W tym wątku nie pisano od 120 dni, chociaż pora po temu jak najbardziej wskazana.
To ja skorzystam z okazji, żeby się odmeldować, że znikam z radaru na nieco przedłużony weekend (PIOOONTEEEK!).
Przebywanie w Warszawie w okolicach 1 sierpnia od jakiegoś czasu przyprawia mnie o mdłości, postanowiłam uprzedzić fakty i już dziś pojechać do Rygi.
Jeśli trasa wypadnie przez Jeżewo nie omieszkam pomachać.
Aha, nie wiem, czy na tę Łotwę już dociągnęli internet. Ja w każdym razie nie zamierzam ciągnąć ze sobą laktoka. Wakacje.