Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Rodzina Poszepszyńskich => Piosenki => Wątek zaczęty przez: Chlebzdzemempalcelizać201 w 19 Marca 2014, 11:46:40
-
Mam prośbę. Czy ktoś mógłby podrzucić tekst piosenki zaczynającej się od słów "Zgłodniałym wodzisz po mnie wzrokiem" i przy okazji dodać do listy? Bo to moja ulubiona... :-[ :'(
-
Zgłodniałym wodzisz po mnie wzrokiem? 13 lat?
;D
-
O co ci chodzi?
-
Fasiol jak zwykle żartuje.
Tak na szybko, niestety nie mam. Bruxa, czy tobie z zestawu książeczkowgo coś zostało?
-
To się chyba nadaje do Archeo-wontku ::)
Sprawdzić mogę. Obiecać, że coś znajdę - nie bardzo.
-
A jednak jest. Za ewentualne błędy przepraszam, bo przepisywałem na szybko:
Zgłodniałym wodzisz po mnie wzrokiem,
Rytmicznie Ci faluje damska pierś.
Miłosna noc jest w oczach okien
Gdy czekasz na me zwykłe „Weź mnie weź”
Rozczarowana będziesz trochę,
Na wodzy zmysły musisz trzymać swe.
Ja Cię naprawdę bardzo kocham
I to nie moja wina że:
Możesz mnie mieć ale nie dziś
Jak chcesz iść do idź.
Nici dziś z miłości moja srebrna
I argumentacja całkiem niepotrzebna
Choć rozumiem, że Ci smutno, że Ci źle
Dziś definitywnie „Nie!”
Niech pani zrobi mi herbatę
I proszę dłoni nie całować mych
W końcu przyleję pani kwiatem!
No! Ja na herbatę tutaj wpadłem dziś
Kobiety lubią mnie pasjami
Choć lat mam siedemdziesiąt sześć i pół,
Gdy mogę, to co mogę, dam im
Nie kryję, chciałbym Pani lecz
Możesz mnie mieć ale nie dziś
Tak, dziś już wolę iść.
Nici dziś z miłości moja srebrna
Ani miejsce, ani pora odpowiednia
Choć rozumiem, że Ci smutno, że Ci źle
Dziś definitywnie „Nie!”
-
No ale jak piszesz uwiódł, no jak? A może i dobrze...
-
Właśnie, pisze się uwiądł. A może to nie o tym było?
-
Uwiąd. Starczy.
-
Komu starczy, temu starczy... Czy np. karmi ci starczy?
-
A komu starczy i czego starczy? Bo jak czegoś nie starczy, to ja na obiad jadę do ojca chrzestnego, pewnie mi wypożyczy.
A nie, sory, uwądy mu się skończyły ;D
-
Uwądy, czy uwiądy?
-
I to i to
-
Czyli - jedno nie przeszkadza drugiemu.
-
Włoście włośnie włosienie właśnie. Kurza mać, chyba znowu mi czegoś dosypali...
-
Włoście włośnie włosienie właśnie. Kurza mać, chyba znowu mi czegoś dosypali...
Często się to zdarza...?
-
Jakieś 60 razy dziennie. A ja nigdy nie jestem w stanie wyczuć cholerstwa, no.
-
Jakieś 60 razy dziennie. A ja nigdy nie jestem w stanie wyczuć cholerstwa, no.
To nie jest łatwo, ale z drugiej strony, to tylko niecałe 3 razy na godzinę. Jeżeli nie trzyma po 20 minut, to da się żyć?
-
Jeżeli nie trzyma 20 minut, to po co to brać?
-
Jeżeli nie trzyma 20 minut, to po co to brać?
Może nie bierze, tylko aplikują?
-
Kroplówka czy jaka cholera?
Perła trzyma 30 minut.
-
A co wy myślicie, że ja obiady dożylnie jem?
Normalnie, się nażrę, a potem przez dwie godziny świat na zielono widzę. Z tym, że w tej ostatniej fazie lepiej nie zbliżać się do mnie bardziej, niż na odległość kija od miotły. Bo mogę kogoś pogryźć :-)* >:D
-
To co wy jecie? Naleśniki?
-
Zapiekankę z mąki i wody >:D
-
To mąka daje taki power, czy woda? A może decydują proporcje, czyli tak zwane procenty?
-
Bez drożdży, to najwyżej żurek wyjdzie.
-
Bez drożdży, to najwyżej żurek wyjdzie.
A krochmal?
-
A to mówimy o mące ziemniaczanej?
-
Wczoraj zrobiłem takąż.
Nie wyszła.
Bez jaja ani rusz.
O!
Korpo wpuściło!
