A oni jeszcze żyją?Żyją i ruszają się lepiej niż cała nasze ekssssssssssssstraklasa
Zacne to zachowanie i godne pochwały (mimo wszystko), zastanawia mnie jedno - czy pili w pracy?Sugerujesz, że to byli nie tylko złodzieje, ale co gorsza, kibole (mogą być dowolni, ale niech będzie, że Legii?)
Bo jak wiadomo, każdy pijak to złodziej, ale czy każdy złodziej to pijak?
I jeszcze jedno - fakt, że zrobili to "nie uszkadzając ani ścian, ani terakoty", świadczy na niekorzyść klienta, ponieważ może to być (tak ulubiona przez Fasiola) ustawka.
oni nie kradną,nie piją (...)są najczęściej pogrążeni w lekturze literatury pięknej.Wiem.
znam dobre kryminały (Agatha!), w których sprawca jest najbardziej podejrzany ;)Tak, a ratuje go tylko zasada in dubio pro reo...
A co to za kawał o myszy, bo nie kojarzę?Wyślę Ci z domu na priva bo mi się nie chce pisać, a tam mam.
To ja też poproszę...A co to za kawał o myszy, bo nie kojarzę?Wyślę Ci z domu na priva bo mi się nie chce pisać, a tam mam.
Ale kawał z brodą.
chyba małżonka
Ma ktoś jeszcze jakiś problem z tym, że nauczyciele mają (bez łaski obecnego rządu) prawo do rocznego urlopu dla poratowania zdrowia (w domyśle - psychicznego)? >:D
Tanie, lewackie amerykańskie kino klasy... No właśnie, w jakiej literce uczysz?
w siatkęw siatkę żytniówki?
Nie. Z siatką po piwo leciał spadochroniarz - uczeń, który już ukończył 18 lat...w siatkęw siatkę żytniówki?
Mela, tu nie jest potrzebny urlop dla poratowania zdrowia psychicznego tylko zgoda, aby każdy nauczyciel miał przy sobie pistolet. Wówczas, w razie strzelaniny, może się do niej bez kłopotów włączyć... A i ewentualne przeetatowanie spadnie...
ale wygrałeś?No wiesz? To nie jest wątek sportowy!
Jak w tych depeszach, które po procesie wymieniał adwokat ze starym Szmoncesem:A mi się przypomina zwyczajowy komunikat dla klienta, po przegranej sprawie w I instancji: gratuluję, wygraliśmy prawo do apelacji!
A: Sprawiedliwość zwyciężyła!
S Sz: Natychmiast wnosić o apelację!
Do dziś nie wiem co to była za przesyłka dla mnie...Może książka nadawcza, albo chociaż odbiorcza?
może... parasol z otwocka od zbyszka spod kioskaDo dziś nie wiem co to była za przesyłka dla mnie...Może książka nadawcza, albo chociaż odbiorcza?
A ja w sobotę miałem sytuację żywcem wyjętą z filmu Rejs. Przez około 3 godziny nie udało się nam na zebraniu właścicieli Współnoty Mieszkaniowej wyłonić metody głosowania, którą przegłosujemy wybór przewodniczącego zebrania. W zwiążku z tym do dalszego punktu porządku obrad - wyboru komisji skrutacyjnej - nie udało się nam już dojść.No ale to logiczne. Po co komisja skrutacyjna, skoro nie ma co liczyć. No chyba że z rządu (sprawdzić czy nie ksiądz).
BTW - było się odrywać od BSM?A to już ty wiesz najlepiej... ;)
Mua?BTW - było się odrywać od BSM?A to już ty wiesz najlepiej... ;)
Mua?Mua?BTW - było się odrywać od BSM?A to już ty wiesz najlepiej... ;)
To ty tam mieszkasz i to ty się oderwałeś.
To po co się szlajasz po zebraniach WM?Też pytanie? A po co ty się szlajasz wokół helikopterów bojowych?
Swoją drogą, dlaczemu nie mamy na forum wątku o prawnikach?
A, już wiem. Dobry prawnik potrafi się przyczepić do każdego wątku.
Odpowiem jedno - skandal, prywata i mamałyga.A bez metafor, bo opowiadasz oczywiste oczywistości, jak nie przymierzając premier Tusk?
Jestem zdegustowany. Bardzo, bardzo....
Dobry prawnik to martwy prawnik.
Chciałbym zauważyć, że za godzinę zacznie się całkowite zaćmienie - księżyca, ale przecież istnieje zawód lunonauta czy jakoś tak ;)Ten zawód nazywa się lunatyk, czy jakoś tak... łunochod?
A ja obejrzałem via internet. Przereklamowane ;)bo to chińska podróba była....
A ja obejrzałem via internet. Przereklamowane ;)W ogóle ten internet to przereklamowany ;)
ustrzeliłam końcówkę.jakkolwiek dwuznacznie, to interesująco
Oczywiście sugerujesz odkupienie balkonu w budynku na Rozdrożu?A może w Dufalce? Przynajmniej pieniądze zostaną w rodzinie.
Albo kopnięcie się na łąkę powyżej, pod czeską granicę, żeby oglądać Wielką Niedźwiedzicę w towarzystwie owiec.A będzie też Shaun? ;D
A to akurat proste - króliki i storczykiAlbo kopnięcie się na łąkę powyżej, pod czeską granicę, żeby oglądać Wielką Niedźwiedzicę w towarzystwie owiec.A będzie też Shaun? ;D
btw, te tytuły baranków mnie onieśmielają, np. ostatnio uśmialiśmy się na "Snore worn Shaun", ale jak ten tytuł przetłumaczyć, bo mam zaćmienie...
Ali - mimo wszystko - inwestuj w dzieci, przecież każdy może się pomylić co do końca świata, nawet tzw. pewne źródła - po drugie, nie wiadomo, ile osób i które (oprócz Jurka Owsiaka) przeżyje koniec świata.Ja mam dwóch chlopaków, którzy kiedyś będą pracować na moją i mojej Żony emeryturę.
Ja szkolę corocznie setkę takich budrysów, żeby umieli zapracować na twoją i żony emeryturę.Nie wykręcajcie kota* ogonem, Bruxa! Ja też mam rocznie kilkudziesięciu na sumieniu, tyle że starszych. Ale nie w tym rzecz: Coście zrobili coby nam populacja nie podupadała w takim tempie! Moja dwójka to ledwie odnowienie populacji :)
Questions?
Ja się przyznaję bez bicia, że jak do tej pory nic... A co trzeba robić?Mogę Ci podesłać jeden z odcinków Krecika pt. Krecik i narodziny...
I po co te starania... I tak chińczyków najwięcej ;)Ale muzułmanów mamy bliżej... i ich "dzietność" wynosi ponad 6 przy największej francuskiej sięgającej 1,67... wg demografów już ok. 2025 roku we Francji będzie więcej muzułmanów niż chrześcijan, w Wielkiej Brytanii coś ok. 2030 roku... no i będą mieli wiekszość w naszej zachodniej demokracji...
dzietnośćA tak można? S:)
A to przepraszam, choć czuję się już pogryzionyOjcości jest na pewno. Najwyższy współczynnik ojcości mają sukcesy.
Ale czy jest współczynnik matkości czy ojcości?
Pewnie w niektórych stronach jest....
A najwyższy współczynnik dzietności ma nadzieja, tylko że to się jakoś nie przekłada na jakość...Masochistka czy co :o
I po co te starania... I tak chińczyków najwięcej ;)I to jest ciekawe, jak udało im się polityką jednego dziecka wyjść na demograficzne prowadzenie. Choć Hindusi chyba pomału likwidują tę ucieczkę z peletonu...
A najwyższy współczynnik dzietności ma nadzieja, tylko że to się jakoś nie przekłada na jakość...E, podobno nadzieja jest matką wynalazku.....
I jeszcze, jak mawiał jeden zdaje się krasnolud u Sapka - Matka, taka jej mać, to świętość!Startowali, startowali, musieli je sobie wyrobić ciężką pracą na treningach. Jak mawiają Chinki, zwłaszcza te z małymi stopami (małe stopy - nigdzie nie ucieknie) no pain na game.
Chińczycy startowali z pole position, nic dziwnego, że prowadzą.
a o so chodzi?Przeczytaj ze zrozumieniem (jak się da).
To Twoje?
Przeczytaj ze zrozumieniem (jak się da).Dziś się nie da.
To mi się dowcip przypomniałI błąd! Podczas urlopu pracownicy powinni chorować! Po co brać zwolnienia, skoro można na ten cel wykorzystać urlop?
Biuro, pracownicy nie odważą się pójść do domu przed szefem, a ten praktycznie "mieszka w biurze".
Nieudane życie, brak rodziny, nie wiadomo co, w każdym razie siedzi generalnie do 19-20.
Naraz jeden kolega wychodzi po 8 godzinach do domu.
Powtarza się to raz, drugi, trzeci, aż w końcu jedne z jego współpracowników pyta:
- Nie boisz się tak, po 8 godzinach iść do domu??
- A co mi tam, urlop mam....
Historia ma już kilka lat.
W wakacje umarł mój dziadek. Rodzina pojechała załatwiać pogrzeb, a ja miałam zawiadomić rodzinę i poszukać lokalu w którym odbyłaby się stypa.
Krewni z całej Polski - obiad, kawa, herbata i ciasto.
Nieboszczyka chowa się średnio po 3,4 dniach od zgonu, a "przyjęcie" jest zaraz po - wyjaśniam, gdyż panie odbierające telefony nie mogły tego zrozumieć.
1. - No wie Pani?! Teraz Pani dzwoni? No i co, że stypa... Dwa tygodnie wcześniej trzeba rezerwacje robić.
2. - Wcześniej trzeba było dzwonić... a zmarły to w szpitalu zszedł? - Odpowiadam twierdząco. - To mogła pani zadzwonić, jak go zabrało pogotowie...
...a jest pani pewna?
Dobrze, że prosektorium nie trzeba sobie rezerwować z wyprzedzeniem ::)
http://piekielni.pl/14268
Komentarze pod tekstem tez warte lektury.
No, myślałam, ze na te imprezy nad ranem to dostaje się zaproszenie z automatu, niejako.Czasami z automatu, czasami z pistoletu, a czasami zupełnie naturalnie.
watch carefully, listen and repeatYes miss.
Czyli zamykamy forum.Nie wważaj zamkniętych drzwi.
Ok
Po wodzie wifi kablem najlepiej niesie.
Na szczęście Jastrzębia Góra jest na tyle wysoka, że łapie bezprzewodowy zasięg.A czy ty czasami nie będziesz przez Warmię wracał? Bo w sklepie na rogu widziałem parę butelek karmi ;)
No to pięknie, ale czy ty już wróciłeś czy dopiero planujesz? Bo ja dziś na "siódemce" pracuję ;)Wracam jutro. A Ty gdzie stoisz i ile bierzesz?
Tajemnica zawodowa :P Ale jutro to mam wolne 8)No to pięknie, ale czy ty już wróciłeś czy dopiero planujesz? Bo ja dziś na "siódemce" pracuję ;)Wracam jutro. A Ty gdzie stoisz i ile bierzesz?
Rozumiem, szabas. Szalom. ;)Tajemnica zawodowa :P Ale jutro to mam wolne 8)No to pięknie, ale czy ty już wróciłeś czy dopiero planujesz? Bo ja dziś na "siódemce" pracuję ;)Wracam jutro. A Ty gdzie stoisz i ile bierzesz?
Rozumiem, szabas. Szalom. ;)sam jestes poteflon...
W tym celu w kuchni trzymamy dobre i bardzo dobre gatunki alkoholi. Nie zamierzamy bowiem oszczędzać na pracownikach.A noże i sznury kuchenne tez tam macie?
Noże kuchenne owszem, a sznury po co? Co ja potem zrobię z ciałem pracownika, który się powiesił? A jeżeli powiesił się PRZED wręczeniem dyscyplinarki?Ja bym na te noże uważał - a nóż pracownik popełni harakiri ;)
Noże kuchenne owszem, a sznury po co? Co ja potem zrobię z ciałem pracownika, który się powiesił? A jeżeli powiesił się PRZED wręczeniem dyscyplinarki?Ja bym na te noże uważał - a nóż pracownik popełni harakiri ;)
I to jest słuszna koncepcja.
Czy ustalone są godziny zwolnień?
Obywatelu, doświadczysz sprawiedliwości sądowej, jeżeli spełnisz konkretne warunki.
Nie ma dziennika budowy, nie ma procesu budowlanego.
Wrzutka w postaci art. 479.12 to zwulgaryzowana w formie próba powiązania sprawności postępowania z wyjaśnieniem prawdy obiektywnej.
Przy ocenie tego przepisu kodeksu postępowania cywilnego proszę, aby sąd wziął pod uwagę projekt noweli kodeksu, który zakłada, iż przepis zostanie zniesiony.
Sąd wszystko może
(O swoim kliencie) Słabo wykształcony i nie bardzo rozumiejący rzeczywistość przedsiebiorca mówił rózne rzeczy do protokołu.
No nic dodać, nic ująć.
No nic dodać, nic ująć.
Dżem
Poproszę o dżem.Rano, o szóstej.
Zawodowo ;)Poproszę o dżem.Rano, o szóstej.
Jeśli tylko skarpetka w przyzwoitym stanie...Albo chociaż dziura w skarpecie.
Palec jest Opatrzności. Jej też należy się dżem.To jest pałac.
Palec jest Opatrzności. Jej też należy się dżem.Oby tylko palec Opatrzności nie okazał się palcem środkowym...
Teraz w końcu zrozumiałem tytuł wątku.Lepiej późno niż wcale.
- wyjątkiem jest – co oczywiste – mała kawa espresso;
Dzisiaj będzie świeżynka z życia wzięta. Otóż mój wspólnik dostał wyznaczenie do świadczenia z urzędu pomocy prawnej na rzecz pewnego pana przebywającemu czasowo-stale na wakacjach w zakładzie karnym w Wejherowie. Po powiadomieniu zainteresowanego o tym fakcie odpisał on do mojego znajmego list, w którym napisał m. in.:
"Mam do pana ogromna prośbę o nadesłanie mi materiałów biurowych jak papier A4 Gładki i w kradke, koperty dużego i małego formatu, kalki i klej biurowy, znaczki pocztowe i długopisy, linijka i nożyczki do papieru, taśma przezroczysta i korektor, kredki ołówkowe i świecowe, farbki pastelowe i akrylowe, Mazaki, Pędzel, Telegrosik. Jest mi to potrzebne do prowadzenia korespondencji urzędowej z różnymi organami procesowymi i nie tylko oraz zajmowanie się dziełem artystycznym a niemam pomocy z wolności i AŚ w Wejherowie nie zapewnia mi tych materiałów. Za pana artruizm i zrozumienie z góry dziękuje.”
