Autor Wątek: Po długiej, długiej przerwie...  (Przeczytany 20355 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline marO

  • Hydraulik
  • Nowy Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 41
  • słoiki dżemu truskawkowego +5/-0
Po długiej, długiej przerwie...
« dnia: 12 Kwietnia 2008, 21:10:38 »
Po bardzo długiej przerwie, tak długiej że zapomniałem jak się logowałem poprzednio, zgłaszam się ponownie.
Zaczynam znów jako nowicjusz. Sam sobie jestem winien.
Cezarian miał wpływ na moją decyzję, ale przesadzać z aktywnością nie będę.
Wolę poczytać.

Jeszcze takie pytanie dodatkowe: Czy Bluesmanniak to ten Bluesmanniak?
Ten, o którym myślę, będzie wiedział kto pyta.
I jeśli tak będzie, to ten świat jest naprawdę mały. Co w tym wypadku znaczy - to dobrze.

Pozdrawiam
Marek


Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Kwietnia 2008, 22:20:13 »
Moim zdaniem to jest właśnie ten Bluesmanniak, o którym myślisz... ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Kwietnia 2008, 00:16:42 »
Bluesmanniak jest tylko jeden... ;D
nie graj ze mną...

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26168
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Kwietnia 2008, 11:50:57 »
No, no, no, no  :o
Jeśli marO to jest ten MarekO, to świat jest jeszcze mniejszy :)

Nie mogę sie powstrzymać, by nie wykorzystać sytuacji i zapodać:
Już 22 kwietnia z warszawskim klubie "Hard Rock Cafe" rozpocznie się polska trasa koncertowa znakomitego wokalisty i gitarzysty bluesowego z Chicago - Carlosa Johnsona.
Szczegóły tu: http://www.cgm.pl/aktualnosci/wyswietl.php?O_NEWS=30820868
Oczywizda powyższe podaję nie bez przyczyny  ;)

Stefan

  • Gość
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Kwietnia 2008, 14:30:43 »
W związku z tym dedukuję, że MarO to jest Carlos Johnson?
Fajnie!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Kwietnia 2008, 20:45:03 »
Drzwi frontowe?  ???  ;D Ale który front? Wschodni? A może wyżowy albo niżowy? Ale mnie spuzlował, no...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline marO

  • Hydraulik
  • Nowy Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 41
  • słoiki dżemu truskawkowego +5/-0
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Kwietnia 2008, 22:12:20 »
Drzwi frontowe?  ???  ;D Ale który front? Wschodni? A może wyżowy albo niżowy? Ale mnie spuzlował, no...

Drzwi frontowe w sensie, że do mnie od ulicy można wchodzić.
Nie jakieś tam boczne, czy piwniczne.
A tak na serio nie ma w tym żadnej filozofii.
Dla celów tego forum specjalnie sobie konto założyłem, żeby było wiadomo, że to stąd tylko wejścia.
Spojrzałem na pudło na którym było napisane "front avant" i nieco zmodyfikowałem.
I tak oto zdradziłem skomplikowaną drogę dojścia do sedna.
Kombinowałem jakieś związane z Poszepszyńskimi nazwy, ale uznałem, że to może być uznane za plagiat.
Skończyło się j.w.

Co do Bluesmanniaka. Zgadzam się, że jest tylko jeden.
Twoje, kolego W., podejrzenia potwierdzam.
A co do koncertu(ów) wyraziłem niegdyś swoje zdanie. Tkwię w tym mylnym błędzie z uporem osła.
Inna sprawa, że ze względów zawodowo-mobilno-reorganizacyjnych, (że tak to tajemniczo ujmę), marne są szanse na wolny czas w najbliższych tygodniach. Po prostu nie mogę w zasadzie nic zaplanować, bo nie znam dnia ni godziny, kiedy będę miał wolny czas.

Pozdrawiam wszystkich
Marek
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Stefan

  • Gość
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Kwietnia 2008, 06:24:11 »
Melduję posłusznie - Jesus Mario - nic nie zrozumiałem że polecę cytatem z ulubionego przeze mnie (i Bruxę) wojskowego.
Nic a nic.
O so chodzi?


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #8 dnia: 14 Kwietnia 2008, 08:15:45 »
Wystarczy, że Bruxa wie wszystko  ;)
Tak tylko chciałam sprawdzić, czy uda mi sie sprowokować kolegę, który zarzekał się, że nie zamierza się rozpisywać. Skuteczność - dziesięć  ;D

Dżema kolega dostaje za wyczerpującą fizycznie i psychicznie odpowiedź.  :)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26168
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #9 dnia: 14 Kwietnia 2008, 08:35:45 »
Cytat: Stefan
W związku z tym dedukuję, że MarO to jest Carlos Johnson? Fajnie!
Holmesie, jak na to wpadłeś?!