-
Widzisz, a narodowi wybranemu jakoś wychodzi. Pewnie ich Gonzo nauczył, jak się macę robi.
-
Widzisz, a narodowi wybranemu jakoś wychodzi. Pewnie ich Gonzo nauczył, jak się macę robi.
A maca to chyba bez jajka? Bo co wtedy z koszernością?
-
Wczoraj zrobiłem takąż.
Nie wyszła.
Bez jaja ani rusz.
Widzisz, a narodowi wybranemu jakoś wychodzi. Pewnie ich Gonzo nauczył, jak się macę robi.
No właśnie.
Pizza, prawdziwa, włoska, nie amerykańska, na kluskowym cieście, też bez jaj. Wszystkie jaja w tym kraju ma mafia.
-
Pizza, prawdziwa, włoska, nie amerykańska, na kluskowym cieście, też bez jaj. Wszystkie jaja w tym kraju ma mafia.
Ani słowa o rodzinie Chlebusi! Chyba, że jest to słowo w dobrym tego słowa znaczeniu!
-
Pizza, prawdziwa, włoska, nie amerykańska, na kluskowym cieście, też bez jaj. Wszystkie jaja w tym kraju ma mafia.
Ani słowa o rodzinie Chlebusi! Chyba, że jest to słowo w dobrym tego słowa znaczeniu!
Bez jaj...
-
Pizza, prawdziwa, włoska, nie amerykańska, na kluskowym cieście, też bez jaj. Wszystkie jaja w tym kraju ma mafia.
Ani słowa o rodzinie Chlebusi! Chyba, że jest to słowo w dobrym tego słowa znaczeniu!
Bez jaj...
I makaronu.
-
No fakt, makaron też bezjajeczny robią.
-
Jaka maca? Jacy Żydzi? Co wy chrzanicie? Wujek dostanie zawału, jak to zobaczy! A i bez tego ma na głowie dużo stresów.
Co do pizzy: to jest ni mniej, ni więcej tylko zapiekanka z mąki i wody z dodatkami i ja uwielbiam ją pasjami, choć lat mam tylko trzynaście i pół.
Kiedy rozmawiam z mafiosami
Marzę tylko, by ją wziąć do ust.
Więcej powiedzieć już nie mogę
Bo wuj Roberto zabije.
Dla mnie omerta jest świętością
A wy się wszyscy wypchajcie! ;D
PS: Wszystkie znaczenia są dobre, a najbardziej to trzecie
-
Jaka maca? Jacy Żydzi? Co wy chrzanicie? Wujek dostanie zawału, jak to zobaczy! A i bez tego ma na głowie dużo stresów.
Chrzanu bym w to nie mieszał i Tobie także radzę. W końcu chrzan jest chyba koszerny?
A co do Twojego Wujka, to Zembaty przecież o nim pamiętał:
Wujka Staszka trafi szlag
Kiedyś w końcu trafi szlag
Wujka Staszka trafi szlag
Kujawiaczek - kujawiak!
-
Coś ty powiedział? Bandyto! W porównaniu ze innymi wujek Robert to jest prawdziwa Matka Teresa normalnie! Wiesz co się stanie, jak go nie będzie? Dam ci pewien obraz:
Wyobraź sobie siebie, jak siedzisz na ulicy (bez harmonijki ustnej, bo cię na nią nie stać), nie masz nóg, zlizujesz dżem z chodników, a o chleb wykłócasz się z gołębiami.
Wyobraziłeś sobie już?
I co? Nadal chcesz, żeby wujcia "trafił szlag"?
-
Coś ty powiedział? Bandyto! W porównaniu ze innymi wujek Robert to jest prawdziwa Matka Teresa normalnie! Wiesz co się stanie, jak go nie będzie? Dam ci pewien obraz:
Wyobraź sobie siebie, jak siedzisz na ulicy (bez harmonijki ustnej, bo cię na nią nie stać), nie masz nóg, zlizujesz dżem z chodników, a o chleb wykłócasz się z gołębiami.
Wyobraziłeś sobie już?
I co? Nadal chcesz, żeby wujcia "trafił szlag"?
Wyobraziłem sobie, jakaś bogata dzielnica, skoro jest dżem na ulicach. A jaki to ma związek z Twoim wujkiem? Pomógłby? Bandycie?
-
Rozumiem że Robert to nie Staszek, ale reszty też nie rozumiem. Może to przez ten slang nadmorsko-mafijny?
Wyobraź sobie siebie, jak siedzisz na ulicy (bez harmonijki ustnej, bo cię na nią nie stać), nie masz nóg, zlizujesz dżem z chodników, a o chleb wykłócasz się z gołębiami.
