Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Miejsce dla trolli => Wątek zaczęty przez: Psiakostka w 21 Czerwca 2010, 21:19:46
-
Student pyta wykładowcę:
-panie profesorze, czy to prawda, ze bije pan swoja żonę?
-Nie, to nie jest prawda. Jeszcze nie jestem profesorem.
-
No muszę. Uwaga, Stare.
- Na każde pytanie można odpowiedzieć tak, nie, nie wiem.
- Tak? A jak zapytam: Czy przestał pan już brać łapówki?
-
ale to już jest humor w kolorze wenge a nie antracytowym...
np.:
-> Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał.
-> Michael Jackson to jedyny solista, który się rozpadł.
-
Czy to będzie tak?
- Mój dziadek zabił podczas wojny faszystę.
- Jak?
- Zastrzelił się.
-
-A mój dziadek zginął w Oświęcimiu.
-Ojej,pewnie z głodu?
-Nie,po pijaku wypadł z wieżyczki strażniczej.
-
Ta, a dziadek Tuska walczył w AK
???
Africa Corps...
Jak już lecimy z brodą.
Niech żyją obrońcy Monte Cassino!
-
Zaraz, zaraz. Należy definitywnie zdefiniować niezdefiniowane definicje! Czy humor antracytowy różni się od czarnego tym, że narrator jest jednocześnie bohaterem opowieści, czy też nie? Czy w ogóle się nie różni od dowcipu czarnego lub od humoru węgla kamiennego?
-
Pojechać? Pojadę:
Ilu Polaków potrzeba do ścięcia drzewa?
96 i 1 samolot.
(wrażliwych z góry przepraszam)
-
Nie podoba mi się ten kawał, bo obraża Polaków.
Jedno drzewo? Z takim rozmachem i na takim sprzęcie, to możemy całą przecinkę w lesie wyrąbać!
-
Zobaczycie, jak nam tutaj nieznani, miłujący ojczyznę sprawcy na forum wpadną, to nawet Xzibit nam nie da rady pomóc ;)
-
Xzibit już chyba palce w tym śledztwie mieszał:
Yo, Dawg, słyszeliśmy, że lubicie komisje, więc powołaliśmy komisję do zbadania komisji, żebyście mogli przesłuchiwać, kiedy będziecie przesłuchiwać.
To z programu Pimp My Politix, do obejrzenia na dowolnym kanale informacyjnym.
-
żart popularny na południu Stanów... nie tylko jako żart:
Co trzeba zrobić, gdy biegnie murzyn z połową głowy?
Przestać się śmiać i przeładować.
-
żart popularny na południu Stanów... nie tylko jako żart:
Co trzeba zrobić, gdy biegnie murzyn z połową głowy?
Przestać się śmiać i przeładować.
No, ja to akurat znam w wersji chavistycznej (http://en.wikipedia.org/wiki/Chav).
-
Znaczy, że co? Co robić, jak leci chav z połową głowy? Ale jak to od różnić, jak oni od urodzenia półgłówki?
-
Znaczy, że co? Co robić, jak leci chav z połową głowy? Ale jak to od różnić, jak oni od urodzenia półgłówki?
Ja podejrzewam, że o to właśnie chodziło autorom żartu ;)
-
Xzibit już chyba palce w tym śledztwie mieszał:
Yo, Dawg, słyszeliśmy, że lubicie komisje, więc powołaliśmy komisję do zbadania komisji, żebyście mogli przesłuchiwać, kiedy będziecie przesłuchiwać.
To z programu Pimp My Politix, do obejrzenia na dowolnym kanale informacyjnym.
Mi to raczej pasuje do słynnej sceny przesłuchania w Paragrafie 22.
-
z cyklu co piątek odkurzamy stary wątek...
Moze ostatnio trochę przedawkowuję piekielnych, ale to jest słodkie, wklejam w całości:
Niedawno w moim mieście została otwarta turecka knajpa. Rzecz jasna sztandarowym daniem jest kebab. Restaurację prowadzi turecka rodzina. Tydzień po otwarciu była promocja, duży kebab w bułce - 5 zł. Codziennie zachodziłem tam zjeść.
Dziś już nie było promocji, kebab już był w normalnej cenie czyli 8 polskich złotych. Jak zwykle tam zachodzę, a za ladą stoi właściciel, na mój widok rozkłada ręce i mówi:
- Promocja umarło !
- Trudno, nic nie trwa wiecznie.
- Ale dla stałego klienta promocja zawsze żyje !
Dla stałego klienta promocja jak Stalin - wiecznie żywa... ;D
-
Tylko promocja organizowana przez Stalina polegała jednak na zmniejszaniu populacji promowanych. Ciekawe, czy kebab miał te same właściwości promocyjne?