Autor Wątek: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)  (Przeczytany 45304 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21003
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #120 dnia: 07 Marca 2015, 19:09:38 »
Mądrej głowie dość dwie słowie, widzę.
Ale czy to trzeba od razu otwartym tekstem?

Bo ja taki raczej mało finezyjny jestem  S:)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #121 dnia: 26 Marca 2015, 17:29:11 »
Takie tam, cuda ze słupa.
Myślicie, że warto zadzwonić?

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #122 dnia: 26 Marca 2015, 23:04:38 »
Cuda z gładzi gipsowej? Ciekawe, zadzwoń i się dowiedz, na czym polegają?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #123 dnia: 27 Marca 2015, 07:27:06 »
Grzegorz tylko popatrzył i stwierdził "Nie zatrudniamy" :D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #124 dnia: 27 Marca 2015, 11:02:27 »
Pewnie się obawiał - nie bez racji - że tapeta lub gładź będą się trzymać na słowo honoru?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #125 dnia: 27 Marca 2015, 11:31:09 »
A ja odczytałem - cdza - bardzo godziwa instytucja, polecam subksrybcję na yt.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #126 dnia: 17 Maja 2015, 18:51:55 »
No muszę się podzielić wrażeniami z zielonej nocy...

Żeby nie utrudniać młodzieży życia strategicznego wieczoru poszłyśmy na kawkę do pań zakwaterowanych w sąsiednim skrzydle budynku. Gdzieś tak o wpół do pierwszej wróciwszy do swojego zakątka zastałyśmy... idealny porządek i dobiegające zza pozamykanych dźwierzy posapywania śpiącej zwierzyny. Wywróciwszy z politowaniem oczami mruknęłyśmy coś niepochlebnego o dzisiejszej młodzieży i jej chowaniu i sięgnęłyśmy po pastę do zębów, aby tradycji stało się zadość, po czym zadowolone z dobrze wykonanej roboty udałyśmy się na zasłużony spoczynek, w oczekiwaniu porannych atrakcji.
USSA, jak to mówią na forum. Młodzież rano spała, jak ulubione zwierzaczki Fasiola, względnie była nieprzytomna i na klamki nie zwróciła najmniejszej uwagi. No nie można było tego tak zostawić.
Danuśka, mówię, daj mnie jakieś wsparcie, bo twarz pokerową muszę zachować, jak ten Armageddon mamy rozpętać. I poszłyśmy budzić zaspanych, ze świętym oburzeniem natknąwszy się na wysmarowaną klamkę, grożąc domniemanym sprawcom wszelkimi, niewyartykułowanymi konsekwencjami.
Zadziałało i dalej już poszło samo. Młodzież sama wszczęła postępowanie śledcze, porównując dowody zbrodni zabezpieczone na klamkach z zapasami pasty kolejnych podejrzanych, czyli wszystkich po kolei. CSI Radków, normalnie. Zrobiło się w pewnym momencie groźnie, bo to całe tałatajstwo miało pasty w kolorach tęczy, tylko my z Danuśką białą...
Na szczęście w międzyczasie do zamachu przyznała się lokalna komórka terrorystyczna w postaci gangu dziewczynek z równoległej klasy.
Ale było blisko...

No co, będą mieli przynajmniej co wspominać. Ale co to za pokolenie, co za nich wszystko trzeba robić...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #127 dnia: 17 Maja 2015, 20:27:05 »
Rzeczywiście, rychło w czas przyszła odsiecz, bo takie poszukiwania winnego mają moc samosprawdzającej się przepowiedni. Wiadomo, że śledczy, choćby śledczy pastowy, musi znaleźć winnego. Jest to nie tylko kwestia honoru, ale, co tu kryć, własnej odpowiedzialności.

Jestem akurat w temacie na biżącio, bo czytam sobie do poduszki lub do podłogi, książkę Wieczorkiewicza, de domo Pawła, gdzie opisuje on działalność sowieckiego wymiaru sprawiedliwości, w najgorętszym okresie. Fantastycznie przerażające.

Między innymi zajmuje się co nieco, "uproszczonymi metodami śledczymi", z których podobno najgorszą (najlepszą?), bo prawie 100 procentową była tzw. konwejera, czyli jakże swojsko brzmiące: "taśmociąg". Polegało na ciągłym, bez przerwy przesłuchiwaniu podejrzanego przez zmieniających się śledczych. Bezwarunkowe przyznanie się do wszelkich stawianych zarzutów następowało od 8 do 10 dni konwejera. Rekordziści przetrzymywali 16 dób. I tu jest problem, obawiam się, że Twoi podopieczni nie mieli aż tyle czasu na znalezienie winnego?
Trudno, należało zagrozić niebiciem w razie odmowy składania zeznań.
« Ostatnia zmiana: 18 Maja 2015, 02:19:17 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #128 dnia: 17 Maja 2015, 20:51:51 »
No co ty, przecież nie ważne, czy się przyzna, my (śledczy) i tak najlepiej wiemy, że to on. Względnie ona, równouprawnienie jest.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #129 dnia: 18 Maja 2015, 02:17:53 »
No co ty, przecież nie ważne, czy się przyzna, my (śledczy) i tak najlepiej wiemy, że to on.
I tu waćpanna pozostajesz w mylnym błędzie. Confessio est regina probationum, czyli konfesjonał jest problemem Reginy, bo bez przyznania nie ma wybaczenia. Na przykład poprzez rozstrzelanie.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #130 dnia: 18 Maja 2015, 07:11:09 »
Masz Pan rację i pan nie masz. To może być problem Reginy, czyli mój, bo to ja mam wybaczać twardą, wychowawczą miłością, ale nie śledczego pastowego. Dla niego cała radość w śledztwie i (w)skazaniu.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #131 dnia: 18 Maja 2015, 11:01:38 »
To może być problem Reginy, czyli mój, bo to ja mam wybaczać twardą, wychowawczą miłością, ale nie śledczego pastowego.
Regina..., stąd najpewniej w aktach sądowych w czasach czystki stalinowskiej literki R, stawiane przez Reginę, czyli Stalina lub Jeżowa. Jednak sądy nie rozumiały, że to Regina i skazywały na rozstrzelanie.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #132 dnia: 18 Maja 2015, 11:09:29 »
Taa...
Ta dzisiejsza młodzież jest za zielona na zieloną noc...
Gdyby im odebrać wifi i  3G to może by jakoś zareagowało.
A czy winni (krzywoprzysięstwa) zostali ukarani?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #133 dnia: 18 Maja 2015, 11:14:12 »
Taa...
Ta dzisiejsza młodzież jest za zielona na zieloną noc...
Gdyby im odebrać wifi i  3G to może by jakoś zareagowało.
A czy winni (krzywoprzysięstwa) zostali ukarani?
Zabraniem telefonów komórkowych!
Natychmiast protest rodziców, przecież nie wiemy, co się z nimi dzieje!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Z życia, czyli z Reala (albo z Biedronki)
« Odpowiedź #134 dnia: 18 Maja 2015, 13:22:58 »
A tam, niech się pławią w niezasłużonej chwale. Najgorszą karą będzie, jak się prawdziwi sprawcy ujawnią i zdejmą im te heroiczne laury.  I będzie im łyso...

MWAHAHAHA!!!

Ekhm... Kłaczek.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.