Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074917 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #780 dnia: 27 Sierpnia 2009, 10:25:28 »
Dla uniknięcia spamu w internetowych formularzach często umieszcza się zawikłany obrazek z którego trzeba coś tam przepisać. Zwie się to captcha. No i ostatnio w rozmowie spotkałem się ze świetną adaptacją tego słowa do języka polskiego - acz taką na której można sobie jęzor w supeł zawiązać. Cytat: "teraz przyjrzyj się captssze".

Jakieś inne propozycje? ;)
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #781 dnia: 27 Sierpnia 2009, 13:09:41 »
Muszę!
Właśnie usłyszałem (w PR3 - btw, czemy pr? nie powinno być wio?) że Piotr Małachowski  dostał od Klicha złoty medal za obronność kraju za srebro w rzucie dyskiem.
Miałem wątpliwości co do zasadności, ale min. Klich powołał się na ustawę z 1966 roku (dobry rok), w której przyznawano medale za walkę o Berlin.
No i wszsytko pasi.
A mówili, że wszystkie ustawy za PRL-u były złe...

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #782 dnia: 27 Sierpnia 2009, 13:26:46 »
Nie ma toooooooo jak w armii!!!

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #783 dnia: 27 Sierpnia 2009, 14:23:58 »
Muszę!
Właśnie usłyszałem (w PR3 - btw, czemy pr? nie powinno być wio?) że Piotr Małachowski  dostał od Klicha złoty medal za obronność kraju za srebro w rzucie dyskiem.
Miałem wątpliwości co do zasadności, ale min. Klich powołał się na ustawę z 1966 roku (dobry rok), w której przyznawano medale za walkę o Berlin.
No i wszsytko pasi.
A mówili, że wszystkie ustawy za PRL-u były złe...

Zaklnij się na upadek Związku Radzieckiego, bo inaczej nie uwierzę...
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51643
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #784 dnia: 27 Sierpnia 2009, 15:53:46 »
Nic w tym dziwnego, przecież walka o medal odbyła sie w Berlinie?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #785 dnia: 27 Sierpnia 2009, 16:22:46 »
Nic w tym dziwnego, przecież walka o medal odbyła sie w Berlinie?
No bravou Yasiu...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38332
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #786 dnia: 27 Sierpnia 2009, 18:23:21 »
Przypominam, że dysk, podobnie jak oszczep, jest bronią miotaną. Nie rozumiem zatem zdziwienia. Jak dla mnie wszystko gra.
Starożytni Grecy w ogóle lubili praktyczne sporty: jak dogonić przeciwnika (biegi), jak mu łeb ukręcić (zapasy), jak go ogłuszyć sierpowym (boks), jak mu łeb urwać z dużej odległości (rzut dyskiem).
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #787 dnia: 27 Sierpnia 2009, 18:54:26 »
Jesteś ojcze wielca zacna i sprawiedliwa, ale na sporcie to się nie znasz.
Do urwania głowy nie wystarczy dysk, potrzebna jest także duża przerwa.
Am I rightg or am I wrong?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38332
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #788 dnia: 27 Sierpnia 2009, 19:37:57 »
Na dużej przerwie to nawet dysk nie jest potrzeby  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51643
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #789 dnia: 27 Sierpnia 2009, 21:11:58 »
Ciekawe, jakie praktyczne umiejętności Grecy praktykowali na dużej przerwie? I podstawowe pytanie: o której mieli dużą przerwę i ile czasu trwała? Czy duża przerwa mogła się odbyć bez kozy?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38332
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #790 dnia: 27 Sierpnia 2009, 21:49:11 »
Jeden drugiemu urwał głowę, to za karę/w nagrodę szedł do kozy  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #791 dnia: 27 Sierpnia 2009, 22:49:47 »
Jeden drugiemu urwał głowę, to za karę/w nagrodę szedł do kozy  ;D

Przebóg... Po co...

Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #792 dnia: 27 Sierpnia 2009, 23:35:45 »
do kozy

Ciekawe, ciekawe - a ma ktoś jakieś bardziej szerokie opracowanie na temat dzielnego rolnika broniącego swoje kozy przez niemiecką napaścią?
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #793 dnia: 28 Sierpnia 2009, 06:15:42 »
Ciekawe, ciekawe - a ma ktoś jakieś bardziej szerokie opracowanie na temat dzielnego rolnika broniącego swoje kozy przez niemiecką napaścią?
Siedzi w kozie :)

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #794 dnia: 28 Sierpnia 2009, 08:09:47 »
Ciekawe, jakie praktyczne umiejętności Grecy praktykowali na dużej przerwie?

Lepiej się nad tym nie zastanawiać. Na pewno nie było to nasze swojskie palenie w WC :)

I podstawowe pytanie: o której mieli dużą przerwę i ile czasu trwała?

W pewnym sensie Grecy mieli Najdłuższą Przerwę; w latach 394 - 1894, chodzi oczywiście o przerwę w organizowaniu igrzysk olimpijskich. Zrobiono podczas niej parę rzeczy; w 1453 przegrano mecz u siebie z reprezentacją Turcji, ale rewanż w 1830 był już formalnością - nie ten team po prostu po stronie tureckiej.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!