Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Miejsce dla trolli => Wątek zaczęty przez: Leon74 w 16 Maja 2012, 02:46:02
-
Coś ten dział zamiera, zatem nie pozostaje mi nic innego jak wstawienie zdjęcia Tapira Bolesława.
-
Nieźle wyklepany...
Będzie obstawiał Euro?
Wpisujcie miasta...
-
Brawo! Nowy wątek u Zembatego tak właśnie powinien się zaczynać:
"Coś ten dział zamiera".
-
Brawo! Nowy wątek u Zembatego tak właśnie powinien się zaczynać:
"Coś ten dział zamiera".
Nic właśnie - powinien się zaczynać tak:
- Można chleba kawałek?
A poza tym ma dziś urodziny. Byk jak nic.
-
Znakomite rozpoczęcie gemu setu i meczu tym wątkiem. W końcu będziemy mogli poruszyć całą masę spraw, których nie mogliśmy poruszyć w innych wątkach z braku tego wątku!
Jednak na początku należy wyjaśnić kwestię formalną. Czy to prześliczne zdjęcie przedstawia Tapira o imieniu Bolesław, czy też Tapira Bolesława, to znaczy, którego właściciel nazywa się Bolesław?
Wątpliwości wyłoniły mi się w związku z konstatacją, że nasz Tapir nie ma brody, jak więc mógłby się nazywać Bolesław?
-
Jednak na początku należy wyjaśnić kwestię formalną. Czy to prześliczne zdjęcie przedstawia Tapira o imieniu Bolesław, czy też Tapira Bolesława, to znaczy, którego właściciel nazywa się Bolesław?
To zupełnie jak z rondem Babki Radosława.
Wątpliwości wyłoniły mi się w związku z konstatacją, że nasz Tapir nie ma brody, jak więc mógłby się nazywać Bolesław?
Bolesław Łysy? Bolko Golony?
-
Bolesław Łysy? Bolko Golony?
Nie zapominajmy o Bolesławie Wstydliwym. Najprawdopodobniej Tapir (zostańmy przy dużej literze, skoro nie wiemy na razie, czy nazwisko Tapira brzmi Bolesław, czy nie) nazywałby się Bolesław na cześć Wstydliwego, gdyby tak go nazwano. A jeżeli ma także tapirzycę Kingę...
-
A jeżeli ma także tapirzycę Kingę...
...to nie ma co liczyć na tapirzątka.
-
To Bolesław Tapir, który jest także (zupełnie przypadkowo) tapirem.
-
– Ty się nazywasz Tapir! I masz ksywę Tapir! I jesteś tapir! A jak mi powiesz, że to pomyłka, to dostaniesz w ryj.
;D
-
– Ty się nazywasz Tapir! I masz ksywę Tapir! I jesteś tapir! A jak mi powiesz, że to pomyłka, to dostaniesz w ryj.
;D
Żaba nie ma ryja i co mi teraz zrobicie, no co? :P
-
– Ty się nazywasz Tapir! I masz ksywę Tapir! I jesteś tapir! A jak mi powiesz, że to pomyłka, to dostaniesz w ryj.
;D
Żaba nie ma ryja i co mi teraz zrobicie, no co? :P
Primo - to do Tapira było, spadaj, Żaba, z linii.
Secundo - prawidłowa odpowiedź brzmi: To pomyłka!
I po trzecie primo - nie ściemniajcie, Żaba, internet wie lepiej:
(http://rookery.s3.amazonaws.com/863500/863869_9dab_625x1000.jpg)
-
Jak ktoś twierdzi, że żaba ma ryja, to aż mnie zwija!
Poza tym to ja jestem rzecznikiem prasowym Tapira Bolesława (tapira), więc i tak wam będę wchodził na linie, tudzież palce :P
-
Biedny żab. Jeszcze ktoś niezorientowany uwierzy, a przecież ryja to, głównie, ma jedno radio. A głośnegooo! - na cały kraj.
