Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074797 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #990 dnia: 30 Listopada 2009, 15:12:53 »
No chciał gościu wyprowadzać kota (tak się zająknął w pierwszym akapicie) to go kot wyprowadził.
Następnym razem niech lepiej zastosuje RTFM  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51635
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #991 dnia: 30 Listopada 2009, 16:26:58 »
Może to i ciekawe, ale jakoś za dużo tego expressis verbis...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #992 dnia: 01 Grudnia 2009, 14:13:14 »
- polak w USA karmi aligatora!! :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51635
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #993 dnia: 01 Grudnia 2009, 14:16:44 »
Credo każdego ekologa powinno obejmować dokarmianie zwierząt nawet - o ile okaże się to niezbedne - samym sobą.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #994 dnia: 01 Grudnia 2009, 15:06:12 »
Credo każdego ekologa powinno obejmować dokarmianie zwierząt nawet - o ile okaże się to niezbedne - samym sobą.
Przede wszystkim samym sobą!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #995 dnia: 01 Grudnia 2009, 15:50:43 »
Amerykanom zawsze łatwiej, a nam, biednym, zawsze wiatr w oczy. Nakarmić sobą aligatora to żaden problem. A jak w taki sposób wspomóc naszą rodzimą żabę trawną czy motylka niepylaka apollo?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #996 dnia: 01 Grudnia 2009, 22:42:26 »
Po sobie a bo co?

Takie cóś znalazłam: http://bruxa.soup.io/post/36476262/
No jak tak można fałszować naszą martyrologiczną historię? Ani słowa o naszych heroicznych klęskach...  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #997 dnia: 01 Grudnia 2009, 23:07:33 »
Po sobie a bo co?

Takie cóś znalazłam: http://bruxa.soup.io/post/36476262/
No jak tak można fałszować naszą martyrologiczną historię? Ani słowa o naszych heroicznych klęskach...  S:)

teh win!
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #998 dnia: 01 Grudnia 2009, 23:34:27 »
Credo każdego ekologa powinno obejmować dokarmianie zwierząt nawet - o ile okaże się to niezbedne - samym sobą.

Słusznie. To się nazywa etyka profesji. Np. porządny informatyk wiesza się wraz ze swoim programem.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51635
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #999 dnia: 01 Grudnia 2009, 23:39:37 »
Credo każdego ekologa powinno obejmować dokarmianie zwierząt nawet - o ile okaże się to niezbedne - samym sobą.

Słusznie. To się nazywa etyka profesji. Np. porządny informatyk wiesza się wraz ze swoim programem.
Ale czy na tym samym haku? Bo to jest kwestia etosu, jak chirurg operujący wraz z pacjentem siebie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1000 dnia: 02 Grudnia 2009, 06:25:29 »
Np. porządny informatyk wiesza się wraz ze swoim programem.
To byłby zawód wysokiego ryzyka...
Bardzo wysokiego...

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1001 dnia: 02 Grudnia 2009, 08:06:33 »
Takie cóś znalazłam: http://bruxa.soup.io/post/36476262/
No jak tak można fałszować naszą martyrologiczną historię? Ani słowa o naszych heroicznych klęskach...  S:)
teh win!
fuck I'm a communist  ;D

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1002 dnia: 02 Grudnia 2009, 10:16:26 »
Bardzo wysokiego...
Barda Wysockiego?
nie graj ze mną...

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1003 dnia: 02 Grudnia 2009, 12:16:31 »
Bardzo wysokiego...
Barda Wysockiego?
Tak, o nazwisku Chuck Norris

sto pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1004 dnia: 02 Grudnia 2009, 12:39:57 »
Bardzo wysokiego...
Barda Wysockiego?
Bardo jest Śląskie!