Pisowania naturalmą oryginalna. Ciekawi mnie, że znany nie tylko na Pomorzu zwyczaj "połykania" w końcówkach "ą", "ę" popularny już podobno nawet w szkołach aktorskich znajduje już swoje miejsce także w piśmie, choć jeszcze nie do końca konsekwentnie. Nie ukrywam, że idąc za klasykiem: "napawa mnie to głemboko trosko".
I co takiemu odpowiedzieć?
Z wymienionych materiałów umie już helikopter.Sam jesteś poteflon!
technologii stealth?To akurat się tyczy naszych poborów.
Telegrosik - choć nie wiem, co to jest - też musi być ważny. Może to technologia IV generacji.Docent Słodzik na pewno to wkrótce wyjaśni ;D
O widzisz...Telegrosik - choć nie wiem, co to jest - też musi być ważny. Może to technologia IV generacji.Docent Słodzik na pewno to wkrótce wyjaśni ;D
Z zawodowych zaćmień, dzisiaj zaciekawiła mnie treść pewnego CV złożonego do sklepu medyczno - zielarskiego. Otóż nasz bohater, z wykształcenia fizjoterapeuta jako zainteresowania podał: "nowinki w usprawnianiu pacjentów niecodziennymi metodami".
Grzegorza dzisiaj na badaniach kontrolnych lekarka zapytała, czy aby nie cierpi na schizofrenię paranoidalną. Odpowiedział, że nie. Przecież paranoik nie będzie takich osobistych szczegółów zdradzał obcej osobie, to mógł być agent. Czujność przede wszystkim! ::)Hmmm, logiczne, ale, jeżeli lekarz jest także paranoikiem, to jaka będzie prawidłowa odpowiedź chcącego zachować czujność paranoika?
I znowu mu powiem, ze dziękuję, ale wypisać nic nie trzeba ;DPowiedz mu, żeby Cię wypisał ze szpitala, to na pewno Ci coś zapisze. ;)
Tworek.I to nie na koszt NFZu, a własny.
Siedmioletni bratanek mojej żony, który w tym roku rozpoczął edukację w pierwszej klasie, wziął jakoś w zeszłym tygodniu udział w konkursie plastycznym.
Temat brzmiał jakże uroczo: "Moja rodzina za sto lat".
Po dwóch dniach od złożenia pracy rodzice w trybie nagłym zostali wezwani do szkoły; na obrazku bowiem widniały cztery nagrobki.
Chłopcu gratuluję żelaznej logiki.
A organizatorom przemyślanego wyboru tematu.
Dzisiaj o czym to człowiek (eeetam człowiek, prawnik) myśli podczas rozprawy i co na rozprawach może się wydarzyć.No, no, no...
Otóż we wtorek podczas trwającej circa 6h rozprawy, spojrzawszy na miłe oblicze ostatniej sprawiedliwej rozstrzygającej sprawę doszedłem do wniosku, że pani ta, pomimo dojrzałego wieku zachowała jeszcze wiele ze swojej chłopięcej urody...
Przypomniałeś mi opowieść Gonza - od której on się oczywiście odżegnuje, że ci homoseksualiści to w łóżku wcale nie takie geje...Dzisiaj o czym to człowiek (eeetam człowiek, prawnik) myśli podczas rozprawy i co na rozprawach może się wydarzyć.No, no, no...
Otóż we wtorek podczas trwającej circa 6h rozprawy, spojrzawszy na miłe oblicze ostatniej sprawiedliwej rozstrzygającej sprawę doszedłem do wniosku, że pani ta, pomimo dojrzałego wieku zachowała jeszcze wiele ze swojej chłopięcej urody...
Jeść, albo nie jeść?Płacić, bądź nie...
Nie tyle kwiatek, co bolesne starcie z wizją autora, który nie mógł wiedzieć, że niektóre nazwy własne będą w naszej wersji wyglądały na papierze nader intrygująco. Przypomina mi się jedna z moich książek, w której jeden z bohaterów - staruszek - nosił przydomek Cap, zaś narrator z lubością określał go jako "old Cap" ;)
Tu jednak sprawa jest bardziej hardkorowa. Oto bowiem jedna z postaci pojawiających się w "Smoku Griaule'u" Luciusa Sheparda nosi skądinąd popularne imię Chuy. I tak oto na stronie 406 czytamy, że...
"Bazan próbował odepchnąć kumpla, który dopiero z pomocą Chuya zdołał go obezwładnić"...
...zaś dwie strony dalej dowiadujemy się, że...
"Zaskoczony Jefe odwrócił się w jej stronę, machnąwszy przy tym Chuyem jak szmacianą lalką".
Autor - tłumacz: 1:0
Black Mirror II: główny bohater pyta służącą o imię jej zwierzchnika (gwoli wyjaśnień nadmienię, że dziewczyna ma co do niego bardzo negatywne odczucia, że za dużo każe jej pracować itp.), na co ona odpowiada:
"I don't know, Lucifer maybe"
Polskie tłumaczenie:
"Nie wiem, może Jarosław"
"I don't know, Lucifer maybe"
Polskie tłumaczenie:
"Nie wiem, może Jarosław"
Tak, z wąsem.
"I don't know, Lucifer maybe"
Polskie tłumaczenie:
"Nie wiem, może Jarosław"
Ten brunet?
Dmuchanie... żaby ;D... z obu stron?
"Wpływ procesów komunikacyjnych na praktykę tworzenia i stosowania prawa". Na rodziców padł blady strach, dzieci nie mogą się doczekać.To o kanarach?
Cykadach. A cykady na Cykladach, nie na Kanarach... ;)"Wpływ procesów komunikacyjnych na praktykę tworzenia i stosowania prawa". Na rodziców padł blady strach, dzieci nie mogą się doczekać.To o kanarach?
Najlepsze jest to, że nazw miesięcy jeszcze nie przerabialiśmy.
W tym roku Mayfest chyba będzie pomiedzy 26 kwietnia, a 5 maja?Chyba Twójfest...
W tym roku Mayfest chyba będzie pomiedzy 26 kwietnia, a 5 maja?Też tak słyszałem. I podobno w Dufałce, o ile odśnieżą...
Przecież ma być ciepło i wystarczą klapki do chodzenia po śniegu? A Mela pisała, że będzie można nawet chodzić boso... Jednak to nie na moje zatoki.W tym roku Mayfest chyba będzie pomiedzy 26 kwietnia, a 5 maja?Też tak słyszałem. I podobno w Dufałce, o ile odśnieżą...
Dopiero teraz zrozumiałem tytuł wątku.Przednia rzecz. Od grudnia używam z niezmiernym zachwyceniem. Dzięki Tonemu oczywista.
Ale nabylem Zoom h2n a wiec drzyjcie...
To co mi nikt nie mówi?
Ja pytał.To co mi nikt nie mówi?
A pytał ktoś?
To zależy jaki masz chuch - po Świeżym niekoniecznie, ale po Perle kapturek może się przydać ;DTo prawda, lepiej nie robić takich rzeczy po pijaku.
Górna część przez wody gruntowe podskórne, a dolna przez głębinowe?Może stąd Górna Wolta?
Sędzia zna pewnie tylko ławy sędziowskie, to skąd ma miec wyobrażenie o fundamentalnych?Na przykład o fundamentach wiedzy?
A ten kolega skrzypek co rano w PR3, to umi grać i jednocześnie na palcach traskać!Nie wszyscy mogieli słuchać.
Ja także nie słuchałem, ale potrafię trzaskać na palcach, to miałem substytut skrzypka.A ten kolega skrzypek co rano w PR3, to umi grać i jednocześnie na palcach traskać!Nie wszyscy mogieli słuchać.
Opery BiałostockiejCo to sie znowu porobilo???
Porobiło i to za takie pieniądze, że ledwo na stadion wystarczy. Jednak ja i Fasiol w życiu do Opery nie pójdziemy. Zresztą na Upiorze już byłem.Opery BiałostockiejCo to sie znowu porobilo???
Jednak ja i Fasiol w życiu do Opery nie pójdziemy.Ufff!
Jednak ja i Fasiol w życiu do Opery nie pójdziemy. Zresztą na Upiorze już byłem.
Jakieś szczegóły, zdjęcia?Upiory na cmentarzu są najgorsze, bo próbują swoje najczęściej wątpliwe zdolności wokalne, zakłócając nocą wieczny sen współlokatorów i przeszkadzają w kontemplowaniu chwili przez żywych odwiedzających groby, choćby w celach handlowych. Miejsce upiora jest w operze.
Jakieś szczegóły, zdjęcia?Jakub Wędrowycz.
Ano właśnie. Ciekawe, dlaczego rzeczony Jakub nie rozwiązał jeszcze tzw. problemu ostatecznego rozwiązania kwestii Upiora w Operze (firefoxsie)?Jakieś szczegóły, zdjęcia?Jakub Wędrowycz.
Obojętnie który tom.
Jakaś plenerowa inscenizacja?Jednak ja i Fasiol w życiu do Opery nie pójdziemy. Zresztą na Upiorze już byłem.
A ja widziałem na cmentarzu.
Jakaś plenerowa inscenizacja?Jednak ja i Fasiol w życiu do Opery nie pójdziemy. Zresztą na Upiorze już byłem.
A ja widziałem na cmentarzu.
Miejsce upiora jest w operze.Łatwo powiedzieć. Cóż z tego, kiedy wg dyżurnego grabarza "Śpiewać można ale za teren nie wychodzimy!"?
W tym samym celu teściowa chodzi do opery, co być może wyjaśnia temat upiora w tym przybytku.Jakaś plenerowa inscenizacja?Jednak ja i Fasiol w życiu do Opery nie pójdziemy. Zresztą na Upiorze już byłem.
A ja widziałem na cmentarzu.
No, teściowa zapalała znicze.
Na robaki, na robaki!TAK! Czy to ten sam, co na szczury?
Wyobraziłam sobie, jak się potencjalny nabywca kłębi.Otóż to. Każdy pis i kot tak potrafią, zwłaszcza kłębiąc się za własnym ogonem.
W kłębie.
Oj tam, to w sukience i to w sukience...Właśnie. Starając się unikać konsultacji psyhologicznej od dr Freuda, wymyśliłem, że to najbardziej oczywiste skojarzenie.
Co tu sprzątać, jak już wszystko sprzątnęli?Niestety, brakoróbstwo, nie wszystko.
Ech, ten dzisiejszy poziom usług. A gdyby zamówili dostawę do paczkomatu, na pewno wszystko czekałoby, aż odbiorą w dogodnym dla siebie terminie!Ale e-mail i sms zostawiają ślady. Permanentna inwigilacja.
Jeśli siebie bił, to czemuż ją to bolało?A może się chowała do szkrzyni? Błąd, bo to szkodzi szkrzyni, a ogranicza możliwość ucieczki. O ile skrzynia nie ma drogi ewakuacyjnej.
Ale co też mu skrzynie zawiniły?
Ciekawe, czy twój samochód ma poczucie humoru? Powinien... ;DNie wiem, stoi u lakiernika, ale lekarz mówi, że to nic groźnego.
Jedyny w tym dziale mężczyzna zapowiedział swój rychły ożenek. Nie wyjaśnił jednak po co?
Jedyny w tym dziale mężczyzna zapowiedział swój rychły ożenek. Nie wyjaśnił jednak po co?Myślę, że to forma samoobrony. Tobie też bym zalecał, ale chyba już za późno?
Zdecydowanie za późno. Zastanawiam się, dlaczego mi zalecasz, skoro od dawna wiesz, że już za późno? ;)Jedyny w tym dziale mężczyzna zapowiedział swój rychły ożenek. Nie wyjaśnił jednak po co?Myślę, że to forma samoobrony. Tobie też bym zalecał, ale chyba już za późno?
A może jeszcze za wcześnie, gdyż nie przedsięwziąłeś jeszcze właściwych kroków, aby zostać osobą posiadającą status "wolny"*.Zdecydowanie za późno. Zastanawiam się, dlaczego mi zalecasz, skoro od dawna wiesz, że już za późno? ;)Jedyny w tym dziale mężczyzna zapowiedział swój rychły ożenek. Nie wyjaśnił jednak po co?Myślę, że to forma samoobrony. Tobie też bym zalecał, ale chyba już za późno?
Zdecydowanie za późno. Zastanawiam się, dlaczego mi zalecasz, skoro od dawna wiesz, że już za późno? ;)Wcześniej nie wiedziałem, że masz tyle prokreacyjnych koleżanek pod ręką ;)
Per procura i pro forma.A moze pro publico bono?
A u nasz mydło w płynie, choć nie wszyscy stosują...Jak w płynie, to pewnie wypijają, zwłaszcza w takie upały.
A skąd takie dokładne informacje, co do miejsca gniazdowania? Akurat w Niskim?Racja, i to na każdej drodze! A nie tylko, dajmy na to, przykładowo, płciowej.
Co tam tiry - podono tirówki są groźniejsze, gdyż przenoszą zakaźne choroby drogą!
Bruxa to ma fajną szkołę, pan od matematyki zaprosił na lekcje 2 prostytutki żeby pokazać uczniom jak wygląda trójkąt. U mojej Marylki tak nie ma.Ciekawe, jak im opisze graniastosłup?
A ilu trzeba gejów żeby pokazać dzieciom koło?Po długim zastanowieniu strzelam: co najmniej 4?
Chyba jednak więcej. Muszą stać jeden za drugim bardzo blisko siebie... I tu wprowadzamy do problemu dwie zmienne: promień koła zależny od liczby gejów i stopień bliskości zależny od długości...To może lepiej wytłumaczyć dzieciom na tym przykładzie, co to jest średnica lub promień?
Bruxa to ma fajną szkołę, pan od matematyki zaprosił na lekcje 2 prostytutki żeby pokazać uczniom jak wygląda trójkąt. U mojej Marylki tak nie ma.
Może jakiś trójkąt?Bruxa to ma fajną szkołę, pan od matematyki zaprosił na lekcje 2 prostytutki żeby pokazać uczniom jak wygląda trójkąt. U mojej Marylki tak nie ma.
Ke?
Coś mnie ominęło na urlopie?
To koło ma długość???No i nie załapałeś chyba zasady tworzenia gay-koła...
Może na modelkach byłoby łatwiej i przyjemniej? Są jakieś les-koła?Nie idźmy na łatwiznę. Niech modelki pokażą zasadę gay-koła. Chyba zresztą pokażą w ten sam sposób co les-koło?
Niech modelki pokażą zasadę gay-koła. Chyba zresztą pokażą w ten sam sposób co les-koło?Ja tam sie nie znam na tych kołach, ale ty chyba jednak zakładasz mylne podobieństwo pci, które to pci różnią się bardziej niż zakładasz ::)
Ty wiesz, że jak się przyglądam żonie, to możesz mieć rację?!Niech modelki pokażą zasadę gay-koła. Chyba zresztą pokażą w ten sam sposób co les-koło?Ja tam sie nie znam na tych kołach, ale ty chyba jednak zakładasz mylne podobieństwo pci, które to pci różnią się bardziej niż zakładasz ::)
Może uprośćmy model do ludzkiej stonogi?Tyle że stonoga musi złapać się za ogon...
złapać się za ogon...