Pewnie to zboczenie (zawodowe), ale może chodzi o Dżem? Może to obraz z przyszłości Macieja Balcara, harmonijka się zgadza a wypadki chodzą po ludziach. Taki flash-forward?
-
Co to sie porobilo w tym watku i na tym forum...
To nie na moją wrażliwość...
Chyba sobie odpuszcze.
Ta mowa nienawiści mnie dobija.
-
Co to sie porobilo w tym watku i na tym forum...
To nie na moją wrażliwość...
Chyba sobie odpuszcze.
Ta mowa nienawiści mnie dobija.
Stefek, nie panikuj, wszyscy tak mamy.
-
Stefek, a co poprzedza odpuszczanie? ???
-
Stefek, a co poprzedza odpuszczanie? ???
Confession.
I to była confession. :P
-
Jaki ty jesteś wrażliwy! Może idź do klasztoru?
-
Stefek, a co poprzedza odpuszczanie? ???
Confession.
I to była confession. :P
To chyba jeszcze powinno być Auto-da-fé?
-
Stefek, a co poprzedza odpuszczanie? ???
Confession.
I to była confession. :P
To chyba jeszcze powinno być Auto-da-fé?
Tego nie znam?
-
Stefek, a co poprzedza odpuszczanie? ???
Confession.
I to była confession. :P
To chyba jeszcze powinno być Auto-da-fé?
Tego nie znam?
A widzisz. Powinieneś, bo się z rzadka, ale może przydać. Zwłaszcza w Twojej obecnej sytuacji, kiedy to najpierw było confession, a potem odpuszczenie.
-
Po auto da fe to chyba nawet zupełna absolucja. A może abolicja?
-
Dobrze, dobrze, już dobrze. Wyrażę się jaśniej.
Kiedy ktoś kropnie mojego wujka, to wasze życie będzie dość ciężkie. Wspominałam już, że on ma w Polsce monopol na dżem? A na chleb jest w toku. Jak wyzionie ducha, to spożywczaki zmienią się w kasyna i kluby ze striptizem. Nie będziecie mogli tak w pełni wyluzowani pisać sobie na forum, bo każdy dzień będzie jedną wielką walką o życie. Chcecie tego? Chcecie? ??? ??? ???
-
to spożywczaki zmienią się w kasyna i kluby ze striptizem. Chcecie tego? Chcecie? ??? ??? ???
Brzmi to ciekawie, tym bardziej, że wraz ze wzrostem ilości takich barów na pewno spadną ceny drinków. A najważniejsze, że ekspedientki nie stracą pracy.
-
Może pokusimy się o taki eksperyment socjologiczny?
-
Może pokusimy się o taki eksperyment socjologiczny?
Ba, ale jak? Trzeba zacząć od kropnięcia Wujka, czy od zgromadzenia funduszy? Głupio byłoby, gdyby na skutek nieprzygotowania, nasza próba skończyła się takim fiaskiem, jak szereg innych eksperymentów socjologicznych, np. Powstanie Styczniowe.
-
to spożywczaki zmienią się w kasyna i kluby ze striptizem. Chcecie tego? Chcecie? ??? ??? ???
Brzmi to ciekawie, tym bardziej, że wraz ze wzrostem ilości takich barów na pewno spadną ceny drinków. A najważniejsze, że ekspedientki nie stracą pracy.
I te ekspedientki staną za barem albo przy rurze? To ja nie wiem, czy chcem...
-
to spożywczaki zmienią się w kasyna i kluby ze striptizem. Chcecie tego? Chcecie? ??? ??? ???
Brzmi to ciekawie, tym bardziej, że wraz ze wzrostem ilości takich barów na pewno spadną ceny drinków. A najważniejsze, że ekspedientki nie stracą pracy.
I te ekspedientki staną za barem albo przy rurze? To ja nie wiem, czy chcem...
Jesteś straszenie nieczuły na potrzeby tych pań, a z czego mają żyć?
Poza tym można chyba przeprowadzić zdrową selekcję? Ja bym co poniektóre ekspedientki widział w tej, jakże odpowiedzialnej roli.
-
Dziadek Jacek to na pewno by świetnie (i zdrowo) zrobił selekcję, ale czy wujek da radę? To, że zna się na dżemie, jeszcze niczego nie gwarantuje...
-
To jest tęczowy dżem nienawiści z brodą!
-
To jest tęczowy dżem nienawiści z brodą!
No tak, człowiek boi się otworzyć lodówkę, żeby nie znaleźć kiełbasy!
-
Kiełbasę w lodówce to pożrę, ale te kiełbase wyborczą w radiu to daję rady strawić...
-
Kiełbasę w lodówce to pożrę, ale te kiełbase wyborczą w radiu to daję rady strawić...
