Ja nazwę swoją córkę "Tradycja".
Czyli w sumie może być Nadzieja Tradycja.
Jak dorośnie, to znajomi, gdy jej nie będzie z nimi bedą sobie mogli mówić: "Nie ma Nadziei Tradycji"
Zupełnie, jak po wczorajszym poniedziałku nie mówi się już na nowojorską giełdę "Dow Jones", tylko "Down Jones"