A gdzie jest napisane, że nie można podczas jazdy grać na skrzypcach? Zdaje się, że są tylko paragrafy na komórki.Oczywiście, to samo zostało wytłumaczone strażnikom.
Możliwe, że właśnie wzięła sprawy w swoje ręce i w związku z tym ma zajęte.Czyli, przydałby się ktoś z tylniego siedzenia?
W nowym elementarzu jest W jak choroba?Ale męskie gender, czy damskie? ;)
Wszystko przez ten gender, panie...
Mamy jednak zdolny personel. Dzisiaj pracownica pokazała, że potrafić kostkę cukru pokroić na cukier puder. Tylko co z tego, jak piec ciasta nie umie? Czy wydać jej polecenie służbowe, żeby się nauczyła? Takie ręce się marnują.
Sekretarkę, jak sama nazwa wskazuje, należy wykorzystywać w sekrecie?Od wewnątrz i od zewnątrz?
Albo zachować w krytycznym momencie zdrowy, profesjonalny dystans?Zwłaszcza w zakresie wyboru przedmiotów do eee... ćwiczeń. To musi być absolutnie samodzielna, oddolna decyzja chłopców.
W Czechach wchodzisz na ulicę z zamkniętymi oczami, kierowca zadba, żeby ci się nic nie stało.
BTW, słyszałem że tvn zamierza kręcić serial "Prawo Cezariana" z nową fabułą i obsadą ;)
A tvp?Belzebuba?
Czy zarządzenie będzie w mocy przez dni czterdzieści? I czy przewiduje się jakieś dyspensy, na przykład że względu na kaca lub wiadome dni w miesiącu?No tak, a potem pretensje do prawników, że wszystko chcą uregulować prawnie.
Dzisiaj nie ma starych panien. Są zatwardziałe singielki.Tak, ale tylko w mieście.
A ten konsensus osiągną siłą i godnością osobistą?Może chodziło mu o konwenans?
A tu niespodzianka, koleżanka zaprezentowała sposób "na banana", na szczęście z cieńszej strony.Dlaczego na szczęście?
Bo z grubszej strony gruszkę trudniej objąć? Już nawet nie wspomnę o gruszce cementowej...A tu niespodzianka, koleżanka zaprezentowała sposób "na banana", na szczęście z cieńszej strony.Dlaczego na szczęście?
Bo bez członka?
Jakby zaczęła od grubszego końca, to mogłoby to się skończyć, jak próba połknięcia żarówki. Tylko może łatwiej byłoby usunąć z paszczy gruszkę niż żarówkę.Zacząć jeść z cieńszego końca i poczekać na rezultat? To mogłoby być intrygujące.
Naczelna w ogóle na szczęście obdarzona jest poczuciem humoru.To tak jak ostatnia naczelna z innej gałęzi rodzaju homo - Neandertalka Natalka. Też podobno miała poczucie humoru. Niektórzy nawet twierdzą, że była ostatnim przodkiem ostatniego Mohikanina.
Zdarzały się już takie przypadki na Bliskim Wschodzie.Ojciec słucha, ale, na szczęście, mąż ma już spokój.
Miliony ludzi przez dwa tysiące lat dotrzymują tajemnicy w jednym takim przypadku, bo przecież zainteresowany Ojciec nadal słucha...
Mogę śmiało powiedzieć, że czasów Bizancjum nie pamiętam.Czyli jednak alkohol? ;)
I jakby co, to to wszystko jest posag Luśki!Właśnie, pewnie dlatego nasza aplikantka od tygodnia pojawia się w pracy w futrze i w nim wychodzi? Chyba nie jest jej zimno?
W ciekawej, że aż strach, okolicy pracujesz...Ważne, że jak się nikomu nie grozi, to w bezpiecznej.
Chociaż z drugiej strony, jak niedawno przeczytałam: to, że żaden z użytkowników się nie skarżył, nie znaczy, że wszystkie spadochrony działają bez zarzutu...A ja gdzieś czytałem, że w ostatnich kilkudziesięciu latach ok 150 osób przeżyło upadki z dużych wysokości, najczęściej z samolotów. Mogą być więc skargi na działanie spadochronów.
Z rodzinnych historii - niedawno żona szwagra, nota bene świeżo upieczona mamusia, zafundowała swojemu małżonkowi prezent w postaci skoku na bungee właśnie. Może uznała, że jedna córka jej wystarczy i w związku z tym jego przydatność już się wyczerpała?Rzeczywiście, sroga kara za spłodzenie córki. Musi się poprawić, tylko, czy następnym razem eeee, ręka lub oko mu nie zadrży?
I do tego zawsze pełna, znaczy pewna.
(Podobno)
(Salomon)No właśnie, coś mi nie grało S:)
(chyba)
Jakby Stary Szmonces wiedział, kto to jest surogatka, to by się tak nie wymądrzał. Widać jednak nie znał Gonza...I do tego zawsze pełna, znaczy pewna.
(Podobno)
(Salomon)
(chyba)
Podobno Stary Szmonces, czytając historię o królu Salomonie pozwolił sobie na uwagę:
- Phi, też mi mędrzec, matkę ustalił... ::)
Ja chcę poznać ten sąd!!!!
Kogo matka śledzi?Matka śledzi nie śledzi? Wierzy im?
O co się potknął przy otwieraniu okna???Tego nie powiedział. Może o framugę?
Mazan to chyba poaustro-węgierski.Zaraz tam poaustro, po prostu - CK
Nie wiem, może to z powodu przejścia Grzegorza na trawożerność?
Ten wegetarianizm to jednak jest w ogólnym rozrachunku szkodliwy...Dla człowieka, bo dla zwierząt to przecież bardzo zdrowy ;D
I może nie dociekajmy, czy przetykali manualnie, czy językowo...Do czego zmierza ta dyskusja? Przecież językowo także może być..., a zresztą... >idesobie<
Tak, tak, popracuj trochę a nie tylko podpatrujesz koleżanki i kolegów...Ależ ja łączę przyjemne z pożytecznym ;)
I tak się zastanawiam, kogo miał zagrać?Może małego Jezuska?
I tak się zastanawiam, kogo miał zagrać?
Chłopak? A co to są Gwiezdne Wojny cz. VII?I tak się zastanawiam, kogo miał zagrać?
Maryję jak rodzi?
Dzisiaj z szóstą klasą na zerowej lekcji (7:30-8:15) ćwiczyliśmy stopniowanie przymiotników. Między innymi trzeba było uzupełniać zdania według własnych skojarzeń. Miedzy innymi: The worst month is... Co jedno z dzieci bez namysłu dokończyło: Monday!Ale skucha, przecież dzisiaj wtorek ;D
Zdjąć buty?Ba, ale oba, czy jeden?
Za to nie zalecam zdejmowania koszuli, bo to może prowadzić do pogłębiania się nierówności:
- Pisać? - Nie mogła uwierzyć babcia – Lewą ręką? I będą ci za to płacić?
Ale czy kubek do herbaty ma odpowiednio dostosowany do swoich specyficznych potrzeb? Bo tu może dojść do różnych nieszczęść, z wizytą sanepidu włącznie...Bez przesady, może trochę, ale tylko z litości.- Pisać? - Nie mogła uwierzyć babcia – Lewą ręką? I będą ci za to płacić?
I co?
Płacicie?
Dobrze że nie ma u nas wyłącznie leworęcznego zawodnika. Skąd byśmy wówczas brali stosowne piłki?A to gdzie pracujecie Fasiol?
Na specjalne życzenie szanownego nieboszczyka zobowiązały się nałożyć krótkie spódniczki
No ale trumna musiała by być z oknem lub amerykańska.Na specjalne życzenie szanownego nieboszczyka zobowiązały się nałożyć krótkie spódniczki
Nie dziwię się życzeniu. Z dołu będzie miał najlepszy widok.
A co to amerykańska? Czy w takiej to można zasnąć na boku?Na boku może być, bo na wznak kolega ponoć mocno chrapie.
No wiecie co? Polewać wodą osobę z chorobą morską?Zaraz zaraz, woda była słodka!
Nieładnie.
Tak, wiem, jestem mala i wredna, to sobie jakoś kompensuję
Tak, wiem, jestem mala i wredna, to sobie jakoś kompensujęTak się samemu chwalić?
A ja nie lubię dziewczęć, co warszawską piszą Warszawską.Teraz odważnie poleciałeś, no no...
Bo TAK!
czy pogrzeb organizowali wasi sąsiedzi, o których tyle opowiadałeś?Nic właśnie. Co ciekawe zakład wiadomych usług znajduje się na ul. Artyleryjskiej. Stąd pewnie ich ludzkie podejście do zwłok.
Księdza czy notariusza?Mowę, mowę ;D
czy pogrzeb organizowali wasi sąsiedzi, o których tyle opowiadałeś?Nic właśnie. Co ciekawe zakład wiadomych usług znajduje się na ul. Artyleryjskiej. Stąd pewnie ich ludzkie podejście do zwłok.
Hmmm, czyli choć sformułowanie oryginalne to chodzi po prostu o kasę - przynosi do domu i nie pożycza koleżankom ;DA przynajmniej nie wszystko.
To można zrozumieć, ale że chwali się tym przed żoną? Żona najlepszą przyjaciółką :)Chyba o to chodzi w związku? Nieprawdaż?
Korelowanie macierzyństwa z zamążpójściem jest już passe.
A ta pozycja to aby nie testament?To chyba by brzmiało "Żonie mojej zapisuję"? I kto mógłby mieć testament - książkę? Steve Jobs?
porucznika Colombo...
A teraz się zaczął Colombo na 13 Ulicy (51 kanał).
po południu = po 12po południu być może.
popołudniu = popołudniu
Wy mnie tu wpuszczacie w kanał(y), a pewien znajomy chomik wpuścił mnie w serial "WPC 56" - świetne na lato, klimaty tamtych ('50/60) lat, przestępstwa mniej okrutne a otoczka - palce lizać. No i sympatyczna główna bohaterka :DA teraz się zaczął Colombo na 13 Ulicy (51 kanał).Zgadza się, u mnie też na 13 Ulicy (73 kanał)
A dziś: Przebiegła kobieta wrabia partnera w morderstwo biznesowego wspólnika. Nie wie, że trafi na jeszcze bardziej przebiegłego Columbo.Czyżby pani próbowała powtórzyć stary, żydowski geszeft?
No tak zwalmy wszystko na BBC... Ha! też skrót! Przypadek?Aż się boje go rozszyfrowywać. ;) A jest jeszcze BBQ...
Po pierwszych odcinkach jesteśmy zachwyceni panią konstabl - BBC się napracowało!Ale co? Chodzi o fryzurę?
Ale zapewniam kolegę, że założenie obrączki nie wpływa kobietom na wzrok.Akurat tego żadnemu koledze tłumaczyć nie musisz.
Mozna sie napawać dziełem sztuki nawet, jeśli się ich nie kolekcjonuje.
A ta panna Marple to kto zacz?
do września 1939r. przebiegała tam granica Polski i Prus Wschodnich. Do dzisiaj przy jej „przekraczaniu” można poczuć zapach, jak to mówiono w „Czarnych chmurach” „elektorskiego ścierwa”.
Spoko, mnie to nie rusza, mnie tam wtedy jeszcze nie było ;DCzy genów to też dotyczy?
Wychodzi na to że tylko Cezarian i ja jesteśmy tutejsze.Tak mówiło się raczej na Polesiu, ale niech będzie. Choć mój dziadek ze strony mamy to jako budowniczy młynów oraz grabarz nie z jednego pieca chleb jadał. Ponoć także na Wołyniu, wówczas jeszcze spokojniejszym.
jako budowniczy młynów oraz grabarz
Nie wiem, ja będę na jeszcze bardziej wysuniętej placówce w Toruniu. Mogę tam sprawdzić czy Kopernik była kobietą.No to bujnij się kawałek dalej i zahacz o Bydgoszcz :)
Masz rację. Nie był. Tylko jego rodzice byli. ;D
Nie wytrzymał i wstrzymał?Zaparł się i wstrzymał?
Nie wszystko zrozumiałem, ale to się nadaje na film :)Czeski? Słabe serce kolegi spowoduje, że będzie dalszy ciąg, a nawet dalsze cięgi, znaczy ciągi.
Koleżanka, która 11 września wyszła za mąż zapytana, jak tam w małżeństwie, stwierdziła szczerze: Na razie wszystko w porządku, ale poczekam, zazgrzytała zębami, aż mąż wróci z podróży poślubnej....i ponowiłem pytanie, jak tam w małżeństwie, wszystko w porządku?
Po zaimplementowaniu własnego czajnika do wspólnego gniazdka problem przeszedł na zupełnie nowy poziom, teraz brzmi "skąd zapieprzyć prąd". No własnego w kieszeni nie przyniosę...Z tym to nie mamy problemu :D Jak uruchomiliśmy nasze nowe laboratorium to prądu nie było na części uczelni, więc podłączyli nam nową linię...
Ostatnio podczas inwentaryzacji okazało się
Po zaimplementowaniu własnego czajnika do wspólnego gniazdka problem przeszedł na zupełnie nowy poziom, teraz brzmi "skąd zapieprzyć prąd". No własnego w kieszeni nie przyniosę...To u was już wprowadzili 40 stopień zasilania?! Co to będzie, jak przyjdą mrozy???
Ostatnio podczas inwentaryzacji okazało się
To mi przypomina jak w sławnym akademiku "Kapitol" do pokoju gdzie leniwie gromadzili się RPGracze wpadł nasz Mistrz Gry z obłędęm w oczach i zaczął wzywać do ukrywania krzeseł.
???Może miodu do pracy potrzebujesz? ;)
Ja już mam wystarczająco słodko...???Może miodu do pracy potrzebujesz? ;)
Miód lipowy na spadziowy?Ja już mam wystarczająco słodko...???Może miodu do pracy potrzebujesz? ;)
A swoją drogą, Bruxa... A co jak dla niepoznaki ona zamienia w toalecie zawartość?
No to jest ta lepsza możliwość...Miód lipowy na spadziowy?Ja już mam wystarczająco słodko...???Może miodu do pracy potrzebujesz? ;)
A swoją drogą, Bruxa... A co jak dla niepoznaki ona zamienia w toalecie zawartość?
Dobrze, że koleżanka nie sprawdza temperatury kolegi rektalnie. Bo mógłby zejść na zawał.Takie sprawdzenie byłoby trudno, bo kolega, jeśli akurat nie mdleje, to siedzi. A mdleje z reguły także na siedząco, mimo tego, że mówię mu wstań!
