Straszna wieść!!!

[Cezarian]

Po 2 tygodniach wolności dzisiaj 8 godzin w 4-ch ścianach, ledwo zipię... Ja chcę do Dufałki!

Eh, Bluesmanniaku.  A co ja bym chciał. 

Fuj fuj, kursant Fasiol.

[Bluesmanniak]

Po 2 tygodniach wolności dzisiaj 8 godzin w 4-ch ścianach, ledwo zipię... Ja chcę do Dufałki!

Eh, Bluesmanniaku.  A co ja bym chciał. 

Do Jeżewa?

[Fasiol]

Może być i do Jeżewa...

[Bluesmanniak]

To możemy się umówić, nie tak daleko, ale... wiesz jakie nalewki kryje w sobie piwniczka w Dufałce?! Przez Sajgona zupełnie zapomniałem się im przyjrzeć!
Kurcze, coś dawno Bruxy tu nie było... a właśnie słuchamy zaległego porannego Redaktora z piątku, który zapuszcza Tennessee Whiskey

[Cezarian]

Nic nie dostałeś za opiekę?

[Fasiol]

To możemy się umówić, nie tak daleko, ale... wiesz jakie nalewki kryje w sobie piwniczka w Dufałce?!

A skąd mnie wiedzieć, a?

[Bluesmanniak]

To było retoryczne pytanie oczywizda...
Zdążyliśmy popróbować dereniówki

[Bruxa]

Nic nie dostałeś za opiekę?

Za szybko się zwinęli. Ale dereń nie zając, może posiedzieć w piwniczce.

Jakby kto miał czas i możliwość, to ja nie widzę przeciwwskazań.
Klucze tym razem zostały u sąsiadki.
A i ja wkrótce znowu zjadę.
Tylko nie wiem kiedy. Nad Grzegorzem zbierają się równie czarne chmury, co nade mną. I znowu nie znamy dnia ani godziny...

[Cezarian]

To oczekujemy w napięciu na rozwianie chmur, tym bardziej, że mam o czym myśleć i nad swoimi.

[Bluesmanniak]

TSM, w tym wątku, bo to chyba straszne, że żyję prawie z dnia na dzień, nie mam dalekosiężnych planów i w ogóle dalsza przyszłość mnie mało  interesuje... No tak na parę dni naprzód to jeszcze i owszem, bo trzeba chleb kupić i auto do warsztatu, ale żeby wungiel kupić na zimę to już mi wisi.
Czy ja powinienem pójść do jakiegoś lekarza?

[Bruxa]

Nie, bo jak pójdziesz, to na pewno ci uświadomi, że coś ci dolega. A tak, to możesz żyć w błogiej nieświadomości.
Ja to bym nawet chciała cokolwiek zaplanować, ale nie da się...

[Cezarian]

Z postu Tonego powiało optymizmem, bo widać, że ma czym palić przez zimę.
Fasiol, o ile pamiętam też miał, wiec nawet jak obecnie razem z psem stracił x-25, to zimę najbliższą chyba wytrzyma? Tym bardziej, że w klasztorze wymagania niewielkie...

[Bluesmanniak]

Optymizmem? A gdzie tam, ani kawałka wungla nie mam! Za to w Dufałce o ile pamiętam całkiem sporo, ale tam i zimy cięższe...
I tu mi przyszło do głowy, że ja już będę miał całkiem dość IT (znaczy, jak mnie wyrzucą z tej roboty co mam) to się zgłoszę na palacza do Dufałki, na pół etatu, bo na drugie pół będę odśnieżał, może nawet i u sąsiadów? Ale wtedy wezmę kogoś na podwykonawcę, może zimą Stefan będzie wolny?
Ależ się naplanowałem! To nie idę do lekarza.

[Cezarian]

A i robota fizyczna, a to zawżdy dobrze robi na zdrowie. Tylko w Dufałce zimy mroźniejsze niż na Warmii? Toś chyba przesadził. Niby tam trochę wyżej, ale winorośla się udają.

[Bruxa]

Bo mamy południowe stoki. A wy tylko białe.

Tony, akurat mam wakat na obu półetatach. I pewnie jeszcze na paru innych - karmienie kotów, zbieranie winogron, pędzenie śliwowicy... To przemyśl, jakby co, ta ścieżka kariery otwarta.