-
Biedny żab. Jeszcze ktoś niezorientowany uwierzy, a przecież ryja to, głównie, ma jedno radio. A głośnegooo! - na cały kraj.
O tym ryju to każdy wie.
Podobnie jak o tym, że żaba ma pysk, a tapir trąbe.
-
A kto ma kufę?
-
A kto ma kufę?
Pies rasy buldog.
-
Uprzejmie dziękuję.
Przekażę, jak tylko spotkam.
-
Uprzejmie dziękuję.
Przekażę, jak tylko spotkam.
Proszę.
Ale może już wiedzieć.
-
A tapir ma tapir. Zakład fryzjerski u Joli ma w czwartki zniżki dla tapirów i emerytek. Suterena w oficynce, po schodkach w lewo.
-
A tapir ma tapir. Zakład fryzjerski u Joli ma w czwartki zniżki dla tapirów i emerytek. Suterena w oficynce, po schodkach w lewo.
Tapirowanie brody emerytkom i tapiorm 31% zniżki.
-
A kto ma kufę?
Ja.
-
A kto ma kufę?
Ja.
O kufa!
-
Koleżanka klnie pozaregulaminowo, nie trzymając się nomenklatury.
-
"Kufa" to u nas na Mazowszu mówią na takie kregi betonowe służące do budowy studni, też ciekawie.
-
"Kufa" to u nas na Mazowszu mówią na takie kregi betonowe służące do budowy studni, też ciekawie.
A u nasz w Galicji całkiem najprawdopodobniej inaczej....
Precz z kufą!
Niech żyje rura!
-
"Kufa" to u nas na Mazowszu mówią na takie kregi betonowe służące do budowy studni, też ciekawie.
A u nasz w Galicji całkiem najprawdopodobniej inaczej....
Precz z kufą!
Niech żyje rura!
No i jak Pan powiesz: "Woda na 3 rury"?
Bez sensu, Panie!
U nasz się mówi "Woda na 3 kufy" i git majonez jest!
Albo nie jest, jak wszystkie kufy widac, a wody nima.
Chociaż tera to już robiu wszędzie studnie głębinowe, a tam kuf nima, chyba że do taki studzienki na wodomierz, to ją z kuf stawiaju.
-
No właśnie, na ile kuf by była moja 35 metrowa studnia? No nie da rady, trzeba było rurę pociągnąć.
-
Mela, ja Cię proszę, bądź ostrożna!
Noś kapok.
-
No właśnie, na ile kuf by była moja 35 metrowa studnia? No nie da rady, trzeba było rurę pociągnąć.
Moja już nieużywana, a na ile jest kuf to już nie pamiętam.
Wodociąg mi założyli, chamstwo się rozpanoszyło, kasza niedogotowana...
-
Rura górą jak widać.
-
chyba raczej dołem?
-
chyba raczej dołem?
No chyba że redaktor stoi na rękach w Australii
-
Kapok? Do 35 metrowej studni to chyba prędzej spadochron.
Ale jak stoi na rękach w Australii, to chyba odwrotności się kasują i wsio normalno?
-
"Kufa" to u nas na Mazowszu mówią na takie kregi betonowe służące do budowy studni, też ciekawie.
A u nasz w Galicji całkiem najprawdopodobniej inaczej....
Precz z kufą!
Niech żyje rura!
No i jak Pan powiesz: "Woda na 3 rury"?
Bez sensu, Panie!
U nasz się mówi "Woda na 3 kufy" i git majonez jest!
Albo nie jest, jak wszystkie kufy widac, a wody nima.
Chociaż tera to już robiu wszędzie studnie głębinowe, a tam kuf nima, chyba że do taki studzienki na wodomierz, to ją z kuf stawiaju.
Kufa? Nie, zwykły krąg. I ładnie brzmi: "Woda na 3 kręgi".
Stefek - nie bądź pan rura.
-
Rury na Mazury, wymieniałem dziś kanalizacyjne i jestem zarurowany i zmęczony.
I kto to wymyślił, rynsztoki były najlepsze, trzeba było tylko pamiętać o okrzykach "Idzie się, idzie się".