Zaciekawił mnie biurowy plecak - to teraz standard na wyposażeniu kancelarii? Jakieś szczegóły budowy i wyposażenia?Niestety, wszelkie szczegóły plecaka są przez kolegę trzymane w ścisłej tajemnicy to znaczy na plecach. Podejrzewamy jedynie, że trzyma tam tantiemy za udział swoim samochodem w konduktach pogrzebowych.
Bo tak taniej. Za bagaż się nie płaci, a za psa owszem.A za kota (w plecaku?)?
Chyba mam zaćmienie, bo tego ostatniego zdania nie zrozumiałem...Nic z tego, kolego. To ja miałem zaćmienie pisząc, ale już poprawiłem.
Pomnik. Pomnik Hopina.A zapraszam :) Oprowadzę po Wyspie Młyńskiej, może do Myślęcinka wyskoczymy :)
Kesze to ja tam mam wszystkie pozbierane. To jest ten problem z tysiącem znalezień. Teraz co? Do Bydgoszczy będę jeździć?
No co zrobić, jak się już nie ma innych walorów, żeby nimi zaimponować dziewczynie...Jeśli opony wystarczą? To bardzo demotywujące.
Fasiol, nikt cię nie pytał o zdanie!
Waść tak poważnie czy jak zwykle?W związku z poddawaniem przez "niektóre" osoby na forum w wątpliwość prawdziwości wydarzeń zawodowych, dzisiaj ciekawostka - 100% cytat z pisma pewnego biegłego (nie, nie od katastrofy).
To akurat było bardzo jasne :DMoże. W korporacjach? ;)
Ja myślę, że w wielu rodzinach mógł być przechodni. Osobliwie w Wielkopolszcze i Galicji.Zgoda, choć mało prawdopodobne, żeby złoty ząb z Galicji przeszedł do Wielkopolski lub odwrotnie. Chyba, że w posagu, albo w spadku?
A to jakaś różnica?Ceny i nie tylko.
Jeżeli w torbie ma pizzę, to na pewno.A jak za długo będzie skakał, to pizza wystygnie.
Jakby nie było, lepiej, żeby za bardzo nie podskakiwał.Jeśli chce jeszcze zobaczyć swoją matkę?
Ciekawy przepis z tą żoną ;DCiekawe, tylko, czy dobry? Ja bym nie miał nic przeciwko, choć nawet nie znam żony tego kolegi. Ale Stefek?
Ale można również wystąpić o rozwód w przypadku, kiedy mąż nigdzie nie wyjechał?Nie wiem... i to jest prawdopodobnie dobra odpowiedź.
Tak z czczej ciekawości pytam...
... pewien znajomy chomik wpuścił mnie w serial "WPC 56" - świetne na lato, klimaty tamtych ('50/60) lat, przestępstwa mniej okrutne a otoczka - palce lizać. No i sympatyczna główna bohaterka :DPamiętacie? Podobało się? Hmmm...
Już czuję, że mi się może spodobać...Na pewno, mogę ci podrzucić ;)
I zaczynasz mówić jak biały człowiek Rodziny. Kiedy, prawda?Już czuję, że mi się może spodobać...Na pewno, mogę ci podrzucić ;)
Ale co Mela? Ma jakieś szczególne zasługi w szerzeniu idei rocznic?Raczej myślałem, że podpowie nam kobiece metody, które mogą być w zaistniałej sytuacji przydatne.
A jeszcze gorzej gdyby mąż wrócił, ale nie sam ;)Może być różnie, z kolegą, czy z koleżanką?
I kłamstwo lustracyjne! ;DI antyrakietowe!
No właśnie, brzmiała jakby się naprawdę szczerze zmartwiła...Czyli, jak zwykle, cudze szczęście martwi?
A w tym wypadku nawet matka matką...Z matką, o matce, o matko!
No i przypomniałaś! Miałem kupić papę na działkę bo daszek nad tarasem przecieka...To się dobrze składa, teraz będą największe promocje: kup dwie rolki papy pod choinkę, a znicz dostaniesz gratis.
No zaraz, nieprzytomna to chyba jeszcze nie nieboszczka, więc co koleżanka z tą nekrofilią? Poza tym czytałem, że nie jeden seksuolog stosował leczenie seksem czasami znieczulając pacjentkę na czas zabiegu...
Raczej mającą obok kancelarię panią notariusz. Mamy wszelkie podstawy sądzić, że ona przyjmuje pod koniec miesiąca na NFZ.No to już wiemy, dlaczego nie starcza na kontrakty dla szpitali i rezydentów!
Zawodowe pytanie do zainteresowanego (-nych): Czy radca prawny to taki ktoś, kto ma mówić, że czegoś nie można zrobić, czy też podpowiadać jak to można zrobić? Może za to drugie trzeba płacić extra? Bo mnie się już myli...Ależ oczywiście! A pisanie testamentu dla osób, których jest to rzeczywiście, że się tak wyrażę, w czasie i w przestrzeni ostatnia wola? A sprzedaż kwiatków doniczkowych za pomocą aktu notarialnego? A dzieci?
A gdzież ona te karteczki sobie przylepiła i po cóż? Zamiast guzików?Może jakieś foto?
Może żeby odróżniać dobry samochód od słabego? ;)Po nazwie koloru? Oj, masz rację sprawdza się w praktyce prawie połowy ludzkości!
No nie wiem, trącanie w łóżku nie wydaje się mi aż tak bardzo nie na miejscu...Teoretycznie tak. Pytanie jednak kto i czym trąca?
Problem skrzypiec?A smyczek to pies trącał?
Jak wiadomo, wówczas Czesi wyrzucali swoich rajców przez okna
No właśnie wiem, że moja wina. Dlatego zamierzam zaprzestać tego procederu.Już sobie wyobrażam na czym te zaprzestaństwo będzie polegać.
Jak optujesz, to sobie załóż ;DChcesz przez to powiedzieć, że Mela źle wygląda w spódnicy? A ja wyglądam lepiej? Nie spodziewałem się po Tobie takiej dywersji i defetyzmu.
29 lutego? Którego roku?Najbliższego przestępnego?
Ja tam jestem prosta lingwista i nie widzę niczego sprośnego w żeńskich końcówkach.To uważaj jak się wybierzesz na urlop do Tajlandii. Tam żeńskie końcówki są podobno dosyć popularne ;)
To nie lepiej było wstrzymać się chwilę i poczekać aż oboje będą mogli oskarżyć męża o czynną napaść? Wtedy wszystko byłoby jasne.Nie wiem, czy Twoje dobre mniemanie o mężu jest uzasadnione? O jakby nie napadł, tylko pobiegł na miast z plotkami, prawdopodobnie niesprawdzonymi?
Na przykładzie powyższych wypowiedzi widzicie państwo jakże odmienne podejście do tematu w zależności od pci wypowiadającego się ;DA jak ma być? Oczywiście, że dzięki Bogu podejście jest inne.
I to wszystko z okazji 8 marca?!
Wytłumaczcie pani, że trupy to po sąsiedzku...O tak, tamte to już w najwyższym stadium zaawansowania.
Odnośnie informacji o fotelu: o jakie dokładnie pozycje chodzi, bo brak zdjęć...A co tu dokumentować fotograficznie, fotel jak fotel... ;)
Ale te pozycje...Odnośnie informacji o fotelu: o jakie dokładnie pozycje chodzi, bo brak zdjęć...A co tu dokumentować fotograficznie, fotel jak fotel... ;)
A wracając do koleżanki, pozycji i fotela, to zapomniałem w opisie dodać, że ona gra na skrzypcach. Może to zaważyło?Jeśli Jej skrzypce są ciężkie...
A w jakiej pozycji gra na skrzypcach? Bocznej ustalonej?Twarzą do mamy :D .
To jej mama też u Was pracuje? Nepotyzm...A w jakiej pozycji gra na skrzypcach? Bocznej ustalonej?Twarzą do mamy :D .
Koleżanka często, z powodów, których możemy się jedynie domyślać, brała krzesło do domu.Czyli nie jest taka bezpruderyjna?
A ja wiem? Może czyścić? Nasi pracownicy muszą dbać o swoje stanowiska pracy.Koleżanka często, z powodów, których możemy się jedynie domyślać, brała krzesło do domu.Czyli nie jest taka bezpruderyjna?
A ten akt to damski czy męski?Chyba mieszany, skoro pojawiło się dziecko.
A pies? Jakiej rasy?!To tajemnica mundialu, przepraszam, pani notariusz, jego właścicielki.
A u nas przygotowania do mundialu coraz bardziej zaawansowane.
Dzisiaj zakończenie projektu międzyszkolnego, kicałam z aparatem, bez przerw.Trza było załatwić aparat z samowyzwalaczem, a nie kicać!?
I ja mam mieć zdrowy żołądek...
Napiszę to dużymi literami nad tablicą.Żrą?! O tempura o mortadela!
Żeby w końcu przestali żreć na lekcji.
Nie sprawdzaliście organoleptycznie?Mówiłem już, że na odpowiednią imprezę nie zostaliśmy zaproszeni.
Podpowiadam/przypominam, że najdłuższe zaćmienie odbędzie się 27 lipca ;)To ja zaczynam zaćmienie urlopowe dzień wcześniej. I teraz zaczynam się obawiać, czy nie za szybko?
A ja cięgiem nie mogę skończyć podstawówki 0>[A ja myślę, że nie tu jest przysłowiowy pies Murzyn pogrzebany. Ali trzyma się uczelni, bo wie, że żony i kochanki się starzeją, a studentki 2, a nawet 3 roku nigdy!
A ci doktoranci to też niepłochliwi?Doktorantki 2 roku z dżemem palce lizać?
I nikt cię nie złapał za biust?! Przerażające...Nikt, ale to jest oczywiście przyczynek do filozoficznego dylematu: kto bardziej przeżywa, że w tym dniu nie został złapany za biust: mężczyźni, czy kobiety. Bo jak w większości spraw, trudno tu mówić o równouprawnieniu.
No to może być przyczynek do stwierdzenia, że Freud się jednak mylił co do swojej fundamentalnej teorii o zazdrości, i że może być dokładnie odwrotnie, niż mu się wydawało... @!Z Freudem w ogóle jest ciekawa sprawa. Wykazano ponoć, że w zasadzie we wszystkim się mylił, a bez przerwy się na niego powołują. Może mylił się, ale miał rację?
No to może być przyczynek do stwierdzenia, że Freud się jednak mylił co do swojej fundamentalnej teorii o zazdrości, i że może być dokładnie odwrotnie, niż mu się wydawało... @!Z Freudem w ogóle jest ciekawa sprawa. Wykazano ponoć, że w zasadzie we wszystkim się mylił, a bez przerwy się na niego powołują. Może mylił się, ale miał rację?
Masz rację, dlatego Kopernik ma jednak większe wzięcie i lepszy PIAR.To, że Kopernik ma większe wzięcie + Seksmisja tłumaczą dobitnie, dlaczego wśród naszego Narodu (z dużej - gdyby przypadkiem Prezes forum czytał) nie ma osobników o nazwisku Kopernik, którzy żyją z praw autorskich do odkrycia pt. kopernikański model układu słonecznego. Po prostu Kopernik była kobietą i jej dzieci nosiły nazwisko ojca.
U klienta??? ;DW ramach ciągłego podnoszenia jakości usług nasze pracownice mogę spać, gdzie chcą. W Kancelarii lub u klienta.
I to się nazywa "frontem do klienta"! Chociaż może czasem tyłem? S:)Bo nawet tył może być frontem dla klienta!
Chociaż to chyba w słusznie minionych czasach wpuszczało się klientów "od tyłu"?I to raczej w formule: Sprzedawczyni daje od tyłu.
To przejaw jawnej dyskryminacji! A co z klientami odmiennej orientacji, ja się pytam?Jak znam swoich wspólników i pracowników, są dyskryminowani. W przeciwieństwie do wielu tzw. międzynarodowych kancelarii sieciowych nie propagujemy tej różnorodności.
jest osobą prawie zamach zalet.
Nawet nie mam pojęcia, czy się kiedykolwiek oświadczył?jest osobą prawie zamach zalet.
Ja bym uważała... Co na to Freud?
Chyba kiedyś musiał: https://pl.wikipedia.org/wiki/Martha_FreudMoże po prostu ją zmusił (psychicznie) do oświadczyn? Historia notuje miliony takich sytuacji tylko, jakby to powiedzieć, w drugą stronę.
A ładny choć?I tu jest właśnie problem, bo wiemy, że któraś w takim kolorze przyszła, ale dziewczyny śmieją się z nas i nie chcą powiedzieć, która.
Przerażające. W przedszkolu, gdzie uczęszcza syn naszej przesympatycznej koleżanki była dzisiaj strzelanina. Synek tak się przestraszył, że dostał biegunki. I znowu z tak błahego powodu koleżanka musiała wcześniej wyjść z pracy!
Przerażające, dobrze, że chociaż powód prawdziwy.
A u nas, dla odmiany, ciekawostka. Koleżanka przyszła do pracy w sukience koloru smar miedziowy. Jakieś pomysły?
Może przebiegł po umytym?Chyba rozgryzłaś sedno zdarzenia, awanturujący facet musiał nie pomyśleć o podstawowych zasadach BHP!
No to ma święty spokój za życia. "Potem" będzie miała gorzej...Jesteś pewien? Są niezliczone relacje o straszeniu przez duchy. Chyba, że te ostatnie będą się obawiały konsekwencji takiego straszenia? Może na przykład doprowadzić to do przedwczesnego zejścia i wtedy to ona im, będąc już za miedzą, pokaże!
Ona taka rzeczowa od razu po pocałunku?! Zaprawdę nieoceniona ;)Jeszcze bardziej, bo zwróci uwagę, nawet jeśli nie jest to jej kolor szminki. O tzw. "podkładzie" na marynarce, czy koszuli nawet nie wspomnę.
No w zasadzie to nawet logiczne, że szczególnie wtedy zwróci uwagę ;)Ona taka rzeczowa od razu po pocałunku?! Zaprawdę nieoceniona ;)Jeszcze bardziej, bo zwróci uwagę, nawet jeśli nie jest to jej kolor szminki...
Każdy nauczyciel wam powie - najważniejsza jest motywacja!!!A zaprawa? A nie to w wojsku.
Na drodze leżał pies? Ale mundurowy czy po cywilnemu?
Znaczy - magistrackich nie będzie, ale z narodu to się tak szybko nie wytępi.A po co tępić? Bardzo fajny zwyczaj. I psy muszą się przyzwyczaić? Zresztą mój Monster nigdy nie miał z takim pierudłami problemu. Nawet jak wyjątkowo nie szukał czegoś do jedzenia.
Skrzypaczka będzie protestowała!Przeciwko Bruxie, czy kalafonii?
Wy protestujecie - u nas zwalniają albo przenoszą kogo się da na inne etaty :(Myślisz, że to przez Melę? Chyba nie...
