Bo better dead than red?
Prasowanie, nie tylko czerwonego, to w ogóle paradoks ludzkości. Co uprasujesz, zaraz się pogniecie, zwłaszcza koszule z kołnierzykiem. Dlaczego nie wykształcił się ogólnie pojęty dobry zwyczaj w postaci noszenia rzeczy pomiętych? Czy odpowiadają za to tylko producenci żelazek?