-
I o szczypcach na nos.
-
Rynszotki były dopre, ale raczej z punktu widzenia "rzucającego", a nie przechodzącego. Teraz nie ma się nawet gdzie stoczyć, bieda panie, bieda. A podobno nigdzie się tak dobrze nie kończyło, jak w rynsztoku.
-
Teraz nie ma się nawet gdzie stoczyć, bieda panie, bieda.
Ten pan ma rację.
-
Teraz nie ma się nawet gdzie stoczyć, bieda panie, bieda.
Ten pan ma rację.
Widzę, że pan też próbował?
-
Teraz nie ma się nawet gdzie stoczyć, bieda panie, bieda.
Ten pan ma rację.
Widzę, że pan też próbował?
Ja próbowałem, ale nie wyszło :(
-
W międzyczasie ustrzeliłam w Muzeum Łowiectwa portret przodka tapira. O ile się znam na tapirach, jest to właśnie przodek, a nie, na przykład, tyłek.
-
Ładny przodek przodka!
-
No. I rasowy jak w kufę strzelił, można to poznać po wyraźnym tapirze grzywki.
-
No. I rasowy jak w kufę strzelił, można to poznać po wyraźnym tapirze grzywki.
Wierzę na słowo, ja tam się w grzywkach nie orientuję, mam koński ogon bez tapir(owania).
-
To tak jak ja. I to by było na tyle.
-
W międzyczasie ustrzeliłam w Muzeum Łowiectwa portret przodka tapira. O ile się znam na tapirach, jest to właśnie przodek, a nie, na przykład, tyłek.
Nic z tego. To jest przodek przodka łosia, co łatwo rozpoznać można po wczesnym, atawistycznym braku rogów. Dopiero ciągła walka z bobrami na bagnach wymusiła u łosi rozwinięcie tych kostnych wyrostków oraz skrócenie trąby, która ciągle zanurzała się w wodzie powodując nieprzyjemne zachłyśnięcia, także bobrem.
-
To ja, korzystając że nikogo nie ma, boście posnęli (oprócz Stefana, który uprawia te swoje nałogi), spokojnie posadzę tutaj dobry witz. Na temat.
Dwie słonice przybyły nad urocze jeziorko. Jedna powiada:
- Stara, chodź, wykąpiemy się. Tu jest zajebiście!
- Ja nie mogę. Mam okres.
- To nie używasz owiec?
-
Ja tam nie śpię, wcześnie jeszcze.
To z owcami nawet najprawdopodobniej ujdzie.
-
No. I rasowy jak w kufę strzelił, można to poznać po wyraźnym tapirze grzywki.
A to nie jest tupecik?
BTW, domyślacie się, do czego nadaje się kabriolet?
-
Letnia kabina w Rio?
-
Zła wieść, ale w tym wątku pasje - bratu zdechł buldog francuski - znów jestem najbrzydszy w rodzinie :'(
-
Zła wieść, ale w tym wątku pasje - bratu zdechł buldog francuski - znów jestem najbrzydszy w rodzinie :'(
[`] [`] [`]
Wpisujcie miasta - Płońsk.
-
Chrzęszczyżeboszyce, powiat Łękołody.
Ale opłakujemy buldoga, czy minioną z wiatrem urodę Stefana?
-
Chrzęszczyżeboszyce, powiat Łękołody.
Ale opłakujemy buldoga, czy minioną z wiatrem urodę Stefana?
Jedno i drugie, nie ma to jak dwupak.
-
Aaa... No to:
['] [']
-
Białystok
-
Białystok
Czy środkowa postać na zdjęciu to właśnie inkryminowany buldog?
Wiem...
-
Białystok
Czy środkowa postać na zdjęciu to właśnie inkryminowany buldog?
Nie, to jego nieutulona w żalu teściowa.
-
Nie wiem, czemu mi się skojarzyło:
Jakie wspólne, natrętne powiedzenie łączy Tadeusza Rydzyka i Ferdynanda Kiepskiego?
