Jakby ci kot gmerał w postach, to byś też na niego psikał...
Wystarczy, że mi mój osobisty wyżerał ziemniaki nakrojone na sałatkę. Swoją drogą, zastanawiam się, czy nie dzwonić w tej sprawie do weta. Bo to, że wylizał kajmak z mazurka, to akurat normalne, niestety, najprawdopodobniej.
A w temacie wątku:
syf malaria i korniki stwierdziła wielce nobliwa ciocia przy świątecznym obiedzie. Na szczęście nie w temacie obiadu, tylko jakimś ogólno-geo-politycznym.