Przejdź na L-4...Się nie da... Ale jak tak dalej nasza władza (myślę tu o dziekanie) będzie nic nie robić, to L-4 włączy mi się na stałe... Chociaż do Torunia mam blisko...
A te L-4 to masz już elektroniczne? ;)Ostatnio wszystko mam już elektroniczne. Oprócz bólu głowy...
Cóż, taki okres, zwłaszcza, że zgodnie z najnowszymi trendami brytyjskimi tzw. okres mogą mieć i mężczyźni.A te L-4 to masz już elektroniczne? ;)Ostatnio wszystko mam już elektroniczne. Oprócz bólu głowy...
L-4 na stałe w rozumieniu utraty pracy. Tak nam reforma pomogła...To nie L-4, tylko przechodzisz na zasłużoną, wczesną emeryturę na żądanie. Może być, że na rentę na żądanie.
Mnie na szczęście w pierwszej kolejności nie usuną, ale tak stać i patrzeć jak okręt tonie...L-4 na stałe w rozumieniu utraty pracy. Tak nam reforma pomogła...To nie L-4, tylko przechodzisz na zasłużoną, wczesną emeryturę na żądanie. Może być, że na rentę na żądanie.
Przezorny zawsze ubezpieczony...Właśnie, nieutulone w żalu żona, znaczy wdowa oraz dzieci wolały mieć pewność co do ważności pogrzebu.
Żeby potem nie było wątpliwości przy spadku?Więcej, gdyby się niespodziewanie pojawił denat "jak żywy", to akt notarialny i tak jest przesądzający.
Bo akt zgonu mógłby podważyć przedstawiając do wglądu własną, żywą osobę?Mela, to już dawno zostało rozstrzygnięte w orzecznictwie sądów, że przypomnę niegdysiejsze czasu Unry, przepraszam Urny:
Bo mężczyźni to wzrokowcy!Wzrokowcy-rentgenowcy!
Słyszałam, że przez oczy można zajrzeć do duszy, ale do wątroby?Zważywszy, że dotychczas nie ustalono, gdzie mieści się dusza, to może pogląd, że przy wątrobie jest uzasadniony?
Jeśli miała oczy zakroplone atrofiną, to może nie tylko źrenice się jej rozszerzyły i stąd to podejrzenie w obrębie wątroby?To wątroba reaguje na atrofinę? Muszę udać się do okulisty po receptę ;)
Przez żołądek do serca. Przez oko do atrofii :'(Przez alkohol do wątroby i nerek?
Panie, Panienko i duszku zębuszku, mniej nas w opiece ;D
I do szarych komórek, ale te najmocniejsze podobno wytrzymują ;DZgodnie z prawem Bałtroczyka wymierają tylko najsłabsze i najbardziej nerwowe komórki?
Ja bardzo uważnie oglądam reklamy farmaceutyków i moim zdaniem niedługo będzie coś - powiedzmy w cenie 4,99 zł - na przeszczep mózgu, odchudzanie i wątrobę.No i na atrofię...
Chyba nie ma przeszczepu mózgu bez atrofii?Ja bardzo uważnie oglądam reklamy farmaceutyków i moim zdaniem niedługo będzie coś - powiedzmy w cenie 4,99 zł - na przeszczep mózgu, odchudzanie i wątrobę.No i na atrofię...
Myślisz, że to była przyczyna jego śmierci?Eee tam.Co ja tam mały żuczek myślę. A dla Ciebie mam mały minusik.
Może być nawet duży, jednak przypominam, że Młynarskiemu także niedaleko było do czarnego humoru, zresztą nawet jakiś kabaret z Zembatym robił.Myślisz, że to była przyczyna jego śmierci?Eee tam.Co ja tam mały żuczek myślę. A dla Ciebie mam mały minusik.
Freudowska pomyłka?Myślisz, że wchodzi w grę libido? Przerażające!
Myślę, że wypsnęło się, co Prokuratura ma na myśli.O każdym? Bo jakby wszyscy siedzieli, to prokurator miał mało roboty.
No ale wszyscy jesteśmy podejrzani...Jednak łatwiej ustalać, jak już siedzisz i nie mącisz.
O co, to się jeszcze ustali.
I nie zachodzi obawa mataczenia?Oczywiście, że zachodzi, ale o ryzyku akceptowalnym, nawet dla pierwszorocznego prokuratora prokuratury rejonowej.
To się chyba nazywa obdukcja? No, no, w ciekawą stronę rozszerzacie zakres działalności...Zaraz tam obdukcja, wystarczy konsekwentnie realizowany nakaz przychodzenia dziewczyn co najmniej dwa razy w tygodniu w krótkich (wymiary!) spódniczkach.
W imię równouprawnienia poproszę o panów w szortach.Teoretycznie nie ma kłopotów, tym bardziej, że ostatnio jeden z zatwardziałych brodaczy raczył był się ogolić do łysej skóry. Prawdopodobnie to zasługa naszej koleżanki, która siedzi z nim w pokoju i od dawna skarży się, że ta broda ją drapie.
A mówiła w którym miejscu ją drapie? Hmm, a właściwie to co mają do brody szorty?!Wspominała coś o karku.
No bez przesady! To jednak nie jest smartfon? Ale... jakby mu tak włożyć do tego USB odpowiedni dongle?Ty się nie dziw, jeżeli lodówka, pralka, a nawet zmywarka do naczyń ma wifi, to dlaczego nie golarka?
Dlaczego nie gillette??? Przecież najlepsza dla mężczyzny! :DAno dlatego, Jak ze mnie wystarczy i dopóki mogę będę tych "edukatorów" bojkotował.
Muszę sprawdzić pralkę, bo w czasie golenia coś jakby dawała znaki życia - może jednak się kontaktują po wi-fi?!
To ja chyba nie zrozumiałem...Pomocy 286 pacjentom?
No przecież doceniono jego zaangażowanie?Jak najbardziej, chociaż fascynuje mnie treść tej oceny i czy pisał ją sam dyrektor (jak by wynikało z pieczątki), czy jeden ze szczęśliwych z opieki prawnej pensjonariuszy.
No co wy - przecież tak właśnie było!Przecież w literaturze, nawet literaturze faktu, nie o to chodzi, jak było, tylko jak to opisano. Najlepszy przykład Kapuściński, choć on chyba nie pisał recenzji sportowych.
Może ona nie chodzi popłakać przy cudzym nieszczęściu, a wręcz przeciwpołożnie?Płacze na cudzych pogrzebach, bo u niej w rodzinie nikt nie umiera i nie ma okazji? To rzeczywiście bardzo możliwe wyjaśnienie...
Do czego to wszystko zmierza? Nasza nowa pracownica ma nieco dziwne oczekiwania świadczeń socjalnych. W każdy czwartek od 8 do 10 jest na pogrzebach i oczekuje płatnych godzin wolnych. Rozumiem, hobby, rozumiem lubi popłakać przy cudzym nieszczęściu, ale płacić, czy nie?Ja raczej bym potraktował to jako spotkania biznesowe w ramach pracy - zawsze się może jakiś klient trafić :D
Może robi doktorat z niszowego tematu?
Wiem, że się przyczepiam (dla przyjemności Tonego), ale nie można było napisać "wąż prysznicowy"?
A my jedynie w najlepszym interesie naszych dziewczyn, przecież żony i kochanki się starzeją, a aplikantki III roku nigdy.To nie do końca jest tak jak piszesz. Na podstawie obserwacji studentek mogę stwierdzić, że się nie starzeją, bo co roku są "nowe"...
No nie wiem... U nas na drugim roku mieliśmy mocno zasiedziałych już kolegów i koleżanki...Może z III roku aplikacji?
Nie wiedziałem, ze Armagedon może mieć dobre znaczenie :)Ja także nie wiedziałem, aż poznałem p. notariusz.
Pani notariusz korzysta z tej samej? Zaiste, wyjątkowa kobieta.Na szczęście nie. Ona korzysta z damskiej.
Wrażliwe jelito i seks to mi się akurat z kolonoskopią kojarzą.Z kolonoskopią trzeba uważać. Oto przygoda naszej koleżanki.
Tymczasem u nas koleżanka, która poszcząc przygotowuje się do nadchodzących świąt (pozdrowienia dla Fasiola), bojąc się, że nie wytrwa w poście, stara się cały czas rozmawiać przez telefon i w ten sposób odganiać pokusy.
Gadanie na forum zapewni ci wytrwanie :DGadanie - wytrwanie. Jakiż to może być piękny początek trzynastozgłoskowca.
Gadanie na forum zapewni ci wytrwanie :D
Gadanie na forum zapewni ci wytrwanie :DGadanie - wytrwanie. Jakiż to może być piękny początek trzynastozgłoskowca.
Post od trzynastozgłoskowca?Gadanie na forum zapewni ci wytrwanie :D
Pewnie że tak. Dwa dni postu wytrzymam, bez forum nie.
Post od trzynastozgłoskowca?
Ty też? ;)Post od trzynastozgłoskowca?
Nie. Od jajek. S:)
Gadanie - wytrwanie. Jakiż to może być piękny początek trzynastozgłoskowca.
Tego na pewno nie napisał poeta Janek. Janek nie jest ludowy (ani ludyczny), on jest awangardowy!Skoro już o analizie mowa, to ja bym się skłaniał, że twórczość tam ma charakter ludyczno-awangardowy.
Zakładałabym raczej dezynfekcję. Pieniądze może nie śmierdzą, ale......się lepią? Zwłaszcza brudne.
(ostatnio było o kazuarze więc pozostajemy w temacie).Męczył mnie ten stworek, tedy zamęczę szacowne Forum raz jeszcze, za co z góry przepraszam.
IMO nadzieja naszą matką ;DImię Nadzieja chyba dużą literą? ;)
Wincenty Kazuarspadłszy na trotuar.
nawiedził buduar
białka raka spiekła
i oknem uciekła
Pod oknem? Nie sądzę.Łatwiej pod oknem niż na piasku? O ile piasek nie leży pod oknem.
piasek, trotuar, toaletyŻebyś wiedział. Koledze promocja się spodobała i będzie syna przyuczał, żeby został na stałe toaletowym, jak Grzegorz.
to zaje....ty problem dla poety(estety)(niestety) ???
Zrobić dziecko na rowerze... to musi być zgrany tandem :DCiekawe, czy jechała z tyłu, czy z przodu? S:)
Kiedyś to się woziło dziewczyny na ramie! No ale dzieci z tego nie było :DJesteś pewien? To, że nie każdemu się udało, jeszcze nie znaczy, że nie było...
Te "nieretroakcje" są interesujące... to jakiś rodzaj atrakcji zapewne?Interesujące, ale to nawet nie jest rodzaj nie atrakcji ;).
zaczęła krzyczeć: możecie robić ze mną co chcecie, ale ja włosów na rudo nie przemaluję, bo mi nie do twarzy!
I to mi przypomina, jak w czasach słusznie minionych koleżanka Ewa dostała na imieniny karpia w wannie. Głaskała go, mówiła do niego. A wieczorem...Spuściła wodę, nalała galaretę i już po tygodniu karp był gotów?
Smażony jeszcze tego samego dnia. Na szczęście podarowali 5-latce widok egzekucji...I to mi przypomina, jak w czasach słusznie minionych koleżanka Ewa dostała na imieniny karpia w wannie. Głaskała go, mówiła do niego. A wieczorem...Spuściła wodę, nalała galaretę i już po tygodniu karp był gotów?
WYBORY????Rozumiem, że chodzi ci o wybór, jak przeprowadzić egzekucję karpia? Ja stawiam na ścięcie mieczem, bo to bądź co bądź królewska ryba!
Znajomy deweloper buduje tylko drewniane domki, choć na rynku nie jest łatwo? Dlaczego? Bo twierdzi za niejaką Bartosiewicz, że w domach z betonu nie ma wolnej miłości i on się do tego nie przyłoży.Ja też nie lubię szybkiej miłości...
Dziwne ludzie mają postrzeganie biznesu
Znajomy deweloper buduje tylko drewniane domki, choć na rynku nie jest łatwo? Dlaczego? Bo twierdzi za niejaką Bartosiewicz, że w domach z betonu nie ma wolnej miłości i on się do tego nie przyłoży.Przekaż mu, że się bardzo myli, bo nie Bartosiewicz lecz Martyna Jakubowicz...
Dziwne ludzie mają postrzeganie biznesu
Ja chyba nie załapałem tej powagi sytuacji - po co wam właściwie na szkoleniu były potrzebne te prezerwatywy?
Siedzimy, silnik zgasł, cisza i zgroza wypełzają z najdalszych zakamarków samochodu. Co teraz robić?
Co ty? Spieszyliśmy się, poza tym nie chodzi o najłatwiejsze rozwiązania, ale o te, które budują integracje w zespole. A przy okazji koleżanka skrzypaczka mogła sprawdzić, czy absztyfikantowi rzeczywiście na niej zależy.Siedzimy, silnik zgasł, cisza i zgroza wypełzają z najdalszych zakamarków samochodu. Co teraz robić?
No jak dzieci. Skoczyć na Orlen. Czy wy pierwszy raz na wyjazd szkoleniowy, czy co?
Widać, że przez ten bachoring Mela jest na czasie, jak sobie radzić w nagłej potrzebie... ;)Siedzimy, silnik zgasł, cisza i zgroza wypełzają z najdalszych zakamarków samochodu. Co teraz robić?
No jak dzieci. Skoczyć na Orlen. Czy wy pierwszy raz na wyjazd szkoleniowy, czy co?
W spodniach żony?! No we wszystko uwierzę ale w spodniach żony... ściema!Dlaczego? Kolega bardzo dobrze żyje ze swoją żoną. A przynajmniej się stara i tak mu się wydaje.
Więc spróbował jeszcze raz i jeszcze raz poleciał. Chwalił się jednak, że za drugim razem miał – razem z drabiną - lepszy czas.
Właśnie! Zawsze miał żyłkę sportową!Więc spróbował jeszcze raz i jeszcze raz poleciał. Chwalił się jednak, że za drugim razem miał – razem z drabiną - lepszy czas.
Trening czyni mistrza!
Na żyłce można się powiesić...Można, jak widać nie zdążył, a może chciał, ale żyłka mu pękła? Choć przez telefon rozmawia zbornie...
A one nie mogą rozbierać się po ciemku? To by rozwiązało wiele problemów...Tony, nie próbuj racjonalizować, przecież Mela już napisała sedno sprawy. Może się rozbierać po ciemku, ale przecież wszystkie zobaczą jak była ubrana przed zgaszeniem światła! Ba, ona chce, żeby ją zobaczyć w nowej sukience.
A co się tradycyjnie śpiewa na pogrzebach w kręgach okołoprawniczych?Z reguły psalmy oparte na przepisach ustawy o podatku od spadków i darowizn. Czasami nokturny o dziale spadku.
Czasami nokturny o dziale spadku.
