Na zdjęciu Jarek pozujący z naczelnym czeskim ultra-nacjonalistą. Naczelny czeski ultra-nacjonalista nazywa się Honza Knedlik... wróć, nazywa się Tomio Okamura.
To ja chyba nie mam więcej pytań...
______________________________________________
A propos Honza Knedlik, nabyłam niedawno śliczną pozycję wydaną w cyklu Legendariusz (zbieżność nazw z Bestiariuszem nieprzypadkowa), mianowicie "Legendy zamków Sudeckich". I tamże w jednej legendzie jest mowa o czeskim rycerzu, co to był chorobliwie ambitny i chciał pobudować zamek, ale żeby miał koniecznie wieżę wyższą niż sąsiedni zamek po drugiej stronie granicy. Ponieważ sąsiedni zamek po drugiej stronie granicy pechowo stał na wyższym kopeczku, to czeskiego rycerza szlag w końcu bezowocnie trafił.
Co to ma do Honzy Knedlika? Mianowicie według niektórych wersji legendy onże rycerz mianował się
Houska von Knedlitz. Ciekawe, który przewodnik wpadł na pomysł, żeby go tak ochrzcić.
A najzabawniejsze jest to, ze autor książki zdaje się nie dostrzegać dowcipu