Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1076825 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51888
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11070 dnia: 11 Kwietnia 2024, 11:03:18 »
O! I tu potwierdzasz zdanie Gonza, który od wieków twierdzi: po co sposobem, jak można siłą?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3848
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11071 dnia: 11 Kwietnia 2024, 15:50:54 »
Na pewne głupoty tylko siła pomoże, nic innego nie działa ;)

Też racja.... Pamiętam jak swego czasu czekałem na kumpla który wyciągał pieniążki z bankomatu i jakoś długo się grzebał:
- No co ty robisz z tym bankomatem?
- Widzisz jakie cwaniaki> Dodają ulotki do wyciąganej forsy.
- No to wyrzuć i ...
- O nie nie nie. Wyrzucić? Ja im to wpycham spowrotem do bankomatu.
- Niby którędy?
- O tutaj. O i jeszcze tutaj... Nażryj się. Jak sięim zapcha to zmienią nawyki!
Obawiam się że to bardziej uderzało w następnych klientów no ale vita est certamen!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51888
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11072 dnia: 11 Kwietnia 2024, 15:56:29 »
I co, bankomat to przyjmował? Czy raczej wpłatomat?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3848
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11073 dnia: 11 Kwietnia 2024, 16:06:00 »
Nie miał wyjścia, nie używał wpłatomatu tylko różnych szczelin.

A tu kolejna ciekawostka. Ktoś chciał się ogrzać w słoneczku sławy sławnych malarzy:

German art museum fires worker for hanging his own painting in gallery
https://www.theguardian.com/world/2024/apr/09/german-art-museum-fires-worker-for-hanging-his-own-painting-in-gallery?trk=public_post_comment-text
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51888
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11074 dnia: 11 Kwietnia 2024, 16:55:12 »
Wydawało mu się, że tworzenie sztuki jest dla wszystkich, a nie tylko dla swoich, tylko dlatego, że tworzył dzieła takie same, jak te, co wiszą w galerii?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38476
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #11075 dnia: Dzisiaj o 05:57:16 »
Tymczasem, wy tam suślicie, a bodajże w Galicji dokonano przełomowego wynalazku. Kośnieżanie!
Ciekawe, czy Stefan maczał w tym palce. Nie zdziwiłabym się...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.