- Babka, dawaj rentę!
-
Kurcze, obu nie znam...
Ale nie mam renty - może zabrali jak spałem.
-
Ja znałem Ferdynanda Wspaniałego...
-
Ja znałem Ferdynanda Wspaniałego...
A to chyba był pies...
Ja znam lepszego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elefant (http://pl.wikipedia.org/wiki/Elefant)
-
Wujek Ferdynand cierpiący na słoniowaciznę?
-
Wujek Ferdynand cierpiący na słoniowaciznę?
Możliwe, i na pewno miał też pancernika w rodzinie, może nawet Patiomkina.
-
Wujek Ferdynand cierpiący na słoniowaciznę?
Możliwe, i na pewno miał też pancernika w rodzinie, może nawet Patiomkina.
No, to po czempionie!
-
Wujek Ferdynand cierpiący na słoniowaciznę?
Możliwe, i na pewno miał też pancernika w rodzinie, może nawet Patiomkina.
Niech zgadnę, w Odessie?
-
Niech zgadnę, w Odessie?
Brawo!
Wygrał Pan neseser, ze świńskiej skóry.
-
Nie w Odessie, tylko w Moskwie, nie neseser, tylko portfel, i nie wygrał, tylko ukradli.
Poza tym się zgadza.
ČESKO DO TOHO!!!
-
GRECY DO DOMU!
-
GRECY KOZY DOIĆ!
-
Doić?
To teraz tak si nazywa?
(tu mogie) S:)
-
Doić?
To teraz tak si nazywa?
(tu mogie) S:)
No ustami to też będzie chyba dojenie, a nie ssanie.
Tak myślę.
-
Zagubiłam się. Ja w zasadzie tylko strawestowałam starą kibicowską mądrość: Sędzia kanarki doić.
-
Zagubiłam się. Ja w zasadzie tylko strawestowałam starą kibicowską mądrość: Sędzia kanarki doić.
Sędzia doić kozę metodą usta-strzyki.
Osobiście jej jeszcze nie probowałem, chociaż mam dostęp do kozy, stosuję naczynie namleczne pośrednie.
-
Zagubiłam się. Ja w zasadzie tylko strawestowałam starą kibicowską mądrość: Sędzia kanarki doić.
Ja gdzieś (w Galicji?) słyszałem "cyce cycać", czy jakoś tak ;)
-
Zagubiłam się. Ja w zasadzie tylko strawestowałam starą kibicowską mądrość: Sędzia kanarki doić.
Usłyszałem kiedyś na meczu okrzyk który bardzo mi się spodobał: Sędzia czy cię matka w betoniarce kołysała!?
-
gol.
-
już piąty
-
Dziecko urodzone w betoniarce = dziecko w czepku urodzone?
-
Chyba w kasku?
-
No właśnie, na ile kuf by była moja 35 metrowa studnia? No nie da rady, trzeba było rurę pociągnąć.
Moja już nieużywana, a na ile jest kuf to już nie pamiętam.
Wodociąg mi założyli, chamstwo się rozpanoszyło, kasza niedogotowana...
A na ile kuf ta kanalizacja? Kufa to jednostka długości czy objętości, bo słyszałem że że kufę miał zamiast ryja pies Poszepszyńskich Murzyn. W takim razie kufa miała by i długość i pojemność (jak odkurzacz co ma określone fi na rurze i pojemności T na worku)
-
Ale kufa u psa to nie będzie ta, no... ssawka?
-
Ale kufa u psa to nie będzie ta, no... ssawka?
Bo pies, podobnie jak odkurzacz ma ssawkę i odrzut.
-
A propos ssawka...
(http://f.asset.soup.io/asset/3200/5327_fee9.gif)
Uprzedzając komentarze - to nie jest Rudy. To znaczy to jest rudy. Ale nie Rudy.
-
Uprzedzając komentarze - to nie jest Rudy. To znaczy to jest rudy. Ale nie Rudy.
Rude and not ginger?