Czasami nawet z udziałem biegłego dyrygenta.Czasami nokturny o dziale spadku.
To przypuszczam, że z podziałem na głosy.
Oczywiście - zbyt powierzchowne stosunki w pracy jak najbardziej mogą być przyczyną złej atmosfery i spadku wydajności!Że o dzietności nie wspomnę. Aktualnie mamy w pracy dwie dziewczyny przy nadziei. Jedna po raz pierwszy, druga po raz trzeci. Ta druga twierdzi, że to przez jej córkę, która uważa, że skoro po urodzeniu trzeciego dziecka jej młodsza siostra nie będzie już najmłodsza z rodzeństwa, to z tego samego powodu ona nie będzie już najstarsza... Chyba może się rozczarować.
Niech szuka. Jeśli znajdzie u absztyfikanta punkt G to będzie być powód do rozstania. Chociaż - kto wie?Ba! Pytanie, czyj punkt G?
No przecież napisane: absztyfikanta...Niech szuka. Jeśli znajdzie u absztyfikanta punkt G to będzie być powód do rozstania. Chociaż - kto wie?Ba! Pytanie, czyj punkt G?
Zgoda, tylko zacząłem się zastanawiać, czy jak ona znalazła "u absztyfikanta", to może to cudzy punkt G? Bo jak absztyfikant może mieć punkt swój G?No przecież napisane: absztyfikanta...Niech szuka. Jeśli znajdzie u absztyfikanta punkt G to będzie być powód do rozstania. Chociaż - kto wie?Ba! Pytanie, czyj punkt G?
Na jak to nie może? Jedna z 56 "płci" do wyboru: https://monitorpostepu.pl/spis-i-charakterystyka-wszystkich-56-plci/Zgoda, tylko zacząłem się zastanawiać, czy jak ona znalazła "u absztyfikanta", to może to cudzy punkt G? Bo jak absztyfikant może mieć punkt swój G?No przecież napisane: absztyfikanta...Niech szuka. Jeśli znajdzie u absztyfikanta punkt G to będzie być powód do rozstania. Chociaż - kto wie?Ba! Pytanie, czyj punkt G?
Można chyba mieć wszystkie 56 płcie naraz?No to już jakaś orgia...
Pewnie tak, ale bez paniki, bo z listy wynika, że ponad połowa z nich się pokrywa... Tak, wiem...Można chyba mieć wszystkie 56 płcie naraz?No to już jakaś orgia...
Z tylu takie same, a z przodu kompatybilne?Nie wiem, czy tak mówiąc, nie przemawia przez Ciebie głęboka 56 płciowa fobia.
A "miłość własna"?To coś takiego, jakby zamiast bachanalii zrobić bachutkalia?
To może niech on lepiej wejdzie na dach...Ponoć pojechał ćwiczyć na lepiankach masajów, bo ewentualny upadek jest mniej bolesny. Jednak, jak znam jego szczęście, to spadnie i od upadku nabawi się malarii.
To może niech on lepiej wejdzie na dach...
Znaczy, że koleżanka ma parcie na szkło!I nie chodzi ci o szybę w pociągu? ;)
Co najwyżej na InstaStories szafiarskich trendsetterek.Nie jestem pewien, ale coś mi mówi, że to o PZPN?
Dzieci jeszcze nie wiedzą, że trzeba zapytać - do kina czy na film?Jeszcze nie, córka koleżanki ma 7 lat i nawet jeszcze nie jest pewna, czy na pogrzebie misia koala, rodzina pali znicze z eukaliptusa.
Z taką dziewczyną szamana byłoby łatwiej?Pytanie, czy wszystkie dziewczyny to nie szamanki?
Oprócz blondynek ;)A skąd te wyłączenie? Moim zdaniem dyskryminujące wszystkie prawdziwe blond-szamanki.
Ba, zależy ile karatów?… w bukiecie. Tfu, chyba mi się coś pomieszało, albo i nie...
To wy macie tam psa??? Aaa, no tak, żeby poszczuć kłopotliwych klientów ;)Bez psa nie opędzimy szkoleń bhp, ale o tym już wkrótce.
A osmologia też jest w jego kręgu zainteresowań?Oczywiście, przecież woda ścieka i pies ścieka. A nie, to osmoza...
To chyba zależy kto jest odseparowany od oseska?Dobrze, tylko chyba naprzeciwpołożnie: od kogo jest odseparowany osesek?
Pani Notariusz Sąsiadująca może kiedyś w jakimś dziekanacie pracowała?Ponoć tylko zaglądała do dziekanatu na studia, żeby wszystkich postawić tam na baczność. To był ponoć okres z najwyższą rotacją kadr w dziekanacie w historii.
Tak zwany kwadrat konduktorski?Albo łom... Co tu kryć, jest bardziej uniwersalny.
A ja się zastanawiam, co by bardziej zaszkodziło takiemu psu?Zakładam, że jakby miało mu zaszkodzić, to by nie jadł? Przed jedzeniem, każdy pies przeczytałby akta, czy warto...
Także mam podejrzenia, że wefte to określenia na WF. Trzeba by Fasiolowa zapytać.
Lód w sprayu! Jak na kostkę. Przecież masz.Ba, a nie zniszczy włosów, a zwłaszcza ich ułożenia? Reparil jest tu neutralny i ładniej pachnie.
Lody to wewnętrznie.W sprayu? Trzeba mieć gardło jak mały Cygan nogę...
Lody to wewnętrznie.W sprayu? Trzeba mieć gardło jak mały Cygan nogę...
No był taki klasyk sztuki filmowej, "Głębokie gardło" się nazywał.Prawda, tylko on był chyba o bolącym "gardle", a nie całej głowie?
Na pewno był o lodach ::)Przestań, bo się rozmarzyłem. O lodówce.
Ale mniej satysfakcjonujące...Dla leżących, czy dla grającej? Grającej pierwsze skrzypce oczywiście.
Mamy koleżankę w ciąży. Jak to u nas nie kryje się z tym, nawet w tak zwanym momencie, kiedy można to jeszcze ukryć.
One maskowały również efekty spustu, tak z przodu, jak i zwłaszcza z tyłu.Surówki...
A gdyby tak załapała się na noc poślubną Zenka?Z muzyką poważną? Ciekawe...
A kto twierdzi, że z poważną?!Bo Koleżanka Skrzypaczka tylko poważną uważa i gra.
Do każdej muzyki można podejść poważnie. Ciekawe, jak brzmiałyby utwory Zenka w orkiestracji symfonicznej...Uświadomiłaś mi granice mojej ciekawości!
Cezarian - a dlaczego nie dotyczy klientów Kancelarii? Rozumiem, że zostają bez portfela, ale bez rąk? Chyba, że tak mocno te portfele trzymają, że trzeba ucinać...Nie wiem, to jest właśnie Pani N! Dlatego zastanawiam się, czy warto ucinać sobie ręce, bo do niej na klienta na pewno nie pójdę!
Gdyby miała inną profesję to ucinałaby coś zupełnie innego?Cezarian - a dlaczego nie dotyczy klientów Kancelarii? Rozumiem, że zostają bez portfela, ale bez rąk? Chyba, że tak mocno te portfele trzymają, że trzeba ucinać...Nie wiem, to jest właśnie Pani N! Dlatego zastanawiam się, czy warto ucinać sobie ręce, bo do niej na klienta na pewno nie pójdę!
Zapewniam cię, że niczego byś sobie dla niej nie uciął, niezależnie od profesji. Mówiąc po podlasku dla mnie by się podobało, jakby dla niej uciąć głowęGdyby miała inną profesję to ucinałaby coś zupełnie innego?Cezarian - a dlaczego nie dotyczy klientów Kancelarii? Rozumiem, że zostają bez portfela, ale bez rąk? Chyba, że tak mocno te portfele trzymają, że trzeba ucinać...Nie wiem, to jest właśnie Pani N! Dlatego zastanawiam się, czy warto ucinać sobie ręce, bo do niej na klienta na pewno nie pójdę!
Ja tam nie rozumiem, po co ty się koniecznie pchasz do toalety dla niepełnosprawnych? Brakuje ci czegoś?!Oczywiście, przestrzeni. Mam swoje gabaryty, a nie chce mi się za każdym razem przeć na Wschód.
To są jakieś zabobony i przeinaczenia! Poza tym - olać wschód ;)Ja tam nie rozumiem, po co ty się koniecznie pchasz do toalety dla niepełnosprawnych? Brakuje ci czegoś?!Oczywiście, przestrzeni. Mam swoje gabaryty, a nie chce mi się za każdym razem przeć na Wschód.
Zabobony? To jest dyskryminacja osób o normalnym wzroście 194 cm!To są jakieś zabobony i przeinaczenia! Poza tym - olać wschód ;)Ja tam nie rozumiem, po co ty się koniecznie pchasz do toalety dla niepełnosprawnych? Brakuje ci czegoś?!Oczywiście, przestrzeni. Mam swoje gabaryty, a nie chce mi się za każdym razem przeć na Wschód.
Jak widać różne są odmiany niepełnosprawności...Chciałeś powiedzieć pokrzywdzenia przez otoczenie?
Wylewnie powiadasz?Niestety, to nie jest tak jak myślisz, w kancy nie wylewamy ani za ani przed kołnierz.
To proste, ona zachował
Tu już dobrze wiesz jak... Przez Ciebie nie mam jak poprawić, ale ważne, że bilans się zgadza. Pero pero.To proste, ona zachował
No, to wcale nie wygląda na proste...
A u nas tylko e-learning, no to jak żyć, jak żyć?!Szkolenia on line? Współczuję. Jak tańczyć?
A nie, ja sobie chwalę Rady on-line.Tylko wchodząc ze sznurem bardzo uważajcie, bo o wypadek nietrudno i może nie dojść do najgorszego...
W zasadzie można nawet wejść na żyrandol, jak ktoś ma życzenie.
Na ostatniej Radzie wielu miało zapewne taką ideę... Od razu ze sznurem...
... W szpitalu z powodu covidowych duszności wylądowała nasza koleżanka skrzypaczka...
Ponoć nie, bo rozwija choroby współistniejące...... W szpitalu z powodu covidowych duszności wylądowała nasza koleżanka skrzypaczka...
Ale może w szpitalu ćwiczyć?
A na katechezie tego nie uczą?Pewnie uczą, ale o błąd lekarski nietrudno, choć medycyny też ponoć uczą.
... Najgorsze miało jednak dopiero nastąpić. Po kwarantannie żona natychmiast wystąpiła o rozwód. Uznała, że koronnym dowodem na całkowity rozkład ich pożycia małżeńskiego jest fakt, że mąż nie zaraził się wirusem, mimo, że spędził z nią całą kwarantannę.
Nie bądź pewny dnia ni godziny.... Najgorsze miało jednak dopiero nastąpić. Po kwarantannie żona natychmiast wystąpiła o rozwód. Uznała, że koronnym dowodem na całkowity rozkład ich pożycia małżeńskiego jest fakt, że mąż nie zaraził się wirusem, mimo, że spędził z nią całą kwarantannę.
Mam się spodziewać pozwu?
A rękę podawałeś? Łapa się nie liczy...
No tak! Tego nie pamiętasz, a scenę przesłuchania Sharon Stone z "Nagiego instynktu" zapewne pamiętasz doskonale?A rękę podawałeś? Łapa się nie liczy...
Nie pamiętam.
Wstydzilibyście się, kolego, zapytywać o takie intymne szczegóły pożycia.Zapomniałem napisać, że o łapie Alvina wspomniałem, oczywizda..
Co Fasiol podaje Marylce to jest ich prywatna sprawa!
Jak znam Tonego, to chodziło mu o podanie łapy Alvina do szorowania się przez Marylkę od prysznicem...Wstydzilibyście się, kolego, zapytywać o takie intymne szczegóły pożycia.Zapomniałem napisać, że o łapie Alvina wspomniałem, oczywizda..
Co Fasiol podaje Marylce to jest ich prywatna sprawa!
No i kto tu intymne szczegóły podaje ;)Właśnie ty. Ja jeśli w ogóle, to tylko w ramach zawodowych, profesjonalnych zaćmień. ;)
...że nawet nie masz czasu zahodować sobie własnej aplikantki? Słusznie, to jak z kotkiem albo szczeniaczkiem, przygarnąć łatwo, a potem się trzeba opiekować, odpowiedzialność jest duża.Słuszna uwaga. Najpierw trzeba by sprawdzić, czy się nadaję i na przykład przez kilka miesięcy musiałbym na sucho, to znaczy sam wychodzić rano na spacery. Ze smyczą czy bez...
Lepiej zapytać żonę, czy już dorosłeś do takiej decyzji.
Myszki optyczne, ale czyścić nadal można. U nas miała miejsce - oczywiście już w czasach covidowych - podobna dyskusja, gdy sprawdzałem jakieś pismo na komputerze koleżanki i używałem w tym celu myszki. Ona zapytała widząc, co robię: "Nie boi się pan dotykać mojej myszki?". Po niestety za długim milczeniu i spojrzeniu jej w oczy odpowiedziałem, że nie... A co miałem odpowiedzieć?
Szacun bo dokładnie oszacowała?Nie mamy odpowiedniej grupy reprezentatywnej, nasi sąsiedzi też nie, choć ponoć zaglądali do chłodni i do urn.
A sprawdziliście poprawność szacunku?
W słoiku czy bez?Przecież objętości ciał sypkich jeszcze nie mieli, a w kawałkach..., nie ma takiego słoika.
A zapasowy mąż to jeszcze większa przezorność!O widzisz, muszę zapytać, czy Przesympatyczna Koleżanka jest wyznania poliandrycznego. Jakby tu zacząć: "słuchaj... ludzie się pytają, czy...", albo lepiej od razu: "słuchaj... moja żona pyta..."? Proboszcza chyba nie ma sensu w to mieszać?
Może wójta?A jak wójt z nią chodzi?
A zapasowy mąż to jeszcze większa przezorność!O widzisz, muszę zapytać, czy Przesympatyczna Koleżanka jest wyznania poliandrycznego. Jakby tu zacząć: "słuchaj... ludzie się pytają, czy...", albo lepiej od razu: "słuchaj... moja żona pyta..."? Proboszcza chyba nie ma sensu w to mieszać?
To wszystko przez tą zdalną naukę - te zoomy i teamsy łączą jak chcą i pierwszoklasista często trafia na lekcje dla maturzystów i są efekty! Swoją drogą to całkiem ciekawy eksperyment ;)
Dążyć ma sam zainteresowany. Program daje wytyczne.I wystarczy, po co weryfikować wypełnienie wytycznych?
czuje się niedoopieprzona
Może zapytać żonę?No tak, ale po co pytać, skoro jej nie zostawi? Co to da? Chyba wspólnik wpadł w pętle kota Schrödingera?
