Ponieważ towarzystwo forumowe, jak widzę w wiekszości uznało, że środek wakacji więc nie ma o czym pisać, zakładam wątek o pisaniu wakacyjnym. Liczę na uczestnictwo. Żeby jakoś zagaić zacytuję słynne słowo słynnego Monty Pythona, słowo nie tylko jak najbardziej adekwatne do sytuacji, nie tylko tylko nad wyraz wakacyjne, ale także budzące nadzieję na gorsze wczoraj i lepsze jutro, oświetlające mroki przyszłości, pachnace bryzą morską, kąpielą, halnym, łąkami, wodospadami Wiktorii, trawami Irlandii, skałami Szkocji, piaskami Sahary, tajgą, tundrą i dżunglą.
KLANCYK