno, do czego nas doprowadził.
Przepraszam, że tak biję pianę, ale dopiero co wrociłem z dalekiej podróży przed kolejną dalszą (do jakże bliskiej? Bruxie Świdnicy) i jeszcze mam w oczach pewnego kierowcę próbującego mnie staranować, niestety w samochodzie. >:( :(
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: deepblue w 10 Października 2007, 01:10:07
Nie przypominal ci nieco Zachariasza Dorożyńskiego ? - zabójce Igi Korczyńskiej - tancerki w teatrzyku "ananas" w Warszawie ?
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 10 Października 2007, 08:34:41
Nie przypominal ci nieco Zachariasza Dorożyńskiego ? - zabójce Igi Korczyńskiej - tancerki w teatrzyku "ananas" w Warszawie ?
Bardzo możliwe, bo co prawda, jak niezbicie wykazała policja oraz straż pożarna, miał ok 30 lat, za to zygzakowaty sposób poruszania się po drodze, jako żywo przypominał szyk rosyjskich okrętów pod Cuszimą, w której to bitwie, jak powszechnie wiadomo, Zachariasz nie dopuscił się potwornych zbrodni, za co został słusznie skazany.
Oj, dla odmiany odbiegłem od tematu. Czy mamy jakieś przemślenia co do ew. dyskusji z p. Maciejem?
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Baader w 10 Października 2007, 09:21:03
Nie no, bravo do n-tej potęgi, szczęka mnię opadła na klawiaturę. To jest najlepszy post jaki kiedykolwiek tu czytałem. Myślę, że kol. Bruxa zasłużyła sobie swoją akcją na medal Węgorza Elektrycznego (Kto jest przeciw? Nie widzę...) który dawno temu na starym forum wymyśliliśmy by uhonorować Zexona :):):)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 10 Października 2007, 13:33:20
Popieram. (nie wiem dokładnie co, ale popieram ;D)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: wichura1 w 10 Października 2007, 14:24:53
Nie węgorza elektrycznego, tylko zaskrońca elektrycznego.   ;D
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: andrzej74 w 11 Października 2007, 17:27:08

Oczywiście, zgadzam się (oklaski), iż podstawą negocjacyjną z MZ winien być mój spis odcinków, który ma tę podstawową zaletę, że jest dość kompletny, dość chronologicznie dokładny, ale wymaga rzecz jasna uzupełnień.

Istotne jest ustalenie, czy MZ posiada jakiekolwiek domowe archiwum związane z tzw. karierą twórczą. Może scenariusze Poszepszyńskich?

Nie nastawiałbym się z takim optymizmem na możliwość pamięciowego ustalenia kolejności i dat odcinków, po tylu latach i przeżyciach to raczej absurd.

Jeśli nawet brak archiwum i pamięć MZ nie ta co przed wojną to koleżanka Bruxa mogłaby korzystając z autorytetu autora zaatakować archiwum radiowe. Można tam pooglądać taśmy albo zapisy archiwalne na okładkach taśm (kartoteka jest niestety niewiarygodna, wiem, bo byłem) z ITR-u i ZGRYZ-u z lat 70-ych. No i jeszcze może ta seria RP z 1989 r.

Bruxa, nade wszystko cały czas bądź w kontakcie z MZ, nie daj mu się wywinąć, che, che...


Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 11 Października 2007, 22:45:48
Postanowiłem przed spaniem zajrzeć na stronę Poszepszyńskich. Znalazłem tam wywiad z Maciejem Zembatym i aktorami, którego dziwnym trafem wcześniej nie czytałem. Maciej wspomina tam, że napisał około 1000 odcinków... Bruxa - mogłabyś zbadać i tą(tę?) kwestię? hmmm.... :)

A to prawda:
"Jednym z przykrych odnośników do rzeczywistości okazała się być postać Igi Korczyńskiej, aktorki teatrzyku "Ananas", którą dziadek Jacek dosyć często przywoływał w swoich wspomnieniach. Odwiedzając groby bliskich na Powązkach zupełnie przypadkowo natknąłem się na nagrobek Igi Korczyńskiej z teatrzyku "Ananas", zastrzelonej przez carskiego oficera. Odtąd, dla spokoju duszy zmarłej, zrezygnowaliśmy z przywoływania jej osoby w audycjach - opowiada."?
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: ArcyCierń w 13 Października 2007, 23:47:41
O stronie dowiedziałem się tydzień temu. Zarejestrowałem się i odezwałem na forum dzisiaj. Jestem więc nieopierzony i nieświadomy, co do wielu kwestii, ale także chciałbym jakoś włączyć się w pracę klubu, na tyle na ile pozwolę mi moje skromne możliwości czasowe i inne. Na razie mogę tylko nieśmiało stwierdzić, że posiadam kasety magnetofonowe (po całym domku rodzicielskim zebrałoby się z kilkanaście) z nagranymi odcinkami Poszepszyńskich. O ile się orientuję (mogę się mylić, bo od 2 dni boli mnie głowa i zdażają mi się omamy) na stronie Zexona są głównie te, których nie miałem. Jeśli ktoś ze starszyzny klubowej znałby sposób w jaki mógłbym dołożyć swoje trzy grosze to proszę o jakisik kontakt, na przykład mailowy.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: wichura1 w 13 Października 2007, 23:58:02
O stronie dowiedziałem się tydzień temu. Zarejestrowałem się i odezwałem na forum dzisiaj. Jestem więc nieopierzony i nieświadomy........