Tak, wiem... S:)
No jeszcze żona może zostawić wspólnika. Niby nie to samo, ale może popchnąć sprawę na nowe tory.Może, oczywiście, że może, ale tak bez powodu, a w zasadzie z tego powodu, że on by jej nigdy nie zostawił, a już zwłaszcza nie dla tej...
A co, to zły powód?
Tak, byle poinformować z odpowiednim wyprzedzaniem. Żeby nikt nie poczuł się wykluczony.Tu masz rację, musimy walczyć z wykluczeniami, dlatego na starcie wykluczamy wykluczenia.
W tym sęk...Co powiedziałaś?
Właśnie obok nas wycinają kawałek lasu, strach z domu wychodzić!Parafrazując stary dowcip, boisz się, że zanim wytłumaczysz, kim jesteś, to i ciebie wytną?
Dostał kopa, pewnie zasłużył...I to w sedno sprawy!
A co jeśli wzmiankowany lekarz specjalizuje się w korekcie... biustów?To także omówiliśmy, wówczas po prostu mu pomniejszy biust i tyle.
CHWDP? Chwała Wam Dzieli Policjanci? Lizuska.I to w serduszku...
Zaraz, zaraz, kto jest tą "duszką"?Przecież nie synowa? Chyba.
...i do tego niepełnosprawni, ale to już chyba trudniej na węch rozpoznać?Oj kursant Mela...
Bo nie rozumiesz kobiet?Ja nie rozumiem kobiet? Ja? A może i tak.
Mówcie co chcecie, ale prawo prowokuje nie tylko pytania do biegłych o naturę sedna sprawy sądowej, ale także ociera się o magię. Dla przykładu. Dzisiaj trzeba było zawieźć pismo do sądu i zgłosiły się na ochotnika dwie dziewczyny, że pojadą razem. Ale po co jedziecie we dwie? Bo jak nie będzie gdzie zaparkować, to jedna zostanie w samochodzie, a druga pobiegnie z pismem do sądu, padła odpowiedź. A ja się zastanawiam, dlaczego ciągle nie rozumiem?
A wystarczy tabliczka DOSTAWCZY...O! Albo awaria. U Barei były jeszcze sztuczne nogi pod samochodem.
O, panie, kiedyś z kolegami z naprostowanej wojną Warszawy usiłowaliśmy przejechać w centrum Krakowa z punktu A do punktu B, oddzielonego o trzy skrzyżowania. Co myśmy się nazwiedzali...
A nie, to myśmy doświadczyli innego wtajemniczenia mistycznego - jakieś jednokierunkowe uliczki koło Plantów. Tak, wiem, kto normalny się tam pcha samochodem...
No patrz, a ja myślałam, że to jak system adresowy w Wielkiej Brytanii - głównym celem jest wprowadzenie ewentualnych wrażych sił w konfuzję w razie inwazji. Zwłaszcza niemieckich, bo przecież nie poprowadzą czołgów wbrew znakom drogowym?
Od księdza dziekana?
Dwa plus, powiadacie? Może da się wynegocjować trzy z dwoma?
To tylko w technikum kolejowym...A tramwajarskim?
I cóż za wzorcowe równouprawnienie!Bo polityka równościowa jest dla nas pirytem, przepraszam, pirytetem!
No cóż, są priorytety!I piryty!
... że gdyby wczoraj Real Madryt wygrał w lidze hiszpańskiej, to to dopiero byłaby upojna wiadomość dla naszego kolegi-kibica…
Tak, niestety jesteśmy tak tolerancyjni, że bardziej się nie da. A od początku mówiłem obecnemu ojcu: przerzuć się na Barcelonę, będziesz miał syna. Nie chciał, to teraz ma. Choć oczywiście dziewczynki są bardzo potrzebne.... że gdyby wczoraj Real Madryt wygrał w lidze hiszpańskiej, to to dopiero byłaby upojna wiadomość dla naszego kolegi-kibica…
Tfu, tfu, tfu.
Czyli sam sobie winien.O! Winien i ma!
To na Podlasiu macie też lotnictwo???!!!Nie musimy mieć, broni nas warmińsko-mazurskie. Jednak tradycja wywodzi się z tych czasów. Na Podlasiu już dawno ktoś wpadł na pomysł, że zlew zaręczynowy jest praktyczniejszy od zaręczynowego pierścionka. Niestety, nie wszystkie kobiety zrozumiały tę mądrość etapu.
Pod warunkiem, że też złoty...Albo chociaż ze złotym sitkiem?
Na miejscu narzeczonego postarałabym się o taki z wymiennym oczkiem.Nie znam orzecznictwa sądowego, nie wiem, czy to wystarczy?
Może zwykłe Apage! pomoże?Że na koleżankę apage?!
Na wspólnika!Jak na wspólnika? Największego we w całej spółce katolika?
Koleżanka jest zapominalska, ale w weekend, a już zwłaszcza w sobotę, może się każdemu zdarzyć. Wszystko jej się pomyliło i najpierw z rana poszła z córką na spacer, a potem z psem pojechała na basen. Roztargnienie roztargnieniem, ale o właściwych ręcznikach pamiętała.Wierzysz w pomyłkę? Pewnie nie chciała zabrać córki na basen, bo ją by wygadała. A pies pary z pyska nie puści co tam się na tym basenie działo...
A kasiorę bierze tylko jeden czy razy 5 ?Muszę dopytać, ale ona bywała w tych kręgach, więc może tylko zagra im na skrzypcach?
Dobrze, że nie zamawiał gęsich pipek...Dobrze, ale to chyba na Marcina?
Mia to małżonka? Skrót od miła?To raczej skrót od kota ;)
A gdzie masz trójki?I to się nazywa misunderstendia. Jednak, jakbyś miał trójkę, nie mielibyśmy nic przeciwko!
Nie wiem jak tam u was ceny za utylizację śmieci, ale w Warszawie zaoferowanie takiej usługi za free można by zakwalifikować jako grubszą łapówkę.
Chyba musisz po drodze na stacji benzynowej zakupić...Ba, ale jakie są kursy paliw?
Co to są "pokładziny"? Przepraszam, że pytam ale dawno nie byłem na weselu...To zdecydowanie po oczepinach, mogłeś nie pamiętać.
No jak w małżeństwie to już chyba nawet apelacja nie pomoże...Chyba, że złożona do teściowej, o dziwo, znam takie przypadki.
Chociaż zdarzały się udane apelacje po latach i to mimo corpusów delicti biegających i wołających "tato!"...Jeszcze częściej zdarzają się przypadki, żę corpus delicti woła "tato" do kogo popadnie, albo, co najgorsze, nie wie do kogo wołać.
No jak w małżeństwie to już chyba nawet apelacja nie pomoże...
A jego była żona chyba się zgodzi?No jak w małżeństwie to już chyba nawet apelacja nie pomoże...
Niejaki Jacek Kurski nie zgodzi się z tą opinią.
No jak w małżeństwie to już chyba nawet apelacja nie pomoże...
Niejaki Jacek Kurski nie zgodzi się z tą opinią.
I to są właśnie tzw skumbrie w tomacie za które mi żeby nie Cezarian wlepili karę śmierci.Prawda i to było pierwszy raz, kiedy uratowałem Ci życie. Oczywiście jeśli nie liczyć kilku szybkich ataków, ale to są zwyczajne sprawy.
No, mnie najbardziej wzruszyły, żeby nie powiedzieć - złapały za gardło, ujemne skutki procesowe.O widzisz, na mnie to nie robi wrażenia, gdyż jest to stały termin prawniczy.
No na mnie największe wrażenie zrobiło "rodzić skutki", ale to zapewne w związku z tym, że mam dzieci, a to skutkuje... Oj, skutkuje...
Nie rodził, ale ma skutki na głowie?No na mnie największe wrażenie zrobiło "rodzić skutki", ale to zapewne w związku z tym, że mam dzieci, a to skutkuje... Oj, skutkuje...
Ciesz się, że nie ty osobiście rodziłeś.
No tak, także prawne.Ale i faktyczne. Skutki trzeba karmi, ubierać itp. Roboty co najmniej dla dwóch osób, a u mahometan nawet dla pięciu.
Znajdzie spokojnie robotę w MEiN. W laboLatorium.Jako korektor?
Kolektor?Korektor kolektor to już musi być nie lada fachowiec, może nawet majster?
Dlatego ja nie dyskutuję.Sprzątasz? ;)
No dawaj pan, umieramy z ciekawości.Otóż wspomniana jednoosobowa ekipa zastosowała następującą, specjalistyczną i zaawansowaną, jak się wydaje, technologię:
No, lać wodę to można i w składzie jednoosobowym. Pod warunkiem, że ma się publiczność.Fakt, do lustro lanie wody wychodzi średnio. Choć są ponoć specjaliści.
na hulajnogę mówi: hujnia…
A globalizacja?!Globalizacja globalizacją, ale regionalizacja urzędów celnych...
To od energii z tańców hinduskich! Energia jest, chociaż o przytulance tam trudno.
Na pewno atmosfera w domu się rozgrzała...
A ona nie ma żadnych pytań?To się pewnie dopiero zacznie, mąż chciał uprzedzić wypadki, ale mu nie wyszło? Bo przecież od pytań żony nie można się wybronić w tak prosty sposób?
A kontrola osobista?Może miała nienaruszoną banderolę?
Wolę nie sprawdzać czy pozew jest uzasadniony.Nie dziwię się, nie było ani słowa o serdelkach.
Tym bardziej, że na dobre pół roku grzyby się skończyły.Nie na ścianach... Tak, wiem...
A po co w ogóle zapinała...Niestety, niektórzy nasi klienci wymagają i sprawdzają...
W sklepach i urzędach funkcjonuje coś takiego jak "tajemniczy klient", który na zlecenie np. kierownictwa testuje zachowanie personelu w różnych nietypowych sytuacjach.A po co w ogóle zapinała...Niestety, niektórzy nasi klienci wymagają i sprawdzają...
Kudy mu do Gonza.Rozumiem, że chodzi ci o liczbę, bo co do wdzięcznego klęku, to chyba mogliby występować w finale rozgrywek.
- Wnoszę o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.
Ja cały czas odśnieżam zdalnie!Myślę, że zachowujesz się bardzo młodzieżowo. Oni teraz nawet swój pokój sprzątają zdalnie.
Jak raz głównemu zainteresowanemu to chyba akurat wszystko jedno. Chyba, że bardzo się nie lubili ze sąsiadem...Ani "jeszcze jeden i jeszcze raz".
Mam nadzieję, że rozochocony jubileuszem kondukt jednak nie odśpiewał "Sto lat"...
Cierpliwości.Nie tylko, jedna babcia, o której wiem, nazywana przez wszystkich... Tadeuszem już leży na innym cmentarzu, a mama naszej 9-letniej bohaterki uparcie nie chce jej przenieść. Używa przy tym najróżniejszych argumentów, ale pamiętam zdecydowanie, że "po moim trupie" dotychczas nie padło.
Cierpliwości...Jakbym siebie słyszał, używam tego w pracy nawet za często. I nie chodzi tylko o życie doczesne naszych klientów.
Może czuje się niewinny?Jeszcze tylko tego brakowało!
udobruchała się wręczonymi jej przez naszą koleżankę… jajkami kolegi.
Tak, kolega jest artystą w swoim fachu.udobruchała się wręczonymi jej przez naszą koleżankę… jajkami kolegi.
Boższszsz.... Najwyższa ofiara dla zapewnienia koledze alibi... Szaconek!!!
A co - kozy gruszek nie jedzą? Wszystko zjedzą!!!A niewydojone?
Zasadniczo chyba lepiej stać niż siedzieć?Zwłaszcza w robocie prawnika. Zaraz dyscyplinarka...
A co - kozy gruszek nie jedzą? Wszystko zjedzą!!!
To miłe, że małżonek na pamięć zna rozmiarówkę pani skrzypaczki.Zgadzam się miłe, ale i naszej skrzypaczce trzeba oddać, że dba o linię, w odpowiednio krytycznych momentach wyrywając sobie zęby mądrości.
I robota mu się pali w ręcach ;)I to by wskazywał, że mąż ma jednak najlepszą pamięć manualną, co się ujawnia podczas rewizji osobistych. Żona nie ma mu jednak za złe, bo ma - jak widać - świetny gust i do kształtu i do rozmiarów.
Ważne, żeby utarg do domu przynosił.I tutaj koleżanka nie może narzekać, nawet gdyby chciała. Jak to ona mówi (chyba już gdzieś cytowałem): nieważne ile zarabia, ważne ile do domu przynosi.
ostatnio po rewizji osobistej przyniósł szparagi. Ponoć idealne na święta.
Pracuje jako celnik, a kogo rewidował, ja wiem, może uchodźców?ostatnio po rewizji osobistej przyniósł szparagi. Ponoć idealne na święta.
To kogo on rewidował? I w ogóle gdzie pracuje? Czy to może tajemnica państwowa?
Eee tam, pewnie to był tzw. rower stacjonarny, na takim to i ja umiem jeździć po naszej małej werandzie ;)Ze stacjonarnym koleżanka nawet by się nie wychylała. A była przy tym tak dumna, jak nie przymierzając przy wiadomości, że synek sam korzysta z nocnika, zresztą w tej samej łazience, a nie na werandzie. ;)
Z tego nocnika korzysta podczas jazdy rowerem?Ponoć to jest następny etap, nad którym pracują.
musi pomóc bliźniemu, choćby żonie w osiąganiu celów przez religię, ale przecież dla wspólnego dobra wyznaczonych.
1096, bo wtedy zaczęły się rodziny Lichtensteinszczyków?
Co też kolega opowiada? ??? Jeżeli chodzi o osiąganie wspólnego dobra przez akurat te dwie religie, które mogły się pojawić w kontekście 1096, to przecież "wspólne dobro" zaczęli Arabowie osiągać od 636 r. I od razu się udało.
1096, bo wtedy zaczęły się rodziny Lichtensteinszczyków?
Chodzi mi raczej o osiąganie wspólnego dobra przez religię. Na Bliskim Wschodzie zaczęło się w 1096 i końca póki co nie widać.
Czyżby kolega także żył w "kulcie" zdradzieckiego ataku katolicyzmu podczas wypraw krzyżowych na miłujących pokój Arabów? Oczywiście już nie na Arabów a Turków, ale i o Arabach warto wspomnieć, że dopiero podstępny atak Karola Młota pod Poitiers w 732 r. zachwiał pokojowo rozszerzającą się po świecie śródziemnomorskich wspólnotą brodatych pacyfistów wyznania mahometańskiego.
albo raubritterstwo albo krucjaty
Konstantynopol mógł mieć na ten temat odrębne zdanie.Ależ oczywiście, ale przecież wszystko co robimy po dobre i złe strony, nawet TE zdobycia Konstantynopola i niektórych Konstantynopolitaniątek.
... bo ceny z tygodnia na tydzień szybują w górę...
