Ale w Sudetenlandzie, jak już się takie zwłoki (wszystko jedno, czy ukremowane, czy nie) zruci/ukryje do takieg wyoskadrowanego dołka, to są bezpieczne. Ani robaków, ani wód gruntowych (wiadomo, jak ciągnie od wilgoci, podobno zwłaszcza na starość). No i byle kot (wszelkie podobieństwa absolutnie przypadkowe) zwłok nie wygrzebie.
Tylko z garniturem to się zgadzam. Znane sa wypadki pochowania zwłok w wynajętym z firmy garniturze. Wypadki te są zwłaszcza częste we Szkocyji, gdzie miejscowi wynajmują taki garnitur na konto bogatego wujka w USA.