Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074775 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8955 dnia: 27 Lipca 2019, 17:20:02 »
Termofor z kota. Właśnie mam na kolanach. Z grzałką i wibratorem.
Od 18 lat nie wymieniałam baterii.
Ale kiedyś trzeba będzie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8956 dnia: 27 Lipca 2019, 21:19:21 »
Mam zapasowy, dziesięcioletni egzemplarz.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8957 dnia: 27 Lipca 2019, 22:32:57 »
Mam zapasowy, dziesięcioletni egzemplarz.
Redundacja zawsze i wszędzie.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 20991
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8959 dnia: 30 Lipca 2019, 16:38:23 »
Pierwsze skojarzenie, to że mamy do czynienia z typową dla abstynentów i wegetarian agresją. Potem jednak sobie uzmysłowiłem, że jest to prawdopodobnie szyta grubymi nićmi prowokacji Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych... I mnie to nie dziwi, zawsze uważałem ją za jednostkę terrorystyczną, żerującą na zdrowym ciele, a zwłaszcza wątrobach obywateli.
« Ostatnia zmiana: 30 Lipca 2019, 23:46:10 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8960 dnia: 30 Lipca 2019, 22:30:43 »
A może był pod wpływem.
Dał mu ktoś balonik do dmuchania?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8961 dnia: 30 Lipca 2019, 23:46:34 »
A może był pod wpływem.
Dał mu ktoś balonik do dmuchania?
Czy to nie byłoby znęcanie się nad zwierzętami?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4983
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8962 dnia: 31 Lipca 2019, 09:22:52 »
A może to ten kot co jechał z Durczokiem?
A nie, to był pies... Tyle, że nigdzie nie podają ile pies miał we wdychanym powietrzu...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8963 dnia: 31 Lipca 2019, 09:41:33 »
We wdychanym to miał tyle ile Durczok wydychał ;D

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8964 dnia: 31 Lipca 2019, 10:51:39 »
We wdychanym to miał tyle ile Durczok wydychał ;D
Niekoniecznie, pies mógł brzydzić się alkoholem i wdychać tylko co trzeci wydech Kamila D.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8965 dnia: 31 Lipca 2019, 11:20:36 »
Ale który pies tak umie? Każdy ziaje ile mu natura daje :)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8966 dnia: 31 Lipca 2019, 12:59:59 »
Ale który pies tak umie? Każdy ziaje ile mu natura daje :)
Pies celebryta, przepraszam, pies celebryty. A może to pies na celebrytów?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8967 dnia: 31 Lipca 2019, 13:08:35 »
Raczej celebrytów, bo chodzą słuchy, ze ktoś z nimi jeszcze jechał...

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4983
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8968 dnia: 31 Lipca 2019, 13:28:07 »
Raczej celebrytów, bo chodzą słuchy, ze ktoś z nimi jeszcze jechał...
Raczej przyszłej celebrytki. Podobno to kelnerka z Krakowa, z którą rzeczony Kamil D. balował przez poprzednie 4 dni... I nie pytajcie skąd wiem - żona ma urlop i się trochę nudzi...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51633
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #8969 dnia: 31 Lipca 2019, 14:54:25 »
Raczej celebrytów, bo chodzą słuchy, ze ktoś z nimi jeszcze jechał...
Raczej przyszłej celebrytki. Podobno to kelnerka z Krakowa, z którą rzeczony Kamil D. balował przez poprzednie 4 dni... I nie pytajcie skąd wiem - żona ma urlop i się trochę nudzi...
Jak tak, to dobrze, że to nie była twoja żona.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.