A wystarczyło polubownie wymienić na szersze, z zapytaniem, czy w tym już się mieści... Co prawda, i tak czekalibyście na pozew o naruszenie dóbr osobistych, ale o ileż taktowniej by wyszło.A kto zapłaci za grubsze, przepraszam, szersze lustro?
Wrzucić w koszty postępowania.Ja? Klient?
Szczególnie ze swetra, znaczy swetera?Ze swetra sweter, a z innych także futerko.
To namieszajmy w2 naszym kazusie: wszyscy, łącznie z psem są zwolnieni od kosztów sądowych. Kto wtedy zapłaci?To oczywiste. Państwo, czyli my...
Jak najbardziej, ale czy to nie jest skandal, że ja płacę na koszty należnego mi zastępstwa procesowego?To namieszajmy w2 naszym kazusie: wszyscy, łącznie z psem są zwolnieni od kosztów sądowych. Kto wtedy zapłaci?To oczywiste. Państwo, czyli my...
A czy to nie jest skandal, że płacisz też na moje 500 plus? A niedługo może nawet i 1000 plus, bo wybory idą?Jak najbardziej, ale czy to nie jest skandal, że ja płacę na koszty należnego mi zastępstwa procesowego?To namieszajmy w2 naszym kazusie: wszyscy, łącznie z psem są zwolnieni od kosztów sądowych. Kto wtedy zapłaci?To oczywiste. Państwo, czyli my...
Sześć stóp pod granitową płytą może być całkiem przyjemnie...Jeśli nie ma katapulty wystrzeliwujące denata...
Zawsze można sprawdzić datę przydatności do użycia. Zazwyczaj jest dość wyraźnie wyszczególniona na etykiecie.A data z nagrobka to początek czy koniec przydatności?
No przecież to proste - data produkcji!Zgoda, o jaka jest data przydatności, eeee... ważności?
Skrzypaczka na krześle, czy o bezsensie małżeństwa.I ona jest przekonana, że to wina męża a nie kancelarii oszczędzającej na krzesłach?
Nasza powszechnie znana i szanowana skrzypaczka znowu wpadła w nastrój…, nie, nie melancholijny, nie megalomański, ona od razu ma nastrój melomański. Dlaczego? To wszystko przez te jej wieczne problemy z krzesłami. Już rok mija, a jej małżeństwo się nie sprawdziło, bo jak było jej niewygodnie na dowolnym fotelu lub krześle, tak jest nadal. Co robić? Mówić jej, żeby zmieniła pozycję, czy nie? To jednak artystka!
Tony nie zdajesz sobie, jak widzę, sprawy z powagi sytuacji. Oczywiście to moja wina, gdyż zbyt ogólnie opisałem stan faktyczny. Koleżnaka, choć powszechnie znana i szanowana zarówno jako kwartet smyczkowy, ale także jako solistka, a może właśnie dlatego, nie tylko w biurze, a w zasadzie wszędzie ma problem z uwierającymi krzesłami lub fotelami. Oczywiście praca siedząca tylko te problemy powiększa. Jednak powodowana pewnymi dziewczęcymi opowieściami, miała nadzieję, że ślub i jego następstwa wszystko zmienią. Niestety, przynajmniej w zakresie uwierających krzeseł i przynajmniej dotychczas, na mężu się zawiodła.Skrzypaczka na krześle, czy o bezsensie małżeństwa.I ona jest przekonana, że to wina męża a nie kancelarii oszczędzającej na krzesłach?
Nasza powszechnie znana i szanowana skrzypaczka znowu wpadła w nastrój…, nie, nie melancholijny, nie megalomański, ona od razu ma nastrój melomański. Dlaczego? To wszystko przez te jej wieczne problemy z krzesłami. Już rok mija, a jej małżeństwo się nie sprawdziło, bo jak było jej niewygodnie na dowolnym fotelu lub krześle, tak jest nadal. Co robić? Mówić jej, żeby zmieniła pozycję, czy nie? To jednak artystka!
Może byś tak pogadał z tym mężem jak mąż z mężem?Chyba nie, mógłby nie zrozumieć nie tylko powagi sytuacji, ale nawet moich najlepszych intencji... Pomyśl, jak Ty byś zareagował na takie rewelacje jako mąż, niekoniecznie skrzypaczki?
Na Owczych to by miało nawet sens ;)W stylu: co świadek robił w nocy z 21 września na 21 marca?
No właśnie, może sędzia zza koła polarnego przyjechał?Ciekawe byłoby to, czy wobec jasności lub ciemności, za kołem polarnym jest praca w godzinach nocnych? Że o godzinach nadliczbowych nawet nie wspomnę.
Oraz ilugodzinny dzień roboczy obowiązuje?Albo ilutygodniowy?
I kiedy odebrać urlop? Na emeryturze?Osiem-dziewięć miesięcy w robocie, a potem lato, lato i lato.
Trudno w kinie siniaka zauważyć, ciemno...A organoleptycznie?
Potrafisz?A skąd, ale gdzie mi do męża naszej koleżanki. Taki jak znajdzie siniak, to ponoć krzyk jest na całe kino.
Bo koleżanka jest nadgorliwa. Po co było trzy razy przypominać?To właśnie wymaga dalszych badań, czy ona mu przypominała, czy on już trzy razy (według niej) zapomniał bez przypominania? Tylko jak zapytać bez szkody dla chłopaka, znaczy męża?
Jakby przypomniała raz to by tylko raz zapomniał.
Nie wiem, ja już dawno przekroczyłam barierę dwucyfrową.To jest unikanie odpowiedzi, której na tym forum w zasadzie tylko ty możesz udzielić.
To jest wymuszanie zeznań!Widzę, że dyskusja nieuchronnie zmierza ku przesłuchaniom prokuratorskim, a tego, przynajmniej na razie, chcielibyśmy uniknąć. Więc zmieniamy nieco temat i zajmijmy sie zawodowymi (?) problemami mojego wspólnika i moimi.
Wiesz, są różne książki...Do zamkniętych i otwartych drzwi. ;)
Ba, kiedy ja lubię czytać za zamkniętymi drzwiami. Wygodne siedzenie, cisza, spokój... Przynajmniej do czasu, kiedy Grzegorzowi się nie zachce czytać ::)Rozumiem, macie tylko jedną książkę?
Jedną miejscówkę za zamkniętymi drzwiami.To witaj w klubie, przy czym nie jest to klub za zamkniętymi drzwiami.
Grzegorz czyta ebooki. Ja uważam, że papierowe książki są bardziej praktyczne. A jeszcze bardziej gazety.
Mozna wnioskować, że fizycznie zdrowa, zostaje ten drugi rodzaj niepełnosprawności?Tak, ten gorszy.
I co - zrobiła?Dobre pytanie, bo martwa cisza jaka zapadła i trwa do dzisiaj może budzić jak najgorsze skojarzenia, tym bardziej, że SPN ma jeszcze - jakby co - dwóch synów.
Jak ktoś ją zamknął i zostawił na słońcu, to niedługo będzie.Bez przesady, jeśli już to jestem humanistą, a nie humanitarystą!
Może humanitarnie szybkę stłuc?
W Białymstoku to spowiednicy chyba czym innym teraz zajęci. Mogą nie mieć czasu.Za to stół metropolitarny wolny!
No ja bardzo przepraszam, to już wszystkiego szkoła ma uczyć? Od wychowania i przekazywania tradycyjnych wartości to powinna być chyba jednak rodzina.Nie odbijaj noża lub pistoletu! Od tradycyjnych wartości jest rodzina, a szkoła od ich umacniania i praktycznego stosowania. Niekoniecznie na angielskim, ale już na takich zajęciach praktyczno-technicznych, czy jak to się teraz nazywa?
No jak na angielskim nie? Zawsze możemy poczytać Agathę Christie..."Dziesięciu małych murzynków"? Nie poczytacie:
Z drugiej strony skretynienia atakują... nachalne feminatywy! Przynajmniej w pewnym kręgach i sferach... Czy koledze np. nie myli się prawniczka z prawiczką? Albo chirurżka z różdżką...Nawet mnie nie denerwuj. Choć pojawiają się ciekawe pytania na styku różnych kretynizmów. Na przykład: czy mówimy: "osoba z macicą", czy "osobini z macicą"?
W tym przypadku nie ma spadkobierców poprawnych politycznie...Niekoniecznie, autor, jakże obecnie poprawny politycznie, miał adoptowaną córkę Ewę. Tyle, że majątkowe prawa autorskie po Tuwimie wygasają... w przyszłym roku (70 lat po śmierci), więc nie bardzo już jest czym zarządzać?
Mam wrażenie, że każdy w rodzinie może mieć swoje zdanie na temat tego czy dziadzio wreszcie zdechnął, czy niestety zemarł.No tak, a zainteresowanego to nikt o zdanie nie pyta!
A próbowałeś któregoś zapytać?Bardzo wątpię, chyba, że podczas seansu spirytystycznego. Tylko wtedy to pytają o ważniejsze sprawy? Gdzie dziadek schował ten garnek ze złotymi monetami?
No pacz pan - dopiero się dowiedziałem po czym panienki poznać na Podlasiu!A po czym poznać na Warmii?
utrata popędu seksualnego na okres 6 miesięcy po każdym przymusowym leczeniu zakłócenie koordynacji ruchów na okres co najmniej 6 miesięcy po ostatnim leczeniu
A ta koleżanka to kanadyjczyków też wspiera? Bo grają chłopaki jak nakręceni :)
U nas straszliwa ciekawostka kancelaryjno-chirurgiczna. Nasz powszechnie szanowany i znany - już choćby z faktu dzielenia z Gonzem nazwiska - 28 letni kolega, miał operację kolana. Ponieważ teraz tyle osób umiera na stole operacyjnym, postanowił przed zabiegiem zapuścić brodę, żeby w razie zejścia wyglądało, że nie zmarła osoba młoda, a o wiele starsza, bo jego babcia mówi, że młodych tak szkoda.Okazuje się, że kolega jest takim pesymistą, że nadal nie wierzy, że przeżyje operację, mimo tego, że miała miejsce w październiku, a od dobrego miesiąca normalnie jest pracy. Dlatego ciągle nie goli brody. Skąd u młodego pokolenia taki pesymizm?
I teraz tak się zastanawiam, czy już zacząć zapuszczać brodę przed moją operacją kostki w połowie stycznia?
A do męskiej można z ptakiem?
Nie mówi się o tym powszechnie, ale codzienność pracy w Kancelarii to zmaganie się z upiorami. Pojawiają się codziennie i, o dziwo, zawsze wybierają porę dzienną, a nie nocną. Upiory wyskakują z teczki listonosza, który ewidentnie jest z nimi w zmowie. Co to za demony? To pisma procesowe, wyroki, wezwania, ponaglenia, pouczenia. Na wszystko musimy odpisywać, a pismo ok 10 stron to w zasadzie standard, a zdarzają się i po 50-100 stron. Ot, taka mała praca magisterska, na napisanie której mamy najczęściej 7-14 dni, oczywiście nie zaniedbując spotkań z klientami, pisania umów, uczestniczenia w rozprawach, pójścia do fryzjera i odebrania dzieci z przedszkola. Nic więc dziwnego, że rozumując racjonalnie, zastanawiamy się nad optymalizacją czasu pracy i wykonywanych obowiązków. I tu dochodzimy to jedynego logicznego wniosku, że należy zamordować listonosza, wówczas nie będą pojawiać się ciągle nowe upiory pism procesowych. Fakt, listonosz to bardzo sympatyczny człowiek, ale chyba nie szkoda róż, gdy płoną lasy? Zresztą jesteśmy przekonani, że on nas zrozumie i poprze w całej rozciągłości!
Jeżeli jadła bez przyjemności, to można jej odpuścić.Wydaje mi się, że w tym konkretnym wypadku to o seksie małżeńskim możemy stosować nawet wprost, a nie per analogiam. W końcu koleżanka jest prawnikiem o specjalizacji autokefalicznej i to dobrym!
Tak ostatnio czytałam w eseju naukowym jakiegoś xiędza. Co prawda to było o seksie małżeńskim, ale myślę, że można per analogiam.
Jeżeli jadła bez przyjemności, to można jej odpuścić.No chyba że jadła robaki...
Tak ostatnio czytałam w eseju naukowym jakiegoś xiędza. Co prawda to było o seksie małżeńskim, ale myślę, że można per analogiam.
Ja zaś zastanawiałem się, czy nie postawi sędziemu ultimatum: albo ja wychodzę, albo pan sędzia!
Każdemu według potrzeb?Perfect! ;)
Dobrze, że nie Sajuz nieruszymyj riespublik swabodnych…No nie na cmentarzu!
To leć, może dobrze płacą?
Porządne chilli pali dwa razy?Nawet nie prowokuj do opowiadania tych dowcipów...
Na pewno zdąży do IO w Polsce ;DTo nie IO, ale chyba O-IO-M...
A jakiego kominka/pieca tam nie macie?
Kiedyś mieliśmy w starej lokalizacji. Pięknie było. Ale papierów nie można palić, żeby nikt nie myślał, że wybraliśmy papieża.
A dziś radca prawny ze zet-zer-er-pu urzędowego wydalił z siebie nienachalnie składną opinię, że organ decyzji administracyjnej wydać nie musi (choć ustawa - króciuteńka - stwierdza, że no niestety, MUSI).Może to ten sam, który kiedyś będąc moim przeciwnikiem procesowym stwierdził autorytatywnie, że: Sąd wszystko może!
No ja myślę! Nie po to studia kończyła, żeby się słabo cenić.Pewnie niezamierzenie, ale użyłaś dwuznaczności. Owszem skończyła studia, a w zasadzie wykończyła i musiano kierunek prawa otwierać na nowo, już bez administracji.
Co za skandal w pracy! Piętro wyżej trwa znowu remont, wiercą stukają. Cały nasz personel skarży się, że nie mogą się nawet zdrzemnąć! Co robić?
Ja wiem! Możliwe że już pisałem.Znajdujemy cis (cis-dżewo).
Co za skandal w pracy! Piętro wyżej trwa znowu remont, wiercą stukają. Cały nasz personel skarży się, że nie mogą się nawet zdrzemnąć! Co robić?
A propos cisów i łuków, to ciekawe, czy na łuku Robna H. Także był znak "China eksport"?
Oraz prawidłowo zasłania również nos i usta!Tak! Dbałość o klienta, żeby go anonimowo nie zarazić. Choćby prawniczą logiką.
To mnie się przypomniał ten młody cieśla, co mieszkał w Nazarecie, koło starego Szmoncesa:A może to nie był kamień, tylko kasztan, albo kot?
- Kto w was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Mamo, no co ty...
zgodnie z procedurami, sędzia, w przeciwieństwie do stron i protokolanta, musi siedzieć podczas wydawania wyroku.
Sędziowie ratują się używaniem papieru do kserokopiarek, ale jak długo?