Jesteś nieopieprzony?  ;D No to słuchaj: o ty taki i owaki, kurczesz ożesz, najprawdopodobniej. Trzask, prask i po wszystkim.   ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: ArcyCierń w 14 Października 2007, 13:32:09
Nieopierzony... Ech... Czytanie ze zrozumieniem się kłania. ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: wichura1 w 14 Października 2007, 14:10:50
A czego się spodziewasz po "wtrójnym analfabecie"? Jeżeli wiesz o czym mówię najprawdopodobniej. ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: ArcyCierń w 14 Października 2007, 17:58:10
Wiem i wnoszę, że Ty też bardzo się zdenerwowałeś po reformie rolnej i nacjonalizacji rolnictwa. ;)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: wichura1 w 14 Października 2007, 21:03:44
W niezapomnianym roku 1905 jadłem akurat kanapkę z chleba. Boże jedyny jaki to był wspaniały dzień, przyszli Japończycy, trzask, prask i po wszystkim. Do dzisiaj nie mogę dojść do siebie. :D
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 14 Października 2007, 23:15:18
Jestem jednak za drobna pomocą dla ArcyCienia, przynajmniej na początku. Dlatego też witam go serdecznie i dla jego oraz naszego dobra zwracam uwagę, że:
- Wichura w jakże konwencjonalny sposób dla tego forum, a niekonwencjonalny w ogóle bardzo mile pozdrowił Cię ArcyCieniu. Przeczytaj jeszcze raz wstępniak przy zarejestrowaniau, a przede wszystkim forum, to sam dojdziesz do tego samego wniosku, trzask, prask i po wszystkim.
- Czytanie ze zrozumieniem jest na tym forum jak najbardziej potrzebne, wręcz niezbędne. Nie stwierdzono do tej pory żywych przypadków przeczytania czegoś bez zrozumienia. Jednakże rozumienie czytania ze zrozumieniem może mieć bardzo różne znaczenia, stąd częste niezrozumienia sposobu rozumienia czytania. Co gorsze, jeszcze gorzej wygląda pisanie ze zrozumieniem, co jest abecadłem na forum. Mam nadzieję, że zrozumiale to przedstawiłem?
- Zaś merytorycznie, to rzuć okiem na spis listy odcinków na www.poszepszynscy.info  (http://www.poszepszynscy.info) i wtedy snadnie zorientujesz się, w czym Ty nam, lub my Tobie możemy pomóc.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 15 Października 2007, 07:28:37
O! I tak trzeba! Nie pytaj, co Rodzina może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla Rodziny!
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 15 Października 2007, 09:36:37
Zgadzam się z przedmówcą
Ergo czuję się zwolniony od witania.
Zresztą ja jestem ten zły (od straszenia, dyscyplinowania i karania) ;)
Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: 666 w 15 Października 2007, 11:58:36
Ciekawe czy politycy używają do witania się sztucznej dłoni. Jak przed laty Grzegorz. I ja sobie chyba sprawię takową, bo od tego stukania w klawiaturę, to już na każdym palcu mam odbitą inną literkę. ;D

p.s.
aha - witam sie
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: ArcyCierń w 15 Października 2007, 13:56:06
Akurat pozdrowienie wichury zrozumiałem, chciałem jedynie wdać się w ciekawą dyskusję. Ja również, powtórnie witam wszystkich i życzę smacznego jajka.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: wichura1 w 15 Października 2007, 16:03:00
No nie róbcie z ArcyCiernia najprawdopodobniej ofermy batalionowej . :D Nie odniosłem wrażenia, że czegoś nie zrozumiał, zwłaszcza po tej wypowiedzi:
Wiem i wnoszę, że Ty też bardzo się zdenerwowałeś po reformie rolnej i nacjonalizacji rolnictwa. ;)
W sumie też witam cię ArcyCierniu, bo jedno nie przeszkadza drugiemu. :D
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Baader w 16 Października 2007, 23:39:51
Ciekawe czy politycy używają do witania się sztucznej dłoni.

