Niby od dziesięcioleci Polska w budowie, a poczet potworów letnich coraz gorszy. Kiedyś to był Nessie, niezidentyfikowany olbrzym w Zalewie Zegrzyńskim, potem tygrys, pantera, a teraz pyton. Już niedługo zejdziemy na myszy i szczury?
Zaś wracając do pytona, to głodem go chyba nie wezmą, bo taki jada raz na pół roku. Chyba wcześniej zamarznie, zwłaszcza, że nieświadomy nadciągających chłodów ponoć zrzucił skórę?