Guten Tag!

[Szwabka Jedna]

Nie tylko, ale nie wdawajmy się w szczegóły, dobrze?

[Cezarian]

Nie tylko, ale nie wdawajmy się w szczegóły, dobrze?

Nie musimy się wdawać, ale bez kultu pracy nie ma pieniędzy, w zasadzie.

[Bluesmanniak]

Ale nasz, znaczy tego rządu, budżet tego nie wytrzymie!

[Cezarian]

Ale nasz, znaczy tego rządu, budżet tego nie wytrzymie!

O, to proste, podwyższy się podatki.

[Bruxa]

Albo wprowadzi nowe. Pogłówne, od posiadanych dzieci.
O, wymyśliłam podatkowe perpetuum mobile!

[Fasiol]

Albo wprowadzi nowe. Pogłówne, od posiadanych dzieci.
O, wymyśliłam podatkowe perpetuum mobile!

Dobre!

[Cezarian]

Albo wprowadzi nowe. Pogłówne, od posiadanych dzieci.
O, wymyśliłam podatkowe perpetuum mobile!

Dobre, ale nie zapominajmy o bykowym, podatku od nie posiadania dzieci. Dopiero pogłówne z bykowym daje perpetuum mobile.

[dahrehor]

To jest jakas koncepcja. Płacić podatek za to, że się ma dzieci, albo za to, że się dzieci nie ma. Jakaż swoboda wyboru!

[Szwabka Jedna]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

[Cezarian]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

I to jest konstruktywne podejście. Przynajmniej, dopóki nie masz dzieci.

[666]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

I to jest konstruktywne podejście. Przynajmniej, dopóki nie masz dzieci.

Albo dzieci nie mają ciebie...różnie to się plecie...

[Cezarian]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

I to jest konstruktywne podejście. Przynajmniej, dopóki nie masz dzieci.

Albo dzieci nie mają ciebie...różnie to się plecie...

I tak i nie. Jeśłi ja nie mam dzieci, dzieci nie mają szansy nie mieć mnie?

[666]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

I to jest konstruktywne podejście. Przynajmniej, dopóki nie masz dzieci.

Albo dzieci nie mają ciebie...różnie to się plecie...

I tak i nie. Jeśłi ja nie mam dzieci, dzieci nie mają szansy nie mieć mnie?

Jeżeli dzieci mają dzieci, to wtedy dopiero się robi galimatias. Bo ty sam siebie mieć nie możesz, no po prostu fizycznie to jest nie ten teges.

[Cezarian]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

I to jest konstruktywne podejście. Przynajmniej, dopóki nie masz dzieci.

Albo dzieci nie mają ciebie...różnie to się plecie...

I tak i nie. Jeśłi ja nie mam dzieci, dzieci nie mają szansy nie mieć mnie?

Jeżeli dzieci mają dzieci, to wtedy dopiero się robi galimatias. Bo ty sam siebie mieć nie możesz, no po prostu fizycznie to jest nie ten teges.

Dzieci nie mogą mieć dzieci. To jest współczesny wymysł. Jak tylko dzieci mają dzieci, przestają być dziećmi i zaczynają być rodzicami.

[666]

Fakt, cholerna.

Chyba jakiś poemat o tym napiszę, bo aż się wzruszyłam, mówię wam.

I to jest konstruktywne podejście. Przynajmniej, dopóki nie masz dzieci.

Albo dzieci nie mają ciebie...różnie to się plecie...

I tak i nie. Jeśłi ja nie mam dzieci, dzieci nie mają szansy nie mieć mnie?

Jeżeli dzieci mają dzieci, to wtedy dopiero się robi galimatias. Bo ty sam siebie mieć nie możesz, no po prostu fizycznie to jest nie ten teges.

Dzieci nie mogą mieć dzieci. To jest współczesny wymysł. Jak tylko dzieci mają dzieci, przestają być dziećmi i zaczynają być rodzicami.

A rodzice to nie dziecinnieją? Zwłaszcza kiedy nie ma dzieci.