Tak. Acz niekoniecznie do witania. Nie potrafię w tej chwili podać źródła ale duce Mussolini miał sztuczną rękę do trzymania w geście  faszystowskiego pozdrowienia podczas długich defilad. W ten sposób druga (właściwie to już trzecia) ręka była wolna i można było nią robić różne rzeczy (mam na myśli same rzeczy niewinne, of kors - takie jak powiedzmy ukradkową grę w warcaby ze stojącym obok wodzem Adolfem). Pójście na łatwiznę swoją droga, z tą ręką. Nie dziwi, że przy takim wodzu wojnę przegrali najszybciej z całej Osi.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 17 Października 2007, 13:02:21
No nie róbcie z ArcyCiernia najprawdopodobniej ofermy batalionowej
A dlaczego?
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: ArcyCierń w 17 Października 2007, 21:53:40
Panie Kocie, Pan Fika? Niech Pan nie Fika. Ja tu do całego forum z sercem jak na dłoni i z wątrobą jak na cebulce, a Pan taki nieżyczliwy, mimo wcześniejszej deklaracji o mimowolnej sympatii.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 17 Października 2007, 22:25:39
Kot nieżyczliwy? To właśnie jest przejaw jego zyczliwości. Nieżyczliwy to był Mussolini jak przegrał z Adolfem i to nie w szachy, a w "ośkę", za co jako pierwszy z całej trójki wyzionął był ducha (z przeproszeniem wiadomego ducha, który, tuszę, z tamtym duchem nie ma nic wspólnego).
Tylko Hirohito się udało, doczekał do fali pacyfizmu i zmarł samodzielnie, bez niczyjej pomocy opiekując sie kwiatkami. Można wręcz stwierdzić, że jego życie bardzo mało różniło się od śmierci: za życia wąchał kwiatki od góry, a po śmierci od dołu.
Jednak przed zemstą dziadka Jacka nie umknął. Trzeba było mu dać order za poddanie Port Artura.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: ArcyCierń w 17 Października 2007, 22:45:54
A to przepraszam głównego (mam nadzieję) zainteresowanego. Cóż, zauważyłem już, że kolega Stefan to postać co najmniej specyficzna i wymaga systematycznej obserwacji w celu choć pobieżnego poznania.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 17 Października 2007, 22:59:38
śmiało, kursanty, śmiało. On co najwyżej drogę przebiegnie, a i to niewłaściwą stoną.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 18 Października 2007, 08:25:58
A to przepraszam głównego (mam nadzieję) zainteresowanego. Cóż, zauważyłem już, że kolega Stefan to postać co najmniej specyficzna i wymaga systematycznej obserwacji w celu choć pobieżnego poznania.
Bravo Yasiu
I tak trzymać!
A co  jest najważniejsze?
Najważniejsze, abyśmy zdrowi byli
(ciach, ciach)
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 18 Października 2007, 11:37:50
..... Cóż, zauważyłem już, że kolega Stefan to postać co najmniej specyficzna i wymaga systematycznej obserwacji w celu choć pobieżnego poznania.
Nie tylko ten kolega, nie tylko...
Śmiem twierdzić, że niemal każdy kto zarejestrował się na tym forum podlega obserwacji a nawet powiem więcej - jeśli się zarejestrował to w celu (mniej lub bardziej świadomie) poddania się obserwacjom! Można zaryzykować stwierdzenie, że forum to rodzaj szpitala do którego przyszliśmy na własne życzenie aby się wzajemnie poobserwować. Taki rodzaj terapii, albo jeśli ktoś woli rodzaj... masochizmu?
W przeciwieństwie do innych forum(ów?) zachowania sadystyczne są tu rzadkie, choćby z pozoru na to nie wyglądało.

To pozdrawiam do następnego zaobserwowania  ;D
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Października 2007, 12:06:36
Kolega chyba trafił w sedno. Wszyscy jesteśmy na otwartym oddziale zamkniętym i chyba chcemy tu zostać bo go baardzo lubimy.
Tytuł: Odp: Hallelujah! bliskie spotkania 3 stopnia !!!!
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 18 Października 2007, 13:00:20
Nie tylko ten kolega, nie tylko...
Śmiem twierdzić, że niemal każdy kto zarejestrował się na tym forum podlega obserwacji a nawet powiem więcej - jeśli się zarejestrował to w celu (mniej lub bardziej świadomie) poddania się obserwacjom! Można zaryzykować stwierdzenie, że forum to rodzaj szpitala do którego przyszliśmy na własne życzenie aby się wzajemnie poobserwować. Taki rodzaj terapii, albo jeśli ktoś woli rodzaj... masochizmu?
W przeciwieństwie do innych forum(ów?) zachowania sadystyczne są tu rzadkie, choćby z pozoru na to nie wyglądało.

To pozdrawiam do następnego zaobserwowania  ;D
Przerażasz mnie...
Znaczy swoją analizą mnie przerażasz...
Znaczy jej trafnością...
Ale nie ma się co martwić - medycyna z dnia na dzień notuje coraz to nowe odkrycia i czyni zaskakujące postępy...