Cytat: marO
A co do koncertu(ów) wyraziłem niegdyś swoje zdanie. Tkwię w tym mylnym błędzie z uporem osła.
Inna sprawa, że ze względów zawodowo-mobilno-reorganizacyjnych, (że tak to tajemniczo ujmę), marne są szanse...
No wiem, niestety, ale to mi nie przeszkadza żeby ten mylny błąd permanentnie próbować naprawić. Póki piłka jest okrągła - szanse są!  23-24 kwietnia, Karolak/Śmietana/Czerwiński, godz. 20, Tygmont, W-wa. :)

Dżema kolega dostaje za wyczerpującą fizycznie i psychicznie odpowiedź.  :)
Proponuje do dżema dorzucić coś więcej, około-bluesowy kącik edukacyjny mógłby pozyskać kolejnego profesora  8)

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #10 dnia: 14 Kwietnia 2008, 16:17:46 »
Aluzju poniał. Po takich rekomendacjach ręka mi nie zadrży  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #11 dnia: 14 Kwietnia 2008, 18:14:02 »
Aluzju poniał. Po takich rekomendacjach ręka mi nie zadrży  ;D
A szkoda, bo babci tak fajnie ręka drży... ;D

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #12 dnia: 14 Kwietnia 2008, 19:58:18 »
Aluzju poniał. Po takich rekomendacjach ręka mi nie zadrży  ;D
A szkoda, bo babci tak fajnie ręka drży... ;D
Fajnie, ale rozlewa, zamiast wypić.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Kwietnia 2008, 22:56:17 »
Ja tam nic nie rozlewam. 01
Może dlatego, żem nie babcia  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline marO

  • Hydraulik
  • Nowy Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 41
  • słoiki dżemu truskawkowego +5/-0
Odp: Po długiej, długiej przerwie...
« Odpowiedź #14 dnia: 19 Kwietnia 2008, 15:28:10 »
Wystarczy, że Bruxa wie wszystko  ;)
Tak tylko chciałam sprawdzić, czy uda mi sie sprowokować kolegę, który zarzekał się, że nie zamierza się rozpisywać. Skuteczność - dziesięć  ;D

Dżema kolega dostaje za wyczerpującą fizycznie i psychicznie odpowiedź.  :)

Dziękuję za dżema.
I rozwiewam wątpliwości - nie jestem Carlosem Johnsonem. Niestety.

W kwestii dodatkowych wyjaśnień (nie po to by kolejnego dżema dostać, co to to nie).
Ja dziobem nie kłapię tylko z powodów, że jestem małomówny.
Co nie znaczy, że jestem jakimś dziwacznym pustelnikiem.
Zwyczajnie lubię, kiedy w słowa przeistacza się myśli.
Obserwując internet zauważam mnóstwo słów, w których nie widać tej myśli ani odrobiny.
Z przekąsem podziwiam dobre samopoczucie osobników uważających, że wszystko co zakołacze w ich (nielicznych dość często) szarych komórkach, warte jest wiekuistego uwiecznienia na forach. Z bólem zapoznaję się z tymi uzewnętrznieniami i czym prędzej opuszczam takie zgromadzenie.
Jednym z chlubnych wyjątków w sieci jest to miejsce.
Co konstatuję po obszernej lekturze wielu wpisów na wielu wątkach, które sobie z ogromną przyjemnością (intelektualną) przeczytałem.
Nie mogę się oprzeć takiej refleksji. Większość tutejszych rezydentów, bo pewnie z racji wieku nie wszyscy, mają za sobą "edukację" kulturalną wyniesioną z dawnej Trójki. Ja nieskromnie do nich się zaliczam - uzurpatorsko, ale dumnie.
I te skłonności do wyrafinowanych w treści form wymiany poglądów cenię nade wszystko i wgłębiam się w lekturę z niekłamaną przyjemnością.
Smutek jednakże mnie ogarnia po uświadomieniu sobie, że coraz bardziej zanika taki poziom konwersacji, ustępując prostackiej wymianie inwektyw, zwykłego chamstwa opartego na pewności anonimowości. No i temu wszechobecnemu poczuciu, że klawiatura wszystko zniesie.

Jak na deklarującego małomówność strasznie się rozpisałem, ale dobry PR nie szkodzi.  ;D Czego przykłady biją zewsząd po oczach.
Nie chcąc przeciągać struny kończę i wracam do pasjonującej lektury.
Pozdrawiam wszystkich starych i nowych znajomych.
Marek
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.