I tu minus mojej pracy niepozwalającej mi słuchać radia, wyjątkowo przeradza się w plus. Jest to więc jaskrawy przykład minusa dodatniego.
-
Tak sobie patrzę i widzę, że Stefan i Cezarian jak PO i PIS osiągają remis ze wskazaniem w postach i już niedługo przekroczą barierę 20 000...
-
Byle nie wyjechali do Brukseli na stałe, bo kto tu będzie pisał?
-
Jednak Stefek, jak PO ma ciągle minimalna przewagę. I bardzo dobrze!
Gorzej, że pisania dużo, a treści jakby mniej. Może cóś wrócić dłuższego...
-
Obstawiam trzy konkursy w czerwcu.
Jak coś wygram to wgram.
-
Obstawiam trzy konkursy w czerwcu.
Jak coś wygram to wgram.
Obiecanki cacanki, znowu sam mam robić? Dobrze, w wątku Tfurczym.
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1592.new#new
-
Obstawiam trzy konkursy w czerwcu.
Jak coś wygram to wgram.
Konkurs mokrego podkoszulka również?
-
Obstawiam trzy konkursy w czerwcu.
Jak coś wygram to wgram.
Konkurs mokrego podkoszulka również?
Wygra z najlepszym tekstem na koszulce?
-
Jak tak, to obowiązkowo nagrody musi wręczać któraś z pracownic mojego wujka. Mówię wam, wszystkie panienki mają takie duże...stopy. A te jego sekretareczki - palce lizać!
-
U tych stóp?
-
No, jak ktoś lubi...
-
Wujek rzeczywiście ma wiele przymiotów. A ten wujek to wujek, czy stryjek? Bo to różnie mówią.
-
Mówią, że zamienił wujek tasak na stryjek...
-
Brat ojca to stryj.
Brat matki to wuj.
Żona brata ojca to stryjenka.
Żona brata matki to... wujenka.
Siostra ojca to ciotka.
Mąż siostry ojca to.. frajer.
-
Brat ojca to stryj.
Brat matki to wuj.
Żona brata ojca to stryjenka.
Żona brata matki to... wujenka.
Siostra ojca to ciotka.
Mąż siostry ojca to.. frajer.
Bravou Jasiu. A co do ostatniego pokrewieństwa, to masz jakieś doświadczenia?
-
http://www.eioba.pl/a/1vlz/terminologia-pokrewienstwa-i-powinowactwa
KREWNI WSTĘPNI (-1), AGNACI
ojciec (dla syna / córki)
KREWNI BOCZNI (-1), AGNACI
stryj (rodzony, stryjek) = brat ojca (dla synowca / synowicy)
ciotka (ojczysta, ciota ojczysta) = siostra ojca (dla bratańca / bratanicy)
stryj stryjeczny = syn brata dziadka ojczystego (dla niecia / nieściory)
ciotka stryjeczna = córka brata dziadka ojczystego (dla niecia / nieściory)
stryj wujeczny = syn brata babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
ciotka wujeczna = córka brata babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
stryj cioteczny = syn siostry dziadka ojczystego lub babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
ciotka cioteczna = córka siostry dziadka ojczystego lub babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
KREWNI WSTĘPNI (-1), KOGNACI
matka (dla syna / córki)
KREWNI BOCZNI (-1), KOGNACI
wuj (rodzony, wujek) = brat matki (dla siostrzeńca / siostrzenicy)
ciotka (macierzysta, ciota macierzysta) = siostra matki (dla siostrzeńca / siostrzenicy)
wuj stryjeczny = syn brata dziadka macierzystego (dla niecia / nieściory)
ciotka stryjeczna = córka brata dziadka macierzystego (dla niecia / nieściory)
wuj wujeczny = syn brata babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
ciotka wujeczna = córka brata babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
wuj cioteczny = syn siostry dziadka macierzystego lub babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
ciotka cioteczna = córka siostry dziadka macierzystego lub babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
POWINOWACI (-1)
stryjna (stryjenka) = żona brata ojca (dla pociotka / pociotki)
wujna (wujenka) = żona brata matki (dla pociotka / pociotki)
pociot = mąż siostry ojca, mąż siostry matki (dla pociotka / pociotki)
świekier = ojciec męża (dla snechy)
świekra (świekrew) = matka męża (dla snechy)
teść (cieść) = ojciec żony (dla zięcia)
teściowa (teścia, ćcia) = matka żony (dla zięcia)
A to tylko boczni ::)
-
No, no, no, widzę, że pełno ojców na świecie ma zamężne siostry. A tutaj to chyba każdy poszedł w żeniaczkę z własną ciotką (wyjątkiem jest Frydzio ;))
Edit, chodzi mi rzecz jasna o filozofię Stefka.