Bardzo ładne, tylko dwie uwagi:
Primo, nie mogę rozpoznać Stefana.
Secundo, dlaczego pogryźliście tak drzewa? Czy to zbiórka dla Fasiola?
My dzisiaj także na spacerku, miły, niewielki mrozek, śliczne słonko, wytrzymały lód... żadnych przepiórek, sporo kaczek. Chyba jednak wyglądaliśmy w zimowych ciuchach za grubo, bo kaczki nie rzuciły nam chleba.