-
Uprzedzając komentarze - to nie jest Rudy. To znaczy to jest rudy. Ale nie Rudy.
Rude and not ginger?
;D
-
Jakbym widział mojego (już ex) monstera, który zawsze z entuzjazmem dążył do połączenia własnego otworu gryząco-szczekająco-ssącego z warczącym otworem ssącym odkurzacza. I to bynajmniej ze znakomitymi wynikami.
-
A wicie dlaczego kotów nie obchodzi to, że ktoś zabrał im butelkę mleka?
wait for it...
wait...
...
Oczywiście, że dlatego, że nie piją z butelek, gdyż nie mają kciuków i nie potrafią ich złapać.
PS. a wiecie co mówi Batman do Robina gdy chce by wsiedli do jego samochodu?
:P
-
A wicie dlaczego kotów nie obchodzi to, że ktoś zabrał im butelkę mleka?
Oczywiście, że dlatego, że nie piją z butelek, gdyż nie mają kciuków i nie potrafią ich złapać.
Piszesz, jakbyś kota nie miał i nie wiedział, że kotom do picia z butelki wcale nie trzeba jej łapać, wręcz łapanie tej przewracanej butelki przez człowieka jest niewskazane, więc lepiej gdyby ten też nie miał kciuków, a w ogóle, to do łapania (np myszy) wcale nie trzeba kciuków.
PS. a wiecie co mówi Batman do Robina gdy chce by wsiedli do jego samochodu?
Tia, znów podchwytliwe. Batman, jak sama nazwa wskazuje, jedzie pojazdem ciągniętym przez konia.
-
A koń ma na imię Robin?
-
A koń ma na imię Robin?
Nic właśnie - samochód. Angielski. Na 3 kołach.
(http://www.caradvice.com.au/wp-content/themes/caradvice/tools/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fwww.caradvice.com.au%2Fwp-content%2Fuploads%2F2011%2F06%2F1976-reliant-robin-625x468.jpg&h=321&w=640&zc=1)
-
Czy to aby nie odwieczny wróg motoryzacyjny Jasia Fasoli?
-
Genialne auto, świetnie przedstawione (choć chyba jakiś kolejny model) w Top Gear. Jak toto wspaniale wywraca się podczas zakręcania!
-
Czyli testu łosia nie przejdzie?
A Trabant przejcie!
-
Czyli testu łosia nie przejdzie?
A Trabant przejcie!
Na pewno nie przejdzie, w instrukcji jest chyba zakaz jeżdżenia wśród łosi.
-
Czyli testu łosia nie przejdzie?
A Trabant przejcie!
Na pewno nie przejdzie, w instrukcji jest chyba zakaz jeżdżenia wśród łosi.
Ale o zakazie przechodzenia wśród łosi nic nie było?
-
Nie jestem specjalistą, ale Robin, mimo pozorów, jednak nie chodzi.
-
A, tu wrzucę.
Już wiadomo, dlaczego Fasiol nie wybrał się na wakacje nad Bałtyk.
Nie stać go było S:)
http://metromsn.gazeta.pl/metro/1,133298,14239335,Biedni_turysci_wybieraja_Chorwacje__Polskie_morze.html#Cuk
-
Nic właśnie - samochód. Angielski. Na 3 kołach.
Ciekawe jak tu wygląda scenka warsz... warstatowa: "Panie tak nie dam rady. Wjedź pan na kanał".
-
A tu wrzucę, bo co tam.
Zasłyszane w radio, podobno dla mnie: "Jak zwykle przed sezonem grzewczym ostrzegamy przed cichym zabójcą - dwutlenkiem węgla".
Taaak... Jakby ktoś na was cicho chuchał, to już wiecie, że ma mordercze zamiary...
(http://media.tumblr.com/tumblr_lq8bz1MqBP1qd9wm0.gif)
-
Ciepłe kaloryfery cichym zabójcą? Potwierdzają to statystyki, według których większośc (nawet ponad 75%) zgodnów ma miejsce w ogrzewanych pomieszczeniach i w okresie sezonu grzewczego.