Tymczasem - wróciłam!
Udało mi się szczęśliwie opuścić Wyspy przed Brexitem, i to pomimo, że ostatni wieczór spędziłam częściowo zwiedzając Charing Cross Police Station od środka (i nawet nie musiałam płacić za tę dodatkową atrakcję). Spisujacy dane Constable Harper dzielnie dał radę mojemu nazwisku, ale przy danych szkoły łaskawie oszczędziłam mu patrona, bo jakby zaczął wpisywać Pierwszą Dywizję Kościuszkowską w formularz, to prawdopodobnie nie załapalibyśmy sie na ostatni pociąg pod Eurotunelem...